Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczesliwaiwogóle...

Zaluje ze mam dziecko.

Polecane posty

Gość anetah
miłość sama nie przychodzi - nad miłością trzeba pracować. Nie kochasz? to pokochaj! Jesteś mu to winna! Chyba, że chcesz zmarnować mu życie swoją decyzją o urodzeniu go. To nie jest "zabawka dla MĘŻA"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem ponad 7 lat po ślubie i też nie chcę dzieci,nigdy nie chciałam...mąż wiedział o tym dlugo przed slubem także jest ok...a ludzie gadają to mam gdzieś....nie urodzę dziecka ''bo tak wypada'' mnie tez to czeka---> dziewczyno a co cię obchodzi co mówią inni,uroidzisz tylko po to bo ktoś chce?...dziecko to decyzja na całe zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie matka polkaaaa
dziewczyny, dopiero was tu zjedzą, bo w naszym kraju panuje mit, ze jak sie ma macice to nalezy rodzićććććććć dziecko za dzieckiem. Chociaż też nie czuje sie dobrze z dziećmi i mam jedno i żadnego więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie krytykuje osób które nie chca miec dzieci. To wasza sprawa i lepiej żebyście ich nie miały gdybyscie miały potem czuc to co autorka. Dziecko potrzebuje miłosci i czułości. A autorko ty powinnas isc do psychjologa na jakąs terapię, bo ciebie to juz wogóle nie rozumie. Uważam że ty swojego męza też nie kochasz i nie zdziwiłabym sie gdyby on kopna cie w doopę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość light my fire **
dlaczego nie chodzisz na terapie? przeciez jestes wyksztalcona osoba, a ten problem masz juz od ciazy? Dziwi mnie ze ludzie zawsze zostawiaja zdrowie psychiczne na ostatnia chwile. Do ginekolga pewnie chodzilas, karmilas dziecko odpowiednio , ale nie o same cialo nalezy dbac. Tylko wybierz polecona osobe, bo przez ,,zlego'' specjalisty mozna sie zniechcecic na dobre. a jesli chodzisz - bo nie piszesz o tym- to powiedz co ci radza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak wyksztalcenie nie idze w parze zmadrosci. Bo maz chcial. A jakby maz powiedzial- Idz sie powies, to bys poszla?? Myslalam, ze pokocham- TO ZLE MYSLALAS. Albo sie chce miec dziecko, albo nie. I tego sie nie robi dla kogos, bo ktos prosi ciebie. Staram sie zrozumiec twoj stan teraz, ale nie rozumiem jak moglas zdecydowac sie na dziecko wiedzac ze go nie chcesz. To dla mnie nie pojete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada34
Bo widzisz w dawnych czasach kobieta miała obowiązek urodzenia dziecka ale musiała sie nim zajmować tylko jak była biedna. Bogatsze kobiety miały mamki i niańki, często też dzieci wysyłało się na wieś do dalszych krewnych na wyhowanie. I jakoś dzieci rosly na normalnych ludzi, mimo że matkę czy ojca widziały w najlepszym razie raz dziennie przez chwilę. Dzisiaj jakby kobieta oddała dziecko komuś na wyhowanie to otoczenie by ją przeciez zjadło ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam taki przypadek
moja teściowa nie kochała mojego męża (swojego syna) przez ponad 5lat opowiadała mi że nawet raz go topiła bo nie umiała nad sobą panować! zostawiała go samego w pokoju nawet na 6godz. nie rozmawiała z nim,nie odpowiadała na jego pytania,nic! teraz najwyrażniej nie czuje się winna bo nadal faworyzuje mojego szwagra! serce mi się kraje jak o tym pomyśle! mam 11miesieczną córke i też mam czasem na nią nerwy ale brak jakiego kolwiek uczucia do niej to dla mnie coś nie do pomyślenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ada34
ale opowiadaśz bajki, ze były niańki, mamki itp. Byłoy owszem przedszkola, żłobki i kiedyś to już do żłobka dawano bo nie było urlopów wychowawczych. Niańkę to owszem miała u nas córcia ordynatora ginekologii, no ale ilu tych ordynatorów, czy dyrektorów było, kilku, a pozostałi szaracy to żłobek. Chyba, że ty pochodzisz z takiej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orany jak mnie irytuja tacy
ludzie jak autorka.... ma wszystko, a nadal szuka dziury w całym, zamiast cieszyć się tym co jej los raczył dać, bo jutro może nie miec ani męża ani dziecka ani pracy, w ogóle może nie żyć :O jak miałam 7 lat moja mama zachorowała na raka mózgu..... na początku myślałam "dlaczego mnie się coś takiego przytrafiło".... ale później zrozumiałam, że to jest lekcja którą dostałam od życia! .... tak na prawdę nic nie jest pewne w życiu i lepiej cieszyć się tym co się ma niż ciągle szukać nie widomo czego.... moje zycie nie zawsze toczy się po mojej myśli ale dzięki mimo to jestem szcześliwa.... bo CHCĘ być szczęśliwa, wole to niż marnować życie na narzakanie.... jest takie krótkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LEPIEJ NIE MIEĆ DZIECI NIŻ MIEĆ I TAK IM ZYCIE MARNOWAĆ TAM KOLEŻANKA WYŻEJ NAPISAŁA ZE TAKI MIT PANUJE ZE JAK SIE MA MACICE..... GUZIK PRAWDA!!!!! NIE CHCESZ NIE MIEJ A NIE RODZIC NA PRZYMUS !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada34
Ale ja nie mówie o czasach naszych rodziców ale o czasach naszych babek i prababek. Przed wojną wiele rodzin mieszczańskich stać było na służącą i opiekunkę do dzieci. Proponuję poczytać trochę literaturę zamiast siedzieć na necie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ada34
ty sie wracasz az do takich czasów, wiesz co, przed wojna to owszem hrabiowie mieli niańki, a pozostały plebs mieszkał w czworakach i i pracował za miskę strawy na tych próżniaków. Nikt się nie przejmował jak zachorowali itp. Była naturalna selekcja, przeżył ten gdzie organizm był silniejszy, sam sie obronił. Teraz jak czytam, że gdzieś tam pałac odbudowano i, że można zwiedzać, to mnie trafia. Co, ja mam zwiedzać, jak hrabia żył, niech pokarzą jak hrabia znęcał się nad biednymi. Byłam ostatnio na weselu, gdzie sala była odnowiona po czworakach przy pałacu, ciężko mi było sie bawić z tą myślą, że w tym miejscu ludzie cierpieli głód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gorszej sytuacji
rozumiem cie mnie również mąż namówił na dziecko też zrobiłam to dla niego może i głupie ale chciałam żeby był szczęśliwy i był przez pierwsze 3 może 4 mc teraz zabawka mu się znudziła ja się zajmuje cały czas dzieckiem wstaje w nocy nie pracuje bo nie mam z kim zostawić małej a mąż ciągle siedzi w pracy i nie wraca do domu wiem ze robi to specjalnie gdy wróci idzie spać ewentualnie czasem jeszcze na sex znajdzie czas nie pamiętam już nawet kiedy on miał mała na rekach żałuje swojej decyzji mimo że kocham córeczkę ale jest mi ciężko nie mam własnego życia non stop tylko zajmuje się domem dzieckiem i mężem śniadanka do pracy kolacyjki po, pranie itp... a ja tak pragnę z kimś pogadać z kimkolwiek wyrwać się z przyjaciółmi na piffko zrobić coś dla siebie eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gosciach
jetem w ciazy i nie wiem czy sie ciesze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistycznaegoistka
sama nie mam dzieci i tez nie czuje potrzeby ich posiadania mimo ze w tym roku skoncze 29 lat.. i jak to ktoras z poprzedniczek napisala ciagle czuje pytajacy oddech na placech "dlaczego jeszcze nie masz", a im bardziej go czuje tym bardziej cos w srodku mnie mowi stanowcze NIE.. nie uwazam sie za osobe malo empatyczna ani tez sklonna do az tak skrajnych uczuc jak autorka tematu ale po przeczytaniu wszystkich postow zaczelam sie bac ze byc moze nie bylabym w stanie pokochac wlasego dziecka... szkoda ze temat upada bo naprawde jedna z ciekawszych dyskusji na tym forum jakie czytalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzenie dziecka to wziecie
na siebie odpowiedzialnosci. Nie mozna rodzić"bo ludzie gadają, czy dla męza. Choc fakty sa takie, ze prawie zawsze po urodzeniu w matce rozwija sie instynkt macierzynski, jednak moze sie zdarzyc tak, jak w wypadku autorki, ktora dzicka stanowczo nie chcaila. Popelnila szalona nieodpowiedzilnosc, unieszcesliwia dzicko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes autorko chyba niepowazna. Jak mozna rodzic dziecko dla kogos? Jestes matka i badz nia dla corki, bo teraz masz takie zadanie. Dziecko jest pokrzywdzone, a nie Ty. Sama nie chce miec dzieci i im starsza sie robie tym bardziej nie chce ich miec. Ale jesli decydujesz sie na dziecko to niestety musisz poniesc konsekwencje. Jak juz ktos napisal - zachowalas sie bardzo nieodpowiedzialne, bo teraz Twoje malenstwo bedzie dorastalo bez matki. Przykre. Jak mozecie pisac jej, ze nie ma sie zmuszac do maciezynstwa?! To bylaby dobra rada PRZED poczeciem. Teraz jest juz po fakcie, dziecko bedzie skrzywdzone... Jesli komus odpowiada zwiazek/malzenstwo bez dzieci to nie ma w tym niczego zlego i zero w tym egoizmu! Dziecko w zwiazku powinno byc decyzja obojga ludzi, a nie tylko jednej strony! Brak checi to nie egoizm. A to co autorka robi to szczyt nieodpowiedzialnosci... Cos mi ten temat prowokacja zalatuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistycznaegoistka
jaka szkoda ze autorka topicu juz pewnie dawno o nim zapomniala bo strasznie ciekawa jestem co dalej wydarzylo sie w jej zzyciu. a te wszystkie zjeb***e komentarze to chyba wynik glebokich frustracji ich autorow. owszem mozna by tu wylac hektolitry jadu na temat jaka jest wstretna matka, jak szkoda tego biednego dziecka, jaka nieodpowiedzialna i wogole ale co z tego??? stalo sie - ma dziecko ktorego nie kocha, popelnila blad, moze i macie racje ze najwieksze konsekwencje poniesie ta mala niewinna istota. ale naprawde tak wam jej szkoda??? hahaha.. czy myslicie ze dolujac ta dziewczyne cos naprwicie? ze jestescie lepsze? zalosny sposob na podniesienie sobie samooceny!!! gdyby byla zimna su*a i gdyby sama nie czula ze cos jest nie tak nigdy nie zalozylaby tego tematu, co nie??? pisala otwarcie o swoich uczuciach - fakt - obrala zly kierunek bo o wiele lepszym bylby specjalista a nie forum na necie ale probowla to w jej sytuacji juz cos. mam nadzieje ze uklada Ci sie jak najlepiej autorko tematu i ze w koncu pokochalas coreczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....Karotka....
jestem ciekawa czy sa tu inne kobiety, które czuja tak jak autorka. I TO NIE JEST NIC NIENORMALNEGO!! tylko panuje przekonanie ze KAŻDA MATKA MUSI!!!! KOCHAĆ SWOJE DZIECKO. Ale nie zawsze tak jest i nic sie na to nie poradzi. Ja dla odmiany kocham swoja corke, owszem kocham ale nie znosze robic tych wszystkich rzeczy koło niej. Nie należe do matek, które zachwycaja się kupa swoje dziecka mówiąc " o jaka śliczna". Męczy mnie ciągłe latanie za nią, karmienie - moja cora jest mega niejadkiem, jest tez strasznie zywiolowa wiec robi mega sajnog. Gdybym została na wychowawczym chyba bym sobie w łeb palnęła. Dzieki Bogu mam super prace, ktora jest moja pasją i te 8 godzin czasami dluzej jest dla mnie odskocznią, i pozwala mi zachoac równowage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistycznaegoistka
Karotka --> poruszyłaś bardzo ciekawy wątek. Przyznajesz się ze kochasz swoje dziecko jednoczesnie otwarcie piszesz ze Twoim zdaniem nie wszystko w macierzynstwie to taka bajka jak przedstawiaja to inne kobiety. Wydaje mi sie ze takie matki polki które potrafia tylko koncentrowac sie na kupkach, zupkach, zabawach, ogladaniu bajek, sprzataniu, gotowaniu itp sa (sorry za okreslenie) strasznie ograniczone. Jak do jasnej ciasnej mozna spedzac w taki sposob cale lata? Ty masz prace, odskocznie która pozwala Ci na rozwój samej siebie, na bardziej inteligentne spedzenie czasu niz zachwycanie sie bajeczkami o misiu pysiu czy innych pokemonach. Przeciez to sie mozna cofnac po jakims czasie w rozwoju nie majac nic bardziej twórczego do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....Karotka....
uwazam ze trzeba we wszystkim zachowac umiar i dystans. Ja mam wlasnie takie kolezanki-matki polki dla ktprych ja jestem wyrodna matka bo wrocilam do pracy a nie siedze w domu, bo wychodze na ploty z przyjaciolkami,z mezem na kolacje czy co tydzien do kosmetyczki bo tego wymaga moj zawod. Umiem to wszystko pogodzic. Dla nich jestem matka na pol gwizdka. Nie wyobrazam sobie siedzenia w domu umarlabym wew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cie rozumiemm
tez bardzo nie chcialabym miec dzieci, to sama udreka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistycznaegoistka
Haloo matki polki, czemu zadnego linczujacego odzewu nie ma? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suuuuuuuuuuuuuuuu
UP UP UP... tez mnie zaciekawilo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×