Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anikas

NIE MOGE ZNALEZC PRACY W SZKOLE :(

Polecane posty

w prawie pracy jest inaczej 3 umowa jest na stałe, ja miałam pierwszą na rok drugą na dwa lata, trzecią na rok i czwartą na rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to wszystko dlatego
Z nauczycielem kontraktowym stosunek pracy nawiązuje się na podstawie umowy o pracę zawieranej na czas nieokreślony (art. 10 ust. 4 Karty Nauczyciela)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biolozka
Anika chętnie zamieniłabym się z Tobą na anglistykę. SKończyłam biologię. Studia ciężkie i bez perspektyw. Tylko jedna znajoma z roku ma pracę w zawodzie, reszta ma depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to wszystko dlatego
>bo trzeba trochę znać kartę nauczyciela, No trzeba, dlatego wyżej wkleiłam ci fragment z odnosnikiem do odpowiedniego jej fragmentu; art. 10 ust. 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W razie niepełnego etatu, dyrektor szkoły może powiedzieć, że w następnym roku będzie jeszcze mniej godzin i zabraknie nauczycielowi , tym samym jest czysty wdł karty nauczyciela, wszystko, o czym tu mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokorokokoko paloma
anikas jesli chcesz dlaej uczyc, tylko w szkole prywatnej, to naprawde polecam dg - znam sprawe od podszewki. jesli masz etat gdzies, to dobrze, jesli jestes studentem to tez, ale najlepiej ajk masz wlasna dg (to wszytsko z punktu widzenia pracodawcy oczywiscie) - bo sama placisz skladki i rozliczenia sa najprostsze. na dwa lata starczy, moze w miedzyczasie cos znajdziesz innego. ale zgadzam sie, ze po 26 roku zycia atrakcyjnosc szczegolnie kobiet na ryku pracy leci na leb na szyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś ten artykuł ominął heh ;) potem w następnej szkole też miałam umowę na czas określony ( nauczyciel kontraktowy) i jak zlikwidowano szkołę po dwóch latach to zostałam na lodzie, a dlaczego? ponieważ to był czas określony, nauczyciele z umową na stałe zostali przeniesieni do innych placówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokoroko ;) czyli mówisz o założeniu własnej działalności gospodarczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to wszystko dlatego
>W razie niepełnego etatu, dyrektor szkoły może powiedzieć, że w następnym roku będzie jeszcze mniej godzin i zabraknie nauczycielow Dyrektor nie prorok i ma się kierować przepisami a nie swoimi przewidywaniami. Z nauczycielem kontraktowym podpisuje się umowę na czas nieokreślony, a w razie gdyby wystąpiła sytuacja jaką opisujesz (ze zmniejszeniem liczby oddziałów) podpisujesz "porozumienie w sprawie zmiany warunków pracy i płacy", zgodnie z którym masz mniej godzin ale umowa dalej jest na czas nieokreślony. 1 września właśnie podpisałam taką umowę bo godzin w mojej szkole tez jest mniej w tym roku. Wniosek taki, że zaczynając pracę byłaś niedoiformowana i dałaś się zrobić w konia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może teraz jest inaczej, faktycznie mało się interesowałam kartą nauczyciela, raczej się nie spodziewałam takiego obrotu sprawy, pięć lat to nie rok, w tym samym roku odszedł na emeryturę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co, to już musztarda po obiedzie, nie mam pojęcia teraz do kogo uderzać, pytam kogo się da o pracę w szkole i uruchomiłam wszystkie swoje znajomości, a to że mnie ktoś wykorzystał? no cóż nieznajomość prawa czasem szkodzi jak widać, poza tym byłam młoda, dosyć młoda i myślałam, że świat wygląda inaczej, że skoro ktoś ma świetne wyniki efekty pracy, dzieci zadowolone i rodzice to się pracuje a nie idzie na zieloną trawkę, nawet dyro sam nie wręczył mi świadectwa pracy, po prostu nie mógł spojrzeć w oczy po tylu latach...wstyd normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to wszystko dlatego
I jeszcze jedno pytanie ... przez 5 lat nie zadbałaś o to, żeby zrobić kolejny stopień awansu? To może dlatego ci "podziękowano" za pracę, bo się nie chcialaś dalej rozwijac zawodowo? 5 lat... moglas byc juz po mianowaniu. Załóżmy,że zaczynalaś jako świezo upieczony kontraktowy - rok przerwy i możesz robic mianowanie. Ten staz trwa 2 lata i 9 miesięcy, czyli spokojnie w trakcie tych pieciu lat moglaś go zreobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biolożka, a może jakieś studia podyplomowe biochemię czy pielęgniarstwo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety staże dopiero wchodziły i były inne zasady, rozpoczęłam staż najszybciej jak się dało, staż na mianowanego robiłam już w innej placówce, 2 lata, zabrakło 9 miesięcy. Poza tym nie wiem co jest z tym awansem, ale wiem, że musisz mieć kontraktowego żeby być nauczycielem, reszta nie ma znaczenia, mam kolegę, który pracuje 12 lat i jest kontraktowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale stwierdził, że chyba zacznie mianowanie ;) wcześniej nie miał czasu na pierdoły, gość super uczy historii, robi z dzieciakami makiety, kocha swoją pracę, a dojeżdża na wieś, wstyd, a u mojej córki uczy stara baba, ledwo słyszy i pitoli jednym ciągiem bez przekonania... ma 60 lat i co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biolozka
Anika nie słyszałam o kierunku biochemia. Na biologii można zrobić z tego specjalizację. Ja mam specjalność medyczną, a magisterkę pisałam z mikrobiologii. Narazie zamierzam zrobić kursy, żeby powalczyć o stanowisko przedstawiciela medycznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajcie spokój nie kwalifikacje się liczą a po pierwsze trochę szczęścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biolożka, myślę, że to dobry pomysł z przedstawicielem medycznym, z tą biochemią to tak powiedziałam coś obiło mi się o uszy, nie orientuję się aż tak dobrze..ale może farmacja też by była dobrym rozwiązaniem, jeśli jesteś młoda to jeszcze wszystko przed Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja muszę się przekwalifikować i to wiem na bank, raczej kursy bo na nic innego mnie w tej chwili nie stać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokorokokoko paloma
anikas wlasnie to mam na mysli, moze nawet dostaniesz dofinansowanie z UP. pierwsze dwa lata masz nizsze skladki. dla prywatnych szkol staniesz sie atrakcyjna w mgnieniu oka - bo masz dosiwadczenie, bo nie musza placici za ciebie skladke, bo rozliczenia sa proste. po dwoch latach zdecydujesz czy chcesz to dalej robic czy nie. no i zawsze mozesz szukac pracy na etacie? rozwaz to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biolozka
Pewnie chodziło ci o biotechnologię. Ja narazie zrobię darmowe kursy w biurze karier, bo mój PUP to banda chamów, którzy jeszcze z łachą mnie zarejestrowali jako bezrobotną. Technika farmacji nie robię bo nie mam kasy i rodzicie nie daliby mi żyć, że skończyłam studia i tylko w aptece sprzedaję. Moi rodzice wobec mnie mają nierealne wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taktycznie myślałam o biotechnologii :) proszę mi wybaczyć ;) za pomyłkę, co do wymagań rodziców moi też mieli takie, ale życie pokazało, że nie zawsze plany wypalają i trzeba robić czasami coś innego jeśli nie ma pracy po danym kierunku, sytuacja na rynku pracy się zmienia się z roku na rok...ciężko jest bardzo ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie mam się zgłosić żeby założyć działalność gospodarczą? i czy muszę mieć jakiś wkład? no oprócz zapłacenia za siebie składki, zupełnie się nie orientuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biolozka
Anikas otwórz przedszkole z językiem angielskim jako wykładowym. CHętnych nie będzie brakowało nawet w zadupiu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz sie zastanawiałam co jest nie tak, wiadomo, że trudno o prace w szkole, ale jak nie masz mgr to wszystko jasne. Ja znam tylko jedną nauczycielke bez mgr ale pozwolono jej zostac tylko pod warunkiem że zrobi mgr szybko. Zreszta bez mgr nie zrobisz awansu zawodowego. spróbuj w szkołach językowych, co prawda umowa zlecenia ale kasa lepsza niz w szkole, moze na jakis czas chociaz. No i pomyśl o uzupełnieniu wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocha swoją pracę, a dojeżdża na wieś, wstyd, a czemu wstyd? lepiej jest na wsia wg mnie, mam porównanie bo pracowałam w dużym mieście gdzie mieszkam i teraz na wsi, graniczącej z tym miastem (wiec w sumie na jedno wychodzi, bo do tamtej dzielnicy miasta mialam tak samo daleko) - a mam dodatek mieszkaniowy, dodatek wiejski i odliczenie od podatku za rozłąkę - wszystko dlatego ze na wsi:) a poza tym sto razy lepiej mi sie uczy tam niż w masówce miejskiej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×