Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Punktwidzenia159

CO myslicie o twierdzeniu takim

Polecane posty

Gość Punktwidzenia159

to jakie imiona nadaje rodzina świadczy o jej pochodzeniu? faktycznie tak jest że w rodzinach na poziomie nie znajdziemy: Brayanów, Rogerów czy Dżesik, za to znajdziemy je na wsiach i rodzinach o niskim statusie materialnym raczej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kompleksy każą ludziom ratować swoją dumę "hamerykańskimi" imionami:D. Ja gdybym mieszkała w Polsce to wybaczcie ale nie dałabym na imię córci Dżesika przez polskie litery czyli wógóle bym jej tak nie nazwała , teraz mieszkam zagranicą i uwierzcie mi że tu nie ma mody na typowo obce imiona , każdy funduje dziecko krajowe (no prawie każdy), a ja dam takie żeby ładnie brzmiało i w Polsce i tu na miejscu i żeby łatwo się wymawiało i w przedszkolu i w szkole czyli w naturalnym środowisku dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam 4 dzesiki
i faktycznie wszystkie pochodzą z nizin społecznych, ale nie mogę na tej podstawie formułować tezy, że to jakaś reguła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angielsko brzmiące imiona mają to do siebie że ładnie brzmią jednak wkomponowywanie w nie polskich liter jest nienaturalne i obce noi trochę śmieszne. Nie wiem czy sprawa tyczy się tylko i wyłącznie mieszkańców wsi i jak to mówicie nizin społecznych (na wsiach obecnie mieszkają również wykształceni ludzie na poziomie a i tacy co celowo migrują w naturę ). Problem polega raczej na jakimś krzywym postrzeganiu siebie i czerpaniu zbyt obficie z zachodnich wzorców co wcale nie jest jak tym ludziom się wydaje takie "na topie" , jest to poprostu dziwaczne. Imię ma ładnie brzmieć i komponować się w środowisko w którym żyjemy i nie razić tak że uszy odpadają. Mnie osobiście kiedyś podoało się żeńskie imię Vanessa a w Polsce Wanessa i nie ma tu błędu ale Dżesika czy Dżennifer to już przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie imiona jak
Patryk, Dawid, Ardianek:) też dają tylko prostaki, nie wiem dlaczego tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, chyba nie do końca tak jest. Myślę, że to kwestia mody, wyróżnienia się (szkoda, że kosztem dzieciaka). Może i jest w tym jakieś podłoże komleksów rodziców, ale z drugiej strony niektórym mogą podobać się "zagraniczne" imiona, po prostu. Moja kumpela ma syna Allana, w przedszkolu u syna jest Thomas, a rodzice ani dziadkowie nie pochodzą ze wsi- miastowe, wykształcone ludziska :). Znajoma z pracy niedawno urodziła syna, któremu nadała imię Salvador, więc co kto lubi. Od kilku lat zauważam jakoś trend "zwrotny. Pojawiają się dzieciaki, który nadaje się imiona popularne przedawno: Tadzie, Helenki, Franki, Stasie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem twierdzenie
jest bez sensu! po pierwsze niewiele jest na prawdę polskich imion WIĘKSZOŚĆ jest jakiegoś tam pochodzenia! tylko już się przyjęły - spolszczyły i uważamy je za rodzime :P po drugie - imię wybiera się wedle własnego gustu - a gust nie zależy od statusu materialnego ani wykształcenia, ani tym bardziej miejsca zamieszkanie :P moim zdaniem takie topiki maja za zadanie dowartościować jakieś zakompleksione mamuśki, które nie potrafią znaleźć innego powodu do wywyższania się jak imię własnego dziecka.... cóż słabe kochane :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, chyba nie do końca tak jest. Myślę, że to kwestia mody, wyróżnienia się (szkoda, że kosztem dzieciaka). Może i jest w tym jakieś podłoże komleksów rodziców, ale z drugiej strony niektórym mogą podobać się "zagraniczne" imiona, po prostu. Moja kumpela ma syna Allana, w przedszkolu u syna jest Thomas, a rodzice ani dziadkowie nie pochodzą ze wsi- miastowe, wykształcone ludziska :). Znajoma z pracy niedawno urodziła syna, któremu nadała imię Salvador, więc co kto lubi. Od kilku lat zauważam jakoś trend "zwrotny. Pojawiają się dzieciaki, który nadaje się imiona popularne przedawno: Tadzie, Helenki, Franki, Stasie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, chyba nie do końca tak jest. Myślę, że to kwestia mody, wyróżnienia się (szkoda, że kosztem dzieciaka). Może i jest w tym jakieś podłoże komleksów rodziców, ale z drugiej strony niektórym mogą podobać się "zagraniczne" imiona, po prostu. Moja kumpela ma syna Allana, w przedszkolu u syna jest Thomas, a rodzice ani dziadkowie nie pochodzą ze wsi- miastowe, wykształcone ludziska :). Znajoma z pracy niedawno urodziła syna, któremu nadała imię Salvador, więc co kto lubi. Od kilku lat zauważam jakoś trend "zwrotny. Pojawiają się dzieciaki, który nadaje się imiona popularne przedawno: Tadzie, Helenki, Franki, Stasie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, chyba nie do końca tak jest. Myślę, że to kwestia mody, wyróżnienia się (szkoda, że kosztem dzieciaka). Może i jest w tym jakieś podłoże komleksów rodziców, ale z drugiej strony niektórym mogą podobać się "zagraniczne" imiona, po prostu. Moja kumpela ma syna Allana, w przedszkolu u syna jest Thomas, a rodzice ani dziadkowie nie pochodzą ze wsi- miastowe, wykształcone ludziska :). Znajoma z pracy niedawno urodziła syna, któremu nadała imię Salvador, więc co kto lubi. Od kilku lat zauważam jakoś trend "zwrotny. Pojawiają się dzieciaki, który nadaje się imiona popularne przedawno: Tadzie, Helenki, Franki, Stasie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do moim zdaniem twierdzenie
Niestety gust często świadczy o pochodzeniu:) odznacza się w ubiorze, w wystroju domu nawet a także w wyborze imion:)) Nie tyle w statusie materialnym bo bogate prostaki tez istnieją:) Tabou to że ktoś mieszka w mieście nie oznacza że nie wywodzi się ze wsi albo rodziny nie za wysokich lotów:) Sorki ale Salvador, Thomas czy Allan takich imion nie nadają ludzie na poziomie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkbkbjkbb
Cóż, bez względu na to jak bardzo chcielibyśmy innej rzeczywistości, to twierdzenie doskonale kwituje fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, to co według Ciebie świadczy o poziomie danego człowieka? Jego pochodzenie? Przykład małego Salvadora- rodzice wyższe wykształcenie, ojciec profesura, matka dr, od urodzenia w mieście- podobnie jak dziadkowie. On- wykładowca, ona -architekt. On- Tomasz, Ona- Oktawia (więc pewnie nie miała lekko w szkole). Ona zafascynowana malarastwem i tyle. Btw, ja bym tak dziecka nie nazwała. Owszem podobają mi się różne egzotyczne imiona, ale na jakieś ogólnej fascynacji pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos twojego argumentu o ubiorze, mieszkaniu. Ubierają się klasycznie, wnętrza domu raczej klasyczne- nieco odklejenia od normy ze względu na zawód matki. Normalni, mądrzy, dobrzy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem twierdzenie
CZĘŚCIOWO może i swiadczy o pochodzeniu- ale TYLKO CZĘSCIOWO i raczej uniwersalnej zasady nie da się z tego uczynić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkbkbjkbb
Po imionach bardzo oryginalnych statusu społecznego się nie pozna. To jeszcze inna kategoria, i inny problem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam 4 dzesiki
No ale ja widzę ogromną różnicę między Salvadorem (synem malarki na dodatek) a Dżesiką, Nikolą, Brajanem czy Kewinem. To nie są imiona oryginalne jak np salvador. To imiona oklepane i drażniące ucho i oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfnfhsf
Salvador o ile mi wiadomo, to w jezyku polskim nie ma literki "v" wiec nie mogla nazwac tak dziecka (chyba, ze ojciec lub matka nie jest polskiego pochodzenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem twierdzenie
no i co to jest to "pochodzenie" waszym zdaniem? ...bo np. co z osobami np, pochodzącymi z biednych i prostych rodzin, które ciężką praca skończyły dobre szkoły, znalazły dobrą pracę.... ale powiedzmy sobie szczerze, z domu jakichś szczególnych tradycji nie wyniosły i np imiona zamiast po dziadkach wola nadać po ulubionym serialu z dzieciństwa? do cholery co w tym złego? ...wartościowa jest tylko arystokracja z dziada pradziada, której nadaje imiona po dziadkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam 4 dzesiki
edyta górniak ma romskie korzenia. Mogla sobie nazwać Ivan i byłoby dobrze. My mówimy o POLAKACH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem...- pewnie nie ma co generalizować :). Każdy ma jakieś tam zalążki sumienia, więc nada takie imie dziecku, jak chce. Czasami z takiego oryginalnego imienia może uczynić turbo atut, aczkolwiek nie chciałabym być Dżesiką :P. Jestem pospilotą Kaśką i jest dobrze. Moje dzieciaki też raczej nie wyróżnią się imieniem. Oczywiście mówimy o polskich realiach. Żyjąc za granicą czasami trzeba się po prostu dostosować, chociaż moim zdaniem nie ma co zatracać w sobie korzeni, nic na siłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gfnfhsf- wiesz co nie wnikam w imię "pisane", ale skoro tak mówisz to jest Salvatorem przez w i po kłopocie ;]- rodzice Polacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkbkbjkbb
Chodzi o bezpośrednie "pochodzenie" dziecka, któremu nadawane jest imię, a nie o wgląd w dalsze pokolenia. W szczególności imię dziecka zdradza inteligencję i ambicje intelektualne rodziców. Nie ma powodu doszukiwać się czegoś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem twierdzenie
"ambicje intelektualne" ?? co to to za cudo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jkbkbjkbb- zacnie prawisz :). Nie ma co roztrząsać, bo takie imiona zawsze będą się gdzieś pojawiać. Na szczęście imie zawsze można zmienić. Poza tym, nasze polskie urzędy czasami się sprawdzają i stają na straży poprawności; kiedyś była chyba taka akcja, że urzędnik nie zgodził się na nadanie dziecku imienia Dąb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemnota paolka
kto zna Dastina z Sopotu? to jest dopiero rodzinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkbkbjkbb
I przeciwnie także, czasem polscy urzędnicy okazują się nie znać przepisów, ze szkodą dla dzieci nazywanych... hmmm... haniebnie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×