Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eastaw

poradzcie plizzzzzz

Polecane posty

Gość axx
tak to jest jak mieszka sie z tesciami.. Ja boje sie ze mnie tez w przyszłości bedą chcieli w taka akcje wkręcic.. Oni nam dają działke a my sie wybudujemu i ich przygarniemy zeby ich drugie dziecko moglo dostac ich mieszkanie.. Dlatego trzeba działać . Im szybciej tym lepiej. Chodzi o was a nie o kase. Co Ci przyjdzie z kasy skoro bedziesz czuła sie jak w wiezieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U autorki mieszkanie z tesciami nie jest glownym problemem. Dobrze by bylo gdyby sama postarala sie glosno nazwac to o czym mysl i czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axx
porozmawiaj z meżem. tak szczerze. Zastanów sie czy jesteś w stanie jakoś sie przystosować do tych ludzi i sytuacji.. może poprostu początek jest cieżki. jak to początki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie-kumam!
Eastaw - ja chyba Cie nie rozumiem. Wakacje nie musza bys super kosztowne, by byly udane. Spedzilam wiele zarowno w lususowych kurortach jak i pod namiotem (jak bylo krucho finansowo), ale nigdy nie nastawialam sie, ze "bede umierac z nudow". Zreszta wcale nie te najdrozsze wspominam najmilej.... Ja mysle,ze w wakacjach chodzi o to by zaplanowac tak czas, aby zarowno Ty jak i maz mieliscie fajny czas i mogli spedzic go gdzies z dala od codziennosci. Nic nie umacnia tak zwiazku jak wspolna wyprawa. Skoro jestescie malzenstwem to finanse sa wspolne? A juz na pewno oboje powinniscie dojsc do porozumienia, gdzie chcecie wyjechac i jak chcielibyscie je spedzic! Nastawianie sie na "nie" potrafi zepsuc wszystko!!!!!! Co do mieszkania z tesciami. Jesli Was stac na to by sie od nich usamodzielnic to dzialaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eastaw
nie rozumiecie o o chodzi z wakacjami możemy pojechać nawet do kurortu jeśłi zechcę, tyle że ja nie zechcę bo dla mnie to duzy wydatek a jeśli ja nie zadecyduję to mąż też nie, bo jemu jest dobrze jak siedzi w domu krótko mówiąc nie umiemy razem podjąć wspólnie decyzji. nie umiemy siąść i zadecydować. ja chciałąbym gdzieś wyjechać żeby odpocząć, mąż nie musi nigdzie wyjeżdżać, jemu jest dobrze w domu on w domu dobrze sie będzie bawić, ja będę umierać z nudów i samotności generalnie jak proponuję np. weekendowy, spontaniczny wypad w góry, to on mówi że nie bo na pewno będzie tłoczno a on tłoku nie lubi i tym sposobem siedzimy w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eastaw
no bo tak wynika z waszych wypowiedzi odnośnie wakacji nie chodzi mi o to, że muszę wydac majątek na wakacje, bo inaczej bedzie nudo mogę jechać bądż gdzie, byle by jakos razem zaplanować a wiem ze jeśli chcę pojechać to musze zorganizować wszystko sama, bo mężuś ma w dupie, bo jemu jest dobrze w domu i on nie musi nigdzi ejechać, a ja mam tego domu i otoczenia dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możemy pojechać nawet do kurortu jeśłi zechcę, tyle że ja nie zechcę bo dla mnie to duzy wydatek Kobieto jestes tak zafiksowana na kasie, ze szok. Rozumiem, ze jesz suchary i popijasz woda a Twoj maz je szynke, poniewaz lepiej zarabia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axx
to skuś go jakoś:) napewno masz swoje sposoby;) kup sexi bielizne i powiedz ze to na wyjazd czy cos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze jeśli chcę pojechać to musze zorganizować wszystko sama, W dobie internetu zaplanowanie wakacji nie jest trudne. Wiec zamiast zrzedzic, to dzialaj(wiem to moze byc za trudne:) ) Powiedz mezowi, ze jedziecie i juz. Koniec, kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie-kumam!
Eastaw - po pierwsze to cos u Was z komunikacja nie bardzo w zwiazku. Po drugie - skoro Ty jestes niepewna, on nie bardzo chce/wie o co Ci tez chodzi to jakim cudem Wy w ogole podejmujecia jakiekolwiek decyzje? zawsze szczery - hmmm, sugerujesz ze niby ja ?! Niemozliwe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axx
on moze sobie nie zdaje sprawy z powagi sytuacji.. poprostu powiedz mu co czujesz i jedzcie gdzies gdzie bedziecie mogli pogadac na spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mezowi, ze jedziecie i juz. Koniec, kropka. do lidla :D On kupi szynke ona suchary i jakos to bedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eastaw
no może i jestem zafiksowana skoro facet nie proponuje wyjazdu, to wydaje mi się że nie ma potrzeby nigdzie jechać i tym samym zaoszczędzi sporo kasy; nie chcę żeby potem mówiłże go naciągam albo cos; a on ma takie tendencje do sknerowatości - tzn jeśli chcę to dostanę, al esam z siebie to on raczej gestu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axx
moze to tylko tymczasowy kryzys. uzbierało wam sie poprostu pare spraw a on nawet nie wie ze robi coś zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę jechać bądż gdzie, byle by jakos razem zaplanować" to ja już widze te wasze wspólne rozmowy :D wy to w ogóle macie cos wspólnego? jakiś taki punkt zaczepny do wspólnego działania , rozmów, nawet wydawania wspólnie kasy ? :D z tego co opisujesz to nie ma was lecz jesteś ty i on ( co juz wczesniej o tym nadmienił zs)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axx
pewnie zbiera wam na te ogrzewanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie-kumam!
"mogę jechać bądż gdzie, byle by jakos razem zaplanować" TO ZAPLANUJ / WYKUP - Meza poinformuj 24 godziny wczesniej, zeby zdazyl sie spakowac i ruszajcie na wakacje. Albo sie dogadadzie, albo rozwidziecie. przynajmniej bedziesz wiedziala na czym stoisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn jeśli chcę to dostanę, al esam z siebie to on raczej gestu nie ma." a jak było przed małżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a on nawet nie wie ze robi coś zle Moment, ale co facet robi zle? Pewnie jest domotorem i koniec. Autorka wczesniej pewnie wiedziala jaki to typ. To nie w nim, ale w niej tkwi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eastaw
no własnie nie podejmujemy żadnych decyzji albo dajemy sienieść 'życiu' albo podczepiamy się pod innych to jest okropne ja raczej z entuzjazmem staram siereagowac na jakiekolwiek przejawy inicjatywy męża on ewentualnie powie 'jak chcesz' gdy coś proponuję często też jest tak, że jak podejmę juzdecyzję, to on potem zaczyna zrzędzić, wyliczać wady itp, strasznie mnie to wkurza i zniecheca do podejmowana kolejnych inicjatyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×