pozale sie na meza -dotyczy rodzicielstwa - twierdzi ze jest

tylko po to by słuzyc-a tak naprawde odprowadza tylko dziecko do szkoły :O tak to poza jego praca zawodowa nie ma zadnych obowiazkow - ma racje? generalnie chodzi mu o to ze mogłby dłuzej pospac jak idzie pozniej do pracy a musi wstac zeby odprowadzic dziecko do szkoły

autorko, napiszę tak.facet nie wie ile kobieta musi przejść (ciąża, poród i wychowanie małego brzdąca)nie ma zielonego pojęcia jak to jest.wydaje mu się ze jak pracuje to on jest najbardziej poszkodowany.a to stek bzdur!!!!mój mąż tez tak uważał!!!!do czasu jak go zostawiłam z małym dzieckiem(kilka miesięcy) na dosłownie 2godziny, a córeczka zrobiła wtedy kupkę, Boże musiał ją przebrać nakarmić, jak przyjechałam do domu dziecko było od razu do kąpieli a mąż był wykończony, po 2godz!!!!śmiech na sali!!!!!zrozumiał że kobieta jest skarbem nie wiedział ile ona wytrzymuje, moja nie chciała spać po nocach, jak wracał z pracy(pracuje 2tyg 3dni w domu) prosiłam go aby trochę posiedział z dzieckiem w nocy żebym chociaż trochę mogła się przespać, nie wytrzymał zasypiał, nie obudziło go że dziecko się darło, mnie budziło jak tylko córka zakwiliła, wtedy zobaczył że kobieta da radę nie spać,. nie wysypiać się, a ma siłę dla dziecka żeby było zadowolone.trochę się rozpisałam ale facet tak naprawdę wcale nie jest silny tylko zwykły mięczak dopóki nie zrozumie czym kobieta jest

a ty pracujesz? bo jeśli nie to faktycznie mógłby pospać zamiast zrywać sie skoro świt sama sie czasami na mojego denerwuję że nic nie robi przy małej ale to tak w nerwach bo tak na prawdę to i się z nią bawi w ciągu dnia i uśpi czasami i z predszkola odbierze spróbuj spojrzeć obiektywnie może faktycznie robi więcej niż ci się wydaje

dlaczego wy kobiety uważacie że jesteście po to by być służącymi dla mężczyzn???zal mi was.

tak ja pracuje 7-15 ja odbieram dziecko a maz je zaprowadza ja robie zakupu,gotuje,piore,sprzatam,jestem z dzieckiem do powrotu meza z pracy (20-21)a potem synek to juz praktycznie spac idzie- wiec naprawde sie nie przemecza maz pracuje umysłowo

A według Ciebie praca umysłowa nie męczy?

ja tez siedze za biurkiem i mam byc wypoczeta? tez czesto gesto jestem wypompowana a robie wiele innych rzeczy po pracy z pewnoscia męczy mniej niz fizyczna

to może z nim porozmawiaj ustalcie coś skoro ty też pracujesz to on nie może ci powiedzieć że pracuje więc ty zajmuj się domem (wielu facetów tak ma) musisz z nim pogadać i na spokojnie ustalić kto co ma robić bo rozumiem że skoro on wraca 20-21 i jest pracownikiem umysłowym to chodzi do pracy na 12 więc np rano mógłby zakupy robić :) nie jesteś robotem i powinien pomóc tak jak pisałam inaczej by było jakbyś nie pracowała ale w takiej sytuacji jak najbardziej musicie podział obowiązków wprowadzić bo daleko tak nie zajedziesz :/ dom i praca