Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

ja mam kilka przenosnych przewijaków m.in. taki http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90145372 kłade na nich dzidzie jak przewijam w łozku albo wlasnie do wietrzenia. Ten z ikei jest fajny bo mimo że folia to na tyle przyjemna w dotyku ze można dzidzie bezposrednio natym polozyć. Na takich typowo ceratowych kłade jeszcze pieluche terową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
tak noszę ją żeby się odbiło. wiecie co , najfajniejszy jest widok jak mała już się naje z piersi i przysypia przy piersi , nie ważne że sutek przy nosku czy koło ust dotyka ,ważne że jest koło małej. i tak fajnie co jakiś czas otwiera oczka i patrzy na mnie czy jestem i tak się słodko uśmiecha . albo jak widzi sutek to tak fajnie oczka koncentruje na nim i taką ma radochę że widzi go . jejku dla takich widoków szczęśliwego dziecka warto było męczyć się całą ciążę i przy porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh... teścik pamiętam takie chwile o jakich piszesz, ale to było już tak dawno ... :) Za to teraz są inne cudowne chwile. Np. jak wychodzę, potem wracam i Patryczek na mój widok cieszy się i macha rączkami. Albo rano (on nie śpi w łóżeczku, tylko w swoim łóżku obok naszego) wstanie i się bawi, a jak ja się obudzę to zaraz banan na buzi i szybko przychodzi się tulić. Albo sam mnie budzi krzycząc mi nad uchem "mama" i jest taki szczęśliwy jak otwieram oczy :) Choćbym nie wiem jak bardzo chciała jeszcze spać to jestem wtedy mega szczęśliwa. Często się nad tym zastanawiam, że chyba nigdy w życiu nie byłam tak szczęśliwa i tak często się nie uśmiechałam jak teraz. Tego sobie nie można wyobrazić jak się nie ma dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
rilla , bo malutkie dzieci to sa takie słodkie i pocieszne :-) wymyśliłam że musze nagrać dla małej filmik jak ona miała radochę na widok sutka . będzie miała co oglądac jak podrośnie:-) no i ja będe miała pamiatke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszczę Wam trochę takich maluszków :) To było takie cudowne... :) Teraz zamiast słodkiego maleństwa mam słodkiego rozbójnika :) Dzisiaj rano np. otwieram oczy a on siedzi na swoim łóżku i je chusteczki do dupy. Sięgnął na komodę koło łóżka po całą paczkę, otworzył z takim impetem, że urwał otwarcie, wywnątrzył pół paczki i mamlał krzywiąc się bo mu nie smakowało. Ostatnio rano jak wstał to sobie klęknął koło ściany i dłubał takiego kaczora Donalda przyklejonego aż urwał mu całą nogę. W zeszłym tygodniu powyrywał listwy podłogowe w sypialni. Potem jak poszłam się załatwić sięgnął na krzesło po otwarte Prince Polo i zaczął jeść i wszystko było czekoladowe dookoła. Codziennie coś nabroi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
rilla to faktycznie masz rozbójnika ale przynajmniej masz z czego się śmiać:-) ja jak swoją ostatnio przewijałam to była w śpioszkach z nogawkami rozpinanymi i skarpetki zostały w śpioszkach,ja tu ją czyszczę z kupy a ona już śsie nogawkę ze skarpetką. nie ważne że mleko nie leci , ważne że można possać co kolwiek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas troche lepiej.leczenie jescze potrwa kilka dni ale najgorsze juz za nami:) rilla ale sie nasmialam jak czytalam o wyczynach Patryczka.az sie boje co ten moj synus bedzie wymyslam jak bedzie pelzal.jest bardzo ciekawski wiec pewnie nic sie przed nim nie uchroni.moje dziecko odkrylo magie bajek na baby tv.nie weidzialam jak mu zaaplikowac anytbiotyk wiec wlaczylam tv i dziecko tak sie zapatrzylo ze zapomnialo o calym swiecie.czasem mu na chwile wlacze to sie smieje i krzyczy to telewizora a jak go zabieram to jaka awantura:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena to dobrze że juz lepiej. Moja patrzy na tv ale bez wiekszych emocji. najbardziej byla chyba zainteresowana jak łukasz gral w PES'a pewnie to wyraxniej widziała. Lubi też ogladac rybki a akwarium ale nie cieszy sie tylko dziwi.. też fajnie wtedy wyglada bo ma oczy wielkie jak reflerktory w małym fiacie :) z jednej strony juz sie nie moge doczekac az mała bedzie mobilna i bedzie mozna sie z nia w cos wiecej pobawiac niz tylko minki i pokazywanie zabawek a drugiej strony sie boje co nawywija. z trzeciej strony żal mi jak pomysle ze ona juz taka malutka nigdy nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, a u nas płacz przed kupką cały czas jest, esputiconu lekarka nie kazała podawać, więc Mała dostaje tylko biogaie. Terminy do ortopedy po skierowanie na USG są na koniec września... I znowu trzeba będzie iść prywatnie, eh nasz służba zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, no i cały Zuzka oddycha jakby miała katar i zatkany nos, psikałam jej tą solą (lekarka poleciła sterimar baby), na chwilę pomaga ale później znowu co jakiś czas jest jej ciężko oddychać. Poza tym fajny taki maluszek. Tak słodko się uśmiecha i patrzy tymi swoimi oczkami :) Taka mała słodka kruszynka :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
hej . asia a od czego ta biogaja? u mojej przed zrobieniem kupy to rzadko kiedy płacz , bardziej skrzywienie na twarzy , a czasem oczka jak 5 zł skierowane na mnie, i patrzy czy nie będę krzyczeć na nią :-) (oczywiście z krzykiem to żartuję ) , ponieważ potrafi w ciągu 10 minut zużyć z 5 pampków. a to kupa jedna , a to siku , a to namyśli się że jeszcze coś z kupy zostało i tak wychodzi że za jednym podejściem kilka pampków. więc jak już drugi pampek zmieniam to jej mówię że chyba z torbami chce nas puścić, bo zbankrutujemy na pampkach, to wtedy tak fajnie przy kolejnej zmianie patrzy czy coś będę mówic że znów narobiła :-) na ból brzucha lub jak zanosi się płaczem i nic jej nie uspakaja mam sposób evvvve , suszarka ogrzewam kilka sekund brzuch i spokój. dziś też marudziła po kąpieli ,nie chciała jeść już ,nie wiadomo o co chodzi ,a płacze,więc suszarka poszła w ruch na dosłownie 5 sekund -oczka jak zprogramowana zamknęła i śpi już 2 godziny .ja za nią nie nadążam już z jej humorkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teścik bo ten malutki uklad nerwowy tez jeszcze slabo działa, ona sama nie nadaża za swoimi humorkami. Czasem jej wlasne emocje ją przerastają, wtedy suszarka moze pozwolic sie skupic na czyms innym a dziecko zmeczone płaczem to usypia. Aśka, a może fridą odciągnac to co w nosku.. tylko kurcze sama nie wiem bo ona jeszcze taka malutka a odsysanie jednak mechaniczna interwencja. ja moja teraz frida mecze i mi płacze bidulka przy tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
jak mi się marzy pójść spać , przespać całą noc bez pobudki . dziś jestem wyjątkowo zmęczona , po raz pierwszy od dwóch tygodni życia mojej małej . wstawałam do niej co 2 godziny , a tak to przesypia nawet do 4 i więcej godzin. jakas marudna jest .już mnie męczą tez te odwietki , zawsze ktoś jest .normalnie chcę odpocząć :-) jednak się nie da:-( dziś tez mała marudzi , w łóżeczku jak tylko odłożę rozespana to się budzi i w krzyk . więc włożyłam do bujaka , zabujałam i odpukać teraz śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvvve, fridą dopiero po zakropleniu tego roztworu soli da się coś wyciągnąć, tak to nosek jest czysty - nic nie widać. Teścik, mi też marzy sie przespać całą noc... Niestety, Mała bardziej marudna jest właśnie w nocy, w efekcie sypiam po 2-4 godziny, na szczęście w dzień mąż się nią zajmował, to mogłam się zdrzemnąć, ale od dziś zostałyśmy same, to wesoło będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teścik, biogaia wspomaga układ pokarmowy - przyspiesza dojrzewanie i reguluje pracę. Daję przed południem 5 kropelek od prawie tygodnia, przeszłam na surową dietę i Zuzka łatwiej te gazy uwalnia i zdaje się, ze lżej robi jej się kupki - tzn. pręży się itd. ale już tak nie płacze. Zastanawiam się, czy to nie byla wina mleka, tzn te bolesna gazy i kupki? Odkąd zrezygnowałam jest jakby lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
moja to dała wczoraj nam popalić około 3 godzin marudzenia i wrzasku jakby coś bolało , znów suszarka poszła w ruch . ja się wykończę psychicznie przy niej , jak jest ok to jestem szczęśliwa ale jak wrzeszczy to ryczeć mi się chce . dziś przyjeżdża pediatra mam nadzieję że coś ciekawego poradzi , na te wrzaski :-) jakby ze skóry ją obdzierałam asia ,a z jakiego mleka zrezygnowałaś? karmisz swoim mlekiem czy sztucznym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmię piersią, zrezygnowałam póki co z jedzenia mleka i przetworów mlecznych - na kilka dni, żeby zobaczyć, czy to może nie od mleka te wrzaski przy kupce. No i surowych warzyw i owoców też nie będę jadła jeszcze ze 2-3 dni. Później powoli zacznę wprowadzać po jednym produkcie i zobaczymy co będzie. A ja czekam na położną, w tym tygodniu ma nas odwiedzić. Może ona cos podpowie. Ja zauważyłam taką regułę - jak Zuza chce jeść, to szybko trzeba ją karmić, żeby się za bardzo nie rozmarudziła, bo wtedy ciężko jej jeść ze zdenerwowania. Podobnie z przewijaniem - trzeba to robić szybko, bo jak zacznie marudzić to nie ma końca. Jak widzę, że chce spać - od razu trzeba usypiać, inaczej się mocno rozprasza i denerwuje i nie może usnąć. Czyli pierwsze sygnały trzeba wychwycić i od razu działać. Inaczej jest długie marudzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a jakie szczepionki wybrałyście? Tzn. takie pojedyncze czy te skojarzone? I czy brałyście dodatkowe - pneumokoki i rotawirusy? O rotawirusach różne opinie słyszałam... No i ogólnie się zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aśka ja szczepie bezpłatnymi. ogólnie te skojarzone sa dobre dla mam bardzije niz dla dzieci - nie trzeba patrzec jak dziecko jest kłute kilka razy. Ale ono szybko zapomni. Na rota nie bede szczepic, na pneumokoki przed pójsciem małej do żłobka, naraze nie ma sie gdzie zarazic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
my już po bioderkach , i wyszło że szerokiepieluchowanie potrzebne . był tez dziś pediatra , w sumie nawet spoko gość odpowiadał na pytania , nie tak jak położna . ja będę szczepić podstawowymi . tych dodatkowych nie biorę na rota i pneumokoki. mam nadzieję że dziś nocka będzie spokojna , no i mąż wraca do pracy jutro , idzie na rano i nas zostawia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teścik, my siedzimy same od wczoraj. Nie było łatwo, ale jakoś poszło. Dziś drugi dzień próby ;) Wczoraj Zuzia była bardzo grzeczna, spała, jadła, "rozmawiała" ze mną, ale w nocy dała niezły popis. Za nic nie mogłam jej uspokoić ani zgadnąć, o co jej chodzi. A to chciała jeść, a to spać, a to kupę zrobiła, to znowu jeść - chyba była zmęczona i tak marudziła. Dopiero mąż jak wziął ją na ręce to się uspokoiła. Nie wiem, jak on to robi, ale w minutę ją uspokaja. Ja mogę ją nosić pół godziny, lulać itd. i się drze, a u niego w kilka sekund jest spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
może wiecie jak pozbyć się potówek z buzi małej ? musi ładnie się prezentować na chrzcinach, a tu potówki na twarzyczce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teścik, bedzie ciężko. przemywaj chłodna przegotowaną wodą a potem smaruj punktowo sudokremem. jak sie zrobią białe koncówki to mozesz spirytusem albo co tam masz do pepka przetrzec. Ale w sumie to wszystkie bobaski mają mniejsze lub wieksze problemy z cerą wiec na chrzcie zazwyczaj cos jest na buźce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, mamy za sobą pierwszą w miarę przespaną noc :) Zuzia budziła się tylko na jedzenie i przebieranie, a później ładnie usypiała, raz tylko popłakała może z 5 minut. A jaka u Was pogoda? U nas barowa, tylko pić nie można ;) Cały czas czekam na położną, miała przyjść w tym tyg., ciekawe czy się uda? Teścik, a nie lepiej poczekać, aż same te potówki zejdą? Skóra delikatna, jak zaczniesz kombinować, żeby się nie pogorszyło. Moim zdaniem najbezpieczniej przemywać wodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tescik
hej. u nas tez noc nie najgorsza, w sumie się wyspałam co prawda na raty ale tak juz musi być :-) na potówki znalazłam sposób , przy kąpieli te okolice potówek smaruję wodą z oilatum . na szyjce były potówki parę dni temu to ładnie pogineły . a na buzi dziś już prawie nie widać . za to na bioderkach wyszło nam że trzeba dwie tetry zakładać przez 1,5 m-ca .mam nadzieję ze to pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam też noc minęła całkiem ok. Z rana trochę Mała marudziła, ale w końcu usnęła sobie i śpi smacznie :) Masaż brzuszka, kładzenie na brzuchu i odbijanie chyba pomagają na te bóle brzuszka, być może też bio gaia zaczęła działać? no i zauważyłam, ze jak Zuza je dłużej, to później są mniejsze problemy z brzuszkiem niż jak je kilka minut. Czy położna ma jakiś czas, w którym powinna do mnie przyjść? Bo do dziś nikogo nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
chyba musi jak najszybciej przyjść ta połozna.przy najmniej jak czytam fora to potrafi w ten sam dzień co ze szpitala wyjdzie się z dziecka. do mnie lepiej żeby nie przyjeżdżała więcej bo nie przypadła mi . jak pępeuszek u zuzi? już odpadł ten kikut ?u nas trzyma się jeszcze może średnicą 3 mm .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teścik, u Zuzi pępek odpadł w zeszłym tygodniu - ale jak wróciłam do domu to przecierałam gazikami Leko, nie octeniseptem (po tym nic nie zasychało). Położna dziś nie przyszła, chyba w poniedziałek zadzwonię z awanturą do przychodni... Podobno pediatra na pierwszej wizycie powinna obejrzeć bioderka - nasza nawet nic nie wspomniała... Chyba pomyślę nad inną przychodnią. Niedawno wróciliśmy z echa serca, niby wszystko ok, tylko jedno coś jest nie tak (nie pamiętam nazwy a nie che mi się już iść po dokumenty) i mamy to skontrolować za 6 m-cy, ale w każdym razie to nie jest żadna poważna wada czy coś takiego. Uffffff! Teraz bierzemy się za bioderka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×