Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MarTuńczyk

MÓJ CHŁOPAKA BEDZIE "SWIADKOWAL" ZE SWOJA EKS!!! HELP!

Polecane posty

Gość MarTuńczyk

juz za kilka dni wesele, na ktorym mój chłopak bedzie swiadkiem i kierowcą jednoczesnie. Ja mam byc jego osoba towarzyszacą. Moj problem polega na tym, ze swiadkowa (przyjaciólka panny mlodej) chodzila z moim chlopakiem kilka miesiecy temu, tuz przede mna. wtedy tez odbyl sie slub cywilny, na ktorym razem swiadkowali. teraz ma byc koscielny i wesele. Jakos to przelkne, ze bede "odsunieta" przez jego obowiazki swiadka, ale nie potrafie zrozumiec dlaczego mlodzi wymyslili sobie, ze swiadkowie koniecznie musza jechac z nimi, zarowno z domu panny mlodej do kosciola, jak i z kosciola na sale (jakies 30 km). Bardzo mi sie to nie podoba, bo ja nie wiedze takiej potrzeby. Tymbardziej, ze beda tez rodzice swiadkowej i mogliby ja zabrac. I juz nawet nie o to chodzi, ze ja bede musiala zabrac sie wtedy z bratem i mamą pana mlodego. Rzecz w tym, ze swiadkowie beda caly czas razem: w kosciele, przy zdjeciach, oczepinach; beda razem tanczyc na pewno i orkiestra nie zapomni tez o "gorzko" dla nich... przeciez to bedzie wygladac jakby nadal byli parą... Czuje sie calkowicie pominieta w tej sytuacji. Rozmawialam o tym z moich chlopakiem, ale on twierdzi, ze tak sobie mlodzi wymyslili, a ze mlody jest jego przyjacielem to przeciez nie bedzie ingerowac w jego "swiete" plany. Mnie sie wydaje, ze skoro jest przyjacielem to pierwszy powinien pomyslec o tym jak ta sytuacja jest niezreczna. Nie chce mi sie wcale isc na to wesele, bo juz teraz wiem, ze nie bede sie dobrze bawic. Powiedzcie czy to moje przewrazliwienie czy moze ktos z Was tez uwaza, ze cos tu jest nie tak... Bo ja juz sie gubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze mną i mężem też świadkowie jeździli. to normalne, on był kierowcą, ona koło niego siedziała a ja z mężem z tyłu na sesję zdjęciową też z nami pojechali zaraz na początku przyjęcia weselnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakie znowu "gorzko" dla świadków? Dziewczyno, to nie PRL, teraz się takich rzeczy nie robi. Jesli chodzi o pozostałe sprawy to niestety ale Świadkowie powinni jeszcze domu, kościele oraz aucie przebywać razem, nic na to nie poradzisz. U mnie tak było i osoby towarzyszące świadków niestety musiały być nieco z dala (ale tylko od momentu dom do momentu sala). musisz to po prostu przełknąć i tyle. Przez reszte wesela już będziesz razem z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,gorzko'' się robi dla młodej pary a nie świadków :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej strony
świadkowie zawsze jeżdżą razem, czy z młodymi czy osobnym samochodem, ale razem, z tym się niestety musisz pogodzić Za to całowanie się z ex na pewno przyprawi o dreszczyk emocji...nie tylko ciebie...myślę, że to dość podniecające po rozstaniu Nie zmienia to faktu, że osoby usunięte na bok zawsze będą w tej sytuacji niezadowolone Jakie on ma wspomnienia o ex? kto kogo zostawił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej strony
w moich stronach gorzko jest też dla świadków, ale na świadków z reguły wybiera się pary żeby nie zapewniać krępujących sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarTuńczyk
Heh... On ją. Dla mnie. Ale co z tego? Ona urazy żadnej nie ma... Mój afront do tej calej syt. potęguje fakt, że z miesiąc temu ja i mój chłopak byliśmy u tego małżeństwa na parapetówce i panna młoda ze wspomnianą świadkową w ogole sie do mnie nie odzywały tylko coś tam sobie szeptały. Nie trudno się domyslic, ze o mnie... A teraz jeszcze to wesele... EH...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innej strony
wiesz, czasami porzucone osoby mają jeszcze nadzieję... świadkowa będzie miała towarzystwo na tej imprezie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nv oadfnbdf
Teraz on zostawi Cię dla niej i będzie sprawiedliwie. HAAAHAHAHAHH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 636366363
musisz zalozyc, ze on ja prawdopodobnie puknie, gdy Ciebie nie bedzie obok, nie zdziw sie tylko, bo w koncu co byla to byla, a tu znow wszystko jakby byli razem: chodzenie za raczke, kwiaty, oczepiny, tance, calowanie sie ulalaalala bedzie goraco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarTuńczyk
Jeszcze przed miesiącem nie miala chlopaka... Ale podobno "zorganizowala" sobie kogos do towarzystwa. Okaze sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka Rw
Gorzej jeśli się okaże, że zjawi się sama. Każda kobieta na twoim miejscu bałaby się tego co może nastąpić. Grunt to zachować zimną krew i nie mówić źle o byłej, bo może odwrócić się przeciwko tobie takie działanie. Przeszłam przez próbę podrywu mojego faceta, fakt - nie ex, ale zainteresowanie było spore. Całe szczęście po kilku miesiącach z ej cudownej dziewczyny wyszła żmija :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarTuńczyk
Dobrze, jesli chlopak to dostrzeze, bo niestety okazuje sie, ze na pewne sprawy sa totalnie slepi. Kiedy powiedzialam mojemu na tej parapetowce, ze nie bawie sie najlepiej bo gospodyni obrabia mi tylek ze swoja przyjaciolka - swiadkową; powiedzial tylko, że baby są wredne i on tego nie rozumie bo faceci nie mają takich problemow. Niestety, co prawda to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TabiGabi
Juz widze siebie co bym zrobila na Twoim miejscu. Poprosilabym mojego bylego chlopaka (z ktorym mam niezle relacje) zeby podwiozl mnie na to wesele, albo przynajmniej kolegę, o torego moj chlopak jest choc troche zazdrosny. Oczywiscie wczesniej o moim chytrym planie poinformowalabym mojego mena, to moze cos by wykombinowal zeby swiadkowa nie musiala wszedzie z nim razem jezdzic, a jak nie to przynajmniej pownerwialby sie nie mniej ode mnie i nie tylko ja bym musiala myslec co sie tam beze mnie wyprawia. Zawsze dzialam metodą "ząb za ząb" i jak dotąd dobrze na tym wychodze hihi Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleJakTo
Ha! Gorzej jak jej chlopak powie, ze w takim razie idzie bez niej bo nie chce zeby mu takie cyrki odstawiala na weselu kumpla. Moj by tak powiedzial, nie wiem jak inni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luca Brasi
Ja byłam 2 razy w takiej sytuacji, w jednym wypadku świadkowa, siostra panny młodej nie miała stałego partnera, w drugim miała narzeczonego. Oczywiście w przypadku świadkowej, która miała stałego partnera nie było problemu, gorzej z drugą dziewczyną, zdaję sobie sprawę, że ślub to czyjeś święto ale to nie znaczy, że ma mi być przykro. Przy okazji spotkania z tą świadkową i na jej pytanie czy mi nie będzie przeszkadzało, jak będzie z moim narzeczonym tańczyła powiedziałam, że nie, zwłaszcza, że ona będzie z jakimś kolegą (wtedy szukała też faceta ale stwierdziłam, że to nie powód aby na weselu bawiła się z moim:P, zwłaszcza, że dziewczyna myślała faktycznie, że będzie się z moim narzeczonym bawiła:)) więc nie będzie miała problemu z brakiem partnera, a wiadomo, że jeżeli trzeba będzie to świadkowie jakiś taniec muszą odbębnić. Jeśli chodzi o "gorzko, gorzko" to narzeczony sam uprzedzał młodych, że ma takich rzeczy nie być bo nie będzie uczestniczył, ewentualnie w formie takiej, że każdy ze świadków całuje się ze swoją parą. W efekcie było spoko, oprócz tego, że jak zwykle spóźniłam się na oba śluby :P (mam to we krwi chyba).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarTuńczyk
dziękuję bardzo Dziewczyny za Wasze wypowiedzi, troszkę mnie uspokoily, ale niestety wydaje mi się, że moja sytuacja jest bardziej skomplikowana niż mogloby sie wydawac... Wczoraj przejrzałam historię wejść internetowych na kompie mojego faceta i okazało sie ku mojemu zdziwieniu, ze on często ogląda profil tej swojej byłej - świadkowej na NK, mimo, ze nawet nie mają sie w znajomych. Wyobrazacie sobie? Teraz to juz w ogole nie mam ochoty isc na to wesele. Bo po co by sledzil jej galerie gdyby nadal czegos do niej nie czuł? Zalamalam sie po prostu. Sądzilam, ze mu przeszlo skoro od ich rozstania minelo juz 8 miesiecy, a byli ze sobą bardzo krotko... Ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina.S.
To o niczym nie musi świadczyć :) Ja też czasami wchodze na konto swojego eks i takiej panienki co kiedys namieszała mi w zyciu i była wrzodem na tyłku :) To zwykła ludzka ciekawośc nic wiecej. Możesz sie zapytac wprost. Szczera rozmowa jest najważniejsza, powiedz że szukałas adresu jakiejs strony na która wczesniej wchodziłas, a adres wypadł Ci z głowy i natknełas sie na to. Porozmawiajcie o tym, wszystko na spokojnie, wysłuchaj jego, on Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarTuńczyk
Zapytałam go wprost czy ona mu się nadal podoba. Powiedzial tylko, ze nie kręciłby z nią gdyby myslal, ze jest brzydka :( Czasem sobie mysle, ze są sytuacje, w ktorych faceci powinni kłamać... Straszny z niego gnom, że serwuje mi taką szczerość zamiast uspokoić :( Coraz bardziej przeraża mnie myśl o tym weselu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfl;fdghfhhh
hhhhh sory ale para mloda to idioci ze tak dobralki swiadkow, serio! nie takt z ich strony straszn. to juz Ciebie nie mogli poprosic o swiadkowanie. para mloda to suka i fiut ja bym nie poszla na twoim miejscu bawic sie u takich ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno odstaw się na bóstwo i po prostu rób dobrą minę do złej gry. Pokaż klasę i baw się dobrze, oczywiście z Twoim chłopakiem. A jak chłopak będzie się dziwnie zachowywać w stosunku do swojej eks, to daruj sobie taki związek, bo szkoda czasu na takich palantów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarTuńczyk
Dzięki. Spróbuję 'trzymać fason". Latwe to nie bedzie ;( Najpierw musze jeszcze przepękać jakoś fakt, że za parę dni kawalerski, na ktorego wybiera się mój facet. Ja oczywiście na panieński nie zostalam zaproszona, bo nie jestem dobrą koleżanką młodej... Kawalerski i panieński robią tego samego dnia. I mam tylko nadzieję,że to prawda ,że nie w tym samym miejscu. I ze po imprezie nie przyjdą wszyscy spać do mieszkania młodych bo jak sobie pomysle co ludzie wyprawiają po alko to juz mi wyobraznia maluje swiadkowa i mojego chlopaka w jednym łóżku... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurrrrka wodna
Ogółem powiem tylko tyle, że nie zazdroszczę. Sytuacja co najmniej nieciekawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wypraszam sobie:P ja miałam ślub rok temu w tamtą sobotę byłam na ślubie kolezanki i zarówno u mnie jak i u niej było gorzko dla świadków, a w PRL-u nie żyjemy, a przyjęcia weselne były z klasą i nikt w tym nic dziwnego nie widział, nikt tez nie był oburzony że ktos zrobił "wiochę" bo kazał świadkom się całować.... Z tym że zapomnialam ze i u nas i u znajomych swiadkowie byli parą i wszyscy o tym wiedzieli łącznie z zespołem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec u nas tez swiadkowie jechali z nami samochodem i od domu do kosciola i z kosciola na sale nie byli para ale kazde mialo swoich partnerow . Przy stoliku siedzielismy my swiadkowie i ich os tow.Na oczepinach byli przy nas razem a zdjecia robilismy w poniedzialek po slubie i tez byli oboje.Ale normalnie i caly pierwszy dzien i drugi bawili sie w swoich gronach Bylo gorzko dla swiadkow ale kazdy wiedzial ze nie sa para zespol tez byl uprzedzany i nikt na nic nie nalegal a ze swiadkowie umia sie bawic no to w policzek tak jak sie wita z rodzina dali sobie buziaka i koniec...a wiocha na pewno nie bylo... No tyle ze fakt troche przykre ze z byla dziewczyna bedzie swiadkowal no ale musisz jakos to przezyc zrob sie na bostwo i szalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katriiiiiinka
A weź nie idź. Ja bym nie poszła ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apppaszka
Nie wiem w czym problem. Najwyzej znow poczuje do niej miete i Cie z nia zdradzi. Przekonasz sie tylko czy ten facet jest cokolwiek wart . Jaksie bedzie dziwnie zachowywac to pusc go kantem i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarTuńczyk
To już za niespełna tydzień. Ajjjjjjć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, ze ci to nieodpowiada, ale jesli uwazasz, ze po alkoholu bylby zdolny cie zdradzic albo nie oparl by sie tej dziewczynie to po co z nim jestes...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarTuńczyk
Nie uwierzycie, ale tydzień przed ślubem na kawalerskim zapadla decyzja, ze jednak moj chlopak nie bedzie swiadkiem, tylko ktos inny. Czyli jeden problem z glowy, a powstal nastepny - co sie musialo stac, ze tak postanowili??? bo na pewno z inicjatywa nie wyszedl moj chlopak. Ehhh Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×