Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jarecki73

rozstałem się z żoną, papiery jeszcze nie złożone a poznałem kobietę...

Polecane posty

Gość jarecki73

moje pytanie brzmi, co dalej? trzy miesiące temu wyprowadziłem się z domu, zostawiłem wszystko żonie, widuję się z dziećmi kiedy chcę, daję pieniądze na ich utrzymanie. rozwód jest w planach, ale jeszcze żadne z nas nie wykonało tak naprawdę pierwszego ruchu. poznałem kobietę, zakochałem się jak gówniarz. chcemy razem zamieszkać. czy w tym przypadku, żona może chcieć rozwodu z mojej winy i alimentów na siebie? nie odszedłem od niej dla innej kobiety, po prostu poznałem ją gdy już wyprowadziłem się z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na Twoim miejscu najpierw załatwiłabym swoje sprawy czyli złóż pozew o rozwód ...myślę że skoro rozstaliście się w zgodzie to nie będzie problemu z rozwodem a później dopiero układaj sobie życie z inną kobietą ....te parę miesięcy Cię nie zbawi a być może unikniesz niepotrzebnych kłopotów ....wiesz jeśli żona dowie się teraz o innej kobiecie może pomyśleć że ten romans trwa już od dawna i cholerka wie co jej do głowy przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia0000
tak. żona będzie chciała by był z twojej winy, nawet uzna pewnie że tą kobiete poznałeś i ją dlatego zostawiłeś więc może ci szystko utrudnić. RADZĘ RÓB TAK BY NIE WYSZŁO NA JAW ZE KOGOŚ MASZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baby to chu*e. i tak cie przerobi nie masz szans. prawo jest po jej stronie. ale spoko jestem z tobą :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak jak napisała niunia0000 do czasu uzyskania rozwodu lepiej nie afiszować się z nowym związkiem ....żona może stać się zazdrosna a być może liczy na to że da się uratować Wasz związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana zaczarowana
również uważam, że zona mogłaby tę sytuację wykorzystać przeciw Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie rozchodzę
jestem w podobnej sytuacji ale w druga strone jestem kobieta zasadnicze pytanie czy rozchodzicie sie w zgodzie ?czy to wasza wspolna decyzja, czy tylko twoja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie mogę z was
gdyby to pisała kobieta już pewnie darłybyście na niej łachy!!!a facet??? nooooooo??? facet to ŚWINIA!!!!i każdy o tym wie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarecki73
nasz związek sypał się przez lata, coś tam próbowaliśmy składać do kupy, ale nie wyszło. zacząłem mówić o rozstaniu i rozwodzie - zostałem wyśmiany. zaczęły się jazdy bez trzymanki. robienie świństw, awantury o byle g... uznałem, że nie warto. wyprowadziłem się z dnia na dzień. potem poznałem kogoś i jestem szczęśliwy. tylko teraz nie wiem właśnie - udawać, że jestem sam i składać szybko papiery? trochę to tchórzowskie. poza tym, chcę by moje dzieci spędzały ze mną jak najwięcej czasu, by pojawiły się na święta. przecież nie wygonię kobiety którą pokochałem na ten czas z domu, żeby żona się nie dowiedziała... oj, przyznaję, pogubiłem się trochę w tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie rozchodzę
zatem jednak to twoja decyzja nie zazdroszcze ci to po pierwsze po drugie wiedzac o kobiecie czy nie zona moze zarzadac rozwodu z orzekaniem o twojej winie przygotuj sie na pieklo nie podejmuj zbyt pochopnych decyzji i zrozum ze twoja zona tez musi pogodzic sie choc troche z nowa sytuacja faktycznie moze poki co nie obnos sie z ta nowa kobieta ale tez nie trzymaj jej w piwnicy bo i ona pewnie tchorza nie chcialaby miec przy swoim boku podjales decyzje musisz ja konsekwentnie doprowadzic do konca jestem przekonana ze zona pogodzi sie w koncu zaistniala sytuacja tym bardziej ze sam mowiles ze bylo u was zle wiec i ona pewnie tez miala dosc takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu nie ma co gdybac
albo szybciutko bierzesz rozwod albo narobisz sobie klopotow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawdę
w sądzie liczą się twarde fakty i żona może podnieść, że to przez tę panią rozpadło się Wasze małżenstwo, bo ona np. miała nadzieję, ze chwilowe rozstanie sprawi, że wrócicie do siebie jeśli UDOWODNISZ, że tak nie jest, to MASZ SZANSĘ, że sąd tego nie weźmie pod uwagę ale... niewielkie na to szanse, bo liczyć się będzie, że pozew złożyłeś PO poznaniu tej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie rozchodzę
ja wszystko chyba przerobilam szntarze jakie tylko sa mozliwe klotnie awantury wrecz ale podjelam decyzje wole byc sama z 3 dzieci niz z mezem popijajacym dziwkarzem nie rozwiodlam sie od razu do wszystkiego dochodzilam a wlasciwie dochodze etapami maz sie juz pogodzil z sytuacja malo tego juz ma nowa kobiete z ktora mieszka teraz juz sam prosi o rozwod nawet juz nie wojujemy a jak sie spotkamy to jest calkiem mila atmosfera ale to piekielnie trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszny z ciebie madrala
prosta sprawa. Rozstajesz sie z kobieta, milosc powinna wytrzymac rok. w tym czasie zalkadasz sprawae o rozwod bez jakis dodatkowych kobiet. Nawet przy upartej zonie po roku separacji sprawa powinna byc rozwiazana. Wtedy nawiazujesz znajomosc z kobieta na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty wcale nie chcesz rozwodu
ty tylko szukasz co tu wcisnac tej nowej kobiecie aby tego rozwodu nie wymagala. Ale bagno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarecki73
chcę rozwodu, chcę go od dawna. kiedyś jeszcze myślałem, że może warto walczyć o ten związek, bo dzieci, bo tyle lat razem... teraz wiem, że to nie ma sensu. kobieta którą poznałem zna całą sytuację bardzo dokładnie, nigdy w niczym jej nie okłamałem i nie mam zamiaru tego robić. po prostu nie wiem jak się zabrać do całej sprawy, czy szybko iść do sądu a kobietę którą pokochałem ukrywać w tym czasie przed światem? trochę nie leży mi ten pomysł. jestem szczęśliwy, mam ochotę krzyczeć o swoim szczęściu a nie ukrywać się jak szczur. z drugiej strony, nie chcę żeby żona odbiła sobie naszą porażkę na tej kobiecie. i co tu kłamać, na naszych kieszeniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jarecki73- a czemu w takim razie nie złożyłeś pozwu w ciągu tych 3 miesięcy od przeprowadzki? Zanim poznaleś tę kobietę miałeś "nadzieje" na być może poskładanie tego związku do kupy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jaarecki........
Oj Jarecki... kilka lat temu przeżyłam cos podobnego. niby wielka miłość, niby rozwód w planach niby sie rozstali niby od lat sie nie ukłdało na moje pytanie-odpowiedział stanowczo że nie wróci już do "byłej"żony bo nie ma do kogo.. również niby obawiał się ,że ona zacznie go szantażować dzieckiem, brakiem zgody na rozwód. jednak niby go wzięli.. i co?? i nagle zaczał znikac..aż zniknął bez słowa wyjasnienia. okazało się, że już od jakiegoś czsu budował na nowo sielankę z byłą żoną za moimi plecami. gdy już sobie ją zbudował-zniknął. współczuję już z góry twojej nowej partnerce. boję się, czy przypadkiem nie przeżyje ona takiej traumy jaką ja przeżyłam. bolało-wyłam z rozpaczy.Boli do dziś.choć jestem w związku ze wspaniałym mężczyzną-to jednak ból pozostał do dziś. Chłopie ochłoń najpierw, i 10000000razy przemyśl wszystko, i nie wciągaj za bardzo w to wszystko tej kobiety....bo nawet nie wiesz ile krzywdy możesz jej wyrządzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarecki73
kurcze, ale ja już naprawdę wiem czego chcę. chcę rozwodu i życia z kobietą którą kocham. a w okresie między wyprowadzką a poznaniem JEJ, po prostu jakoś nie miałem głowy do spraw papierkowych. trochę byłem przestraszony, trochę smutny, szalenie stęskniony za dzieciakami... nie wiem, jakoś głupio to poukładałem a teraz kombinuje jak koń pod górę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jaarecki........
więc nie wiem na co czekasz. złóż papiery rozwodowe. a póxniej bedziesz myśleć. tylko osobiście uważam, że facet po rozwodzie powinien pobyć troszkę sam ..bo niestety wcześniej-tuż po rozwodzie, rozstniu tak naprawdę sam nie wie czego chce. ja już się o tym przekonałam. możesz zaapewniać-ja juz identyczne zapewnienia słyszałam.ale to nie wystarczy. poz tym-jak możesz kochać kobietę z którą jesteś zaledwie 3 miesiące albo i mniej?? (bo od 3 mies nie mieszkasz z zoną)?? to nie miłośc..to zauroczenie-które zcznie ci przechodzić, jak zaczniesz znów tęsknić za dziećmi, jak zona zacznie grać aby cię na nowo zdobyć... zastanów się nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pod pseudonimem siostra
Czym się martwisz, masz czyste sumienie - jak mniejszość w tych sprawach. Powiedz żonie, że poznałeś kogoś ale po wyprowadzce i to nie z jej powodu - powiedz prawdę - i złóż te papierki - w sądzie i tak powiesz prawdę - jak coś masz świadka- więc nie zadręczaj się tam gdzie nie ma problemu. Tyle. Żona chyba nie będzie się mściła i kłamała w sądzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarecki73
od momentu mojej wyprowadzki, żona pokazuje ostre pazury. najpierw kpiła i drwiła, potem próbowała zagrywać dziećmi, następnie wyzywała... sam nie wiem co może zrobić, gdy dowie się o tym, że kogoś poznałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmosphere:)
nas mozesz nie sluchac,posluchaj psychologow zajmujacych sie terapiami rodzinnymi,zwiazek po zwiazku nie wypala,potrzeba czasu,pozamykania spraw z przeszlosci,ochloniecia....czas pokaze,sam sie przekonasz,jesli jestes pewny ze to milosc na cale zycie,to spokojnie,macie przed soba mnostwo czasu,a poki co skoncentruj sie na tym co istotne,czyli rozwiazaniu spraw z zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarecki73
to chyba nawet nie jest związek po związku, choć pewnie tak absurdalnie to wygląda. z żoną nie łączyło nas ani łóżko,ani stół, ani przyjaźń, ani nawet wspólne rozmowy, wakacje czy spędzanie czasu od jakichś 5 lat. po prostu żyliśmy w jednym dużym domu, mijając się w drzwiach. to nie jest tak że przeskoczyłem z więzi emocjonalno-erotycznej - z jednej kobiety na drugą. przeszedłem z dawno wypalonego związku w coś co sprawia że jestem szczęśliwy i chce mi się żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmosphere:)
Hmmm....z twoim malzenstwem i byla zona to troche jak z dziewictwem,jak je masz to chcesz stracic,a jak stracisz to ci zal... ty mowisz ze wasze malzenstwo bylo juz wypalone,ale najwidoczniej twoja zona jest odmiennego zdania,co zreszta widac teraz po tym co piszesz.Byles dla niej jak rower w piwnicy,ktory stoi od lat,zakurzony,ale jest i zawsze bedzie,i tego byla pewna. Ciekawa jestem dokladnie ile znasz swoja obecna partnerke,tydzien ,2 tygodnie??? ech,faceci czysty instynkt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarecki73
ok, nie byłem tak absolutnie szczery , nie chciałem naskoku "świętych, oburzonych". znam ją półtora roku, jednak zanim odszedłem z domu nie łączyło nas nic poza wspólnymi rozmowami, choć ja już wtedy czułem do niej o wiele więcej niż powinno czuć się do koleżanki... ona chyba też, tylko dla niej zasady były proste - facet ma rodzinę - nie ma mnie. i za to też ją kocham. ona nie namawiała mnie do niczego, nie chciała mnie wręcz, bo jeśli istniała rodzina, to nie miała zamiaru przyczyniać się do jej rozbijania (tak to widziała z boku) ja i tylko ja podjąłem decyzję o odejściu. dopiero potem potoczyło się wszystko tak jak potoczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z dziećmi? Ile mają lat, rozumieją, ze tatusia nie ma na stałe? a czy Ty próbowałes rozmawiac z żoną, sklejać? najłatwiej jest odejść i jeszcze swoim zachowaniem doprowadzać do szału druga stronę. nie chcę Cie osądzać, ale chyba nie tylko ona jest winna temu, ze to się rozpadło... długo w ogóle jesteście ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze jestes obrzydliwym czlowiekiem o czarnym charakterze. Dziwie sie, ze ta Twoja zona juz nie zlozyla pozwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmosphere:)
czyli klasyka:) facet twierdzi ze juz go z zona nic nie laczy,ze zwiazek sie wypalil...a zona o tym nic nie wie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ściema i prowo
już kochanko pisałaś na forum rozwodników i udawałaś swojego dziunia błotnego, teraz tu od nowa jęczysz pierdoło życiowa? Odpowiedz na ten temat rozstałem się z żoną, papiery jeszcze nie złożone a poznałem kobietę... Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy 17:19 jarecki73 moje pytanie brzmi, co dalej? trzy miesiące temu wyprowadziłem się z domu, zostawiłem wszystko żonie, widuję się z dziećmi kiedy chcę, daję pieniądze na ich utrzymanie. rozwód jest w planach, ale jeszcze żadne z nas nie wykonało tak naprawdę pierwszego ruchu. poznałem kobietę, zakochałem się jak gówniarz. chcemy razem zamieszkać. czy w tym przypadku, żona może chcieć rozwodu z mojej winy i alimentów na siebie? nie odszedłem od niej dla innej kobiety, po prostu poznałem ją gdy już wyprowadziłem się z domu 17:47 [zgłoś do usunięcia] tak naprawdę w sądzie liczą się twarde fakty i żona może podnieść, że to przez tę panią rozpadło się Wasze małżenstwo, bo ona np. miała nadzieję, ze chwilowe rozstanie sprawi, że wrócicie do siebie jeśli UDOWODNISZ, że tak nie jest, to MASZ SZANSĘ, że sąd tego nie weźmie pod uwagę ale... niewielkie na to szanse, bo liczyć się będzie, że pozew złożyłeś PO poznaniu tej kobiety 18:35 [zgłoś do usunięcia] alabastrowa pani i juz odradzam wspólne zamieszkanie i polecam ostroznosć i wręcz ukrtwanie nowej miłosci, bo choc pojawiła się po tym jak państwo mieliscie kryzys i nie jest w sumie powodem rozpadu małzeństwa to była ex zona może przy rozwodzie bardzo utrudniać i z ze złości zwalić winę na ta nowa kobietę, wiec lepiej nie miec powaznych zwiazków, jeszcze przed rozwodem no coż dla sadu nadal jestescie małżeństwem, według prawa tak jest lepiej po rozprawie rozwodowej zamieszkać juz na spokojnie z nowa partnerką to moje zdanie 19:11 [zgłoś do usunięcia] masz 2 wyjścia powiedzieć żonie, że jest ktoś inny i ewentualnie- jeżeli będzie chciała orzekania, to wziąć winę na siebie albo ukryć nową miłość do czasu rozwodu, nie zdradzić się z nią przed nikim kto może poświadczyć, że przed rozwodem żyłeś z inną kobietą tu nie chodzi o to czy Twoja żona jest czy nie jest wredną małpą, bo to nie ma nic do rzeczy, bowiem ciężko będzie Ci udowodnić przed sądem, że odszedłeś z domu zanim ją poznałeś - a prawdą jest, że dla sądu będziesz facetem, który przed rozwodem żyje z inną kobietą 19:17 [zgłoś do usunięcia] nie lubię kurew a było już kilka takich na forum dla rozwodników, niektoóre ciągle tu się pojawiają, np. Ewa, edytka czy Blanca one dawały dupska żonatym facetom i szczyciły się, że przy okazji pomagały swoim skarbkom rozwodzić się z żonkami robiąc z tych żonek w sądzie idiotki, bo miały w sądach znajomości, kuzynów i potrafili z k**wiarza robić świętego, nawet wtedy, gdy zostawiał chore dzieci, by lecieć poruchać kochankę masz chłopie znajomości? poradzisz sobie! masz ruchawkę, która się dobrze zadekuje? poradzisz sobie! 19:33 [zgłoś do usunięcia] jak z nią zamieszkasz to będziesz miał wyrok z twoją winą, jeśli żona tylko będzie chciała, taka prawda, potem może się ubiegać o alimenty ale jeśli rozwód pogorszy jej status, czy ona pracujowała w trakcie małżeństwa? 19:41 [zgłoś do usunięcia] Ewa, 33 cześć powsinoga, masz już zaklepane miejsce w wariatkowie? radzę się pośpieszyć, bo twój stan ciągle się pogarsza do autora postu daj sobie na wstrzymanie te kilka mn-cy, złóż pozew, rozwiedź się i dopiero zaczynaj nowy związek jako i ja uczyniłam i dobrze na tym wyszłam co nas nie zabije, to nas wzmocni cierpię na silną alergię na głupotę http://frezja.webnode.com/fotogaleria/ gg 1796500 20:00 [zgłoś do usunięcia] radekkkkk czyli Ewuniu zdradziłaś choć nie fizycznie będąć w związku? fajne alibi. 20:03 [zgłoś do usunięcia] takoż nie lubię K**ew męskich i k**wiarzy. Jeśli uważasz, że cię to nie dotyczy zważ jedno: PROSTYTUTKA to zawód. k**WA (i wszystko co wiąże się z kurestwem. A z tym ostatnim wiąże się m.in. k**wiarz) to charakter i jego cechy. 20:09 [zgłoś do usunięcia] i masz ci EWA 33 znowu ta kretynka EWA33 ty masz jakąś schize raz piszesz ze jestes stara panną a dzisiaj wyskakujesz z takimi tekstami ludzie mają tutaj niezły ubaw z ciebie 20:10 [zgłoś do usunięcia] Ewa, 33 nie piszę, że jestem starą panną masz jakieś pomieszanie faktów no, ale przt chorobach psychicznych to "normalny" objaw co nas nie zabije, to nas wzmocni cierpię na silną alergię na głupotę http://frezja.webnode.com/fotogaleria/ gg 1796500 20:14 [zgłoś do usunięcia] i masz ci EWA 33 o prosze jest diagnoza od kretynki szkoda ze nie napisałas CZYTAC ZE ZROZUMIENIEM -to twój jedyny argument w kazdej sprawie ,nie znosze cie jak i połowa forum wszedzie wpie**alsz swoje trzy grosze 20:16 [zgłoś do usunięcia] ty ewa jestes zwyczajną pustą lalą. Wpieprzasz się każdy temat i po jaką cholerę ? Spadaj na pysk, czeka na ciebie twój gach. 20:37 [zgłoś do usunięcia] Ewa, 33 nie czeka leży tuż obok i pozdrawia cię, biedaczko, niezbyt serdecznie co nas nie zabije, to nas wzmocni cierpię na silną alergię na głupotę http://frezja.webnode.com/fotogaleria/ gg 1796500 20:43 [zgłoś do usunięcia] katol jarecki73 Ty jesteś facet? Facet nie zostawia żony i dzieci . Zdajesz sobie sprawę, że zwiodłeś ich na całej linii? Dobrze wiesz, że wyjście jest tylko jedno - ratuj swoją rodzinę . 20:44 [zgłoś do usunięcia] marnujesz się Ewcia na kafe obciągnij swojemu konkubentowi, bo już za stary jest na kolejną zdzirę i muisz mu wystarczyć postaraj się, a kafe odsapnie od Ciebie tylko jak zaśnie nie pakuj się do łóżka "pasierba", bo chyba coś i o tym pisałaś 20:51 [zgłoś do usunięcia] ummmm ale kochałeś żonę myśle, że jesli Twoja miłość była tak powalająca, ze już po trzech miesiącach jesteś w siodmym niebie i wcale nie starałes się naprawić swojego małżeństwa, to żona ma prawo uznać cie za winnego rozkladu malżeństwa pewnie tylko czekałeś na jej decyzje o rozstaniu, no bo przeciez robic można wszystko, ale rozejść sie chciała żona napisz lepiej co wywijałes, że podjęla taką decyzję 20:52 [zgłoś do usunięcia] Ewa, 33 uhm i jeszcze do koszyka kota dwóch kocic zresztą tak się lubię ładować, gdzie popadnie co nas nie zabije, to nas wzmocni cierpię na silną alergię na głupotę http://frezja.webnode.com/fotogaleria/ gg 1796500 07:09 [zgłoś do usunięcia] kto jest ta Ewa? bo zauważyłam, że ma liczne grono "przyjaciół"? 07:50 [zgłoś do usunięcia] do jareckiego Jeśli jesteś pewny, że chcesz rozwodu i ułożenia sobie życia z nową kobietą, złóż pozew. Tak będzie najuczciwiej wobec obu pań. Sąd bierze pod uwagę to, z jakiego powodu doszło do rozkładu pożycia. Jeśli Twoja nowa dziewczyna pojawiła się po Twojej wyprowadzce z domu, nie przyczyniła się do rozpadu małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×