Jestem kochanką. mam dośc poczucia że jestem tą drugą. czy powinnam odejść?

Spotykamy sie ze soba od 3 lat. początkowo nie miałam pojecia że ma żone. kiedy się to wydało mówił że im się nie układa ze rozwód to kwestia czasu. dziś mam z nim roczną córke a o rozwodzie nawet nie wspomina- maja wspólną firme, ale i tak tłumaczy sie dobrem 3 dzieci(najmłodsze ma 12 lat). początkowo gdy nie było jeszcze córki jakos to znosiłam - samotne świeta, dzień kobiet czy walentynki. dziecko dało mi nadzieje ze to sie zmieni. jednak wszystko wyglada nadal tak samo. Ostatni ozapytałam co z nami to był zdziwiony ze mi coś nie pasuje. prawda jest taka ze wszystko co mam zostało kupione za jego pieniadze. ale nie chce być tylko kochanką i nie chce by moje dziecko widywało ojca tylko w weekendy albo kilka razy w miesiacu. probowalam poruszyc temat tegoracznych swiat. uslyszałam ze zobaczymy jak to bedzie. nie wiem co robić. nie pracuje, moja rodzina jest bidna i byli ze mnie dumni że znalazłam tak wspaniałego faceta. nie chce małej zabierac wygód które ma teraz a z drugiej strony czy to moze jej zastąpic ojca?

dobrze ci tak!

nie wiedziałam ze ma zone. tak bym sie w to nigdy nie pakowała.

ale w końcu sie dowiedziałaś i co????!

a w ciaze zaszlas rowniez nieswiadoma jego malzenstwa? tak?

w ciaze zaszłąm jakos 3 miesiace po tym jak sie dowedziałam prawdy. chciałam odejść i chyba z tad to dziecko... zreszta zyłam zapewnieniami jaka to zła jest jego żona i ze tez go zdradza z kim popadnie. dopiero póżniej dowedziałąm sie od kogoś kto ją zna ze jest całkem inna.

A kiedy zaszlas w ciaze? Jak wiedzialas, ze jest zonaty czy zanim dowiedzialas sie prawdy? Jego zona wie o Tobie i dziecku? Jak ona na to reaguje?

czyli-dobrze ci tak!!!!

To po co nadal z nim sypialas, skoro wiedzialas, ze on ma zone?? Ja na Twoim miejscu nie liczylabym na nic wiecej z jego strony... Moze to dla Ciebie przykre, ale moim zdaniem, to on nigdy nie zostawi zony... chyba, ze to ona kopnie go w dupe... Na Twoim miejscu odsunelabym sie od niego, wniosla pozew o alimenty na corke i staralabym sie ulozyc zycie z kims innym, kims, kto nie ma zony.

Paranoja-albo to prowokacja.....Na samym poczatku powinnas zadac rozwodu....Ile masz lat 15? Przeciez faceci zawsze gadaja,że nie kochaja zony,ze chca odejsc...Maja tysiac kochanek na boku a i tak nadal sa z zona...On zony nigdy nie zostawi.Masz za swoje.....

"w ciaze zaszłąm jakos 3 miesiace po tym jak sie dowedziałam prawdy. chciałam odejść i chyba z tad to dziecko..." nierozumiem? skad? wlozyl ci do brzucha? kupilas na targu? placzesz sie w zeznaniach moja mila. Nie mialas zadnego planu o odchodzeniu. Pomyslalas ze zlapiesz go na dzieciaka, a tu bum... nie nabral sie.

Róbta co cheta! Pijta co chceta, kopulujat z kim chceta i gdzie chceta! Żeńta się i rozwódźta!

chodzi o to ze on zrobił mi dziecko zebym nie odeszła. pojechalismy na tydzien w góry i przypadkowo wyłozył moje pigułki a ze nie lubił sie kochac w gumce ... heh poźniej zrozumiałam o co chodziło gdy powedział ze nie pozwoli mi odejść bo za duzo we mne zainwestował.

serio. mam nadzieje ze ta zrobi mu awanture i wykopie go z domu zabierajac mu cała kase. a tobie zycze jak najgorzej. gardze osobami ktore pakuja sie w czyjs zwiazek. zycze ci jak najgorzej.

to rozwod masz jak w banku, ale koles i tak nie bedzie chcial z Toba byc, bo Cie nie kocha. chodzi mu tylko o seks, na Twoim miejscu znalazlabym porzadnego faceta i olala takiego kretyna. A zonie i tak przekazala z jakim chujem zyje.

do tej nade mna: przeciez ona nie wiedziala, ze on ma zone. temu facetowi powinnas zyczyc jak najgorzej. kobieta zakochala sie w skurwielu, teraz ma z nim dziecko i tyle.

a odpowiesz na moje wczesniejsze pytania? co z zona? co ona na to? wie o dziecku?

cyt:"chodzi o to ze on zrobił mi dziecko zebym nie odeszła. pojechalismy na tydzien w góry i przypadkowo wyłozył moje pigułki" --a po co pojechałaś z nim w góry wiedząc już,że jest żonaty i się tam z nim gziłaś? cyt:"powedział ze nie pozwoli mi odejść bo za duzo we mne zainwestował." --no to teraz wiesz kim dla niego jesteś :D dziewczyną na boku ;)

no i co z tego ze zakochala sie w skurwysynie?? co to zmienia. wepchnela sie z butami w czyjas rodzine a teraz beczy. a skad ty w ogole wiesz ze to on ci wyciagnal tabletki?? powiedzial ci w tajemnicy?

z tego co ja wiem to nie wie o dziecku i o mnie no albo dla dobra rodziny nie chce wiedzieć. co do tego czemu pojechałam w góry. przekonywał mnie ze ona go zdradza i ze jest nieszczesliwy ze juz własciwe pozew o rozwód to kwestia uregulowania spraw s firma i takie tam i uwerzyłam. on ma teraz 42 lata a ja 26 i mam świadomość ze jestem jego utrzymanka i dla tego mysle nad odejsciem bo nie chce byc tak dłuzej traktowana. chce zeby dziecko w przyszłości mnie szanowało.

i co teraz? Twoja corka bedzie utrzymywac kontakt ze swoim starszym rodzenstwem??

wiem ze wyciągnął bo wkładałam je do torby a po przyjeżdzie ich nie było. po za tym jak byłam w ciąży kiedys w nerwach wykrzyczał mi ze załuje ze je wyciągnął.

Zona powinna sie dowiedziec o podwojnym zyciu swojego mezulka....

Szkoda mi tylko zony tego fagasa... i dzieci

Też byłam kochanką i zaraz opowiem Ci jak się to u mnie skończyło, ale odpwiedz mi czy kochasz tego faceta tak bardzo, ze jesteś w stanie poświęcić dla niego wszystko?

pewna osoba powedziała mi nie dawno ze nie jestem pierwsza jego kochanka w zyciuale nie drązyłam tego tematu. ona podobno bardzo go kocha i wybaczała mu kazdy skok w bok z tym ze podobno tamte to były jednorazowe i na to miałą się niby zgadzac. nie wiem nie znam jej i nie jestem w stanie powedziec czy wie czy nie o jego podwójnym życiu.

mysle, ze najlepiej byloby gdybys usunela sie calkowicie z ich zycia... znajdz sobie jakiegos wolnego faceta, ktory pokocha Ciebie i dziecko i stworzcie normalna rodzine. W takim ukladzie to nikt nie bedzie szczesliwy- ani Ty ani Twoja corka, ani zona tego chooja, ani ich dzieci.

kocham ale już chyba nie tak jak kiedyś. żyłam nadzieją na to ze stane sie tą najważniejszą i jedyną ale mineły 3 lata jest Ola i jakoś nic się nie zmieniło. nie mam siły wierzyć że coś się zmieni

I dobrze ci tak . Dowiedziałaś że twój facet to parszywy gnój i dalej rozkładałaś przed nim nogi?!?! Hah nie wierzeeeeeee. Ja nie widzę żadnego powodu, żeby ci współczuć. Współczuje dziecku - psychicznego ojca i kurwy matki

Moim skromnym zdaniem to po co rozkładałaś przed nim nogi ? No po jaką cholere ? Nie wstyd Ci, że rozwalasz mu rodzine, tam są dzieci ! A jakby twój ojciec zdradzał twoją matkę to co nawet, byś nie zareagowała, bo Ty myślisz, że to tylko flirt, dla niego godzina przyjemności dla Ciebie spaprane całe życie w pieluchach :o Kochanka - i ty to tak lekkomyślnie mówisz ? Jesteś gnidą - nawet się na zastanowiłaś jaką krzywdę robisz jej rodzinie, tatuś za kilka lat zniknie, albo będziesz się z nim widywała na weekendy tylko po to żeby on sobie ulżył. Jedyne co możesz teraz zrobić to porozmawiać z nim w 4 oczy - powiedzieć, że nie możesz tak dłużej żyć, dogadajcie się o alimenty - powiedz, że chcesz żeby wrócił do żony i dał sobie spokój z Tobą, a z tymi alimentami niech się ukrywa, bo jak żona się dowie to on będzie winił za To Ciebie. Jak chcesz się tak bawić to przesłuchaj tego : http://www.youtube.com/watch?v=0HFkWjrO6S4 Zacytuję kawałek tekstu : ''Milcz! Nie pytaj mnie o jutro Jutro jak codzień obejrzysz sobie z nim film potem weźmiesz gorącą kąpiel!'' - Czy tu jest mowa, że jutro powtórka z rozrywki - NIE ! to tylko kilko godzinny flirt, a ty to ciągniesz od kilku lat ! Że Ci nie wstyd !!!!!!!!!!!!!