Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bojąca, wystraszona i brrrrrrr

atak psów, co z tym zrobić?

Polecane posty

Gość bojąca, wystraszona i brrrrrrr

Mam do Was takie pytanie. Szłam dziś z samego rana do domu, była to 5 godzina, było jeszcze ciemno, ale musiałam odprowadzić siostrę na autobus, ale to mało istotne. Gdy wracałam do domu (sama) jakieś 300 metrów od mojego domu z podwórka sąsiadów wyskoczyły 4 psy i zaczęły strasznie na mnie szczekać, 3 małe i jeden wielki do pasa mi sięgał. Najpierw postanowiłam iść pewnym krokiem i nie reagować ale one biegły wprost na mnie, więc chciałam je odgonić, te małe na chwilę odeszły ale ten wielki rzucił się na mnie i gdybym się nie zasłoniła reklamówką, którą niosłam pogryzłby mnie, bo wokół nie było żywej duszy...kilka razy odgoniłam go tą reklamówką, którą przegryzł...W tym podwórku to jest taki nieduży blok, gdzie mieszka kilka rodzin wiec nie mam pojęcia co to za psy i do kogo należały...Boję się panicznie psów, gdyż jako dziecko byłam poważnie pogryziona, nie chciałabym tego tak zostawić, bo może nie raz będę tamtędy szła gdy nikogo nie będzie w pobliżu albo kogoś innego zaatakują. Poradźcie, co mam z tym zrobić? Do kogo się udać w tej sprawie? Z góry dziękuję za pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojąca, wystraszona i brrrrrrr
Ok nawet jeśli kupię i ja nim je odgonię to może tamtędy iść ktoś bez pistoletu, np. z małym dzieckiem i co? Lepiej dmuchać na zimne...tylko zupełnie nie wiem co z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojąca, wystraszona i brrrrrrr
może faktycznie zacznę od policji, tylko obawiam się, że jeśli nie zostałam ugryziona to niewiele to pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojąca, wystraszona i brrrrrrr
ja właśnie nie wiem czy to bezpańskie czy należą do kogoś z mieszkańców tego bloku...jutro wybiorę się na policję i zobaczę co powiedzą. Ale powiem Wam, ze tak sie wystraszyłam, ze jak mnie puściło to padłam na kolana i byłam bez sił, nie mogłam wstać...szok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkkka
jak beda biegały to dzwoń na straz miejską,a swoją droga pierwsze co bym zrobila to porozmawiala z włascicielami psów.Druga sprawa jak psiaki leca na Ciebie nie powinnaś nigdy stanac do nich tyłem.Ja jestem miłośniczką psów ,różniez włascicielką ale tez nie rozumiejm zachowania niektórych włascicieli psów.Każdy psiak nawet ten najłagodnieszy może kiedyś ugryźć ,to sa zwierzaki,chociaż i tak w ich populacji jest zdecydowanie mniej agresywnych osóbników niż w populacji ludzkiej.Pies normalny psychicznie,wychowywany w "cieple" nie zaatakuje człowieka aby zrobic mu krzywde ,ale ewentualnie złapie ostrzegawczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojąca, wystraszona i brrrrrrr
Właśnie nie wiem kto jest ich właścicielem, ja też mam psa i go uwielbiam ale nigdy nie puszczam by sobie latał po ulicy... Ktoś mi kiedyś powiedział, ze należy iść pewnym krokiem i się nie zatrzymywać i nie okazywać strachu, szłam tak a one dalej za mną więc odwróciłam się do nich i próbowałam najpierw odgonić a potem mówić łagodnie...nic nie pomagało...to były 4 psy różnej wielkości nie jeden który tylko ujadał i nie był groźny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkkka
policja musi zajac się psami poniewaz formalnie nie wiemy cy sa zaszczepione,w razie pogryzienia przez bezpańskiego psa człowiek dostaje normalnie szczepienia przeciwwsciekliźnie,chociaż ponoć wścieklizna u psiaków w Polsce jest bbbbbbardzo rzadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojąca, wystraszona i brrrrrrr
Ja tak jak mówiłam jako dziecko byłam ugryziona przez psa dość poważnie i mimo, ze był szczepiony dostałam szczepionki przeciw wściekliźnie, pamiętam, ze były to już szczepionki w rękę, a nie w brzuch, jakoś 6 dawek w określonych odstępach czasu to było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkkka
w każdym razie odwiedziłabym policje, a jak się tym nie zajmą to straz miejską,mozesz też na własna rękę popytać sie jakis mieszkańców tamtego bloku,czyje to moga być psy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojąca, wystraszona i brrrrrrr
Tak jak napisałam, przejdę się jutro na policję i zobaczę co mi powiedzą. Codziennie chodzę koło tego bloku a dziś to pierwsza taka sytuacja...bo w sumie o tak wczesnej porze nie szłam dawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkkka
zawsze też możesz napisac pismo do jakiegos radnego,nie jest to wcale odosobniony przypadek.Mój wujek jest radnym i nie raz dostawal tego typu pisma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojąca, wystraszona i brrrrrrr
O tym też myślałam ale wiesz to już taka ostateczność, najważniejsze, że mnie nie dziabnął. Na pewno dam znać jak porozmawiam na ten temat z policją, co powiedzieli. Swoją drogą to jeśli te psy mają jakichś właścicieli to są to ludzie zupełnie bez wyobraźni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojąca, wystraszona i brrrrrrr
ja w odwrotnej kolejności szczerze mówiąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baldurrr
Nir mialbym litosci dla tych psow ... staralbym sie kopnac tego duzego w pysk z taka sila ze glowa znalazla by sie nad morzem. Z malymi zrobilbym to samo tylko pewnie w pysk bym nie trafil , ale to nieistotne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojąca, wystraszona i brrrrrrr
Mnie strach sparaliżował, bardzo boję się psów nawet tych malutkich i z pozoru słodkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×