dziewczyna zarzucila mi brak pomyslowosci, czy ma racje?

kobiety takie sa ciagle wydziwiaja zamiast sie cieszyc ze ktos znosi ich marudzenie i fochy' ciagle chca cos chyba pojde do zakonu

no to zapierdalaj xD

"kobiety takie sa ciagle wydziwiaja zamiast sie cieszyc ze ktos znosi ich marudzenie i fochy' ciagle chca cos" a co ty znasz inne kobiety,zeby tak mowic?Nie bylo chyba w Twoim zyciu innej jak tylko twoja dziewczyna albo mama:O pozatym i tak twierdze,ze to prowo:O

Klops Tak Ciebie czytam dobra ściema;) ale może jeden woątek; *nigdy zadna dziewczyna nie zgadzala sie na moje wielkie marzenia - seks oralny i seks od tylu - to byly moje cele..* A piszesz że Miałeś jedną dziewczyne:D odrobona logiki. Nie czepiam się. Chyba ;>

czytaj dokladnie, pisze ze mialem dziewczyne ale ona sie nie zgadzala na nic, seksu nie chciala dopiero po 2 latach udalo mi sie ja namowic...a mine miala jakby umierala

Kurde, laska ma jakieś bliżej niesprecyzowane oczekiwania, sama nie potrafi niczego zaproponować, tematy rozmów nie odbiegają od tych co jej facet zapodaje, ale jego są jakieś nudniejsze dla niej. Tutaj gość wydaje się być wylewny, ogadany i widać, że mu zależy, więc przynajmniej mogłybyście go nie wyzywać, bo tu wcale nie w nim tkwi problem.

oczywiscie z ta poprzednia jak juz w koncu doszlo do seksu to byl 3 razy a potem sie rozstalismy ona nigdy nie zrobilaby loda czy seks od tylu cudem udalo sei zrobic cokolwek

z toba wszystko ok, dzieki;)

"no ale wczesniej wlasnie dziewczyny raczej nie byly zainteresowane wchodzeniem w zwiazek ze mna, " nie wciskaj nam kitu hahahaha piszesz,ze nie miales zadnej:P oprocz tej co teraz.I siostra cie z nia zapoznala.pamietaj co juz napisales jak nastepnym razem bedziesz pisal provo:P

klops sądze ze nie pasujecie do siebie.

tamta pierwsza mialem dawno temu - jak skonczylem licem caly czas studiow nikogo nie znalazlem, szukalem an necie (wyjechalem na studia) a potem siostra poaznala mnie z moja dziewczyna obecna chodzilo mi o to ze nie mam za bardzo doswiadczenia jesli chodzi o zwiazki, chodzilem na randki, ale na pierwszym spotkaniu sie na ogol konczylo na ch mialbym robic jakas prowkacje

Klops Jakiś normalny z Ciebie facet. Znajdz Sobie inną dziewczyne a te Twoje pozycje to nio, nio ;) niezłe są.

chyab musisz z nią poważnie pogadać, czego ona oczekuje od ciebie. i może jakieś zajęcie sobei od razu ustalcie, co?

Chcialbym zebyscie powiedzieli mi czy to jest tak ze obydwoje jestesmy inni ale kazde normalne, po prostu do siebei nie pasujemy... Czy moze z ktoryms z nas cos jest ewidetnie nietak i powinna ta osoba cos ze soba zrobic? O to bardziej mi chodzi. Widze ze w temacie zdania podzielone. Jedni pisza ze to moja dziewczyna przesadza, inni ze ja jestem beznadziejny. A jeszcze inni ze po prostu nie pasujemy. Tylko ze chcialbym sie dowiedziec czy to ze mna jest cos nie tak, bo skoro we mnei problem to moze cos zmieniac powinienem

Dla kobiety brak inicjatywy ze strony mężczyzny to prawdziwa porażka. Co w takiej sytuacji czuje kobieta: mężczyzna nie dba o nią, nie interesuje się nią, czuje się zaniedbana i niekochana. Może dla was mężczyzn normalnym jest spędzać czas przed telewizorem lub komputerem, nam się wtedy po prostu nudzi. Chodzi o pomysłowość, inicjatywę. Wystarczy od czasu do czasu kupić kwiaty, zorganizować jakiś piknik w lesie, wyjść na piwo, poleniuchować razem - żadne wielkie rzeczy.

Kobieta musi czuć, że dbasz o nią, że ci na niej zależy. Siedząc przed komputerem niewiele zdziałasz. Taki facet jest po prostu nudny, my potrzebujemy bodźców, uczuć, rozmowy.

a czy myslicie ze jakakolwiek przecietna dziewczyna bylaby niezadowolona ze mnie? chce wiedziec czy to czego chce ode mnie moja dziewczyna cyz to sa normalne wymagania czy jakies zmyslone dyrdymaly? Dla mnie to dyrdymaly ale nie znam sie na kobietach... mam na mysli np. to ze ona chce flirtowac, dyskutowac, chce zebym byl ciekawy i rozmowny, mial zainteresowania

w sensie ze taki nie jestem

jak to się wogóle stało ze zaczeliscie byc razem??? co jej sie w Tobie spodobało? jesli chodzi o reszte rzeczy, no to wszystko wskazuje na to, ze Twoja dziewczyna odejdzie od Ciebie w najblizszym czasie a teraz obserwuje Cie i to dosc krytycznie - sadzac po jej komentarzach dot Twojej osoby, spedzania czasu, robienia zakupow Dlugo to juz nie potrwa - jak ktos wyzej napisal - to juz ostatni dzwonek jesli chcesz ja zatrzymac - ale Tobie to sie nie uda. Znajdz cicha myszke-nudziare, ktorej szczytem marzen jest tez siedzenie przed kompem i wcinanie kanapek. Bedziecie szczesliwi.

ale cipka z ciebie.. i nieudacznik... ze tez tacy ludzie chodza po ziemi.. chociaz podobno są potrzebni..

Napisałam CI na 1 stronie, że nie pasujecie do siebie. Ja nie wyobrażam sobie żeby mój mężczyzna był taki aspołeczny. Co to za związek, w którym nie można porozmawiać, podyskutować, porobić czegoś ciekawego? Tylko praca - dom - tv - seks - spać?

Normalnie kurva nie wierzę. :O Weź się człowieku ogarnij ! No takiej cio,ty to ja już dawno nie widziałam :O Jesteście ze sobą tak długo i nie macie wspólnych znajomych? Żenada. Zostaw ją ! Pozwól tej dziewczynie w końcu żyć a Ty siedź przed kompem i ciesz się swoim życiem ... :O

ale różnicie sie z dziewczyną tempreramentami, spontanicznością i przyzwyczajeniami co do spędzania czasu. ratunek: dać jej wolną reke, niech uszanuje Twoja potrzebę siedzenia przed kompem i umawia się w ten czas z koleżankami. Drugi sposób: rozstaniecie sie i znajdziesz dziewczyne, która lubi stabilność, bez wybuchów i fajerwerków niezapowiedzianych.

ale czy jakaś kobieta zniesie monotonię? tutaj już nie chodzi o fajerwerki tylko zupełny brak inicjatywy

Hahaha :) Klopss, nie wierzę, w to co tu czytam! Błagam rozstań się z tą dziewczyną i daj jej szansę ŻYĆ a nie wegetować przy Tobie... To czego oczekuje Twoja dziewczyna to nie są wymysły ani dyrdymały, to Ty jesteś takim nudziarzem, że aż żal o tym czytać...Jak ja jej współczuję...chyba najlepiej by było jakbyś żył sobie sam w tym swoim malutkim światku, bo ludzie Ci tu radzą co zrobić a Ty wciąż swoje. Ty się nawet zmienić nie chcesz, tylko czekasz aż ktoś Ci potwierdzi, że to Twoja dziewczyna za dużo wymaga. Ogarnij się i zacznij żyć, bo młody jesteś i kiedyś będziesz baaardzo żałował...

dziewczyny potrzebuja czulosci, rozmow, jakiegos impulsu ze strony faceta, zapewnienia o uczuciu, uwielbiaja facetow z incjatywa, tu nie chodzi zeby ja facet zabral ja od razu do paryza, ale zeby np zaproponowal cos rozmantycznego, albo chociaz wypad na grzby:P cokolwiek inengo co by im razem sprawialo radosc. Uwazam ze Twoja dziewczyna jest zupelnie normalna i jej potrzeby sa takie jak wielu innych dziewczyn.

Wydaje mi sie ze ja i moja dziewczyna pochodzimy z roznych swiatow. Ja pochodze z malej miejscowosci, nigdy nie bylem zagranica, nie jezdzilem na wakacje, nie mialem szcegolnych zainteresowan. Potem wyjechalem na studia, na politechnike i mieszkalem z facetami podobnymi do siebie. Spedzalem czas glownei przed komputerem. zyje teraz w duzym miescie i moje zycie wyglada dosc zwyczajnie. wstaje rano, ide do pracy, o 17 koncze, potem obiad, potem tv, komp i spac no albo spotykam sie z moaj dziewczyna, wteyd do niej jade, i cos robimy tylko ze ja to najwyazrniej nudzi... Ona jest z wielkiego miasta, ziwedzila pol swiata, pracuje z wieloma ludzmi, lubi jak cos sie dzieje... I raczej nie jest typem dziewczyny ktora bedzie wymyslac atrakcje i mnie ciagnac za soba...bo ona by chciala zeby jej facet byl taki... Uwaza ze to nei chodzi o egzotyczne wypady czy ekstremalne zajecia...ze mozna sie swietnie bawic w centrum handlowym, moze byc milo w [parku. Ona uwaza ze ja nie mam nic do powiedzenia...no ale co ja mam mowic W towarzystwie chcialaby zebym wyrazal swoje zdanie, potrafil dyskutowac..a ja tego nie lubie chcialaby zebym z nia umial dyskutowac, mowic konkretnie czego chce, ze mam jakies potrzeby, marzenia ze cos mi nie pausje...ale ja jakos nie moge sie przemoc i generalnei dobrze mi jest jak jest... Kocham ja, ale ona stala sie dla mie jakas taka niemila... neizainteresowana, coraz czesciej jest albo obojetna albo ma jakies zale czy cos... A mi po prostu wydawalo sie ze nie sa uzasadnione Ona chce emocji, zeby cos sie dzialo, chce np. flirtowac - dla mnie to jest jakas abstrakcja, nigdy tego nei robilem, nie widzialem... Czy spokojne zycie, dni podobne do drugiego to naprawde taki grzech? Wstac, zjesc sniadanie, do pracy, wieczorem obiad, jakis film czy internet i spac. Czasem seks, czasem spacer, czasem jakies wyjscie czy wycieczka.

Czy musimy sie rozstawac? Jestesmy razem 3 lata a ona jest naprawde swietna dziewczyna, lepszej bym se nie wymarzyl.Piekna, madra, zaradna...

tylko stala sie taka inna...krytykuje, wymaga cos...:( ale wiem ze chce ze mna byc

" tylko stala sie taka inna...krytykuje, wymaga cos..." Ojejku! Wymaga coś! Straszne :P "Piekna, madra, zaradna..." No właśnie, nie wiem dlaczego Ona jeszcze z Tobą jest :P "ona jest naprawde swietna dziewczyna, lepszej bym se nie wymarzyl" No to dlaczego się nie postarasz dla Niej choć troszkę?! Chyba dla dziewczyny Twoich marzeń warto coś z sobą zrobić, wysilić się, zmienić choć troszkę? Może i Tobie by to wyszło na dobre? Nie widzisz, że przez taki styl życia sam siebie ograniczasz? Nie stać Cię na nic więcej? Skorzystaj z porad z wcześniejszych stron, zaskocz ją jakoś miło, to chyba nic trudnego. "Czy spokojne zycie, dni podobne do drugiego to naprawde taki grzech? Wstac, zjesc sniadanie, do pracy, wieczorem obiad, jakis film czy internet i spac." Jesteś młodym chłopakiem a nie jakimś starym dziadem, naprawdę nie można czasami uatrakcyjnić dnia? Czy Ciebie samego nie nudzi takie życie? Bo to nie jest "spokojne życie", jak Ty to określasz, to jest życie nudnego dziada, bez jakiejkolwiek pasji. W dodatku jesteś egoistą, zależy Ci tylko na spokoju własnej dupy, a dziewczyna najlepiej niech nie wymaga niczego, bo przecież Tobie tak jest dobrze.