Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Młoda jeszczeeeee

lata lecą a ja mam poważny problem !

Polecane posty

Gość Młoda jeszczeeeee

Jestem z nim w związku już ponad 6 lat, na początku wiadomo nie myśli się o ślubie ale po tylu latach wspólnego mieszkania, bycia ze sobą zastanawiam się dlaczego nie jesteśmy zaręczeni nawet ... Smutno mi tym bardziej wiem,że lata lecą,mam teraz 27 i i co dalej? Mam jeszcze duże pwodzenie ale czy tak będzie wiecznie?ile można zwlekać z zaręczynami? Będę coraz starsza pózniej nie znajde sobie męża jeżeli mój partner się nie oświadczy ! Mam dodatkowy problem,że nie mam rodziny więc tym bardziej miło by było jakbym miała "chociaż" męża... Chciałabym po prostu poznać wasze opinie na ten temat pod każdym kątem, zgóry dziękuję.A i nie piszce tylko porozmawiaj z nim, postaw ultimatum itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ci ten ślub
sama mówisz - latka lecą, jesteście razem tyle czasu, mieszkacie razem itp. Do czego Ci ten ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu chciała by coś zmienić w swoim zyciu. Taka kolej rzeczy .. Jak się kogoś kocha planuje sie przyszłość , a tu po tylu latach nawet zareczyn nie było.. Rozumiem, że są ludzie ktorzy są ze sobą ot tak i im to nie przeszkadza... Rozmawiałaś z chłopakiem o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda jeszczeeeee
spełniam wszystkie powinności żony, gotuje, sprzątam i wszystkie inne to dlaczego miałabym nie być żoną? pewnie to napisał mężczyzna..a napisz proszę dlaczego twoim zdaniem ślub jest bez sensu bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobną sytuację - razem ponad 5 lat, mieszkamy prawie 3... rozmowa o ślubie była i on się tego boi, bo u niego w rodzinie tylko 1 małżeństwo przetrwało :O durne tłumaczenie, niby pół żartem pół serio.... albo on powiedział, że jak będę w ciąży, to wtedy weźmie ze mną ślub :O i sama nie wiem, co myśleć, tylko tyle, że on panicznie boi się małżeństwa i 'papierek' nie ma dla niego takiego znaczenia jak dla mnie. Z drugiej strony nie będę go nakłaniać i przekonywać do ślubu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda jeszcze no właśnie, bo my już jesteśmy dla nich 'żonami' i tak bez zobowiązania (gotujemy, pierzemy, sprzątamy, robimy zakupy, itp.), więc po co im ślub :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci są różni. Mój jest przeciwieństwem.. Cały czas trąbi mi o ślubie , pyta jak bym chciała żeby to wyglądało itd. Mnie to cieszy, bo wiem, ze wiaze ze mna powazne plany natomiast mój ex mimo, ze byłam z nim duzo dłużej nie chciał rozmawiać ani o zareczynach, ani nawet o wspolnym mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ci ten ślub
Jestem kobietą ;), mam chłopaka od roku. Nie napisałam tego, żeby Cię krytykować, nic mi do tego, tylko nie bardzo rozumiem. Może jeśli podasz mocne argumenty, że ślub Wam w czymś pomoże, to nie tyle mnie, co Twojego chłopaka przekonasz, zachęcisz. Jeśli powiesz, że chcesz ślubu bo tak się staro czujesz i chcesz mieć suknię, to raczej zacznie się zastanawiać, czy Cię nie rzucić a nie czy się nie oświadczysz. Ale jeśli chodzi o jakieś poważniejsze argumenty, to na pewno przyjmie je do wiadomości. Ja uważam, że ślub jest niepotrzebny, bo nie planuję dzieci, nie mam wielkiego majątku, tak nam po prostu łatwiej. Ale jeśli mój chłopak by chciał, to pewnie bym się zgodziła - w końcu to nie aż takie poświęcenie, a rzucać go nie mam w planach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo najlepiej jest mieszkac osobno, wiem ze tak sie nie pozna partnera, ale zamieskzac mozna dopiero po zareczynach wtdy i nie bedzie sie "zona " w cudzymslowiu czyli bez slubu a z drugiej strony mozna przez ten czas do wesela poznac partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam
mam ten sam problem...Mam 24 lata i od trzech lat mieszkam z partnerem 28 letnim, mamy dziecko 2,5 roczne dziecko (nie planowane co prawda ale chciane i bardzo kochane)...czasem się zastanawiam ile jeszcze będę mówić że to mój chłopak.W pewnych sytuacjach brzmi to nie powarzenie (słowo konkubent mnie przeraża:)) Zastanawiam się czy on sie boi następnego kroku a może nie jest pewny czy chce go zrobić ze mną...znam pary "chodzące " ze sobą po siedem lat i więcej po czym związki się rozpadały... następny związek, pół roku , pach... ślub i szczęśliwa rodzina.Może z właściwą osobą to się czuje i strach mija...sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ci ten ślub
Można mówić partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak się zastanawiam
Aj wiem, nie w tym przecież rzecz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miafarrow
do po co ci ten ślub - a ile masz lat pewnie 18? Poczekaj jeszcze 5 lat i wtedy porozmawiamy- związek będzie na takim etapie,że albo będziesz chciała ślubu albo będziesz chciała się rozstać, co tam Twój roczek ma wspólnego z dojrzałym związkiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez sie zastanawiam po co parcie na ten slub? Czy bez niego nie czujesz sie kochana? Będę coraz starsza pózniej nie znajde sobie męża jeżeli mój partner się nie oświadczy ! Czy Twoim priorytetem w zyciu jest bycie zona meza?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle sobie że gdybym była w Twojej sytuacji i bardzo , bardzo chciałabym mieć męża to poprostu oswiadczyłabym sie jemu. tak pół żartem a jednak na powaznie. Zrób mu niespodziankę pt. nieplanowany dla niego wyjazd weekendowy w jakieś romantyczne miejsce, i bach..... obrączka na palec . Odmówi cóż trudno , dowiesz sie czy chce z Tobą być tak naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego? w poważnym zwiazku? przecież to nie kilkumiesięczna znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam 6 lat z chłopakiem, później zaręczyny i ślub po trzech miesiącach- i to nawet nie byłam w ciąży :-) Poprostu go umiejętnie nastraszyłam że mi nie zależy na kontynuowanie tego związku. Chodził taki zmartwiony że wkońcu sam wpadł na pomysł zaręczyn. Jak się później okazało od roku nosił pierścionek w kieszeni ale bał się go dać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój to chcial sie oświadczyć juz dawno:) ale byłam za młoda na taki krok:P więc "Z trudem" sie powstrztymał wtedy :) ale nie mineło pol roku i stalo się.. slub tez chcial wczesniej :) ale mysle ze 3 lata narzeczednstwa bedzie nam słuzyc :)) niedlugo zamieszkamy razem.. a slub za rowne 2 latka.. Ale ja gdybym wiedziala jakie ma plany, a wlasciwie jakich nie ma (czyli niechec do zaewczyn i slubu) nie zamieszkalabym wogole z nim ... Dopiero po zareczynach.. bo tak to zaczynaja sie zwiazki ktore juz maja ulozone zycie a slub im tylko zaburzy całą " konsrukcje" i już jest niepotrzebny:) Ja zawze pragnełam mieć rodzine, mimo mojego szaleńczego charakteru zawsze chcialam miec juz 16 lat znalesc faceta i byc z nim już zawsze, slub dom dzieci :) to mnie cieszy! (tak też mam) Teraz sie mowi o tylu rozwodach.. więc by ich uniknac najlepiej się wogole nie żenic ?? chore.. już to nie chodzi o słowo "mąż" czy tam "partner" by się pokazać.. ale samo dla siebie, po ślubie poczuje tak naprawde że jesteśmy ze sobą już na dobre i złe , on jest już naprawde mój a ja jego.. to nie jest to samo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu o tym chcesz rozmawiać z nami a nie ze swoim facetem? To daje do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wenus ja bez slubu czuje,ze jestesmy razem-on moj,a ja jego:) bez papierka wiem,ze jestem dla niego kims najwazniejszym To sie po prostu czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wiem, ale dla mnie to jest psychiczny spokoj, ja tak mam ty masz inaczej.. :) każdy ma swoje odczucia na temat ślubu dla mnie on jest nieodłącznym wydarzeniem kochającej się mieszkającej, zyjacej razem pary. AUTORKO- a ty zanim z nim zamieszkałaś nie wiedziałaś jakie on ma zdanie na temat slubu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mloda jeszczeee
Wenus ja Cię lubię :) zawsze odpowiadasz na moje topici i to tak rozsądnie bez dogryzań, bez pouczania .. Jak z nim zaczęłam być to mówił nie tylko o ślubie ale i że będziemy mieć super dzieci !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty juz stara dupa jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×