Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tomek32

Prośba o pomoc - utrata ukochanej dziewczyny

Polecane posty

Cześć wszystkim, Słuchajcie potrzebuję pomocy. Może to głupie, że facet pisze tutaj, ale nie wiem co już mam robić. Próbowałem rozmów z rodzina, z kumplami, zajęć innych, pracy nic nie daje rady. Boję się, ze pierdolnę sobie w łeb :-( Sytuacja wyglądała następująco. Zakochałem się na maksa rok temu w dziewczynie która była praktycznie zbyt idealna. Wszystko o czym pomyślałem było w niej. Spotykaliśmy się, było nam dobrze. Cudownie się zakochałem. Jak nigdy. Była taka dobra, naturalna, radosna 27 latka. Delikatna i czuła. Choć dowiedziałem się , że koło niej kreci się też inny facet. Jej były z którym się rozeszła kiedyś i który wrócił. Od dwóch miesięcy planowaliśmy wyjazd w góry do domku z kominkiem w lesie nad jeziorem. Miesiąc temu dała mi znać, abym poszukał ciekawych ofert na 2 tygodnie. Ale od miesiąca, zaczęła coś kombinować z wyjazdem. Zmienialiśmy terminy. Mieliśmy jechać w środę tydzień temu. W czwartek i piątek tydzień wstecz byłem u niej w jej domku w lesie. Było super. Była wesoła. Było nam fajnie. Ale od piątku nagle cisza. Ale ok pomyślałem. Czekałem na sygnał od niej. Ale nic. Nawet smsa. A w środę z samego rana w dniu wyjazdu o ok. 7 rano dostałem smsa krótkiego - przepraszam, ale myślałam o tym wyjeździe i to nie jest najlepszy pomysł. Przepraszam, ale tak będzie lepiej. Zadzwoniłem do nie i pytam zdenerwowany, co jest grane, a ona mi tak lekko, że zauważyła że za bardzo coś do niej czuję. Spytałem czemu nie mogła do mnie tak długo zadzwonić i to wcześniej. Takich spraw nie załatwia się tak na telefon. A ona lekko że wolała smsem. Że się bała jak zareaguję i podobno myślała długo nad tym ale tak wymyśliła. I że nie może teraz rozmawiać. Byłem wkurzony ale nic nie zapowiadało dalszej części. Do południa cisza. A po południu ok. 14 przychodzi znów sms. Wiesz , jest jeszcze drugi powód - wychodzę za mąż za innego. Szok!!! Popłakałem się i upadłem na podłogę. Nie spodziewałem się takiej rzeczy na sms i tak nagle. Rano nic nie powiedziała. Zadzwoniłem sam do niej i pytam ci się dzieje ? I jak może tak lekko smsami do mnie o takiej sprawie pisać ? Czemu nie zadzwoniła ? Nic nie powiedziała rano ? A ona że w sumie to wczoraj tak sobie spontanicznie podjęła decyzję, że wychodzi za mąż. Szok. I jeszcze , że nie może rozmawiać. Cześć. Szok. Upadłem na podłogę i płakałem. Płakałem jak nigdy. Taka cudowna dziewczyna. Ja zakochany w niej po uszy jak nigdy i taki numer. Be ostrzeżenia. Nawet telefonu nie byłem wart. Pisałem jej jeszcze, ze proszę ją aby dała znać bo bardzo ją kocham i popłakałem się aż z uczuć i szoku. Nic. Albo abyśmy się spotkali i zaproponowałem datę w przyszłym tygodniu. Ale ona nic dalej. Zero reakcji. Ani smsa, ani telefonu. Płakałem. Ja tu gotowy na wyjazd z nią w takie piękne miejsce planowany i na który sama się tak cieszyła, a tu taki strzał. W nocy emocje i wyobraźnia się rozkręciły. Napisałem w smsach co myślę o takim jej zachowaniu. Że mnie oszukała. Że zachowała się zimno i bezuczuciowo. I że co mi nie chciało nawet się wpisać w smsa że zachowała się jak Podła Zakłamana Suka do mnie. Bolało jak to pisałem i o tym jej też napisałem napisałem. Za całą miłość jaką je okazywałem, za ciepło, za uczucia. Na drugi dzień czekałem do południa. Nie dała znaku. Więc wysłałem jej tego smsa. I nagle zareagowała ale smsem, że jak mogłem coś takiego jej napisać skoro żywiła wobec mnie tyle dobrych uczuć. I że to wszystko nieprawda. Zadzwoniłem znów do niej. Powiedziałem, że wcale tak nie myślę, że to wszystko w emocjach z wielkiej miłości. Że nie dawała znaku żadnego. Że nie chciała ze mną porozmawiać. Ale ona płakała zaszokowana, że jak mogłem tak do niej napisać. Do niej. Po tym wszystkim i po tym , że niby mówię, że ją kocham. Że rozpłakała się jak to przeczytała. Jak mogłem nazwać ją suką. Przepraszałem i tłumaczyłem , że nie nazwałem tak jej tylko jej zachowanie w olbrzymich emocjach z miłości do niej w odpowiedzi na takiej jej bezuczuciowe traktowanie. Prosiłem aby ze mną porozmawiała. Powiedziała, że nie ma ochoty ze mną rozmawiać, a potem smsem, żebym dał jej spokój po takim czymś. Płakałem i nie mogę się pozbierać. Staram się do niej dzwonić ale nie odbiera. Piszę, że ją bardzo kocham i proszę o rozmowę. jedną rozmowę czy spotkanie i spacer i dam jej spokój. Ale ona nic. Co ma zrobić ? Próbowałem rozmów z rodziną i znajomymi, zajęć sportowych, pracy. Zero. Nic mi się nie chce. Pragnę tylko jednej rozmowy z nią. Jednej głupiej rozmowy, albo spotkania i spaceru. Abym mógł ją normalnie zobaczyć jeszcze, przeprosić, spojrzeć w jej oczy, usłyszeć jej głos. Może przytulić ostatni raz. Ale ona nic. Nie odbiera telefonów i włącza się poczta głosowa. Boję się, że pierdolnę sobie po prostu w łeb bo czuję jak moje życie traci sens. Nie chcę, żadnych psychotropów i psychologów którzy będą mówili, że nie ma problemu. Pomóżcie proszę. Wiem, że może na 32 letniego faceta to nie męskie, ale pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego od dziewczyny którą też pierwszy raz zdarzyło mi się tak pokochać. Pomóżcie proszę, bo boję się, że mogę rozwalić sobie życie i może dojść do najgorszego. Proszę. Chciałbym z kimś porozmawiać. Tak potrzebował bym się do niej przytulić. Wszystko bym za to oddał. Za rozmowę z nią. Za zobaczenie jej. Proszę. Doradźcie coś. Proszę. Tomek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiemmmmmmmmmmm
nie rozumiem :O to w koncu ona sie hajta czy nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak napisała w smsie i potem w telefonie powiedziała, że to spontaniczna decyzja była. Coś jak wstała, ogoliła nogi i pomyślała, wyjdę za mąż za kolesia który kiedyś mnie oszukał. Trudno mi w to uwierzyć. Ale kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdffgdhfhfd
Ale za co ty ja chcesz przepraszac???? Ty jej nie masz za co przepraszac i ten tekst o suce byl jak najbardziej trafiony. To ona zachowuje sie jak popieprzona nastolatka. No ale co sie dziwic,jestes zakochany to i widzisz wszystko inaczej. Sorry ale jak dla mnie taka osoba nawet nie stala kolo idealnej. Samo to ze nie miala chociaz minimum odwagi zeby z Toba normalnie pogadac i ten tekst o slubie. To ma byc dojrzala,dorosla 27 latka? Chyba ze ten tekst o slubie byl wymyslony na potrzebe chwili.. Ta "dziewczynka" nie jest nawet warta Twojego zachodu. Nie ma rady,musisz przez to przejsc i swoje przecierpiec. Ale wierz mi,znajomi i przyjaciele moga pomoc najbardziej. Staraj sie nie siedziec sam w domu,wychodz do ludzi,nawet jak nie sprawia Ci to przyjemnosci to sie zmuszaj zebys tylko nie siedzial sam. Z czasem zobaczysz ze bedzie Ci lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiemmmmmmmmmmm
dolaczam sie do wypowiedzi powyzej :O ona sie zachowuje jak jakas gowniara :O gdzie ty miales oczy jak mozna sobie wpasc na taki pomysl?? co innego jakby ciebie miala na mysli a potem obrazona, bo tak do niej napisales. bardzo lagodnie zareagowales moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kryształowa kuleczkaaa
Prawdziwe z niej suczysko :/ tyle w temacie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fsdffgdhfhfd - Ten tekst o ślubie raczej prawdziwy. Ale ona nie widzi w tym nic złego i jak zadzwoniła to ryczała zaszokowana i stwierdziła potem w smsie : Pokazałeś co potrafisz. Szanująca się dziewczyna po takim czymś nie chciała by mieć z tobą nic wspólnego. Daj mi spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kryształowa kuleczkaaa - ale jak ją poznałem nie była taka. Miała wahania nastrojów po tym kolesiu właśnie co ją oszukał chyba z inną (potocznie zdradzał), ale nie była taka. A tu w czwartek i piątek miła, a potem nagle od piątku cisza a potem takie smsy na raty. Nie jestem w stanie tego zrozumieć ? Dobrze wie jak bardzo ją pokochałem i coś takiego ? Smsami, na raty ? Wpierw rano smsem przeciągany do ostatniej chwili wyjazd odwołany w dniu wyjazdu, a potem kilka godzin później smsem, że jeszcze drugi powód i że wychodzi za mąż. Ja dzwonię proszę o rozmowę to mnie zbywa, że nie mogła rozmawiać. Nie wiem jak można tak zrobić komuś o którym doskonale się wie że Cię kocha i do którego też coś się czuje - jak to określiła - jak mogłeś tak napisać osobie która miała wobec Ciebie tyle dobrych uczuć ? Ale jakoś w drugą stronę to w ogóle się nie zastanowiła. Jeszcze napisała mi, że w sumie to może tylko jej wina , że tak późno dała mi znać , że nie jedziemy i tyle. ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kryształowa kuleczkaaa
wiesz...szkoda mi słów na takie zachowanie z jej strony. Widocznie musiała przez cały czas mieć kontakt z exem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie miała. Ale tak bez słowa osobiście czy na telefon ? Ja czekam na zaplanowany wyjazd razem, a ona w dniu wyjazdu tak ? Wystarczyło by przecież jak miała jakieś wątpliwości w piątek czy sobotę to żeby zadzwoniła choć. Jeden telefon wcześniej i nie było by sprawy. Wkurzył bym się. Ale nie tak. Do ostatniej chwili przeciągać i w dniu wyjazdu. Sms że nie jedziemy. Jakbym nie zadzwonił to może o tym drugim powodzie bym się w ogóle nie dowiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kryształowa kuleczkaaa
Pomyśl sobie zanim zrobisz coś głupiego: -zdradziła Cię -bawiła się Tobą -byłeś jej 'zapchaj-dziurą' -potraktowała jak zabawkę,którą można rzucić w kąt -okłamywała -próbuje wywołać u Ciebie wyrzuty sumienia,których nie powinieneś mieć -postąpiła z Tobą jak zimna, bezwzględna 'kobieta' -nic dla niej nie znaczysz czy warto dla kogoś takiego rezygnować z własnego życia? nic nie dzieje się bez przyczyny...czasami poznajemy takich ludzi, żeby dokonać pewnych zmian w swoim życiu, zacząć coś od nowa...coś znacznie lepszego, wzmocnić się oraz szybciej odnaleźć tą właściwą, kochaną osobę...docenić ją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kryształowa kuleczkaaa
a to jak się zachowała świadczy tylko i wyłącznie o jednym- jest nic nie wartym człowiekiem. Pamiętaj,że jeżeli wyrządzimy drugiemu człowiekowi coś złego to bardzo szybko to do nas wraca,ale ze zdwojoną siłą :) Jeszcze i ona kiedyś zapłacze i zrozumie swój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcdgfcgf
co za pizda za przeproszeniem:O nie powinieneś mieć żadnych wyrzutów sumienia że ją tak zbeształeś:O należało się kretynce i koniec:O ile czasu się znaliście zanim ona tak zerwała z tobą kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcdgfcgf
27 lat a zachowała się jakby miała 14 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcdgfcgf
straszne! cały czas Cię zwodziła! musisz coś zrobić żeby siebie ratować, może to głupie ale skontaktuj się z psychologiem bo sam nie dasz rady, rodzina i kumple powinni Cię wspierać i wróć do swoich pasji, oglądaj śmieszne filmy i kabarety itp itd czytaj książki motywujące do zycia i o pozytywnym mysleniu.. ja tak zrobiłam i pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcdgfcgf
jeśli nadal chcesz z nią pogadać a nie możesz dotrzeć napisz do niej list aby zakończyć to wszystko, przedstaw w nim całą swoją sytuację:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjna blondynka
ja jestem od niej fajniejsza-umówisz sie ze mna?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angela*.
Niestety ona cię nie kochała - jak ktoś wyżej napisał, byłeś jej zapchajdziurą, w oczekiwaniu aż tamten do niej wróci i "zrozumie swoje błędy". Po prostu była nieodpowiedzialna wiedząc, że Cię w sobie rozkochuje tylko po to by mieć kogoś u boku. Teraz już nie jesteś jej do niczego potrzebny a tymi słowami, które napisałeś w emocjach dałeś jej tylko pretekst żeby definitywnie zakończyć tę znajomość. Założę się, że jej jest na rękę, że tak napisałeś bo teraz to ty jesteś 'ten zły' i może przez swój płacz wywoływać w tobie poczucie winy. A tak naprawdę ona zachowała się podle wobec ciebie. Pogódź się z myślą, że ona była tylko epizodem w twoim życiu i nie byliście sobie pisani. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz czego żałować
ot tak? akurat! będą z tobą grała na dwa fronty, życzę ci tylko aby czas był dla ciebie łaskawy i żebys się w miarę pozbierał, ja na twoim miejscu nigdy nie wróciłabym ani nie prosiła takiej zdziry o nic, głowa do góry, nie pozwól by poza swoim wrednym charakterem miała jakąkolwiek satyfakcję że ją prosisz, to przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz czego żałować
i jeszcze jedno, kiedyś do niej wróci to, co zrobiła tobie, los nie rychliwy ale sprawiedliwy , to pewne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saccc
ale z ciebie parowa, ogarnij sie kurwa, milosc miloscia ale trzeba miec troche godnosci i honoru, ogarnij sie bo zachowujesz sie jak male dziecko. Chcesz zeby cie poglaskala po glowie i powiedziala ze skoro tak placzesz to z toba jednak bedzie. Poznales ja z innej strony i nadal uwazasz ja za taka idealna? Chyba wizja 2 tygodniowego ruchania zaklucila twoja zdolnosc oceny sytuacji. Zdradzala cie oszukiwala ze cie kocha a ty prosisz o rozmowe? Zastanow sie troche nad soba i nad nia czy z kims takim chcialbys byc. Nie wyzywaj jej, poprostu olej, na twoim miejscu napisalbym ze cie poniosly emocje i napisales troche za duzo i najlepiej jak oboje zapomnicie o sprawie, pozycz jej jeszcze wszystkiego najlepszego :) Przydalby ci sie jakis ziomek ktory by cie powaznie opierdolil, powiedzial jak sie zachowujesz i uswiadomil z jaka dziewczyna masz doczynienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość białepółpantoflaki
Popłakałem się i upadłem na podłogę. Uśmiałam się. Weź się w garść człowieku, jeśli takie upadki i głośne szlochanie zdarzają Ci się często to nie dziwie się, że Cię dziewczyna olała. Też uważam, że facet kochający kobietę prawdziwie nie nazwie jej suką. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy mi się tak nie zdarzały. Nie ma z czego się śmiać. Ten kto tego nie przeżył albo nie potrafi sobie takiej miłości choćby wyobrazić nie ma pojęcia o czym mówię. Ją bardzo pokochałem. I to było niesamowite uczucie. Piękne do głębi. Stąd łzy. Same z siebie. Nie mogłem tego kontrolować co mnie zaskakiwało. Nie wiedziałem po prostu co się ze mną dzieje. Nigdy tak nie miałem, a spotykałem różne dziewczyny. A przy niej w takiej sytuacji rozwaliło mnie. Zrozum to coś takiego jakbyś był z ukochaną od dawna, kochał ją niesamowicie, a ona nagle odeszła. Taki uczucie jakby zginęła, z tym że wiem że akurat żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie nazwałem jej suką absolutnie. Tylko to, że tak się zachowała. I napisałem, że piszę to z ciężkim sercem i nie mogę uwierzyć to co piszę w emocjach z uczucia do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milunia lolunia
ejj nio nie placz tylko ciesz sie jej szczesciem! :D ona nosi teraz na paluszku sliczniuuusi pierscionek zareczynowy i niedlugo bedzie zonką i mamusią i bedzie bardzoo szczesliwa :):):D nie wyzywaj ją tylko napisz jej gratulacje i przepros ladnie to moze cie zaprosi na slub i chrzciny :):):) usmiechnijjjj sie bo ona przeciez zyje i jest szczesliwa!!! :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
istny koszmar widzę:( jak można tak zrobić...nie rozumiem tego TOMEK tylko czas pozwoli tobie zapomnieć.... ale rany zawsze pozostaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ..po takim czymś , to nawet pretensji nie powinna miec ...ze tak zareagowałeś a tutaj nie tłumacz się ..ze nienazwales jej tak czy siak...bo ja bym sama ta dziewczynę tak nazwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×