Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marionetka na kijku

jak byscie zaaregowaly na takie slowa??Moja klutnia z mezem.

Polecane posty

Gość marionetka na kijku

no i poklucilam sie z mezem....ale zaczne od poczatku. Mamy dwojke dzieci, maz tyko pracuje a ja zajmuje sie domem. Maz zarabia w miare dobrze, starcza nam do pierwszego, czasem udaje sie cos odlozyc.Ale nie zyjemy w jakis luksusach niewiadomo jakich, raczej tak umarkowanie jak wiekszosc polskich rodzin.On wie jaki to dla mnie problem, zle sie czuje z tym ze ja nie prauje, nie zarabiam, ze tylko on nas utrzymuje. Meczy mnie to, czuje sie jak jakis nierob(oczywiscie pomijajac to ze piore, sprzatam, gotuje, zajmuje siedziecmi i wogolnie ogolnie wszystko jest na mojej glowie, caly dom, rachunki, terminy itp) Ale nie raz mowilam mezowi ze brakuje mi pracy, nie tylko w sensie wyjscia z domu, odetchniecia od tego wszystkiego ale tez ze wzgledu na kase, bo on zarabia i ma nas na utrzymaniu a ja nic nie zarabiam. Maz daje mi cala wyplate, ja oplacam rachunki, raty, zakupy i reszte odkladam na zycie.Od razu zaznacze ze nie moge pojsc teraz do pracy, nie mam takiej mozliwosci, dopiero za rok. Pracowalam swego czasu w weekendy ale sie nie udalo, maz kompletnie nie radzil sobie w domu pod moja nieobecnosc, nie dawal se rady z dziecmi, sam mnie prosil zebym sie zwolnila. No i wlasnie wczoraj byla taka sytuacja: przyszli znajomi, posiedzielismy przy piwkach, gadalismy sobie i bylo wszystko ok, az maz mnie wkurzyl, bo powiedzial " wiesz, gdyby nie ona i dzieci to wiesz ile ja bym mial kasy...?"I sie zasmial a ja.... Mi sie zrobilo strasznie przykro, zle. Wie jaki to dla mnie problem a se jaja robi z tego. I sie obrazila. Potem oni poszli i sie mnie pyta o co mi chodzi, ze sie obrazila. To mu powiedzialam ze powiedzial tamto, mnie to zabolalo, ze zarty zartami ale to nie nadaje sie na zarty. Ze trzeba wiedziec z czego mozna zartowac a on nie pomysli wczesniej zanim cos powe. Cos tam zaczal mowic ze przesadzam, ze wszyscy sie smiali tylko ja taki muł jestem i wogole dziwna...no i na tym sie skonczylo. Dzis rano wychodzac do pracy pocalowal mnie i powiedzial ze mnie kocha, tak wiec zly juz nie jest. Ale mi caly czas chodzi po glowie jego wypowiedz. Jestem nadal zla.... i tu moje pytanie do was. Czy uwazacie ze wyolbrzymiam??Ze przesadzam???Ze moze powinnam ednak potraktowac to jako zart??Powiedzcie szczerze, bo czasem jest tak ze faktycznie obrazam sie o nic wielkiego, niewiem czy tym razem tez tak jest???Nie potrafie tego ocenic.... A moze slusznie zaaregowalam i to maz troszke przesadzil??Jak byscie sie zachowali na moim miejscu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do maronetki na kijku
Idź do pracy w agencji towarzyskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KŁÓTNIA !!!
padalcu jeden 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marionetka na kijku
nie czepiajcie sie bledow i nie robcie sobie jaj, czekam na normalne odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty tłumoku, a
kto Cię do pracy przyjmie jak Ty pisać nawet nie potrafisz :) Ciesz się, że chociaż ten idiota chce Cię utrzymywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem Twoj mąż Cię kocha ale powiedzial niestety to co myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
On palnoł coś co cie zabolało , na razie nie rób problemu , bo kazdemu sie zdarza cos palnoąc , jak sie sytuacja jednak powtórzy !! to juz cos innego . NA DZIS I TERAZ daj sobie spokój .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on palnął bo nie przemyślał i tyle ty powiedziałaś mu jak się poczułaś nie uważasz, że nie ma sensu teraz się nakręcać i analizować? stało się i już po co sobie szukać problemów i pretekstów do doła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
co mysli ? byc moze , ale to też nic złego takie są fakty , bo przeciez gdyby był samotny miał by ej kasy wiecej , ale też czy chce byc samotny ? dlatego napisałem ze palnoł głupstwo , Zawsze ty mozesz powiedziec , z e gdyby nie on , to Ty dzis byłąś by dyrektorem w wielkiej firmie . Ale to odbijanie pileczki która generuję niesnaski - powiedzials , on przytulił , pocałował - uwazam ze jest oki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfgsfgdfgfg
a mi sie wydaje ze powiedział to z przekąsem ;) u nas w rodzinie to normalne że czasami sobie w żartach wrzucamy i nikt sie nie obraża :P także wyluzuj bo zobaczy w tobie mamuśke-desperatke, jak bedziesz mu o takie coś dupe truła :) na pewno nie chodzilo mu o to zeby cie urazić, wkoncu dzieci twoje też nie pracują :P taki żarcik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takich rzeczy nie mowi sie bez powodu nawet w zartach. Poza tym w kazdym zarcie jest nutka prawdy, co nie oznacza ze maż chcialby coś zmienic, wrecz przeciwnie. Moze po prostu ma takie przemyslenia co by bylo gdyby...a Ty zareagowalas prawidlowo - bo jakbym ja nie mogla pracowac i bym cos takiego uslyszala, zrobiloby mi sie przykro i glupio, poczulabym sie jak darmozjad, jak Ta, przez ktora nie ma tyle ile by chcial..rozumiem Cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
wydaje mi sie też , ze Twoja cheć pójścia do pracy i pewna nie możność z tym związana zaczyna byc dla Ciebie niebezpieczna ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak , ona nakręć autorkę może i ty bierzesz wszystko do siebie i nad każdą głupotą lubisz się roztkliwiać ludzie nie są idealni co chwila popełniają większe lub mniejsze błędy ja zalecam dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afdzamina
twój mąż to prostak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike mysle, ze autorka juz i tak sie sama nakrecila.. Ja nie twierdze, ze cos sie dzieje złego w ich zwiazku, ale przyznaje jej racje, ze mogla tak sie poczuc jak sie poczula. Z drugim stwierdzeniem niestety masz racje - biore sobie wszystko do serca az za bardzo momentami.. moja slaba strona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike ma racje, facet walnal, ale nie ma co robic z tego tragedii. Taki glupawy zarcik. Kazdemu sie zdarza cos palnac, jak chce za bardzo byc zabawny:) Irytujace jest jak kobiety, ktore zajmuja sie wychowaniem dzieci i domem czuja sie jak darmozjady. Siedzisz caly dzien i malujesz paznokcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że mąż Cię nie kocha... jest z Tobą tylko dlatego, że wychowujesz jego dzieci... pobędzie tak jeszcze przez jakiś czas a potem znajdzie sobie kobietę, która nie jest tylko kuchtą, praczką, sprzątaczką i niańką... bo w sumie co to za radocha mieć w domu kopię własnej matki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę komik, że rozumiesz nagłą potrzebę autorki na złapanie doła i pomagasz jej w osiągnięciu oczekiwanego stanu z dobrego serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike - po prostu widzę, kiedy miłość umiera... rozumiem jej męża - w końcu kto chciałby mieć babę pasożyta... autorka poczuła się niby głupio, ale nie robi nic by to zmienić... tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike - po prostu widzę, kiedy miłość umiera... o masz naprawdę się wzruszyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike - mnie też wziął smutek - szkoda mi tej dwójki dzieci, która będzie cierpieć z powodu rozpadu ich małżeństwa, które widać jak na dłoni... na dodatek w małżeństwie pierwsze skrzypce gra alkohol - przecież ta kłótnia zrodziła się podczas libacji ze znajomymi... koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też wziął smutek mnie ostatnio wziął mąż :P ale masz rację to bardzo przygnębiająca sytuacja dlatego właśnie unikam w domu alkoholu jeszcze dowiem się niechcący prawdy w trakcie małej libacji .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkka
ranyyyyyyy,patrzycie przez punkt widzenia koebiety a nie faceta:) stwierdził fakt zreszta prawdziwy ale to nie znacza ze Cię nie kocha i nie szanuje:) faceci mają takie słowne odpały:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dlatego właśnie unikam w domu alkoholu jeszcze dowiem się niechcący prawdy w trakcie małej libacji" zaczynam przyznawać Ci rację... widać po tym temacie co się dzieje w patologicznych rodzinach... kobieta bez pracy, alkohol rządzi, kłótnie (pewnie i rękoczyny)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam przyznawać Ci rację... nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusiu - od rana czytam sam przygnębiające frazy.. tutaj rozbite małżeństwo z powodu nieróbstwa żony i alkoholizmu obojga w innym temacie 2 serdeczne przyjaciółki poróżnione przez faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wziąłem właśnie, ale mam papier toaletowy :P i takie torebki papierowe jak w samolotach dają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×