Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mimiśka

Kto mieszka z rodzicami/teściami

Polecane posty

Gość aaag
My tez.. Mieszkalismy 5 lat sami, oboje pracowalismy. Mialam problem z zajsciem w ciaze, staralismy sie orawie 3 lata, akurat stracilam prace a wtedy sie udalo i zaszlam w ciaze, maz mial dobrze platna prace wiec bysmy soe utrzymali i w trojke, nagle wszystko przepadlo - akurat jak mialam rodzic maz stracil prace (wraz z nim setka innych osob) a my z reszta oszczednosci z wynajmowanego do moich rodzicow . Jeszcze dwaj moi bracia:18,19 lat .. Mamy wlasny dyzy pokoj- 25m2, wspolne kuchnia i lazienka. Synek ma 4 msc a maz dalej niema pracy, oszczednosci sie prawie skonczyly.. Oboje staralismy sie zawsze o prace, wyksztalcenie, nikt nam nic niedal bo rodzice tez niemaja.. Wesele sami wyprawilismy, zaweze bylismy dumni z tego ze sami sobie radzimt, finansowo nikt niepomagal imimo ze dalej finansowo jestesmy niezalezni bo oplaty i jedzenie ze swoich oszczednosci to przykro mi ze musilsimy wyladowac u rodzicow. Niejest zle z nimi ale po tylu latach na swoim brakuje mi wlasnej kuchni, wlasnego kata, spokoju.. A niewiem ile to potrwa. Owinnam cieszyc sie macierzynstwem a mam mega dola gdyby nie synek .. Mialam juz mysli o zrobieniu sobie czegos bo nie daje rady :(( Meza mam kochanego ale z samej milosci czlowiek nieprzezyje Oboje mamy wyzsze wyksztalcenie, maz szuka pracy jakiejkolwiek - to odsylaja go z kwitkiem bo ze wysokie kwalifikacje, nawet jak mowi ze chce bardzo taka prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudze się :(
ja jako najmłodsza zostałam w domu z rodzicami, wcale nie musiałam a chciałam :) zawsze mogę na nich liczyć, córeczka tatusia trochę ;) ja mam dom który dziele z rodzicami, mam swoje piętro 3 pokoje, łazienka plus kuchnia w której nie gotuje bo mamy wspólną na parterze do gotowania, mam kawałek ogródka i garaż cóż mi więcej trzeba do szczęścia ;) tak się złożyło że obecnie sama wychowuję syna 14m i nie płacę rachunków bo zwyczajnie mnie nie stać :( kupuję jedynie jedzenie i jakąś chemie do domu, fajnie że mogę na nich liczyć w trudnej sytuacji bo gdyby nie oni wylądowałabym pod mostem :( dogadujemy się w miarę, za to moja znajoma zamieszkała u teściów po ślubie i teraz szuka działki pod budowę domu bo ją wszystko wkurza, na pewno lepiej mieszkać u swoich rodziców o ile się dogaduję bo u teściów to zawsze może być różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjjj
najbardziej śmieszą mnie te komentarze, że jak mieszka się z rodzicami to ma się pomoc. To po co wy zakładacie rodzinę jak nie dajecie same rady tyko liczycie na darmową pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z teściową na wojennej ścieżce
Mój mąż mieszkał ze swoją matką do 31rż. Pracować zaczął mając 20lat po skończeniu technikum informatycznego. Potem na 2 lata poszedł do woja-na ochotnika jednocześnie robiąc studia. Jak się poznaliśmy miał 28lat. Wykupił mieszkanie matki-bo było spółdzielcze,więc w sumie matka mieszkała u niego-tyle,że był na tyle głupi,że kupił je na nią... My kupiliśmy sobie swoje mieszkanie. I dzięki bogu! Teściowa należy do gatunku osób,które bez intrygi nie potrafi żyć. Obecnie w pewnej kwestii okłamała męża i zrobiła z niego idiotę przed jego rodziną na pewnej rodzinnej uroczystości-w związku z tym doszło do kłótni i obecnie jesteśmy na wojennej ścieżce-wnukowi życzenia imieninowe przysłała smsem-mały ma 13mcy... W życiu bym nie dała rady mieszkać z kimś tak obłudnym jak ona. Za to gdyby była konieczność to z teściem-są po rozwodzie-moglibyśmy zamieszkać,bo to naprawdę dobry człowiek. Rozwiódł się,bo nie mógł znieść jej intryg,a ona potem robiła wszystko żeby skłócić go z synem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy osobno
ja nie rozumiem, co to za mieszkanie z rodzicami, rodzice a wy to całkiem inne pokolenie, i wcale się nie dziwię, ze nie możecie się dogadać. Ja swojemu dziecku (córce ma 20 lat) już zapowiedziałam, ze absolutnie jak wyjdzie za mąż czy będzie z kimś nie wyrażam zgody na wspólne zamieszkiwanie. Tym bardziej, że mieszkamy w bloku, bo jeszcze gdyby własny dom i miała np. piętro wolne to tak. A tak nieduża kuchnia, łazienka, ubikacja, owszem ona ma swój pokój, ale w pozostałych byśmy wspólnie korzystali, np. ona w łazience ja czekam kiedy wyjdzie, a wiadomo młodzi dłużej korzystają, w kuchni to samo, i np. nie pozmywa naczyń i co, ja mam być służącą i zmywać. O nie, tylko nie to. Ja uzbierałam już jej na kupno mieszkania (kawalerki), a resztę niech się dorabia, może będzie miała bogatego męża, ALE ŻADNEGO WSPÓLNEGO MIESZKANIA.TYLKO NIE TO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grejs keli ma racje
no jak?na innym topiku piszecie,ze macie po 2 wlasnosciowe mieszkania a tu nagle mieszkacie na garnuszku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zanim kupisz mieszkanie lub dom, pomyśl o dofinansowaniu MDM. Ja, dzięki mojej kuzynce dowiedziałam się, że można otrzymać nawet 100.000 dofinansowania, bo właśnie ona taką kwotę otrzymała. To nie są małe pieniądze, zwłaszcza przy tak dużym wydatku, kredycie związanym z kupnem domu. http://mieszkaniedlamlodych.com/limity-cen-dla-rynku-pierwotnego-i-wtornego-w-programie-mieszkanie-dla-mlodych-w-i-kwartale-2016-r/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie mieszkanie z rodziną to jakiś dramat. Mieszkam bo muszę. Budujemy dom, ale już jestem wykończona psychicznie. Niby jest cisza i spokoj, mama pomaga przy dziecku ale sam fakt, że mam 30 lat i dom dopiero w stanie surowym mnie po prostu dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×