Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mala czarna ***

cukierki w przedszkolu

Polecane posty

Gość mala czarna ***

Troche jestem podlamana , bo bylam dzis w nowym przedszkolu corki, o ktorym sie nasluchalam ze fajne, najlepsze itd. a tu zong.. Dziecko moje speszone nie zjadlo sniadania a pani zaraz po przyjsciu na sale zaprosila dzieci do stolu i podala CUKIERKI. Poza moja pociecha byl tam tez histeryzujacy chlopiec , ktory sie jakos tak podobnie do czkawki zanosil po pozegnaniu z mama i biedaczek zakrztusil sie tym cudownym cukierkiem.. Rece mi opadly.. skoro podaja jakies szklaki z cukru na pusty zoladek lub dziecku ze spazmami to czego dobrego mozna sie po nich spodziewac. Jak to jest w waszych przedszszkolach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądze autorko ze przezywasz, moze akurat podali cukierki, aby dzieci poczuły się lepiej i własnie przestały płakac bo czym przekonac dzieci jak własnie nie łakociami?? Napewno nikt niechciał dziecku krzywdy zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podali cukeirki żeby dzieciom osłodzić trochę rozstanie z rodzicami i "oswoic" z nową pania, nowym miejscem... normalka. skąd mogli wiedziec ze ktos pusci dziecko do przedszkola na głodno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy dzieci się najbardziej uśmiechają? Kiedy dostaną nową zabawkę lub łakocie. Myślę że taktyka z poczęstunkiem słodyczy nie jest zła. A to że stało się z tym chłopcem to nie winna przedszkolanki,również dobrze mogłoby dojśc do takiego zdarzenia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala czarna ***
Moze mi zal poprzedniego przedszkola, tam zabraniali przynoszenia slodyczy i uwazam ,ze dobrze robili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale masz problem, okropne te przedszkole, musisz je zmienić koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojezus autorka jest przykladem takiej rozhisteryzowanej mamuśki z pretensjami o wszystko :o :o to jes ostatnio PLAGA kurde :o a co to wina przedszkolanki, ze Twoja corka nie chciala jesc? albo ze tamten sie zaksztusil???? Tylko ta dwojak dzieci najwidoczniej nie umiala sie zachowac w przedszkolu, reszta jakos dala rade to niby dlaczego pani miala nie dawac cukierkow? Trzeba bylo powiedziec, zeby Twojej corce nie dawac skoro nie zjadla sniadania a nie robic teraz afere jakie to przedszkole jest 'be' :o jak by nie ali tych cukierkow to tez by pewnie byly wąty, dlaczego niczym dzieci nie zachecili na pierwszy dzien :o jezuuuuuus :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala czarna ***
Gwoli wyjasnienia, sniadanie bylo w przedszkolu, ale poniewaz dyrektorka sie spoznila- a to ona mial wyznaczyc nam grupe- przyszlysmy z corka pod koniec i posiedziala ale nie zjadla, o czym jej pani wiedziala i wziela kanapki do sali. Pewnie osadzilam sytuacje wedlug siebie, a ja nie daje dziecku cukierkow na pusty zoladek i nie dalabym takiemu , ktore z trudem lapie oddech, tylko poczekalabym az sie uspokoi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poki co dzieciom dali cukierka raz, na wejscie :d to jeszcze nie powod zeby ich odsądzac od czci i wiary :D jak beda karmili nimi dzieci codziennie to owszem, a teraz to zluzuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też się to nie podoba ale co mają zrobić te babki gdy na sali jest 20 trzylatków i częśc histeryzuje dzisiaj. moje babki na podwieczorek dostały baton grześiek - masakra. oczywiście zjadły. cukierków nie ruszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto, jak mogłaś puścić dziecko do przedszkola bez śniadania? Co to za tłumaczenie, że nie mogła nic przełknąć? Trzeba było jej nie stresować, to by przełknęła... Rodzice, zamiast uspokajać dzieci przed stresującymi sytuacjami, tylko je nakręcają,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala czarna ***
zachecic i uspokoic to powinna zajeciami a nie cukierkami. Dlaczego dla was zdrowy rozsadek to od razu histeria? Ja pamietam swoje przedszkole i tam bylo normalnie i w dodatku mylismy zeby czego w tym mojej corki sie nie praktykuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za naszych czasów sprawdzano tez głowy na okolicznośc wszy, obcnie nie wolno, bo to narusza godnosć dziecka :D świat sie zmienia. a zajęciami uspokoic dzieci ktore wlasnie po raz pierwszy pożegnały sie z rodzicami... najpierw trzeba odwrócić uwage od traumy. a potem mozna zając zabawą. ogolnie - ok, nie pochwalasz słodyczy, ale w tym jedym akurat przypadku troche przesadzasz :) spokojnie. zobaczysz jak bedzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala czarna ***
sama lubie slodycze i nie mam nie przeciwko dobrym slodyczom jak np czekolada w odpowiednim momencie. Ale byle co i byle kiedy to nie to samo. No nic, jutro nakarmie corke w domu a potem poobserwuje pania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś zawiadomić sanepid i kuratorium, a dodatkowo założyć córce podsłuch i kamerę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezus KOBIETO!!! a coto córka Ci umrze od tego jednego zjedzonego cukierka na pusty żołądek?? nie no ja wysiadam normalnie przy takich babach :o a zamień się na 1 dzień z taka wychowawczynią, miej pod sobą 20 małych obcych dzieci, dopiero zobaczysz, że nie jest fizycznie mozliwym dogodzic kazdemu, w pierwszy dzień to wiadomo że dziaciaki będą różnie reagować, jeden zwymiotuje, jeden bedzie buczal a inny nie zje śniadania albo zaksztusi sie cukierkiem, jezus to od rauz powod zeby pisac 'jestem podlamana'. 'przedszkole to zonk' i niewiaodmo co??? Ja nie wiem ale normalnie wpatrzoneście są mamuśki w te dzieci jakby conajmniej jajkami były :o Trzeba było zreszta córe nastawic jakoś bezstresowo w domu, ale nie dziwie sie dziecku ze nic nie moglo przelknac skoro matka juz od progu wydziwia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehehehakd
wiecie co ludzie najezdzaja na dziewczyny po pedagogice, ale ja ich czasami podziwiam, ze z takimi nadopiekunczymi matkami musze sie spotykac ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesadzasz. twoja wina, że nie podałaś dziecku śniadania w domu, mogłaś przewidzieć, że zestresowane w przedszkolu nic nie tknie. poza tym dziecko musi zjeśc posiłek maksymalnie do 30 minut po obudzeniu. śniadanie ogólnie jest najważniejsze tym bardziej dla dzieci. twoja wina, naucz się na przyszłość, że głodnego dziecka z domu nie wypuszczasz. a że dzieci dostały cukierki pierwszego dnia - uważam to za miły gest. pewnie w formularzu do przedszkola wypeniałaś rubrykę zalecenia żywieniowe itp. gdyby ci nie pasowało karmienie dziecka słodyczami to byś to zaznaczyła i twoje dziecko by ich nie dostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, na pewno tych słodyczy było tyyyyle, że hej :o jakie karmienie słodyczami? Kobity się postarały żeby dzieci jakkos się trochę odstresowały i zajęły słodkościami bo to jest gwarantowane, że wtedy troche luzu można uzyskać poprzez danie kurde cukierka, bo wiaodmo, że nic tak nie przyciąga dzieci jak słodkości, ale oczywiście nie, musi sie znaleźć taka kurde mamuśka, której będzie przeszkadzak nawet kolor dywanu, dlaczeog jets czerwony a nie zielony, skoro wiadomo, że zielony uspakaja i JEJ DZIECKO powinno być spokojne w przedszkolu....tak, dopierdolić sie to zawsze można i jest łatwo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jeszcze nie wiem jak córci w przedszkolu bo dopiero za 2 godziny sie wybieram po nia... z tego co wiem nie ma dzis słodyczy... moja córcia z chcęcią została w przedszkolu i nawet ne zwróciła za bardzo uwagi że wychodze.... mam więc nadzieje ze jej sie spodoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiufiuuux
te osoby co jęczą, że wyrodna matka nie dała dzieciakowi śniadania chyba nigdy nie chodziły do przedszkola. w przedszkolu jest śniadanie! ja zawsze wolałam jeść w przedszkolu niż w domu i nie wyobrażam sobie jedzenia 2 posiłków w przeciągu tak krótkiego czasu- chyba jedno śniadanie wystarczy kilkuletniemu dziecku?! a do 'wyrodnej matki'= naprawdę nie widzę większej różnicy między jedzeniem cukierków na pusty żołądek, a po śniadaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdjsllojnbhhh
fiufiuuux ale matka mogła przewidzieć, że pierwszego dnia dziecko nie za bardzo będzie chciało jeśc i powinna mu coś lekkiego dać w domu. a cukierek na posty żołądek STRASZNE:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mala co wie gdzie
OK, jasne ze o czestowanie cukierkami albo slodyczami na powitanie pzredszkolu nie ma co robic afery ALE...mam nadzieje ze nie byly to landrynki!!!!! nie dajcie dziewczyny dzieciom landrynek ani zadnych podobnych cukierkow - moj kuzyn, dorosły facet dwa lata temu zakrztusil sie taka pieprzona landrynka. Nikt mu nie pomogl. Udusil sie. Dramat jakich malo.Od tamtej pory w moim domu nie ma takich cukierkow. Wole dmuchac na zimne Uwazajcie, prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a córka Ewy Błaszczyk zakrztusiła sie wodą i leży w śpiączce. nie pijcie wody... spokojnie. zakrztusić sie mozna wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie to osobiscie dziwi ze autorka wie ze corka nie zjadla snadania, wie ze byly cukierki, wie o chlopcu itd... moj syn chodzi juz do entej placowki i nigdy rodzicowm nie wolno wchodzic na sale z dziecmi a tym bardziej do jadalni, a zwlaszcza 1go dnia, no chyba ze to jakis okres adaptacyjny ale to wczesneij sie ustala i na pewno nie chodzi sie z rana na takie wypady a cod o cukeirkow to u mojego syna dostaja slodycze dzieic w nagrody za cos, czesto niejadki dostaja wlasnei za to ze zjadly obiad :) raz na 2-3 tyg jest jakis slodki podwieczorek :) bardziej denerwuje mnei ze neiktore dzieci przynosza ze soba slodycze i potem nie wiadomo kto co zjadl itp.. panie niby odbieraja jak widza ale sie nie upilnuje jak przychodzi chlopka z czekoladkami pochowanymi w kieszeniach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa..przynoszenie na codzień swoich cukierków powinno być zabronione, chyba że ktoś ma urodziny. Ale w 1szy dzin dla dodatnia otuchy dzieciom jak sie jednego czy dwa zje, nawet na głodnego to chyba apokalipsy nie bedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakrztusiła sie wodą popijając tabletkę. jeden pies w tym momencie. probelmw tym ze zakrztusic sie mozna wszystkim - i nie chodzi tu o to żeby wszystkiego unikac, tylko zeby wiedziec ze obok jest ktos kto bedzie umiał pomoc. na miejscu mam martwiących sie o zakrztuszenie zainteresowałabym sie raczej czy przedszkolanki umieją udzielić pierwszej pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
Nie podoba mi sie takie "osładzanie" smutków :/ To jest uczenie schematu "jak mi źle - to się napcham słodyczami". Do przedszkola dziecko powinno byc przyzwyczajane stopniowo, tzn. na poczatku rodzic z nim zostaje na pół godziny, potem na godziny, potem na troche dlużej, a nie tak, ze od razu sie dziecko zostawia i nara. A jak buczy - to można je czymś zająć, przytulić, rozsmieszyć - a nie napychać cukierkami. To jakbym moją stukniętą tesciowa widziała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×