Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bułoholiczka

Uzależnienie od pieczywa - jak sobie z tym poradzić?????

Polecane posty

Gość bułoholiczka

Witam jak w temacie. Chciałabym przestać jeść pieczywo, bo mi ono wyraźnie nie służy i nie ma większej różnicy, czy to bułka pszenna, czy chleb razowy. Od węgli rośnie mi tyłek i to w zatrważającym tempie. Problem polega na tym, że nie potrafię się pohamować od jedzenia - jak się uprę wytrzymuję góra 2 dni, a na trzeci rzucam się i potrafię wpierniczyć 4-5 samych bułek na jeden raz :O Sposób z niekupowaniem nie wyjdzie, bo inni domownicy jedzą pieczywo, więc zawsze jest w domu. Jak sobie z tym poradzić??? Da się jakoś???? Bo czuję się, jak bułkoholiczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułoholiczka
up?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma czegos takiego jak tycie od wegli, jest natomiast cos takiego jak ... tycie od nadmiaru kalorii. Zastosuj umiar i bedzie OK, zreszta sama piszesz, ze jesz ... po okresie abstynencji ... 4-5 ... zatem umiaru tutaj nie widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbaaa
cześć! Bułkoholiczko, mam identycznie to samo!!! Pieczywo to jest to co uwielbiam i potrafię jeść nawet jak nie jestem głodna. Po prostu jeść, bo chodzi o smak... wiele razy zastanawiałam się jak to zmienić. Wiosną udało mi się nie jeść pieczywa przez 3 tygodnie, bo wtedy miałam silną wolę i samozaparcie do odchudzania. A teraz jest porażka... Będziemy się wspierać, co? Nie ma co tu kryć, to jest uzależnienie. Znajomi się z tego śmieją, ale ja naprawdę nadaję się do odwyku... wspieram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
a gdybyście jadły jedną grachamkę na dzien napchaną warzywami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbaaa
To tak nie działa. Ja albo wpierniczam ponad umiar, albo nie jem wcale. Z tym że niejedzenie wcale trwa niezbyt długo... mówię wam, to jest jak uzależnienie od alkoholu. Wpada się w takie cugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
da sie, ja jestem słodyczoholoczką i wpiepszam wszystko co mam w zasięgu wzroku . średnio na dzien schodzi mi ok 20 dag słodyczy. dziś zeżarłam tylko dwa ciastka, wczoraj ani grama cukru chyba że w śliwkach. prawie ryczę i chodzę po ścianach ale dam radę. ty też dasz. może chrup pieczywo vasa? a jak masz gk w normie to pierdziel to, nie ma się co ograniczać bo w życiu mało ma się przyjemności;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
miało być "jak masz kg w normie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
oprócz jedzenia? chyba nie znam żadnych (nie licząc oczywiście chwilowej radochy pt; "życie jest piękne bo nie jestem bezdomna, jest paru człowieków których kocham i którzy to odwzajemniają") tylko nie pisz mi o sporcie, to gorsze niż głodówka:O no, ale zmieniam się powoli, dojrzewam do myśli że dłużej tak nie pociągnę i trzeba zrobić małe przemeblowanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
o! Borsuku, przypomniało mi się że ty się plątasz po kafe i rzucasz fajnymi radami. powiedz mi prosze co można sobie chrupać w chwili kiedy musisz koniecznie coś zjeść a wyrobiłeś już normę kaloryczną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NOnonononononn
Nie samym chlebem żyje człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
mow mi jeszcze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbaaa
Podziwiam Cię Maćka z tą walką ze słodyczami. Ja też zacznę walczyć z chlebem. Zmotywowałyście mnie:) zobaczymy czy uda mi sie wytrzymać trochę. Pochrupywanie vasy możebyć zdradzieckie, bo tego można nagle schrupać całe opakowanie:p czekam też na jakieś rady co do zdrowszego zastępnika mojego chlebusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maćka - to sie nazywa zle planowanie ;) Jak jesz zgodnie z zapotrzebowaniem = nie jestes glodna. A zgodnie z zapotrzebowaniem to nie tylko kalorie, to takze odpowiednie produkty. Jak jesz za duzo weglowodanow ... to dochodzi pozniej do wahan poziomu cukru we krwi, co powoduje uczucie glodu, dlatego najlepiej jedz B/T/W w kazdym posilku. Zjedz to, na co masz ochote ... pozniej spal tyle kcal, ile dostarczylas extra (w jakikolwiek sposob), innej rady nie ma. Ja wczoraj o 21 zjadlem czekolade :o ... do polnocy biegalem ... w miejscu (sluchawki na uszach ... max. glosnosc ... film po angielsku = 2 treningi w 1-m ;) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
Kurde, masz rację Borsuku trzeba ruszyć dupsko innej rady nie ma. A znasz jakieś fajne ćwiczonka dla początkujących które można wykonywać w domu? Bieganie w miejscu odpada bo mieszkam na drugim piętrze i mogę niespodziewanie odwiedzić sąsiadów piętro niżej;) Bieganie gdzieś w plenerze też odpada bo mam astmę i na razie muszę nauczyć się prawidłowo oddychać. Co myślisz o skakance? Dużo się spala jak np skacze się w kilku seriach po minutę każda? aaaabbaaa jeśli serio masz kłopoty z wagą ogranicz to pieczywo. ale OGRANICZ a nie WYELIMINUJ bo to jest bardzo trudne. Sama przez miesiąc nie jadłam nic co miało dużo węgli czyli ziemniaki i pieczywo ale z lenistwa zjadałam np salatkę jarzynową z majonezem i wychodziło na to samo jakbym jadła kanapkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff..myślałam, że tylko ja jestem "bułkoholiczką";) lub "chlebocholiczką":) Potrafię zjeść pół chleba, jeśli jest idealnie wypieczony, świeży, pachnący...i to często "na sucho" lub tylko z masłem. To mój wielki problem:( pieczywo mogłabym jeść na śniadanie, obiad, kolację i podwieczorek!!! Do tego kocham mączne produkty typu makarony, pierogi, kluski...a potem sama jak ta kluska wyglądam:D Próbuje się ograniczać, jeść więcej ciemnego pieczywa, nie kupować tych smacznych białych i ciepłych bułeczek, ale mniej więcej raz w tygodniu mam mega napad głodu na pieczywo i zapycham się nim aż po czubek żołądka! Jeśli zna ktoś sposób na "bułkoholizm" to ja chętnie poddam się terapii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
a to są jakieś specjalne rękawice czy takie zwykłe? fajny pomysł, dzięki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwykle bokserskie ... tez moga byc, nie polecam zwyklych zimowych ;) Aczkolwiek musisz polubic taka zabawe z powietrzem, w innym wypadku nie ma co sie na sile zmuszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
no nic, spróbuję coś wymyśleć napcham sobie czegoś do zwykłych zimowych:P :D żarcioszek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułoholiczka
aaabbaaa, majka99 witajcie :) od razu mi sie lepiej zrobiło, jak zobaczyłam, że jest więcej takich bułkoholików jak ja :D Słuchajcie, nie wiem, jak u Was, ale w moim przypadku jest tak, jak to często Borsuk diagnozuje, tzn. jedzeniem leczę smutki dnia codziennego, węglami rzucam w problemy, świeżą bułeczką (czy batonikiem, które też kocham) próbuję zatkać usta kłopotom, a później rezultat jest opłakany, bo sama wyglądam jak ta bułka. I wtedy do całej reszty problemów dochodzi jeszcze ten z samoakceptacją, a więc kolejna rzecz do "zajadania". Zaczyna się błędne koło. Dziewczyny, może macie jakieś sprawdzone sposoby na odstresowanie się i wyładowanie negatywnych emocji? Żeby zastąpić czyms to jedzenie, bo ja np. jem często wtedy, kiedy wcale nie czuję głodu. Pewnie ktoś napisze sport ;) Więc tak... wiem, że na siłowni za długo nie pobrykam, mam za słabą silną wolę, żeby wyciągać sie z domu na treningi zwłaszcza zimą. W domu mam rowerek, ale nie treningowy tylko taki rehabilitacyjny :D Jednorazowo udaje mi sie na nim przepedałować ok. 10-15 minut, potem wszystko mnie boli i już nie daje rady. Te 15 minut to pewnie nic nie daje pod kątem spalania kcal? (to było pytanie do specjalistów, którzy tutaj ćwiczą). Myślałam jeszcze o zwykłych np. przysiadach, ale nie wiem, czy to jest dobre ćwiczenie na spalanie tłuszczu i ile powtórzeń trzeba robić. Na ćwiczeniach sie zupełnie nie znam. :( A tak w ogóle to podziękowania dla Wszystkich, którzy zechcieli coś od siebie napisać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułoholiczka
acha, najbardziej zależy mi na wyszczupleniu ud i pupy, chociaż schudnąć generalnie cała bym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbaaa
Dzień dobry :) Postanowienie na dziś wygląda tak: dzień bez pieczywa. Mimo okropnej pogody, podczas której aż by się chciało zjeść pyszną kanapkę... Na śniadanie jem dziś pomidorki z cebulą i serkiem wiejskim. Dalej owoce, jogurt. A później się okaże. Ale super, że jesteśmy razem :) może sobie poradzimy z napadami- bo ja mam tak samo, napady jedzenia chleba nawet jeśli nie jestem głodna. Mówicie sport...owszem, chadzam na aerobic, ale chyba muszę uregularnić te treningi. Wiosną, gdy miałam samozaparcie do odchudzania zaczęłam biegać i całkiem mi się to spodobało. Aż do momentu przyjścia upałów, podczas których biegać nie byłam w stanie. To może rozpocznę bieganie na nowo..? Podobno to zbawienny sport ;) a moje biodra, pupa i brzusio aż krzyczą o wyszczuplenie:D przytyłam dlatego, że ładowałam w siebie dużo produktów zrobionych z mąki..a mój organizm mimo że uwielbia smak, nie lubi dostaw tych składników niestety :/ miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbaaa
Ahh zapomnialam wypowiedzieć się na temat rozladowania stresu i emocji. Cóż, ja nie znam na to żadnego sposobu, bo zawsze po prostu wpierniczam różne niezdrowe rzeczy do oporu... czas to zmienić! Znajdźmy sobie jakiś substytut obżarstwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....Maćka....
ostatnio czytałam ksiązkę w której babeczka na rozładowanie emocji targała kartki papieru na drobne kawaleczki. Potrafiła tak siedzieć i targać i targać i targać póki jej nie przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paskudaa
wejdz na przepisy pana dukana czy montignaca i tam będą zdrowe chlebki od ktorych się nie tyje ;D ale wiadomo nie obzeramy sie niczym, bo np od takiej "tekturki" tez mozna przytyc jak się je wciąga, a nie kosztuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli smakuje Ci pieczywo
to je jedz. Tylko rozsądnie zrezygnuj z białego, jedz razowe w malych ilościach Po co sobie odmawiać na czas diety , by później wrócić do "normy 4-5 bułek za jednym zasiadem"?? Pieczywo (dobre piecyczywo a nie pszenne napompowane polepszaczem buły) zawiera obok węglowodanów (które są cennym skłądnikiem odżywczym dla układu nerowwego, mózgu) witaminy z grupy B ( bez nich skóra i znów układ nerwowy źle funkcjonuja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli smakuje Ci pieczywo
nie dajcie sobie wmawiać czegoś takiego jak "uzależnienie od weglowodanów" to jakby być uzależnionym od snu, powietrza Wiadomo, że warto , kiedy sie dba o dietę, ograniczać produkty o wysokim indeksie glikemicznym, bo podnoszą poziom insuliny, a późneij ta insulina powoduje napd głodu. ale trzeba mieć tego świadomość, a nie słuchać głupot jaśnieoświeconych dietetyków ktorzy wymyślają kolejną jedyniesskuteczną diete - np teraz modny Dukan . Gdyby mieli rację - problem otyłosci by zniknął już dawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×