Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sirielle

Jestem skazana na samotność i brak akceptacji

Polecane posty

Gość Sirielle
Ja mam dość szerokie zainteresowania dzięki samotniczemu trybowi życia. Zbudowałam sobie świat z literatury, filmu, muzyki, ale mimo to nie jestem w stanie zapomnieć o problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiejesttakieniesprawiedliwe
odpowiesz na moje pytanie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sirielle
160 cm, a co ma to do rzeczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiejesttakieniesprawiedliwe
bo ja mam 150 cm i grube nogi to jest mój straszliwy kompleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie ziewcze z nikąd
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiejesttakieniesprawiedliwe
ja to mam problem i to nie do rozwiązania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sirielle
Rozumiem Cię, ale sama nie mam kompleksów z powodu wyglądu. Nie jestem co prawda najpiękniejsza, ale mam kilka atutów, z których jestem zadowolona. Nie lubię natomiast swojego charakteru, tego, że jestem dziwna i dużo osób bierze mnie za wariatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Świnka
Sirelle, otwórz się na ludzi. Jesteś zbyt skupiona na sobie. Czemu Ci się wydaje, że Cię obgadują. Może masz delikatne urojenia? Wiem coś o tym, bo miałam taki przypadek w rodzinie. Moja ciotka czuła się dokładnie tak, jak Ty to opisujesz, latami nosiła to w sobie, czuła spojrzenia innych osób, czuła, że wszyscy ją obgadują, w końcu postanowiła skończyć ze sobą. Wzięła tabletki. Na szczęście ją odratowano. Lekarz stwierdził schizofrenię, jest na lekach. Jest lepiej. Jeśli nie chcesz się doprowadzić do takiego stanu jak moja ciotka, otwórz się na ludzi. Już się otwierasz, mimo, że to forum, to jest na plus. Co myślisz, że ludzie nie mają co robić, tylko Ci dokuczają? Jesteś zbyt przewrażliwiona. Miej to w dupie co inni mówią i myślą. Weź się w garść. Bierz dupę w troki, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi. Chcesz żyć czy nie? Jeśli nie to idź do psychologa lub spowiedzi. A jeśli chcesz żyć to bierz odpowiedzialność za swoje życie i ułóż je po swojej myśli. Nie użalaj się. Kopniaka w dupę ode mnie na dobry start!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życiejesttakieniesprawiedliwe
ja charakter mam w miarę ale ten wzrost nogi , 50kg szok/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewierzący_w_to_co_się_stalo
Poznalam śwetneg faceta! w koncu! ruchalism się mocno i ostro!yess

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie ziewcze z nikąd
u mnie podobaja mi się tylko zęby i paznokcie reszta do d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka1111111
rozumiem Ciebie bo kiedys taka bylam i pewnie nadal jestem...od podstawowki ludzie sie ze mnie smiali mialam wielkie pryszcze nadwagge na chlopaka nie moglam liczyc bo co by powiedzieli ludzie na zadawanie sie z paczsczurem to bylo straszne wszystko minelo w techikum tak mi sie wydawalo niesmalosc pokonywalam przez alkochol..zdalam sie otwarta nawet za bardzo czasami a i tak nie bylam lubiana za bardzo mialam bardzo waskie grono znajomych..a teraz mieszkam w stolicy przeprowadzilam ze ze wsi stracilam rok studiow przez alkochol znajomosci bezsensu pzrezylam probe gwaltu by tylko byc kochana...ale nie udalo sie teraz moze jest troche inaczej mam chlopaka mieszkamy razem i jakos jest teraz wierze w siebie..ale i tak wspomnienia tamtych lat pozostaja...jedyna rada nic na sile najpierw uporaj sie w sama soba moze pomoze psycholog czy ktos taki a potem zaczniesz sie otwierac zobaczysz.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sirielle
No spróbuję, ale kurcze, źle działa na mnie ta atmosfera w pracy. Nie mogę się na niczym skupić, jestem kłębkiem nerwów. Wiem, że powinnam nie powinnam się przejmować tymi ludźmi, bo w gruncie rzeczy oni nic o mnie nie wiedzą, ale jest mi przykro, kiedy ktoś się krzywo gapi w moją stronę. Nie jestem głupkowatą wariatką, zasługuję na szacunek i życzliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basta23
najlepsze przystojny psycholog ze pernamentnym wzowodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Świnka
Tak właśnie Sirelle jak mówisz. Zasługujesz na szacunek. Albo zaciśnij zęby i wyobrażaj sobie współpracowników w kompromitujących i śmiesznych sytuacjach, albo... zmień pracę! czasami radykalne zmiany to zmiany na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sirielle
Próbowałam się otworzyć na innych. Poznałam nawet pewnego faceta, któremu zaufałam. Niestety, wykorzystał mnie i zostawił wielką dziurę w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sirielle
Zmieniłabym pracę, ale nie mam żadnej innej na oku. A pracować muszę, bo po kilku miesiącach siedzenia w domu byłam bliska szaleństwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Świnka
Pełno dupków i skończonych idiotów chodzi po świecie. Ale też jest sporo fajnych facetów. Nie wyszło, szukaj dalej. Dziura się zagoi. A masz jakieś hobby, pasję, lubisz coś robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sirielle
Tak. Interesuję się historią i etnografią, lubię pisać, rysować, robić zdjęcia, kocham literaturę i poezję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Świnka
To super. Ja się interesuję różnymi rzeczami. Malowanie, pisanie, języki obce, szycie i projektowanie ubrań, robienie biżuterii, gotowanie,... Mnóstwo. A jak się czymś fajnym zajmuję to nie myślę o złych rzeczach. Grunt to pasja! Twórz! Daj się w coś wciągnąć. Jak jedno Ci się znudzi to rób drugie. Tyle jest pięknych rzeczy do robienia. I to jest wielka radość móc tworzyć. Twórz a będziesz szczęśliwa. Tak jak Czekoladowa Świnka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekoladowa Świnka
Myśl pozytywnie. Przyciągaj pozytywne myśli. Wyobrażaj sobie, że jesteś najszczęśliwszą osobą na świecie, a tak się stanie. Ja czasem jak se załączę taką autosugestię to normalnie mogę eksplodować z radości i afirmacji świata. Wiadomo, że stan radości nie trwa wiecznie, bo czymże by była radość bez możliwości odczuwania smutku i nostalgii. Radość trzeba do siebie przywoływać. Śmiało. Życie jest zbyt krótkie, by się dołować. A jest czasem tak piękne, że trudno sobie wyobrazić coś wspanialszego niż nasze własne istnienie. Też mam coś w sobie z wariatki, ale pozytywnie zakręconej. Dobranoc Siriellko, uszy do góry. Będę Ci dziś wysyłać telepatycznie pozytywną czekoladową energię! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda 890
Witam, czuje się podobnie jak w temacie. Mam 22 LATA moi rodzice Są po rozwodzie, ojciec mieszka w innym mieście widujemy Się raz w miesiącu na obiad i kawę na mieście. Z mama nie widziałam się od okoł. 3 lat, mieszka za granicą. Nie mam tutaj nikogo poniewa. Moje obydwie przyjaciółki równie. Mieszkają za granic. Mają narzeczonych swoje lepsze życie, I zapomniały juz o starych znajomych. Ciężko jest mi równiez pozna. Kogoś nowego, bo ludzie wyczuwaj. Moja samotnośc która powoduje pustk. I tracę pewność siebie. Głównie czas spędzam sama w domu, który te. Po mału zaniedbuje. I do którego coraz bardziej nie lubię wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×