Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzebujęrozmowy

Bezpłodność a małżeństwo

Polecane posty

Gość potrzebujęrozmowy

Witajcie. Zdaję sobie sprawę, że to delikatny temat i nie każdy będzie chciał o tym pisać, ale może jednak? Chodzi mi o sytuację w której małżonkowie starają się o dziecko i pewnego dnia okazuje się, że jedno z nich jest bezpłodne. Czy małżeństwo może przetrwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weronika87
W mojej rodzinie tak jest...kuzynka jest bezplodna:( maz ja zostawil nie dawno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujęrozmowy
O Boże :( Współczuję z całego serca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka 1986
Hej. U mnie jest taka sytuacja że ja najprawdopodobniej nie będe mogla mieć dzieci...:( Narzeczony powiedziała że możemy adoptować ale ważne abyśmy byli razem ale on sam narazie nie chce dziecka bo twierdzi że najpierw musiby być samodzielni... Za rok nasz slub w sierpniu... Jesteśmy razem a bezpłodność na razie nam nie zaszkodziła.... Mamy po 25lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujęrozmowy
Inka, a czemu myślisz, że nie będziesz mogła mieć dzieci? Chorujesz na coś? U mnie mąż się przebadał i wszystko z nim w porządku. Dziś ja idę do lekarza i tak bardzo się boję :( Mój mąż też mówi, że najważniejsze, że ma mnie, ale przecież widzę, jak on pragnie mieć dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi znajomi nie mogą mieć dzieci, więc kilka lat temu adoptowali. Wcześniej próbowali wszystkiego i wydali trochę pieniędzy na in vitro. W końcu teraz są już trochę po 40stce wciąż razem i wciąż się kochają. Głowa do góry, a poza tym nie uprzedzaj faktów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka 1986
Tak u mnie ze wzgledu na podobno jak to lekarze okreslili "anoreksje" Macica sie nie rozwineła.. Teraz mam odpowiednia diete i za jakiś czas mam zobaczyć czy macica mi urosla... Na poczatku lekarze twierdzili że nie wiadomo czy wogle mam jajniki ale okazało sie że po prostu wszystko jest malutkie...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karo*
Są też pary (niekoniecznie małżeństwa) gdzie On i Ona są płodni,mogą mieć dzieci ale mimo tego nie mają :( Mam koleżankę Ona i mąż przeszli mnóstwo badań i niby wszystko jest ok. Ale od 8 lat starają się mieć dziecko i nic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujęrozmowy
Wiem, trochę świruję ;) Ale nie jesteśmy już najmłodsi. Obawiam się, że nikt nam nie da dziecka do adopcji właśnie z powodu wieku. Inka - mocno trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karo*
Moja koleżanka zaadoptowała dziewczynkę w wieku 31-32 lat. Tylko starania o adopcję trochę trwają, u niej było to jakieś 2 lata (coś koło tego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujęrozmowy
Tak, ale ponoć nie może być więcej niż 40 lat różnicy między dzieckiem a potencjalnym rodzicem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka 1986
Kochana autorko...:) Nie fiksuj...:) Wszystko bedzie ok...:* Bo musi być...:* Ja natomiast jeszcze jestem spokojna...:) Bo chcę miec dzieciaczka i będe miała...:) Tak czy inaczej...:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujęrozmowy
Inka, dziękuję :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agikk
autorko..masz racje roznica nie wieksza niz 40 lat.. u mnie w rodzinie po badaniach wyszlo ,ze ona nie moze miec dziecka..po pewnym czasie padlo slowo adopcja...ona na tak on na nie..po przemysleniach z jego strony sa teraz szczesliwymi rodzicami 3 letniej juz dziewczynki... a u Ty ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy jesteście obrzydliwi
boze ludzie tak fiksują zeby miec dziecko....a ja robie wszystko zeby go nie miec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujęrozmowy
Ja mam 30 lat, ale mąż jest po 50-tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. Ja jestem właśnie w takiej sytuacji,mam narzeczonego który jak się okazało jest bezpłodny,w maju mam brać ślub i nie wiem sama jak to będzie,co mam zrobić...możecie sobie myśleć że jestem zła albo coś,ale jakoś sobie nie wyobrażam żeby nigdy nie mieć dziecka. Kocham tego chłopaka,ale niestety coraz częściej się zastanawiam czy sobie poradzimy z takim problemem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oonnnnnn
moj maz mial byc nieplodny;) wylalam morze lez, myslalam o adopcji.. on ze nigdy.. po 5 latach zaszlam w ciaze ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oonnnnnn
zawsze mozecie zdecydowac sie na inseminacje nasieniem dawcy:) dzieciatko bedzie przynajmniej w polowie ''wasze''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebujęrozmowy
że "zostawisz mnie bo nie daje ci dziecka", on zapewniał, że to bzdury. Skąd ja to znam :( Mąż udziela się w różnych domach dziecka, świetlicach, bawi się z obcymi dziećmi... Też mówi, że mnie nie zostawi, ale szczerze w to wątpię :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oonnnnnn
moj mi zawsze powtarzal ze jestem i zawsze bede dla niego najwazniejsza, zartowal ze dziecko kiedys moze nas kopnac w dupe i wyslac do domu starcow, i ze i tak i tak nas kiedys zostawi, a on mnie nigdy;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lifeisnotfair
hey, jesteśmy z mężem po 30-tce i staramy się o dzidziusia od 1,5 roku, niestety nic nam nie wychodzi..... wreszcie podjęliśmy decyzję, żeby się przebadać. Wyniki męża są dobre a mi kazano zrobić badanie krwi żeby określić stan moich hormonów. Badania odbieram jutro i na jutro tez mam zamówiona wizytę u ginekologa (trzymajcie kciuki). Poza tym rozmawialiśmy długo z mężem co będzie jak się okaże, że jedno z nas nie może mieć dzieci albo pomimo zdrowia nam nie wyjdzie.Doszliśmy do wspólnego wniosku, że będziemy ze sobą co by się nie działo. Jeśli nie dane nam będzie mieć dzieci to trudno, może zaadoptujemy a może nie. Znam pary, które nie mają dzieci a są o wiele starsze od nas i mimo wszystko są razem i sie kochają. To wszystko zależy od relacji jakie łączą ludzi i jak patrzą w przyszłość.Mam jednak nadzieję, że nam i wszystkim starającym sie uda, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lifeisnotfair
widzę, że temat zdechł:( badania wyszły superowo, ciekawe tylko czemu wciąż nie mogę zaciążyć, cholera mnie bierze, ale póki co się nie poddaje i próbuje dalej, a nóż:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka ja mam 35 moj M 50 lat ( 2 dzieci z 1 malzenstwa), staramy sie od roku i nic jutro jestem na 1 spotkaniu w klinice plodnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ja jestem z tych ktore pragna" nasze "malenstwo jak Bog nie da nam tej radosci to pogodzimy sie z losem to silniejsze odemnie nie wyobrazam sobie adopcji, razen jest nam dobrze i to najwazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lifeisnotfair
aniołek- pól roku i już klinika płodności? nie za wcześnie? hmm, wczoraj mi gienio powiedział, że teraz dają parom 2 lata i dopiero wtedy rozpoczynają badania dlaczego nie wychodzi... no ja jestem niecierpliwa i bardzo chcę mieć dzidziusia dlatego poszłam. znam parę co 5 lat się starali aż sie w końcu udało..a oboje byli zdrowi... kurcze, sama już nie wiem, denerwujące jest to bardzo i stresujące jak się człowiek dowiaduje, że jest zdrowy, a z tak prostej rzeczy (pozornie) jak zajście w ciąże nic mu nie wychodzi... ps. a brałaś jakieś środki antykonc. wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka kochana nie chcialam sie tak od razu otworzyc a wiec rok ( napisalam) na maksa a 3 lata bez zabezpieczen kiedy byla ochota i niestety czas nie jest po naszej stronie. aaaaaaaaaaaa ja to dopiero szalenstwa dostaje.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka teeeeematuuuuu
Witajcie. My staramy się od 15 miesięcy. Byłam u lekarza wtedy, kiedy pisałam na początku - od przyszłego cyklu mam brać Duphaston :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam ludzi, którzy o dziecko starali się 10 lat i nic i poddali się i wtedy zaszli w ciąże :) A druga znajoma też nie mogła mieć dziecka, nie wiem czy była stwierdzona bezpłodność ale chyba już coś koło tego bo postanowili adoptować dziecko, zrobili to i zaraz potem zaszli w ciąże. Myślę, że psychika bardzo duży ma wpływ na to czy się jest w ciąży czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×