Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Prostownica321

Czy on mnie kocha? Co on do mnie czuje?

Polecane posty

Gość Prostownica321

W tamtym roku na wakacjach poznałam jednego chłopaka . Jest ode mnie 4 lata. Poznałam go przez mojego brata i od razu wiedziałam że mu sie spodobałam. Cały czas sie na mnie gapił, kiedy tylko miał okazje dotykał mnie, kładł mi ręke w pasie i na ramieniu... I w ogóle po jego gestach i zachowaniu widać było że coś do mnie czuję. Ale ja w tamtym roku miałam na oku kogoś innego więc to wszystko nie sprawiało mi przyjemności i czułam sie niezręcznie... Po przyjeżdzie przez dwa tygodnie dzwonił do mnie codziennie... Potem ja zerwałam kontakt bo jaki to miało sens jak ja jestem z warszawy a on z Olsztyna? Kiedy w tym roku tam jechałam (jeździmy z rodzina w to samo miejsce od kilku lat ) w ogole o nim nie myślałam, nie wiedziałam czy chce żeby on tam był. Od razu po przyjeżdzie przywitałam sie z moją przyjaciółką która tam mieszka i pobiegłysmy na plaże. Kiedy wracałyśmy zobaczyłam mojego brata ktory stoi z jakimś chłopakiem i zaczyna mnie wołać. Ja podchodze, patrze a to Kacper (ten chłopak) . Nie wiem dlaczego go nie poznałam bo w ogole sie nie zmienił... Pogadaliśmy chwile i zaraz moj brat gdzies z nim poszedł. Kiedy poszli ja cały czas myślałam o Kacprze, kiedy go zobaczyłam poczułam sie jakbym w coś walnęła... Jakby olśnienie ( nie smiejcie sie xd ) Zdałam sobie wtedy sprawe że nie jest mi on obojętny. Miałam nadzieje ze jeszcze jestem dla niego choc troche ważna.. Kiedy pozniej przyszedł pod moj dom spytał tylko czy jest karol powiedziałam ze czeka na niego w parku i poszedł... I przez kilka następnych dni w ogole nie mieliśmy ze soba kontaktu ... Tylko "czesc" "czesc". Któregos dnia zapytał sie mnie czy ide z niim wieczorem na plaże. Powiedziałam ok.. Znowu było tak jak rok temu... Brał mnie w pasie i czule traktował... Myślałam ze tak juz zostanie... Na plaży "niechcący" mnie przewrócił i zaczelismy sie "bic" i turlać w piasku... Pózniej powiedział ze mnie juz nie wypuści... Nastepnego dnia poszłam z koleżankami na miasto a Kacper z moim bratem poszli gdzies indziej. Nie widziałam ich cały wieczór. Potem wieczorem pytam sie mojego brata co robili... Powiedział coś takiego : Poznaliśmy taką dominikę, pogadalismy z nią chwile a Kacper od razu ją w pasie trzymał i w ogole zachowywał sie jakby była jego dziewczyną.. Byłam w szoku. Nie chciałam w to wierzyc ale byłam na nich tak cholernie zła że nie wiedziałam co mam robić. Od tamtej pory w ogole sie do Kacpra nie odzywałam, byłam dla niego hamska i niemiła a on zachowywał sie jakby nigdy nic! Na plaży cały czas sie na mnie gapił, robił wszystko zeby zwrócić moją uwage ale ja miałam go gdzieś. Byłam na niego tak wku*wiona że napisałam do jego wroga ( ktorego zresztą ja bardzo lubie i to z wzajemnością ) i obgadywałam z nim Kacpra. Kiedy tak na niego nawyklinałam to zrobiło mi sie lepiej xd. Włączyłam telefon do ładowania i wyszłam na chwile. W tym czasie Kacprer i Moj brat przeczytali wszytskie moje sms z Konradem! Dostali za swoje ale ja tak zbeszcześciłam Kacpra ze było mi tak wstyd ze nie wiem... Unikałam go do końca pobytu. Byłam pewna że mnie nienawidzi..W niedziele (dzien jego wyjazdu) siedziałam z kolegą na ławce i on do mnie podszedł powiedział że przyszedł sie pożegnać. Kulturalnie ze soba gadalismy, podał mi ręke i powiedział : do zobaczenia za rok... Kiedy weszłam na nk chciałam od razu zobaczyć tą jego dominikę... Wchodzę na jej profil patrze a tam Kacper przypiął swoją pinezkę na jej sercu i taki opis : ja w sprawie wynajmu Kocham cie :*. Nie wiem już co mam o tym myśleć... Wydaje mi się że go kocham, że to ten jedyny... Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to tzw wakacyjne zauroczenie ;) Nic strasznego, każda nastolatka przez to przechodzi nawet kilka razy w ciągu swojego życia :D Co do tego chłopaka, to myślę, że cię nie kocha. Sądzę, że albo jest to typ takiego miśka, który tylko by się tulił do wszystkich (raczej mało prawdopodobne) lub, co bardziej realne, szukał on "ofiary" w postaci młodej dziewczyny, z którą mógłby się dobrze bawić a może i coś więcej... Ale skończą się wakacje, wrócisz do szkoły i ci przejdzie... raczej! Szczerze tak myślę. Mam nadzieję, że nie liczyłaś na coś poważnego z jego strony, a jeśli nawet to chyba już teraz wiesz co z niego za typ ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×