Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maszmunnia

dlaczego moja 4 letnia córka wciąż udaje kotka albo pieska ?

Polecane posty

Gość maszmunnia

chodzi na czworaka,liże noge mamie albo tacie, szczeka, miauczy wie ktoś o co chodzi ? nie mamy w domu zwierząt ,ma je babcia i córka czasem u niej jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bawi się, odgrywa scenki. Niektóre dzieci bawią się w nauczyciela, inni w mamę i tatę, niektóre dzieci chcą być strażakiem, lekarzem itp a Twoja zwierzakiem... A może tak oswaja lęk przed tymi zwierzakami albo zaspokaja potrzebę posiadania ich...?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getgetg
Och, jakbym o sobie w dzieciństwie czytała! Też wciąż udawałam psa, potem już tylko chciałam mieć psa. To było marzenie całego mojego dzieciństwa (a żadnych zwierząt w rodzinie nie było). Ogromna miłość do zwierząt wciąż jest najważniejszą składową mojej osobowości. Nie ośmieszaj córki, nie rób jakichś problemów. Po prostu się z nią baw a jeśli nadal będzie zainteresowana zwierzętami, to pomóż jej rozwijać pasje, jak i szczególną wrażliwość na inne istoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getgetg
Niemniej będąc w tym wieku, udawałam też palenie papierosów bawiąc się słonym paluszkiem. A także nikt w rodzinie nie palił, jak i zresztą prawdziwego papierosa nie wypaliłam i nie wypalę nigdy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak byłam mała to jeździłam z wózkiem dla lalki razem z koleżanką która zamiast lalki w wózku miała misia i razem obgadywałyśmy co na obiad ugotujemy i też jak koleżanka wyżej paliłyśmy przy tym papierosy z paluszków:D. Zwierzaków nie udawałam ale często udawało się postacie z bajek. Dzieci mają świetną wyobraźnię której nam dorosłym brakuje i zapomniałyśmy już jak same odstawiałyśmy takie scenki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak mi się przypomniało nie do tematu że były tez papierosy w formie gumy do żucia:D nie wiem czy ktoś pamięta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getgetg
Ja pamiętam. Czasem kupowałam. Efekt był świetny... Teraz ostatnio była afera że wróciły na rynek, wg mnie bezpodstawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też długo w dzieciństwie bawiłam się w zwierzaczki, ale to bardziej z tego powodu, że nie mogłam mieć wymarzonego psa ani kota z powodu alergii, chociaż zwierzęta kochałam od zawsze. Dlatego sama je udawałam. Później urodziła się moja siostra i ona również tak samo odreagowywała brak ukochanego zwierzątka w domu. Takie zabawy były praktykowane u nas bardzo długo, praktycznie do końca szkoły podstawowej. U mnie trwało to trochę krócej, u siostry dłużej ale bardziej chyba z tego powodu że rodzice zmuszali ją do zaniechania takich zabaw, bo była już za dużo według nich, więc robiła im na złość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko nie zawstydzaj córki, bo to jest tylko i wyłącznie objaw jej fascynacji zwierzętami, co w przyszłości pewnie zaowocuje wielką miłością do zwierząt-ja brałam po klocku do każdej ręki, wkładałam w spodenki coś co mogłoby przypominać ogon i latałam całymi godzinami udając konia:D Udawałam psa lub kota, wlewałam sobie wodę lub mleko do talerza i piłam językiem na czworaka:) To nic złego, no może z wyjątkiem tego lizania butów, bo to mało higieniczne, a tak poza tym, to kup córce pluszaki zwierzaki, plastikowe zwierzaki i książki z których mogłaby się dowiedzieć czegoś ciekawego o zwierzętach:) na pewno tego pragnie, a jeszcze bardziej posiadania psiaka czy kociaka, może zabierz ją do ZOO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mała tez bardzo często bawi się że jest jakimś zwierzątkiem i jak jest to pies lub kot to ja szczęśliwa jestem bo równie dobrze to bywa lew, słoń albo krokodyl a nie daj boże zombi czy wampir (uwielbia scooby doo) dzieciaki w tym wieku mają super wyobraźnie i nie należy im jej odbierać :) my zwykle jak ona zaczyna się tak bawić to bawimy się razem z nią i np ona jest pieskiem a tata kotkiem :) super zabawa a dziecko rozwija wyobraźnie ważne jest tylko to by dziecko miało świadomość że to tylko zabawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3,5 i 2
Moja tak samo :) Chodzi na czworaka i szczeka. Każe się głaskać po głowie.Mnie to nie przeszkadza. Ona ma tak od dawna. To jej ukochana zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała Mysia
No moja córcia (niecałe 3l) też miała taki okres... chodziła na czworaka i szczekała, kazała się głaskać...nawet gryzła po kostkach!!!! Trafiało mnie i zaczęłam na nią krzyczeć bo co chwilkę spodnie zdarte:( ale przeszło jej (mam nadzieję,że na zawsze) ;) Każde dziecko musi przejść jakiś etap swojego wesołego życia ;) ja się uniosłam bo chodziło o spodnie i w sumie zaczęło być to już uciążliwe-niestety. Jak ktoś do nas przychodził to łaziła koło nogi i się łasiła! To było "obciachowe" ale przeszło;) Powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3,5 i 2
To co ty za spodnie jej kupujesz, ze się od chodzenia na czworakach zdzierają? Moja ma najtańsze leginsy i nie widzę, żeby były zdarte. Ja wychodzę z założenia, że dziecko ma mieć ciuszki w których ma się czuć dobrze i móc się bawić. To nie lalka do strojenia tylko dziecko. To ciuchy są dla dziecka a nie dziecko dla ciuchów. Szczerze to żal mi twojej córeczki trochę. Przemyśl swoją wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała Mysia
siądę w kącie i będę myśleć;) dresy jej zakładam w domu! Ona chodziła wszędzie na czworakach i zdarzało się,że na podwórku po chodniku! o to mi chodziło! Ja... już się czepia;) z drugiej strony, weź idź do znajomych a ich dziecko siedzi koło Twojej nogi i się łasi do Ciebie, liże po stopach i zachowuje się kompletnie jak pies!! Mi było bardzo głupio i wstyd:( nie uczyłam tak dziecka, nie trzymam w budzie jak psa ... wiem,że to zabawa,ale czasem trzeba krzyknąć bo zaczyna się to wymykać spod kontroli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3,5 i 2
Chyba mam trochę inne podejście do tych spraw i na pewno nie krzyczałabym na dziecko jeśli się bawi i nie robi przy tym nic złego. No ale robisz jak uważasz. Tylko jak dla mnie wrzeszczenie na malucha ze nie może się bawić bo spodnie niszczy jest śmieszne i żałosne jednocześnie. Ale znam mamusie, które nie pozwolą dziecku na placu zabaw zjechać na zjeżdżalni ani wejść do piaskownicy bo ciuszki pobrudzi, więc wiem, że różni ludzie mieszkają na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3,5 i 2
Można wrócić uwagę żeby nie lizało nikogo po nogach, ale akurat to, ze niespełna 3 latek sobie chodzi pod stołem na czworaka to ani mnie, ani moich znajomych by nie zdziwiło. Takie spotkania dla maluchów są nudne i na pewno nie będą siedziały przy stole z dorosłymi nad szklaneczką herbaty. To wspaniałe, że się bawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała Mysia
nie mam nic przeciwko zjeżdżalni i piaskownicy na placu zabaw. Nie jestem tyranem dla swojego dziecka i moja córka też tak uważa. ale zachowanie takie jak jest opisane mnie przeraziło i musiałam zareagować. Ale jak Ty uważasz,że to normalne i ja jestem dziwna no to masz do tego prawo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie niech się dziecko bawi wiecie jak się dzielą dzieci???? na czyste i szczęśliwe :) fakt to że gryzie po kostkach może być denerwujące ale nie krzykiem a tłumaczeniem się z tym walczy :) a krzyki za niszczenie spodni i to dresów to już jak dla mnie przeginka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała Mysia
jakbyś miała zdarte spodni na kolanach co dzień to byś się też wściekła:( Mała chodziła po chodniku na czworaka:( dziury na kolanach i ślady po trawie... no samo szczęście.ale na szczęście małej już przeszło;) i nie muszę już na nią KRZYCZEĆ... ech:) teraz cieszy się dzieciństwem na dwóch nóżkach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodze sie z z pania ... moja corka tez co idzie do prEdszkola wraca z ogromnym rozdarciem na kolana do tego buty sa kupowane co miesiac bo tez od tego chodzenia na czworakach sie psuje . Zamecza dziecki w przedszkplu psy w domu jest to okropne ..... a do tego robi sabie krzywde bo usaje ze kopie dziury prEz co zdziera skore na kostkach dloni a potem jest placz bo szczypi ......i niestety zaczelo sie ledwo jak skpnczyla 2 latka teraz ma ponad 4 i dalej to samo ..... na poczatku wszystko sie wydaje fajne ale z czasem robi sie uciazliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta co bila i darla się na corke bo dziecko udawało zwierzaka ma cos z mózgiem , powinna się leczyc za robienie snoba z dziecka Nawet w pieska czy kotka już nie może się pobawić bo dostaje jej się. Rodzice się staczają jak dzieci traktują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieszonka25
Moja 3,5-latka wklada sobie pilke lub balon pod koszulke i udaje ze ma brzuszek a w nim dzidzie, chowa sie przy tym pod stolem lub za zaslone, nie chce zebym widziala jak rozmawia do tego brzuszka i go glaszcze... Ktos wie o co moze chodzic? wiem ze chcialaby miec rodzenstwo, wiec moze to na tym podlozu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziendobry. Moja cörka od 2 lat bawi sie tylko w kota. Mieszkam w Niemczech. Mala chodz do przedszkola i tsm przez 6 godziny udaje kota.je jak kot .odpowiada na pytania mialczeniem .Przedszkole skierowalo nas psychologa ergoterapeuty.Jasne ze mnie to denerwuje ale nie widze takiej potrzeby.corka ma 5 lat I rozwija sie calkiem normalnie.W domu bawi sie tez innym rzeczami.Lubi spiewac malowac tanczyc itp.jak kazda 5 letnia dziewczynka.Z opini przedszkola i zachowania w domu mam wrazenie ze mam dwoje röznym dzieci.A to przeciez ta sama dziewczynka.Czy ktos z pantwa jest albo byl w takie sytuacji?Prosze o komentarz.Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×