Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna zonka

jestem smutna zona, musze sie gdzies wyzalic

Polecane posty

hmmm wiem, że to nie jest pocieszające ale bardzo dobrze, że wesszłas na kompa żeby pogadac, czasami własnie taka anonimowa rozmowa bardzo pomaga. Mąż spi więc niech sie ładnie wyśpi a może my coś wykombinujemy do rana:) wiadomo pieniązki nie leca z góry i nikt ich nie rozdaje trzeba sobie na nie zapracować. Wiesz co mi sie wydaje, że może męza tez dopadła troszke rutyna i dlatego ten motor jest teraz ważny!!??wrócił z pracy dostał pyszny obiadek, dzieciaki zadbane, żona przytuliła, wsio ogarneła to w sumie czego chciec więcej może zająć sie swoją pasją? może własnie jego pierwszego rutyna dopadła? hmm co mówicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
bład ! tzreba było powiedziec , ze chcesz tego kwiatka !! nie mysl czasem jak kobieta , on jeszcze za młody by pewne rzeczy wiedziec !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
jak by widział jak ten kwiatek cie cieszy , jak o niego dbasz ! dostawalas by je czesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia78
a teraz mi przypomnialas o tych kwiatkach....pewnego razu idac ulica kupiłam sobie konwalie i przyniosłam do domu.....pachniało ładnie. misiek wraca z pracy i mowi""o konwalie kupilas""a ja mu na to"""jak nie ma komu ,to samej trzeba sobie kupic jakies kwiatki""na drugi dzien nie ,ale za tydzien przyszedł z tulipanami....ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dlatego postawiłabym na terapie albo szokową jak podpowiada Sylwia78 albo na ta dłuższa czyli koniec z obiadkami itd..... on to zauwazy i zacznie sie coś dziac i będzie musiał działac. Za dobrze ma facet uwierz mi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia78
tu sie zgodze z mataczem>Facetom trzeba wszystko czarno na białym...oni nie widzą kolorów...nie dociera do nich lanie wody liczą sie tylko konkrety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
sylwia...moze i masz racje, moze jakas terapia szokowa....I tak wlasnie jest, jestem z natury spokojna, wrazliwa...:( Paulina...moze i faktycznie i jego dopadla rutyna, ale mnie tez. Ja staram sie cos z tym zrobic, a on nie. Tzn robi, robi swoje, zajmuje sie hobbym ale nie mna. A ja wlasnie probuje zrobic cos z nami...nie chce zebysmy sie oddalili od siebie jeszcze bardziej, ze on robi swoje a ja swoje...On tez lowi, nie raz bylam z nim na rybach potowarzyszyc, na jego prosbe zreszta, ale tylko jak mialam gdzie dzieci zostawic bo z nimi to nie siedzenie...Ateraz niemam jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjswkjhed
Przeczytaj książke " dlaczego mężczyźni kochaja/poślubiaja zołzy" mi ta ksiązka pomogla... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwia78 jestes nie możliwa ale świetna zagrywka z tym kwiatkiem!!!!!! napewno ją wykorzystam:) kolejna dobra rada dla Ciebie żono....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
na czym polega jego mienie sie za dobrze / równie dobrze On tak moze pwoiedziec o zonie , ze sie ma za dobrze - siedzi w domu nie pracuje , no zyc nie umierac . punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia , nie kazcie kobiecie robic rewolucji póki zwykły strajk moze załatwic wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
ech....jutro, jestem pewna, jak wstanie rano to mnie przeprosi ze dzis usnal, mimo ze pytalam czy nie jest na tyle zmeczony zeby ze mna posiedziec przy winku. I tak jest zawsze. Ale chyab dobre i to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
kwiatek ma sens wtedy - kiedy jest dany od serca ! takie cos jak kolezanka napisała moze sprawic , ze kwiatka i dostanie jedna z druga , ale z obowiazku !! a nie od serca ! tu radze na wykonywane ruchy uwazac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz tak szczerze co lubisz robic ? wiem o domie, dzieciach ale co wcześnie sprawiało Ci przyjemność?/ coś gdzie mąż też mógłby z Tobą pojechac jak np. ty z nim na te ryby aby on troszke zobaczył że ty też masz jakieś zamiłowania. Musisz wydaje mi sie to odszukać to co było przed dziecmi, to co lubiliście robić razem napewno jest coś takiego!! musi byc nie możesz tylko być dla dzieci i dla niego musisz miec coś swojego cos co on też może polubic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
ale ...piszesz usnoł , znaczy sie jak ? na siedzaco ? jesli nie - dlaczego pozwoliłaś mu sie połozyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
dzieci przeciez to nie problem mozna je zabrac prawie wszedzie z sobą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
Dobrze dziewczynki...ulzylo mi troszke, troche sie wygadalam i mi troszke lepiej, zastosuje sie do waszych rad. Jutro spruboje z nim raz jeszcze porozmawiac, a jak to nie pomoze to jakas terapia szokowa...zobaczymy. Teraz juz ide spac bo pozno. Dziekuje wam wszystkim co sie wypowiedzieli...Boze, jak to dobrze muc sie komu wyzalic....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..
no wlasnie - TULKO DLACZEGO NIE MEŻOWI !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
usnal na siedzaco...pytam sie go czy chce isc sie polozyc bo widze ze juz ledwo ledwo..powiedzial ze jest zmeczony i juz ledwo widzi. To mu mowie ze pytalam sie wczesniej czy chce posiedziec ze mna, zeby nie usnal w polowie, a on ze jest btaki zmeczony ale ze dobrze, to posiedzi..i siedzial az padl na siedzaco...odplynal po prostu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia78
ja tez jestem z natury wrazliwa,,,,12 lat byłam z pierwszym mężem,,i wlasnie przez takie oddalanie sie od siebie on znalazł sobie inna,,, do dzis nie wiem za co mnie bił,,,za co ponosiłam kare....,kiedy w drugim zwiazku rowniez bylam za dobra, za kochana, nic nie narzekajaca nie marudząca,,powiedziałam sobie dość...wyciagnełam pazurki wydobyłam diabełka z siebie choc było mi ciężko,,,bo nie taka ma natura....dziś wiem że czasem trzeba miec dwa oblicza by nie stracic tego co sie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze mataczu ale od serca ??/Wy niestety zapominacie czasami kierować się nim . Przed chwilą sam napisałeś że Wam to trzeba czarno na białym cos powiedzieć.. wiec powiedziała o kwiatku i facet skumał czacze przyniósł i nie z obowiązku na drugi dzień ale za tydzień. Więc jak Ty to piszesz ,, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
co lubilismy robic??Niewiem? Jezdzilismy gdzie na wycieczki, wlasnie na ryby, ja tez nawet lowilam;) i nie raz zlowilam... Spacery po lasach..teraz maz juz nie lubi spacerow, nie raz go wyciagalam to mowi ze dla niego takie lazenie bez celu nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
jutro zapewne tez pojedzie na pol dnia i wroci wieczorem..a ja sama. Ale teraz ma urlop wiec moze sobie jakos to odbijemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwia78 ciężko miałaś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale znam ta historie ze swojego doświadczenia nie warto być dobra i jak juz napisałam nie warto oddawać i poświęcać całą siebie!!!!!! lepiej w życiu maja laski lodowate i przebiegłe, te wrazliwe zawsze są w tyłek bite:( to jest najgorsze niestety!!!!!! mama ndziej, że teraz jesteś szczęśliwa i że czekają Cie same plusy, abyś nie musiała przechodzić podobnych histori. Takie rady, wypowiedzi jak Twoje wzmacniają i człowiek sie czuje jakbyś w głowie komuś siedziała . Nie jesteś psychologiem??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia78
ja tez juz bede uciekac do łożka,,,,moj misio pewnie jakis film oglada, za 2 miesiace wraca do domu.....a Tobie smutna zono, zycze duzo milosci zaparcia i wiary ....jestem pewna że wszystko sie pouklada...tylko otworz sie na nową siebie,,inna zdeterminowaną,,,w koncu to zauwazy...trzymaj sie cieplutko i spokojnej nocy...milo było z Wami pogadac ..dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia78
nie nie jestem psychologiem, choc czesto slysze to pytanie...ciesze sie że mogłam komus jakos pomóc chociaz tylko rozmową...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli w urlop macie zadanie bojowe robić coś razem zakupy!!! dzieciaki i wymyslaj mu troche zadan aby nie uciekał do kolegi za dużo. Jedz sama do miasta i zostaw go na 1 h w domu z dzieciakami, Wymyśl coś co lubisz a możecie robić razem jak nie spacery to coś innego coś co zrobicie razem a skoro on nie oże sie poświęcić i iść z Tobą na spacer to zostaw go w domu i idz z dziecmi napewno będzie w szoku ale musi zostać sam w domu..... mam nadzieje ze nie pojdzie do kolegi:(a pomyśli ze sie zbuntowałas i ze naprawde ci zalezało na tym spacerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc coś w tym jest Sylwio:) kolorowych snów miło było poznac ja też uciekam:)i życzę powodzenia każdej z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsf
wystarczy mu o tym wszystkim powiedziec. naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zonka
no i....nie rozmawialam z nim o tym, ale zrobilam inaczej. On rano wyszedl na gielde z corka, nawet nic sie pytal mnie ani nic. Po prostu poinformowal, No ok. Wrocil to ja udalam obojetna, potem sie ubralam i mowie mu ze wychodze na zakupy i zeby zostal z dziecmi(Nigdy tak nie robilam, bardzo zadko wychodzilam sama a jak juz to wczesniej pytalam sie meza czy bedzie mogl zostac z dziecmi, a w odpowiedzi widzialam niezadowolona mine). No i niemial nic do gadania tylko sie zdziwil, ja z obojetna mina wychodzilam z domu i widzialm tylko jak bardzo byl smutny, zawiedziony...niewiem. Moze w lekkim szoku jednoczesnie. I czulam sie fajnie. Nie bede o niego zabiegac, chyba poczul sie urazony, zagrozony...niewiem. Zawsze mial mnie przy sobie, nigdy nie robilam nic bez wczesniejszego go informowania a dzis taka zmiana. % min potem napisal mi smsa ze mnie kocha:) A potem caly dzien bylam obojetna, nie przytulalam sie, nie dawalam buzi...nic. Taka nijakosc.Ze niech robi co chce, ze mnie to wali. Zaczal sam przychodzic, przytulac sie. Zobaczymy jutro. Jutro wychodzi, nie bedzie go pol dnia to tez bede obojetna, niech wie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×