Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wsciekla Matka

Lapy precz od mojego dziecka!!!

Polecane posty

Gość Wsciekla Matka

Apeluje do wszystkich prostakow, ktorzy nie wiedza jak bardzo wkur... gdy ktos dotyka Twojego dziecka bez pozwolenia! Wyjasniam o co chodzi: jestem mama 8 miesiecznego Jasia. Gdy stoje z nim w kolejce, na przystanku itd obcy ludzie sie usmiechaja, zagaduja go i to jest fajne, bo jestem dumna mama. Ale przegieciem jest gdy zaczynaja lapami szczypac go w piliczki, glaskac itd!!! Nienawidze tego! Nawet rodzina czy przyjaciele zanim wezma go na rece myja je. Skad mam wiedziec jakie choroby przenosi na lapach baba na przystanku. A powod mojego wzburzenia jest taki, ze gdy uprzejmie zwrocilam pani uwage, zeby nie dotykala mojego dziecka, wyjechala na mnie z morda!!!! Ludzie opanujcie sie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boże dziewczyny
POPIERAM!!! JA MAM TAKI DYSTANS DO OBCYCH LUDZI! Ble ble ble moich dzieci mają nie dotykać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam dzieci i ludzie
często do nich zagadują, głaskają. Nie mam nic przeciwko. Zarazki i bakterie są wszędzie. Nikt dziecku rak do ust nie pcha, a że po główce pogłaska? Od tego na pewno dziecko się nie zarazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wsciekla Matka
Ze ona 3 swoich wychowala i krzywdy nie zrobila, ze sie wiochy do miasta nazjezdzalo (to niby ja) i wielkie panie udaje itd i zaczela komentowac wydarzenie do obcych ludzi stojacych obok, po czym czulam sie jak wyrzutek spoleczny! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boże dziewczyny
Kiedyś baba do synka mi rękę wystawiała, a ja do niej: proszę nie dotykać dziecka. Zmarszczyła się i poszła! Niech swoje wnuki dotyka! Bo ja wiem gdzie ona te łapy trzyma! Może po śmietnikach chodzi! Fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wsciekla Matka
Ciekawa jestem, co bysie powiedzialy, gdyby obca baba zaczela was glaskac, szczypac w policzki itd bo sie jej akurat spodobalyscie! Dziecko tez czlowiek i istnieje granica, ktorej przekroczyc nie wolno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda mi osobiscie nie zdarzylo sie zeby ktos obcy dotykal mojego dziecka za to bardzo denerwuje mnie rodzina mojego meza nawet jak moj synek sie urodzil moja tesciowa i inni pchali sie do niego z brudnymi rekami, nie mytymi Bog jeden wie od kiedy... a jak prosilam o umycie to sie obrazali a moj maz awantury mi robil ze jestem chora i zle traktuje jego rodzine!!!! Teraz to dochodzi do tego ze jesgo brat alkoholik caluje moje dziecko w usta chociaz widzial go 2 razy w zyciu:( szlag mnie trafia. A maz wychodzi z ubikacji nie myje rak i daje nimi jedzenie dziecku:( to straszne ale nie raz go upominalam, prosilam i tylko na klotni sie konczylo zero zmian takie wychowanie i nic sie z tym nie zrobi. NIESTETY>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nawet nie chodzi o zarazki, bo te są wszędzie i izolować dziecka się nie da, a zresztą, po co. Chodzi o zwykłe poszanowanie czyjejś prywatności, niektórym babom wydaje się, że dziecko to jak mały piesek. Ja to nawet psa obcego nie głaszczę, a co dopiero obce dziecko. A jakby tak taką babę wymacać? Potarmosić po polikach? No ciekawe jaka by była reakcja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tego nie lubię! jak ja spotykam kogoś na ulicy to nie szczypię go w poliki, nie potrząsam za rączki, albo nie głaszczę po brzuszku, to dlaczego dzieci są traktowane jak jakiś "podgatunek" człowieka. wiem że małe toto, słodkie i wzruszać potrafi, ale bez przesady! britney - nie nigdy, teraz a i owszem podaje każdemu, ale nie jak był malutkim niemowlakiem. i co innego jak dziecko poda komuś dłoń a co innego jak maluszka ktoś po twarzy smyra, albo szarpie za ramiona, bo i tak ludzie swą sympatię okazują :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boże dziewczyny
dziewczyny no sorry,ale po buzi dziecka??? pozwoliłybyście dotykać jakiejś obcej osobie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o takie cos to czaje. nie rozumiem tylko dlaczego nazywasie siebie "dumnymi" matkami ? co w tym zajebistego ze urodziłyscie dziecko? bo zauwazylam takie cos u moich kolezanek ktore nagle stały sie kwokami i maja za niewiadomo kogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro naskoczyła na ciebie to ja bym ją pogłaskala po głowie, albo uszczypnęła w policzek i zapytała czy jej się to tak bardzo podoba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wsciekla Matka
Ludzie sa bez pojecia niestety...:( Kiedys zauwazylam, ze moja wlasna tesciowa gryzie banana, zuje go przez chwile, potem wypluwa na lyzeczke i daje malemu! Myslalam, ze mnie krew zaleje, bo nawet ja matka tego nie robie, a co dopiero ona, co ma co drugi zab i myje je z raz w miesiacu, sadzac po zapachu..:( Przykre ale prawdziwe wydarzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to już nawet nie chodzi o zarazki, ale o granice prywatności. Ja nie pozwoliłabym się dotykać przypadkowej, obcej osobie, nie lubię gdy ktoś wjeżdża mi w tyłem koszykiem w supermarkecie, bo nie może zachować jakiejś normalnej odległości...itp przykładow można by mnożyć. Tak czy siak moje dziecko to też człowiek i pomimo tego, że mały to granice muszą być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wsciekla Matka
A nazywam siebie dumna matka, bo moj synek akurat dla mnie jest czyms najpiekniejszym i najcudowniejszym co mi sie zdarzylo w zyciu. Byc moze to subiektywne, dla kogos innego bedzie to samochod, praca albo super przystojny koles obok...Coz, rozne rzeczy czynia mnei dumnymi w zyciu. I nazywaj se mnie kwoka - to mnei nie dotyka wcale..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boże dziewczyny
moja teściowa też mnie raz wkurzyła! Bo jak urodziłam synka i go bawiła to zauważyłam,że smoczek oblizywał! Ona nałogowa palaczka z popsutymi zębami,którę wątpie czy myje! Kurde ja to ja! Jestem matka,nie pale... Ale ona to wtedy przegięła,podsunęłam jej wtedy miseczkę z woda i powiedziałam,żeby w tej wodzie obmywała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam potzreby dotykania cudzych dzieic nie mam i nie dotykam, nie amm nic pzreciwko jesli ktos dotyka moje dziecko ale ostatnio zostalam zjechana na maxa pzrez mamuske ze zagadalam w autobusie do jej corki :/ dziecko siedizalow wozku na pzreciw mnie smialo sie i pokazywalo na mnie palcem to cos tam zagadlam a ta z morda na mnie :/ no coz od tamtego czasu amm ochote pokazywac takim jezor ewentualnie gola dupe :( czlowiek z zyczliwoscia ktos jeszcze z ryjem na niego wyleci niektorym sie we lbach przewraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boże dziewczyny
a może nie szczypią?! To chodzi o te: puci puci i za policzek łapią (nie mówimy tu o szczypaniu do bólu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama rocznego synusia
Brutalne, ale popieram...a 3 tygodnie temu jakas obca baba zaczela dawac mu buziaki w policzek...normalnie schylila sie do wysokosci wozka...:o myslalam, ze mnie trafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nazywam Cie kwoką. po prostu dziecko to nie jest chyba nic trudnego do zdobycia przynajmniej dla większości. robisz i masz. dumnym można być nie wiem... z kilku długich lat nauki i zdobycia kariery zawodowej bo to ciężka droga a nie ze spłodzenia dziecka, nie przesadzajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są plemiona w dzikich krajach, gdzie matki przeżuwają pokarm zanim dadzą go dziecku, więc może nie oburzajcie się na teściowe, bo może one są wykształcone i światowe i oglądają programy podróżnicze, a wy to się normalnie nie znacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam dzieci i ludzie
a moje dzieci lubią jak się je głaszcze. Same się uśmiechają do ludzi, zagadują po swojemu, pokazują różne rzeczy. Moze dlatego lubią, ze ja ich nigdy od ludzi nie izolowałam. Uważam, ze warto uczyć się żyć w społeczeństwie już od najmłodszych lat. Wspominałam ostatnio z męzem czasy kiedy ludzie z sobą zwyczajnie rozmawiali. Było wspaniale, a teraz? Anonimowość na całego. Nikt do nikogo słowa nie przemówi. Z słuchawkami na uszach robi się zakupy w hipermarkecie. Nawet się nie patrzy na kasjerkę, a co dopiero mówić o ludziach w kolejce i byle do domu, byle zamknąć za sobą drzwi i mieć święty spokój. A ja lubię ludzi, lubię porozmawiać o wszystkim i o niczym, lubię się uśmiechnąć do nieznajomych ludzi tak z czystej życzliwości, zeby im sie zaczął miło dzień. I chyba dzięki temu trafiam na fajnych ludzi. Mąż się śmieje, ze przyciągam ich do siebie bo ciągle nas ktoś zaczepia, a to jakaś babcia co się poskarży, na Tuska, a to mamusia, która mi opowiada, ze chciałaby drugie dziecko, ale się boi bo ciążę źle przechodziła. Ja tam lubie sluchać takich historii. Uważam, ze od razu robi się milej kiedy ludzie zaczynają siebie zauważać. I chyba moje dzieci mają takie samo nastawienie, bo choć sa jeszcze malutkie to widze, że są bardzo otwarte i to, ze ktoś obcy je pogłaszcze po główce, powie, ze są śliczne, albo ze grzeczne to dla nich na prawde wielki komplement. Widze jak się wtedy uśmiechają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wsciekla Matka
ogarnijcie sie..:) Widocznie mamy rozne priorytety.... :) Bo ja i studia dobre mam i prace i innych wiele rzeczy...ale to wlasnie moj synus czyni mnie dumna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie bawi coś innego - mamy takich znajomych ktorzy tez każą każdemu myć ręce jak tylko sie wejdzie do domu. tymczasem sami...mają psa i jakos im nie przeszkadza ze pies po spacerze (na ktorym jak to pies, tu cos powącha, tu cos poliże...) liże dziecko po twarzy, po rączkach... to dopiero paranoja ;) co do dotykania - ja nie dotykam cudzych dzieci. moge pogadac, posmiac sie do dziecka, ale dotykac - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama rocznego synusia
ogarnijsie.pl - ze tak powiem, sam/a sie ogarnij. Kazdy normalny rodzic jest dumny ze swojego ukochanego dziecka, a jesli ty tego nie rozumiesz to znaczy, ze jestes bezdzietny/a i poruszymy tez temat raz jeszcze jak rodzicem dane bedzie ci zostac. Tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boże dziewczyny
do wściekła matka wiesz co mnie jeszcze denerwuje. Jak teściowa do małego mów: idziesz na aci? (czyli na dwór:O) Będzie amci?(jedzenie) I wiele innych! No kurna jak to słyszę to aż mnie nerwy biorą! Jakby polskich słów nie znała! A później dziecko to podłapuje i tak mówi i niektórzy nie rozumieją o co mu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wsciekla Matka
Na samym poczetku tego topiku zaznaczylam, ze gdy ktos zagaduje do mojego dzidziusia, usmiecha sie - to jest super i czuje sie dumna i szczesliwa,z e moje dzieciatko wzbudza takie pozytywne emocje i rozczula. Wsciekam sie tylko, gdy ktos go tarmosi za policzki, glaszcze i w inny sposob nawiazuje fizyczny kontakt. Nie dorabiajcie do tego ideologi, ze teraz to ludzie tacy aspoleczni, nie usmiechaja sie, ze sluchawkami zakupy z supermarkecie itd... Mowie tylko, ze nienawidze, gdy ktos lapami, ktorymi za przeproszeniem przed chwila dlubal w nosie, zebach, albo byl w toalecie, albo nie wiem co jeszcze, dotykal delikatnej buzi mojego synka!!!!! Basta!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×