Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sustanon100

nie bede sciemnial..potrzebuje porady i to bardzo....

Polecane posty

Gość badz przy niej blisko
przeczekaj ten czas, daj Jej dojsc do siebie po calm zamieszaniu zwiazanym z rozwodem. nie przyciskaj Jej teraz. daj Jej czas na zamkniecie tamtego etapu. mozesz Jej napisac, ze rozumiesz sytuacje i ze potrzebuje czasu na poukladanie sobie tego wszystkiego i ze moze na Ciebie liczyc. pytasz ile potrzeba czasu zeby dojsc do siebie, pewnie kazdy potrzebuje innego czasu i zalezy to rowniez od wielu innych czynnikow, czasu trwania, jej podejscia do malzenstwa, powodow rozstania itp na pewno nie jest to krotki czas, chociaz pewnie z kazdym dniem bedzie lepiej. Ona moze byc teraz tez ogolnie chwiejna i nie ma to nic z Toba wspolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon100
a co z tym smsem, myslicie ze to dobry pomysl?? chcialbym zeby jeszcze raz to przemyslala ale nie mam pojecia co napisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli ty do niej sie przeprowadzisz znowu to ona bedzie miala nad toba kontrole, to ona bedzie pania domu a ty tylko lokatorem.Jestes facetem, dziwi mnie ze nie stawiasz sprawy jasno.Kazda kobieta jednak oczekuje od mezczyzny ze bedzie sie zachowywal jak mezczyzna.Masz mieszkanie, ok zapewniij jej poczucie bezpieczenstwa, ale nie daj sie kontrolowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon100
powiem szczerze ze gdy rozmaiwiamy to wiem kiedy jest pewna tego ze chce byc ze mna...wiem kiedy ma watpliwosci...i to jest tak na zmiane...czy myslicie ze gdy wszystko sie ulozy to zacznie myslec tak jak wczesniej?? ze chce byc ze mna?? i ze rozstanie to nie byl najlepszy pomysl?? z doswiadczenia wiem ze to jest metoda najprostsza ale pozniej sie jej zaluje a walczyc o kogos to nie kazdy ma sile i odwage...ja ja mam i moge to zrobic ale coraz trudniej mi z tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon100
dlaczego nie mam uszanowac jej decyzji?? mi to nie przeszkadza gdzie bedziemy mieszkac...wazne ze sami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAMANTA21
Ojej Ty dalej tutaj. Co Ci poradzic. Daj jej może troche czasu,żeby sobie wszystko poukładała. W końcu zamyka pewien rozdział,rozwód to nie takie ,,od tak". Myśle,że jeśli kochacie sie to będziecie razem,tylko trzeba czasu,żeby ochłonąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sustanon100
a gdzie mam byc??:-) czekam, moze ktos jeszcze napisze cos sensownego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem ci ze pierwsze co mnie uderzylo, to ze nie laczy was milosc tylko uzaleznienie od siebie.Dwa ja kieruje sie zawsze pewnymi zasadami jedna z nich sa slowa "Po owocach je poznacie, z dobrego drzewa nie ma zlych owocow, ze zlego drzewa nie ma dobrych" Niedokladnie te slowa ale chodzi o sens.Zastanow sie czy dobre rzeczy cie spotkaly, czy zle.Dla mnie w waszym zwiazku jest tylko chaos.Nie jest dobre, czyli nic tez dobrego z tego nie wyniknie.Trzy sam jestes w trakcie rozwodu. popatrz na swoje zycie, wszystko sie sypie. Nic dziwnego ze szukasz oparcia w innej kobiecie, bo wsparcia potrzebujesz.Potrzebujesz kogos bliskiego, ale nie wiem czy to jest akurat ta kobieta.Moim zdaniem sam powinienes przemyslec pare rzeczy, gdzies popelniles blad i nalezy go naprawic, dlatego w twoim zyciu wiele zlego sie stalo.Dlaczego doszlo do rozwodu?Przeciez i swoja zone (chyba)kochales.Jakis blad popelniles w pierwszym zwiazku i prawdopodobni w kolejnym tez.Musisz byc gotowy na to by kochac i by przyjac milosc, ale taka ktora niesie ze soba wiele dobrego, gdy wszystko w zyciu sie udaje bo kochasz i jestes kochany.Tak to powinno wygladac.Masz budowac, nie burzyc.Jak na razie u ciebie ani u niej tego nie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja jeszcze napisze.Przykro mi ze jestes typem wiecznego chlopca.Kobieta ktora ma na wychowaniu dziecko bedzie starala sie zapewnic mu byt.Facet ma zarabiac pieniadze, ma byc silny bo od tego zalezy czy jej potomstwo przetrwa.Takie mamy geny.Z gwozdzi zupy nie ugotuje, a bieda zabije kazda milosc.Jesli maz zapewni jej godziwe zycie i dziecku zostanie z nim, bo swoje potrzeby odrzuci na rzecz dziecka.Musi mu zapewnic przetrwanie.Mozesz sobie gadac ze pieniadze nie sa wazne itd, ale to bzdura.One okreslaja pewien status spoleczny jaki facet powinien miec, bo to okresla go jako kogos kto jest w stanie zapewnic potomstwu przezycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprzedniczka ma zupełna racje
wszystko miedzy wami to zamki na piasku ona pieknie do ciebie mówi , ale niczym tego co mówi nie potwierdza mówic mozna duzo, nawet wszystko, ale za tym powinny pójśc czyny, bo inaczej to fikcja mówi , ze kocha , ze tylko ty itd .... a co robi ??? nie chce z toba byc, chce byc sama, ma dosyc związków itp jeżeli faktycznie jest tak, ze tak bardzo cie kocha , to najwiekszym jej pragnieniem powinno byc bycie razem z tobą, jak kazdej osoby , która kocha gdyby faktycznie bylo tak jak mówi, odeszlaby od męża, wyprowadziła sie, zamieszkała z tobą i budowalaby wasze szczęście, a nie urzadzałaby ci huśtawki emocjonalne typu --- tak bardzo cie kocham ale nie moge ---- itd zamotala cie słowami , bardzo pięknymi ale pustymi wobec tego jak sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona-lisa
Odezwij się jak poszła rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitpot
Przeczytałem ten wątek i postanowiłem napisać co o tym myślę. Kobiety w trudnych momentach potrzebują oparcia. Prawdopodobnie byłeś dla niej takim oparciem ale .... to się skończyło. Gdyby to była miłość chciałaby obdarowywać Cię nią zawsze gdy jest to możliwe. Teraz taka możliwość jest o wiele większa niż wcześniej. A co ona robi ? Odsuwa się od Ciebie bo zauważyła że być może będzie musiała podjąć jakieś zobowiązania względem Ciebie. Czy Ty jesteś zagrożeniem dla bytu i wychowania jej dziecka ? Chyba nie. Więc to jest tylko argument by nie wiązać się z Tobą. Jakieś rozwiazanie ?Czas najlepiej odkrywa prawdziwe intencje ludzi. Skoro chce być niezależna daj jej tą niezależność, ale miej świadomość że ona wcale nie musi chcieć tego co Ty. Niestety być może kobieta ta wykorzystała Cię i uczucie którym ją obdarzyłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×