Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość julia00

znowu sobota zmarnowana!!!

Polecane posty

Gość juliaa00
Nie jestem niegościnna, zapewniam . Jak przyjedzie np męża siostra czy nawet teściowa to co mam to poczestuje, posiedze pogadam, dam do domu jak mam akurat np coś z ogródka. Tylko że mąż ma normalną rodzine co zna umiar, przyjadą po południu posiedza tyle co trzeba i wszyscy są zadowoleni a z tymi to szkoda gadac nawet Nigdy nic do jedzenia nie przywioza a potem potrafią sie przy mnie chwalić jak to oni malo kasy na zycie wydaja i mimo że oboje zarabiają raczej licho to ciągle coś kupują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes nie goscinna poprostu
ty chyba jej czegos zazdroscisz tak z tego wynika!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och jak ja cie rozumiem
dranstwo czyste dranstwo, noz mi sie otwiera w kieszeni jak to czytam. nie znosze ludzi tego pokroju, zero taktu i wlasnej inicjatywy. Tylko dlatego ze masz wlasny dom musisz ich znosic. Chca swiezego powietrza i kontaktu z natura niech jada do lasu czy na plaze! A Wy za ciezko zarobione pieniadze musicie regularnie wykarmic 4-osobowa rodzine, ktora sie nie kwapi jak sadze zeby w ramach rewanzu zaprosic was na rownie obfity obiad. Tym bardziej, ze bratowa ma wakacje, to juz kon krowa by przywiozl jakies kotlety czy chocby ta zapiekanke. Plus obowiazkowo napoje dla dzieci. Nie moge uwierzyc doslownie! Autorka pracuje o 16 a szacowny gosc ma to gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozesz sie jej wprost za
pytac?? czy zamierzacie zostac na obiad?jezeli powie ze tak to powiedz zeby nastepnym razem skladniki przywiozła i zagon ja do kuchni. co ty mowic nie umiesz czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja lubię taki baby jak ty autorko nie są na tyle asertywne, żeby czuć się we własnym domu jak u siebie dają sobie włazić na głowę i robią z siebie prawdziwe zgryźliwe pindy tylko dlatego, że nie potrafią rozwiązać problemu jak człowiek cywilizowany a wystarczy zadzwonić do brata i powiedzieć: nie obraź się ale jak chcesz umyć samochód to przyjedź sam bo mam trochę roboty w domu a poza tym nie mam nastroju na gości :P albo wyjść teraz i powiedzieć: słuchajcie nie obraźcie się ale jestem zajęta i nie zdążę z niespodziewanym obiadem ale wolisz się sfrustrować twój ból przyczyniasz się do swojej zmarnowanej soboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
jesteś niegościnna----zazdroszcze. no chyba tego zema na wszystko czas ciągle chora obolała rozlazła i dlatego nic nie robi , dzieci do piasku i zawsze ma posprzątane, w kuchni czysto bo nie gotuje a ja tak nie umiem Ja robię bo chce, jestem bardzo ruchliwa i szlag by mnie trafił Och jak ja---opisałaś to jak byś dosłownie u mnie była i to widziała Do lasu nie pojada bo trzeba prowiant ze sobą zabrać bo w lesie nikt nie da. Nigdy nas nie zapraszają, niby kiedyś tam parę lat temu wspomniała ale jak podziękowałam to na tym koniec, nawet na swieta oni są u nas a nie odwrotnie. Ja nie chce do nich jeżdzić bo i u siebie mam jej dosyć , zreszta co tam robic w ciasnym mieszkaniu w bloku z wielkiej plyty z dwójka jej rozwrzeszczanych dzieci w tle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
a nie możesz----dla nich to oczywiste ze zostaną, zeby to był pierwszy czy drugi raz to ok ale to już trwa kilka lat wiec za póxno moim zdaniem na takie pytania. Tylko jak sie ożenił i zaczął przyjeżdzać z nią to chcialam być miła, fajna i teraz mam za swoje Zreszta ona ma talent zwalania wszystkiego na męza że niby ona to by już dawno pojechała do domu tylko on jeszcze chce zostac I na to pyt tez by zapewne odpowiedziała" Nie wiem, jak M będzie chciał"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzisz babka
mieszka w 2 pokojowym mieszkaniu z dziecmi załujesz jej pare godzin soboty jak rozgosci sie u ciebie na podworku! to sie nazywa sknerstwo! i normalnie nadzwyczajnie w swiecie jej powiedz zeby przywoziła jedzenie ze sobą bo nie masz tyle zracia w domu ,ot co cała filozofia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
Jak bym ja poprosiła o pomoc w kuchni to wiecej to by szkody przyniosło niż pożytku bo przeciez ona "przy dzieciach nic zrobić nie może" Jak by mi z tą chałastra zaczeła "pomagać" to bym chyba z siebie wyszła i staneła obok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
ike---jak bym zastosowała twoje rady to brat by sie nafochał i wcale nie przyjeżdżał a tak to ja tez nie chce. Mam jednego brata i nie chce niemiłej atmosfery w rodzinie jak będa np święta. Chce tylko trochę umiaru nie ze albo wcale albo na głowie ciągle No widzisz babka---Poprawka 3 pokojwe mają mieszkanie ale malutkie pokoje 2x3, 3x3 i jeden ciut większy a w kuchni to zjeść gdzie nawet nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
i jak bym tak powiedziała zeby przywieźli jedzenie bo ja nie mam to by było coś w stylu" oj dobra, przestan, nie musimy jeść obiadu" tylko że ja nie umie tak jak wszyscy siedza na dworze to zawołac tylko swoich ty chodx a ty nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problemy
nie chcesz psuć atmosfery rodzinnej a wlasnie to robisz siedzac tu zamiast z bratem. wogole to ty poprostu ich nie ccesz to widac sluchac i czuc ,wiec nie widze innej rzeczy jak powiedzenie zeby nie przyjezdzali wprost. nic ci nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och jak ja cie rozumiem
a moze spobuj ja jakos zawstydzic ironicznym textem w stylu wyjdzi powiedz " jak tam...(imie)? teraz masz wakacje to pewnie nadrabiasz zaleglosci szkolne, poszlas na jakies szkolenia? moja znajoma nauczycielka non stop lata, do tego zaczela kurs jezykow, wy nauczyciele macie dobrze mozecie sie w wakacje realizowac" zapewne powie ze nie wiec wtedy wypalisz" och jak ci zazdroszcze ze masz TYLE WOLNEGO CZASU, ja musze pracowac od rana do popoludnia, tak mnie wczoraj bolal kregoslup od siedzenia w jednym miejscu ile bym dala za taki luksus wakacji, pewnie masz teraz duzo czasu na opiekowanie sie domem, ja nawet nie mam kiedy skoczyc na zakupy.", albo cos w stylu" pewnie sporo teraz gotujesz dzieciakom, moze znasz jakas ciekawa potrawe bo w przyszlym tygodniu zapraszam znajomych i zastanwiam sie co przygotowac" bo zaproponowane tu opcje innych zeby wprost powiedziec poskutkuja tylko tym ze zostaniesz uznana za malpe i zolze, a oni z poczuciem krzywy (no jak Ty moglas tak powiedziec!!! jestes niewdzieczna a oni tak sie staraja z Toba spedzac czas, zaciesniac wiezy a Ty im zalujesz kawalka schabu) albo sie odczepia albo beda tylko przyjezdzac do Twojego ogrodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropni sa tacy ludzie
tylko by korzystali z innych a od siebie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
och jak ja----ona w wakacje nic nie robi, nie dkoształca sie itp. Dzw lata temu bodajże wyjeżdzała dwa razy na tydzień w wakacje na jakieś szkolenie a tak to siedzi cały czas w domu. Ona mnie uwaza za okaz zdrowia , to ona cały czas obolała stekająca, ciagle ją kregosłup boli , a mnie to jeszcze w życiu ani raz nie bolał, nawet głowa mnie nie bolała a ja jakoś nie umiem jęczec ze jestem chora jak jestem zdrowa, mam świeze powietrze, zdrowe jedzenie, jestem szczuplutka, wysportowana i odpukac to mnie trzyma w dobrej kondycji Własnie odbył sie obiad. Nie chciała jeśc bo sie odchudza, ja nic nie odpowiedziawszy nie postawiłam dla niej talerza wszyscy sie najedli, brat tak wychwalał ze pyszne kotleciki zrobiłam takie doprawione a ziemniaczki jakie smaczne nie to co ze sklepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem, j
dlaczego brata nie odciagniesz na bok i nie powiesz sluchaj - zapowiadajcie sie jak macie wpasc. A jak co tydzien przyjezdzaja to powiedz ze Wy tez prywatnosci potrzebujecie itp A co do przechwalania sie o to ile pieniedzy oszczedzaja to ulzyj sobie mowiac ze nic dziwnego jak u obcych jak pasozyty sie naokraglo pozywiaja ... gwarantuje ze na jakis czas bedziesz miec spokoj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
jak sie nawet zapowiedza to wiele nie zmieni bo nie powiem przeciez "nie przyjeżdżajcie" a jeść i tak robie i tak . Z ich punktu widzenia to oni nam w niczym nie przeszkadzają bo i tak robimy co mamy robić . Maz własnie po obiedzie kosi trawe, ja siedze na kompie znowu a ta krowa się przegina znowu na podwórku Jak bym powiedziała ze u nas ciągle jedza to tez tak troche nie bardzo bo nie jest to co tydzień tylko rzadziej, ona sie odchudza, dzieci jedzą troszeczkę a brat to swój Zebym ja ją lubiła to nie byłoby to problemem, mam ciasto poszłabym teraz chętnie na taras , wypilibyśmy wspólna kawe, zrobilibysmy grilla. U mnie jest zawsze dużo jedzenia więc nie o to chodzi ze mi szkoda czy coś Tylko ze ta gruba krowa ma to do siebie że ledwo sie odezwie to z mety mnie wk**i Przykład z ostatniej chwili: Zgadało sie ze chcemy sobie zmienić łóżko do sypialni, juz sobie upatrzyłam z takim extra wygodnym materacem blabla. A teraz moja córka jest na wakacjach i na ten czas przenieśliśmy sie ze spaniem do jej pokoju bo jej łóżko jest wygodniejsze niz nasza obecna sypialnia a ona na to " no tak, jak ktos przyjdzie to zawsze masz ogarniete w pokoju" tak jak by wtedy kiedy tam śpimy to miała syf, jakbym łóżka nie ścieliła na dzień tylko w piernatach gości przyjmowała. Nie wiem o co jej chodziło przewaliłam tylko znaczaco oczami i zapytałam czy to miało być smieszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
więzi rodzinne to ostatni powód z jakiego oni do mnie przyjeżdżają zapewniam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
hej jest tam ktos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ulinek_
dla mnie to jest nienormalne! zwalić sie na kark rano! a nie mogli po południu? zero wyczucia! zresztą w dobrym tonie jest przyjazd na zaproszenie nie wyobrażam sobie gości bez zaproszenia też to przerobiłam,ale dałam mojemu popalić, i wie,że rodzina nie moze sie wpieprzac na obiad co innego święta, imieniny, wieczorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
ulinek ja nie mam komu dac popalić bo to MOJA rodzina. Meza rodzina musze obiektywnie stwierdzić jest w porzadku. Nawet tesciową mam spoko. Brat też nie jest zły chlopak tak w sumie biorac tylko ta bratowa....kawał lenia patentowanego z dwiema lewymi rękami ciagle zmęczona z migreną jak umęczenie boskie chodzi Wiecie co teraz robi? śpi w letniej kuchni (syn tam wyniósł własnie łozko bo kupił sobie nowe) pod jakimś starym kocem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ulinek_
wiesz, rodzina ale sama się przekonałąm,jak potrafią byc wredni wpadali niezapowiedziani,a człowiek albo chciał coś poczytać albo uszyć... ja nie widzę nic przyjemnego w obsłudze innych na frico sama musze bulić 30 Pl za łózko na wczasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ulinek_
szwagierka sie wygadała,że nie gotuje w niedziele, bo u..jednych zje obiad, u innych kolację a co ? mnie za darmo ktos daje 4 kotlety? i gaz, wodę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
No to identycznie jak u mnie ulinek Moja tez nie gotuje bo kiedy ma gotowac jak np dziś od 9 rano są u mnie i siedze w najlepsze do tej pory pod altanką. Obiad dałam ale teraz to pier*** Widziałam właśnie jak suchą bułkę wyjęła dzieciakowi i dała bo pewnie jej bleszczał że głodny No szok normalnie co ja się z nimi mam I o wyjeździe do domu nawet nie wspominają. Pewnie aż sie zacznie sciemniac to sobie przypomną i to tylko dlatego że dzieci będa jeczec że spać chcą bo jeśli o nich chodza to lampki halogenowe rozświeca i dalej by sie gościli wrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
własnie pojechali I tak oto minęła mi sobota. Już nic się nie da chyba z tym zrobić. Dobrze ze lato sie kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ulinek_
wiesz, wspólczuje nikt tego nie zrozumie, jesli nie ma domu za miastem u mnie te naloty były częste... ale jakos sie powoli uwalniam jak dzwonią wyjeżdżam to męczy, bo rozumiem 2-3 godz wizyta,ale nie cały dzień z bachorami! mazgającymi po kalwaryjskim segmencie na wysoki połysk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ulinek_
mam dom z ogrodem, jedno i drugie wielkie... i takie wizyty rozwalają mi dzień, bo akurat w sobote plewię, kosimy trawnik i nie da sie zajmować gośćmi bo za tydzień trawa i chwasty po kolana a ci z blokowisk tego nie rozumieją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliaa00
ulinek u mnie jest to samo Tez mam duży dom i duży ogród i do tego pracuje wiec głownie w sobote robię coś na podwórku czy ogrodzxie. Nie zajmuje sie nimi wogóle, dzieci jej są dla mnie przezroczyste, chociaz tyle "wywalczyłam" ale i tak sie wsciekam że taka klępa ma czas i przede wszystkim tupet przyjechac do kogos o 9 zasąść na składanym fotelu i spedzić tak 10 godz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ulinek_
to może pomyśl za tydzień o wypadzie...do fryzjera, na zakupy, byle gdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ulinek_
julia, do mnie kuzynka wpadała...i gadka o zatrutym powietrzu, spalinach a jej mówię,żeby się zamieniła, pójde do teatru bo normalnie za hotel stówa... ale u niej nie ma miejsca aż w końcu powiedziałam wprost,że nie zapraszam...i dotarło no z bratem gorzej...ma chłop przewalone...z taką babą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×