Zakochałam się w świadku jehowy a jestem katoliczka..

Jak sama napisałaś ,, katolikiem niepraktykującym". Właśnie o tym pisałam. W innym wypadku ciężko jest to ze sobą pogodzić. I mimo wszystko ŚJ zawsze próbują namówić Cię byś zmieniła wiarę na "ich". Oczywiście to wnioski oparte o moje własne doświadczenia. Być może ktoś będąc w innej religii mimo wszystko ma udany związek z ŚJ.

Niema źle sama długo byłam w takim związku mój facet jest Lkism normalne jednak ta i h sekta jeśli się dowie dużo próbują mieszac i wtrącać się mieszkałam z moim i bardzo się kochamy jednak ktoś na niego doniosła i zagroził mu wykluczenie. I on i ja musieliśmy zamieszkać osobno zniszczyli 2 kochający się osoby uważaj bo nie warto się pakować póki jeszcze za bardzo się w siebie nie wkręciliscie

Czesc....ja jestem katolikiem i od roku spotykam sie z kobieta , ktora jest swiadkiem jechowych, tonic strasznego, to sa tacy sami ludzie jak my. My uprawiamy sex , choc jest to wbrem jej wiary, robimy to w pelnej tajemnicy przed wszystkimi, kochamy sie i jest nam razem dobrze,u nich nie jedni uprawiaja sex przed slubem, tylko tyle ,ze nikomu o tym nie mowia, pozdrawiam

nie chodź na ich zebrania i skracaj rozmowę z nimi , oni mogą cię ogłupić , mają więzienia astralne gdzie trzymają duszę zagubionych..

Ostatni wpis to idiotyzm.Jestem religijnym wolnym strzelcem wychowanym przez SJ.Mi cos tam nie pasuje u nich ale takie głupoty wypisywac!!!!Oni są głeboko zasadniczy z ich wartosciami ale to pracowici i zyczliwi ludzie.Zyją zgodnie z zasadami biblijnej wiary,są mimo głoszenia zamknieci w swoim swiecie.Ale nie są chorą sektą

A ja coś opowiem z własnej autopsji. Mój narzeczony jest Świadkiem Jehowy a ja Katoliczką. Można pisać długo i pięknie, lub po prostu prawdę. A prawda jest taka, że z ludzką naturą nie wygrasz. Nieważne jakiego jesteś wyznania. My uprawialiśmy seks na długo przed tym jak zostaliśmy narzeczeństwem. Różnica jest jedna, wszystko odbywa się w większej konspiracji. Pod większym strachem przed reakcją innych gdyby się dowiedzieli. No i w tym tkwi paradoks. Jeśli nie uprawiać seksu to dla tego, że tak mówi moje sumienie czy dla tego, że może przypadkiem ktoś mnie na tym nakryć? Chore i jak dla mnie nie zrozumiałe. Oczywiście są i tacy ( a znam osobiście), którzy nawet nie dopuszczają do siebie takiej myśli. Dla nich seks zarezerwowany jest tylko dla małżonków i to jest ich decyzja a ja podziwiam wytrwałość. Nie można ujednolicać. Jedni są mniej radykalni inni bardziej, a jeszcze inni nie widzą problemu w seksie czy mieszkaniu przed ślubem.

Niech katolicy nigdy nie dają się wciągnąć w jakiekolwiek relacje osobiste ze świadkami jehowy! Wiem co piszę, przez świadków przeszłam piekło na ziemi, to są bardzo fałszywi ludzie. Wiem, wiem wyglądają na miłych, szczerych, szczęśliwych a to wszystko to tylko pozory. Ludzie ci żyją dobrowolnie w ruchu o charakterze sekty. Poznałam ich środowisko i szczerze powiem: bardziej fałszywych ludzi nigdy nie poznałam. Przestrzegam stanowczo przed wchodzeniem z nimi w jakiekolwiek relacje!

Seks odpada przed slubem papirosy też. Alko mozna pic ale wiadomomo nie upijac sie itp. Imprezy mozna ale nie przesadzaj

http://ruchbiblijny.pl/m2.html