Czy doznaliście kiedyś cudu?

Cuda są , były i zawsze będą. Ich sprawcą jest Bóg który widząc że świat zmierza w złym kierunku daje ludziom ostrzeżenia. Niestety niewiele z tych ludzi idzie po rozum do głowy żeby zacząć się modlić i być dobrym.

moze to cud. Nie wiem, ale bylam chora. Diagnoza: rak szyjki macicy, zalecenie: amputacja narzadow. Nie musze chyba nikomu mowic jak sie wtedy czulam. Poznalam wtedy pewnego mezczyzne, powiedzial, ze moze mi pomoc. Pomyslalam, ze i tak nic mo juz nie zaszkodzi, wiec czemu nie sprubowac. Nastepna wizyta, nastepne badania i....nic! Nie ma sladu nowotworu.Badania powtorzono 3 razy. To bylo 3 lata temu. Cud? Nazwijcie to jak chcecie, ale jestem zdrowa.

Wasze historie są piękne, niesamowite... Dają do myślenia. Cieszę się razem z Wami i pozdrawiam! :)

Ja kiedyś spotkałem w parku staruszka. otóż idę sobie po parku a nagle staruszek mówi do mnie : chodź do mnie chłopcze. Usiadłem obok a on : potrzebujesz pomocy. Ja : o co chodzi. On : masz raka i za rok moze cię nie być na tym świecie. Ja w szoku !!!! Ale za chwilę mówię : Co Pan wygaduje !! Zostawił mi swój nr tel i odszedł. Ja przerażony zasuwam do szpitala i lekarze mi go wykryli i mówią że to ostanie stadium i nie mam szans. Wprost w oczy mi to powiedział taki brodaty. Dzwonię do tego staruszka i mówię że miał rację i pytam jak to u mnie rozpoznał. On mówi żebym przyjechał do niego do domu i podał adres. Kazał mi zdjąć buty i skarpetki. ZAczął masować prawą stopę i powiedział że zaraz ak zniknie. Teraz już jestem zdrowy. Powiedział mi też że mogą odrosnąć mi włosy bo wyłysiałem wcześnie w wieku 21 lat. Podał mi instrukcję masażu skóry głowy i taki eliksir mi dał. Odrastają nowe i już czupryna dość bujna a będzie jeszcze lepiej podobno ;) Może to nie cud ale jestem zaskoczony tym jak można się uleczyć samemu ;)

łoooo jaaaa:) do sama nie wiem jak to nazwac czasami komórki rakowe same się wchłaniają. Twój przypadek można jeszcze jakoś medycznie wytłumaczyć ale tego gościa który odzyskał wzrok na Jasnej Górze... szok! a nie widziałeś tam czasem swojej dziewczyny;) Zawsze bylam raczej sceptycznie nastawiona do takich historyjek, niektórych nie potrafiłam wyjasnić i uznawałam za totalną ściemę. Teraz mam mieszane uczucia. Zastanawia mnie też jak to jest z nawróceniami ludzi typu "całe życie byłem zły, chlałem, ćpałem, kradłem, byłem w sekcie, a jeden moment sprawił że jestem teraz wręcz fanatykiem religijnym". Wczoraj na TVP1 byl taki dokument w którym facet opowiadał swoją historię. Miał mocną pozycję w półświatku, zabił człowieka, oszustwa na grubą kasę byly dla niego normalką. Niesamowicie silna psychika, typ lidera. Podłamał się dopiero kiedy pojawiły się plotki że ktoś chce zabić jego i jego rodzinę. Wtedy jeden bandzior mu pomógł i wszystkie niepokojące akcje ustały. Trafił do więzienia na pare miesięcy. Dostał od kogoś biblię, zaczął czytać i nagle go oświeciło. Spotkało go też to co kogoś z wcześniej tutaj piszących: widział wszystkie swoje grzechy, stwierdził że jest kompletną ścierą i usłyszał głos Boga. Nawrócił się, został pastorem i całkowicie się zmienił. Przestał znęcać się nad swoją partnerką która była z nim wczesniej tylko ze strachu. Wcześniej myślałam że takie nawrócenia zdarzają się tylko słabym psychicznie ludziom, podatnym na wpływy ale historią którą wyżej przytoczyłam sprawiła że zaczynam się nad tym wszystkim bardziej zastanawiać i coraz bardziej przekonywać że coś jest i to coś nad nami czuwa.

Ja kiedyś na treningu stojąc na bramce dostałem piłką w krocze tak że straciłem klejnoty. Tzn. byłem bezpłodny. Wybrałem się z żoną właśnie na pilelgrzymkę bo moi znajomi mówili że duzo im to pomagało i po powrocie kochalem się z żoną. 9 miesięcy i synek :D Jestem pewien że ten pierwszy seks był dniem kiedy moje plemniki robiły swoje :D Czułem to. Synek niestety jest poważnie chory ale może to znak że trzeba drugi raz się wybrać na pielgrzymkę ;)

nawrócenie gangstera Piotr Stępniak - świadectwo wygłoszone w Radomsku opowiada swoje życie Rabował, gwałcił, oszukiwał. Przeklinał wszystkich, którzy stanęli mu na drodze. 24 lata w kryminale nauczyły go nienawiści i gardzenia tym, co dobre. Ale to właśnie w więzieniu postanowił stać się innym człowiekiem. Lepszym. Dziś jeździ po całej Polsce i ostrzega młodzież przed bagnem, w którym tkwił wiele lat. Kim był "Gepard", a kim jest dziś Piotr Stępniak. http://video.google.com/videoplay?docid=186789164673895456#

merkba to chyba nie ten gangster. ten o którym pisałam był chudszy;) i miał czarno białe tatuaże na rękach.

Obiecałam, że jak zdarzy się cud, to napiszę. Zdarzył się, bo zaszłam ciążę wbrew badaniom i opiniom lekarza. :) Modliłam się do św. Rity.

Ja doznałem .Leżałem i jak zwykle medytowałem po czteropaku i nagle trach-olśnienie -patrzę a tu merkaba stoi ,calutki goły jak go Pan Bog stworzył.Normalnie cud .

Kotka, gratuluję! :) Bardzo się cieszę. :) Miło, że odnalazłaś temat. :)