Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cichutenkoo

PISMO śWIĘTE NATCHNIONE PRZEZ BOGA !!!!!!!

Polecane posty

świetna strona dla tych którzy pozostają pod wpływem nauk SJ: Słowo Nadziei o autorach: Kim byliśmy? Byliśmy ludźmi, którzy cały swój czas i mienie poświęcali na głoszenie "prawdy" w wydaniu Towarzystwa Strażnica. Przez osobiste czytanie Biblii przekonaliśmy się, że nie głosimy prawdy Słowa Bożego. Dlatego zaprzestaliśmy zwiastowania nauk wprowadzających ludzi w bład. Kim jesteśmy? Jesteśmy obecnie ludźmi wolnymi wChrystusie (Gal. 1:15), którzy wraz z innymi chrześcijanami w zborach rozważają Słowo Boże i starają się według niego żyć. Kim chcemy być? Staramy się pomagać zagubionym, opuszczonym i zapomnianym, tym, którzy nie potrafią się odnaleźć w rodzinie i społeczeństwie. http://www.sn.org.pl/home całym sercem polecam tą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świadkowie Jehowy nie uważają się za protestantów. Dlaczego? Protestantyzm pojawił się w szesnastowiecznej Europie w związku z reformacją ruchem mającym doprowadzić do uzdrowienia Kościoła rzymskokatolickiego. W roku 1529 „protestantami zostali nazwani zwolennicy Marcina Lutra podczas obrad sejmu w Spirze. Później nazwą tą objęto wszystkich zwolenników reformacji. Według Uniwersalnego słownika języka polskiego „protestantyzm to „ogół wyznań i ugrupowań chrześcijańskich powstałych w XVI w. w wyniku reformacji, uznających Biblię za jedyne źródło objawienia, odrzucających hierarchię kościelną i prymat papieża. Świadkowie Jehowy też nie uznają prymatu papieża, a za jedyny autorytet uważają Biblię; różnią się jednak od religii protestanckich pod wieloma istotnymi względami. W pewnej encyklopedii religijnej powiedziano o nich, że „odróżniają się od innych wyznań (The Encyclopedia of Religion). Weźmy pod uwagę trzy dziedziny, w których wyraźnie widać tę odrębność. Po pierwsze, choć wyznania protestanckie odrzuciły pewne elementy katolicyzmu, jednak niektóre katolickie dogmaty takie jak Trójca, piekło czy nieśmiertelność duszy ludzkiej przetrwały okres reformacji i obowiązują w kościołach protestanckich do dziś. Natomiast Świadkowie Jehowy zdają sobie sprawę, że nauki te zaprzeczają Pismu Świętemu i stwarzają fałszywy obraz Boga (zobacz artykuły „Sześć mitów głoszonych w chrześcijaństwie). Po drugie, religia Świadków Jehowy nie zasadza się na negacji czy proteście, lecz na wpajaniu ludziom pozytywnych zasad. Świadkowie poważnie traktują biblijną radę: „Sługa (...) Pana nie powinien się spierać; ma być dla wszystkich uprzejmy, ma być przykładny i wyrozumiały. Powinien łagodnie przekonywać przeciwników (2 Tymoteusza 2:24, 25, Biblia poznańska). Zdają sobie sprawę ze sprzeczności między tym, co mówi Pismo Święte, a tym, czego nauczają rozmaite religie. Nie stawiają sobie jednak za cel reformowania innych wyznań. Zwracają się natomiast do poszczególnych osób, żeby ludziom miłującym prawdę pomóc w zdobyciu dokładnej wiedzy o Bogu i poznaniu Jego Słowa, Biblii (Kolosan 1:9, 10). Gdy wyznawcy innych religii uparcie obstają przy swoich przekonaniach, Świadkowie nie prowadzą z nimi jałowych dysput (2 Tymoteusza 2:23). I po trzecie, protestantyzm podzielony jest na setki odłamów, natomiast Świadkowie Jehowy tworzą zespoloną ogólnoświatową społeczność. Jeśli chodzi o wykładnię nauk biblijnych, to w przeszło 230 krajach stosują się oni do rady apostoła Pawła i mówią zgodnie. Nie ma wśród nich podziałów, gdyż są „zjednoczeni, mając ten sam umysł i ten sam tok myśli (1 Koryntian 1:10). Usilnie starają się „zachować jedność ducha w jednoczącej więzi pokoju (Efezjan 4:3).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„W MOIM kraju chrześcijanin to po prostu ktoś chodzący co tydzień do kościoła uważa Kingsley, który jest Afrykaninem. A mieszkający na Bliskim Wschodzie Raad mówi: „W mentalności tutejszego społeczeństwa chrześcijanie to grupa ludzi stosujących się do zachodnich zwyczajów i tradycji w takich sprawach, jak ubiór, obchodzenie świąt czy traktowanie kobiet. Ale czy żeby być chrześcijaninem, naprawdę wystarczy raz w tygodniu iść na nabożeństwo oraz kultywować pewne ceremonie i tradycje? Czy nazwanie kogoś „chrześcijaninem nie powinno raczej oznaczać, że jego sposób życia sposób myślenia, wartościowania i postępowania jest zgodny z naukami Chrystusa i z pozostawionym przez niego wzorem? Na czym polegało wyznawanie chrystianizmu w początkach istnienia zboru chrześcijańskiego? Wczesny chrystianizm droga życia Swym naśladowcom Jezus powiedział: „Jesteście moimi przyjaciółmi, jeśli czynicie to, co ja wam nakazuję (Jana 15:14). Ponieważ nauki Jezusa dotyczyły wszystkich dziedzin życia, jego uczniowie nazywali praktykowaną przez siebie religię „Drogą (Dzieje 9:2). Nieco później „dzięki Boskiej opatrzności nazwano uczniów chrześcijanami (Dzieje 11:26). Trafnie określono ich w ten sposób jako ludzi wierzących, że Jezus Chrystus to Syn Boży, który objawił ludzkości wolę swego niebiańskiego Ojca. Pobudzani taką wiarą, chrześcijanie podążali drogą zdecydowanie różniącą się od dróg, którymi szła reszta świata. Pod wpływem nauk Chrystusa jego naśladowcy posłusznie się stosowali do zasad biblijnych, wystrzegając się „rozpusty, nieczystości, rozpasania, bałwochwalstwa, uprawiania spirytyzmu, nieprzyjaźni, waśni, zazdrości, napadów gniewu, swarów, (...) pijatyk, hulanek i tym podobnych rzeczy (Galatów 5:19-21; Efezjan 4:17-24). Chrześcijanom w Koryncie apostoł Paweł przypomniał, że niektórzy z nich dawniej kalali się takim postępowaniem, dodał jednak: „Ale zostaliście umyci, ale zostaliście uświęceni, ale zostaliście uznani za prawych w imię naszego Pana, Jezusa Chrystusa (1 Koryntian 6:9-11). W książce Ernesta Barnesa The Rise of Christianity (Powstanie chrystianizmu) czytamy: „W pierwszych miarodajnych dokumentach przedstawiono chrześcijaństwo jako ruch z gruntu moralny i prawomyślny. Jego członkowie pragnęli być dobrymi obywatelami i lojalnymi poddanymi. Wystrzegali się błędów i występków pogaństwa. W życiu prywatnym starali się być zgodnymi sąsiadami i zaufanymi przyjaciółmi. Uczyli się statecznego, pracowitego i czystego życia. Pośród powszechnego zepsucia i rozwiązłości wyróżniali się jeśli pozostawali wierni swym zasadom uczciwością i prawdomównością. Trzymali się wzniosłych norm w życiu płciowym: mieli w poszanowaniu związek małżeński i prowadzili moralnie czyste życie rodzinne. Taka postawa charakteryzowała wyznawców chrystianizmu w jego początkowym okresie. Inną cechą wyodrębniającą pierwszych chrześcijan była gorliwa ewangelizacja. Chrystus polecił swym naśladowcom: „Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów (Mateusza 28:19, 20). Profesor paryskiej Sorbony Jean Bernardi napisał: „ mieli iść i głosić wszędzie i każdemu. Na drogach i w miastach, na placach i po domach. W porze dogodnej i niedogodnej. Biednym i bogaczom pyszniącym się swymi dobrami. (...) Mieli podróżować lądem i morzem, by dotrzeć aż do krańców ziemi. Prawdziwy chrystianizm w dobie dzisiejszej Również obecnie styl życia powinien wyróżniać prawdziwych chrześcijan spośród reszty społeczeństwa. I rzeczywiście, Świadkowie Jehowy usilnie starają się przestrzegać zasad biblijnych, których trzymali się pierwsi chrześcijanie. Daje to widoczne rezultaty. Dziś tak jak przed wiekami prawdziwi chrześcijanie gorliwie głoszą dobrą nowinę Na przykład w dziele New Catholic Encyclopedia czytamy, że Świadkowie Jehowy mają opinię „jednego z najlepiej wychowanych ugrupowań na świecie. Na łamach amerykańskiej gazety wydawanej w Salt Lake City przyznano, że Świadkowie Jehowy „pielęgnują silne więzi rodzinne i są pracowitymi, uczciwymi obywatelami (Deseret News). Zauważono tam również: „Członkowie ugrupowania wyznają niewzruszony kodeks moralny. Wierzą, że palenie tytoniu, nadużywanie alkoholu, narkotyzowanie się, hazard, niemoralność płciowa i homoseksualizm to praktyki rujnujące usposobienie duchowe. Propagują uczciwość i pracowitość. Ponadto Świadkowie bardzo poważnie traktują obowiązek gorliwej ewangelizacji. Wspomniana encyklopedia katolicka informuje: „Podstawową powinnością każdego członka (...) jest dawanie świadectwa na rzecz Jehowy przez obwieszczanie Jego nadchodzącego Królestwa. (...) Chcąc być prawdziwym Świadkiem, trzeba skutecznie głosić w taki lub inny sposób. Nie ulega wątpliwości, że prawdziwy chrystianizm to znacznie więcej niż przynależność do jednego z wyznań podających się za chrześcijańskie. Jezus ostrzegł, że pojawią się liczni fałszywi chrześcijanie (Mateusza 7:22, 23). Zachęcamy cię, byś bliżej zapoznał się z naukami Chrystusa i dostosował do nich swe życie. Właśnie na tym polega prawdziwy chrystianizm, gdyż jego założyciel powiedział: „Jeżeli to wiecie, szczęśliwi jesteście, jeśli to czynicie (Jana 13:17). CZY SIĘ NAD TYM ZASTANAWIAŁEŚ? Kogo Jezus nazwał swymi przyjaciółmi? (Jana 15:14) Jakiego postępowania musi unikać prawdziwy chrześcijanin? (Galatów 5:19-21) W jakiej działalności mają uczestniczyć naśladowcy Chrystusa? (Mateusza 28:19, 20)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
09:16 [zgłoś do usunięcia] Maryska_______ dziekuje autorce za ten topik 12.10.2010] 20:14 [zgłoś do usunięcia] Maryska_______ Cichutenkoo przepraszam cie, ale to nie moje "podworko", Pismo Swiete TAK, ale SJ NIE, sorry. .... straszne musi byc imie Boga .. skoro takie reakcje .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Jezus jest bogiem ? WIELU ludzi uważa naukę o Trójcy za „fundamentalną doktrynę religii chrześcijańskiej. Według niej Ojciec, Syn i Duch Święty to trzy osoby w jednym Bogu. Kardynał John OConnor tak się wypowiedział na temat tej nauki: „Wiadomo, że jest to bardzo głęboka tajemnica, której w żaden sposób nie da się przeniknąć. Dlaczego ten dogmat tak trudno zrozumieć? Jedną z przyczyn podano w pewnym opracowaniu, gdzie w związku z Trójcą przyznano: „Doktryna ta nie jest biblijna w tym sensie, że nigdzie w Biblii nie została sformułowana (The Illustrated Bible Dictionary). Ponieważ nauka o Trójcy „nie jest biblijna, jej wyznawcy rozpaczliwie poszukują na poparcie jakichś wersetów, nierzadko wypaczając nawet ich sens. Czy ten werset uczy o Trójcy? Przykładem może być Ewangelia według Jana 1:1. W Biblii Tysiąclecia czytamy tu: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga [po grecku ton then], i Bogiem było Słowo. W wersecie tym występują dwie formy greckiego rzeczownika thes (bóg). Pierwsza z nich jest poprzedzona rodzajnikiem określonym ton (biernik od rodzajnika ho) i w tym wypadku odnosi się do Boga Wszechmocnego. Ale w drugim miejscu rzeczownikowi thes nie towarzyszy rodzajnik. Czyżby został omyłkowo opuszczony? Dlaczego dogmat o Trójcy tak trudno zrozumieć? Ewangelię według Jana spisano w potocznej grece zwanej koine, w której obowiązywały konkretne reguły używania rodzajników określonych*. Biblista Archibald T. Robertson wyjaśnił, że jeśli zarówno przed podmiotem, jak i przed orzecznikiem występują rodzajniki, to „obie części zdania są określone i należy je traktować jako identyczne, tożsame, używane zamiennie. Za przykład podaje Ewangelię według Mateusza 13:38, gdzie czytamy: „Polem [po grecku ho agrs] jest świat [po grecku ho ksmos]. Zasady gramatyki pozwalają zrozumieć to zdanie również odwrotnie, czyli że pole jest światem. Co natomiast powiedzieć o sytuacji, gdy podmiotowi towarzyszy rodzajnik określony, a orzecznikowi nie, jak to jest w Ewangelii według Jana 1:1? Komentując ten właśnie werset, biblista James Allen Hewett zaznaczył: „W takiej konstrukcji podmiot i orzecznik nie są w żaden sposób tożsame, równorzędne ani identyczne. Aby to unaocznić, powołał się na wypowiedź z Listu 1 Jana 1:5: „Bóg jest światłem. W tekście greckim odpowiednikiem wyrazu Bóg jest wyrażenie ho thes, a więc zawierające rodzajnik określony. Takiego rodzajnika nie ma jednak przed słowem fos (światło). Uczony wyjaśnia: „Boga (...) zawsze można kojarzyć ze światłem; ale o świetle nie da się powiedzieć, że jest Bogiem. Podobne przykłady znajdujemy w Ewangelii według Jana 4:24 („Bóg jest Duchem) i w Liście 1 Jana 4:16 („Bóg jest miłością). W obu tych miejscach rodzajniki określone towarzyszą podmiotom, ale przed orzecznikami „Duchem i „miłością ich nie ma. Dlatego w tych wersetach nie można zamienić rolami podmiotu z orzecznikiem. Zdania te nie mogą znaczyć, że „Bogiem jest Duch albo że „Bogiem jest miłość. Czy chodzi o tożsamość „Słowa? Jak przyznaje wielu grecystów i tłumaczy Biblii, wypowiedź z Ewangelii według Jana 1:1 uwypukla nie tożsamość „Słowa, lecz jego cechę. Tłumacz Biblii William Barclay wyjaśnia: „Ponieważ (...) przed tym theos rodzajnik nie występuje, wyraz ów nabiera charakteru opisowego (...). Jan nie utożsamia tutaj Słowa z Bogiem. Krótko mówiąc: nie twierdzi, jakoby Jezus był Bogiem. Podobnie wyraził się uczony Jason David BeDuhn: „Jeśli w greckim zdaniu, takim jak to w Jana 1:1c, sprzed rzeczownika theos usunie się rodzajnik określony, wówczas czytelnicy założą, że chodzi o jakiegoś niesprecyzowanego boga (...). Rzeczownik theos bez rodzajnika całkowicie różni się od ho theos, tak jak bóg różni się od Boga. Następnie BeDuhn dodał: „W Jana 1:1 Słowo nie jest tym jednym jedynym Bogiem, lecz bogiem, bytem boskim. A uczony Joseph Henry Thayer, który pracował nad przekładem American Standard Version, ujął to tak: „Logos [czyli Słowo] był boski, ale nie był samą boską Istotą#. Jezus wyraźnie zaznaczył różnicę między swoim Ojcem a samym sobą Czy tożsamość Boga rzeczywiście musi być „bardzo głęboką tajemnicą? Jezus najwidoczniej tak nie uważał. Gdy się modlił do swego Ojca, wyraźnie zaznaczył różnicę między Nim a samym sobą. Oznajmił: „To znaczy życie wieczne: ich poznawanie ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz tego, któregoś posłał, Jezusa Chrystusa (Jana 17:3). Jeśli zrozumiemy tę prostą naukę biblijną i uwierzymy Jezusowi, będziemy mu okazywać szacunek jako Bożemu Synowi. Będziemy też oddawać cześć Jehowie jako „jedynemu prawdziwemu Bogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z rozpędu
a ty możesz pisać coś od siebie, czy będziesz cały czas Ctrl+C s Ctrl+V ? :O Tego się nie da czytać! To jest takie pranie mózgu, że hej. Jak ktoś ma słabe poczucie wiary, to możesz mu nieźle zamieszać w głowie. Ja na szczęście wiem w co wierzę, więc mi te twoje wywody nie robią szkody. Hm, nawet mi się rymło. A jeśli się nie mylę, to twoja rozmówczyni jest z kościoła Zielonoświątkowców, tak? :D Dobre! Pojedynek na słowa, świadkowa jehovy kontra zielonoświatkowa :D :D :D i znowu rym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak- popieram "tak z rozpędu"...:D Zachowujesz się jak stary naukowiec ze "szkiełkiem i okiem". Twoje argumenty trudno przyjąć "sercem", są denerwujące... Widocznie zły z ciebie świadek, strażnik, czy tam jeszcze jakiś... Powtórzę jeszcze raz " dziewczyna czuje- odpowiadam skromnie, a gawiedź wierzy głęboko, czucie i wiara silniej mówi do mnie, niż mędrca szkiełko i oko" Miłego dnia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica diabła
Kurcze jakbym słyszała zwolenników radia Maryja.... bereciki z antenką.. JEDYNA PRAWDA- TO NASZA PRAWDA :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica diabła
dotyczy wypowiedzi z 9:45 modli się pod figurą a diabła ma za skórą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21:47 [zgłoś do usunięcia] cichutenkoo Janko , a jesli podejme taka decyzje i zostane Świadkiem Jehowy bedziesz ze mna rozmawiała ? ---- A czemu by nie? Porozmawiać zawsze można, tym bardziej że często zaglądalam na topik zielonoświątkowy w poszukiwaniu ciekawych tekstów o Biblii i dyskusji. Kto rozmawia z Zielonoświątkowcami porozmawia też ze Świadkami, czemu by nie. Ale mam nadzieję, że cichutenkoo wróci do katolicyzmu. Może jeszcze przemyśli swoją decyzję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryska________
Cichutenkoo .... straszne musi byc imie Boga .. skoro takie reakcje ..... imie Boga nie jest straszne, tylko ludzie, ktorzy daja temu falszywe swiadectwo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do maryski
mozesz jasniej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryska_______
inerpretacja Pisma Swietego wg SJ jest dla mnie falszywa interpretacja, sorry przepraszam SJ, ale to jest moje zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„Pokuta (jako cnota) to stałe wewnętrzne nastawienie oznaczające moralną i religijną postawę człowieka wobec grzechu. Jest ona nadprzyrodzoną sprawnością moralną skłaniającą człowieka do odczuwania bólu duchowego z powodu popełnionego zła i obrazy Boga.(LDK s. 649) :O Pokutujmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cichutenkoo, napisałaś gdzieś, że nie spowiadasz się przed Księdzem. A to zasadniczy błąd, czy taka spowiedź może być ważna? Wydaje mi się, że nie, i osoba nie przystępująca do spowiedzi ma ogrom grzechów :O Nawet święty Franciszk radzi nam: „Bracia moi, tak klerycy i jak nie klerycy niech wyznają swoje grzechy przed kapłanami naszego zakonu. Jeśli to nie możliwe, nich spowiadają się u innych katolickich i roztropnych kapłanów. Niech bracia dobrze wiedzą i pamiętają, że jeśli kapłan katolicki dał im rozgrzeszenie i pokutę, to otrzymali z pewnością rozgrzeszenie z tych grzechów, z których się wyspowiadali, byle by tylko starali się nałożoną pokutę wypełnić pokornie i wiernie. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 Szczęśliwy ten, którego bunt przebaczono, którego grzech zakryto. 2 Szczęśliwy człowiek, którego Jehowa nie obciąża winą i w którego duchu nie ma podstępu. 3 Gdy milczałem, kości moje niszczały od mego jęczenia przez cały dzień. 4 Bo dniem i nocą ciążyła na mnie twoja ręka. Moje soki żywotne odmieniły się jak podczas letniej spiekoty. Sela. 5 Grzech mój w końcu wyznałem tobie, a mego przewinienia nie zakryłem. Rzekłem: „Wyznam swe występki Jehowie. A ty odpuściłeś winę moich grzechów. Sela. 13 Kto zakrywa swe występki, temu się nie powiedzie, lecz kto je wyznaje i porzuca, temu będzie okazane miłosierdzie. 16 Dlatego otwarcie wyznawajcie jedni drugim swe grzechy i módlcie się jedni za drugich, abyście zostali uzdrowieni. Błaganie prawego, gdy działa, ma wielką siłę. 9 Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, to on jest wierny i prawy, żeby nam przebaczyć nasze grzechy i oczyścić nas z wszelkiej nieprawości. 10 Jeżeli twierdzimy: „Nie zgrzeszyliśmy, czynimy go kłamcą i nie ma w nas jego słowa. .....moje grzechy wyznaje Bogu...nie takiemu samemu grzesznikowi jak ja ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17:57 [zgłoś do usunięcia] Maryska_______ inerpretacja Pisma Swietego wg SJ jest dla mnie falszywa interpretacja, sorry przepraszam SJ, ale to jest moje zdanie ..skąd taki wniosek , ze to fałszywa interpretacja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryska_______
jak juz wiesz, jestem katoliczka, i Jehowy nie sa dla mnie :( mam nadzieje, ze to rozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.. własnie , że nie rozumiem ... byłas zachwycona tłumaczeniem Biblii a kiedy uslyszalas slowa : swiadek Jehowy nastapiło bum ... jak dla mnie to wlasnie imienia Boga sie wystraszyłas ... zgadzasz sie z tym co pisze a za chwilke - przepraszam to nie dla mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 A Bóg powiedział wszystkie te słowa, mówiąc: 2 „Jam jest Jehowa, twój Bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewolników. 3 Nie wolno ci mieć żadnych innych bogów na przekór mojemu obliczu. 4 „Nie wolno ci robić sobie rzeźbionego wizerunku ani postaci podobnej do czegokolwiek, co jest w niebiosach w górze, lub tego, co jest na ziemi na dole, lub tego, co jest w wodach pod ziemią. 5 Nie wolno ci kłaniać się im ani dać się namówić do służenia im, gdyż ja, Jehowa, twój Bóg, jestem Bogiem wymagającym wyłącznego oddania, zsyłającym karę za przewinienie ojców na synów, na trzecie pokolenie i na czwarte pokolenie, w wypadku tych, którzy mnie nienawidzą, 6 lecz okazującym lojalną życzliwość tysiącznemu pokoleniu w wypadku tych, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań. 7 „Nie wolno ci używać imienia Jehowy, twego Boga, w sposób niegodny, bo Jehowa nie pozostawi bez ukarania tego, kto używa jego imienia w sposób niegodny. 8 „Pamiętając o tym, by uważać dzień sabatu za święty, 9 przez sześć dni masz pracować i wykonywać wszelką swą pracę. 10 Ale dzień siódmy jest sabatem dla Jehowy, twego Boga. Nie masz wykonywać żadnej pracyty ani twój syn, ani twoja córka, twój niewolnik ani twoja niewolnica, ani twoje zwierzę domowe, ani twój osiadły przybysz, który jest w twoich bramach. 11 Bo w ciągu sześciu dni Jehowa uczynił niebiosa i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a w dniu siódmym zaczął odpoczywać. Dlatego Jehowa pobłogosławił dzień sabatu i zaczął go uświęcać. 12 „Szanuj swego ojca i swą matkę, aby długo trwały twoje dni na ziemi, którą daje ci Jehowa, twój Bóg. 13 „Nie wolno ci mordować. 14 „Nie wolno ci cudzołożyć. 15 „Nie wolno ci kraść. 16 „Nie wolno ci fałszywie świadczyć jako świadek przeciw twemu bliźniemu. 17 „Nie wolno ci pożądać domu twego bliźniego. Nie wolno ci pożądać żony twego bliźniego ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego byka, ani jego osła, ani niczego, co należy do twego bliźniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Normalna25latka
Spadajcie Jehowi natrętni !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mufin
czego sie czepiasz ? nie widzisz ,ze dziweczynie ledwo to wychodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wedledkan
Ładny topik! Kamelia pewnie zazdrości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak zgadzam się, rzeczywiście jest to kulturalny, ładny topik :) Kamelia, jeśli zazdrości, nie przyzna się do tego. Trzeba mieć w sobie więcej szczerości, a mniej pychy, by chwalić cudzy topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre stosunki z teściami NIEPOROZUMIENIA z teściami to temat wielu dowcipów, ale w życiu wcale nie bywa tak śmiesznie. „Przez lata teściowa wtrącała się w nasze małżeństwo opowiada Reena, mężatka z Indii. „A ponieważ nie mogłam wyładować złości na niej, mój gniew często skrupiał się na mężu. Wychodziło na to, że ciągle musi dokonywać wyboru: czy ma być dobrym mężem, czy dobrym synem. Dlaczego niektórzy rodzice mieszają się w życie swoich dzieci mających już własne rodziny? Cytowana na początku Jenny wskazuje na jedną z przyczyn: „Być może trudno im pogodzić się z tym, że o ich syna lub córkę ma teraz dbać ktoś młody i niedoświadczony. Dilip, mąż Reeny, wyjaśnia: „Rodzice, którzy wychowywali dziecko i zdobywali się dla niego na wiele wyrzeczeń, niekiedy mają odczucie, że zostali odstawieni na boczny tor. Mogą też szczerze się martwić, że ich synowi lub córce brakuje doświadczenia potrzebnego, by osiągnąć powodzenie w małżeństwie. Prawdę mówiąc, bywa i tak, że teściowie wtrącają się na życzenie jednego z małżonków. Rozważmy przykład Leanne i Michaela, małżeństwa z Australii. „Leanne pochodzi z bardzo zżytej rodziny, w której wszyscy o wszystkim otwarcie rozmawiali opowiada Michael. „Po naszym ślubie biegała do ojca po rady w sprawach, które tak naprawdę powinniśmy omówić we dwoje. I choć wiedziałem, że teść ma ogromne doświadczenie, bolało mnie, gdy szła do niego zamiast do mnie! Stosunki z teściami niewątpliwie mogą przysparzać w małżeństwie różnych napięć. Czy tak jest u was? Jak układają się twoje relacje z rodzicami partnera oraz jego relacje z twoimi rodzicami? Przeanalizujmy dwie kwestie, które mogą wyłonić się we wzajemnych kontaktach. KWESTIA 1: Wydaje ci się, że współmałżonek jest nadmiernie przywiązany do swoich rodziców. „Żona uważała, że jeśli nie zamieszkamy blisko jej rodziców, to ona nie będzie wobec nich w porządku opowiada Luis z Hiszpanii. „Z drugiej strony gdy urodził się nasz syn, moi rodzice przychodzili niemal codziennie, co bardzo stresowało żonę. Na tym tle narosło między nami wiele konfliktów. Co wziąć pod uwagę: Biblia mówi, że mężczyzna, który zawrze małżeństwo, „opuści ojca i matkę i przylgnie do swej żony, i staną się jednym ciałem (Rodzaju 2:24). Bycie z kimś „jednym ciałem to coś więcej niż mieszkanie pod jednym dachem. Po ślubie mąż i żona stanowią nową rodzinę i powinni być dla siebie ważniejsi niż inni krewni (1 Koryntian 11:3). Oczywiście oboje nadal mają szanować swoich rodziców i często wiąże się to z poświęcaniem im uwagi (Efezjan 6:2). Jak jednak postąpić, jeśli uważasz, że partner za bardzo skupia się na swoich rodzicach, a ciebie pomija lub zaniedbuje? Co zrobić: Oceń sytuację obiektywnie. Czy rzeczywiście współmałżonek jest nadmiernie przywiązany do rodziców, czy może po prostu ty nie jesteś równie mocno zżyty ze swoimi? Gdyby tak właśnie było, zastanów się, jak na twoją ocenę sytuacji rzutują wzorce wyniesione z domu rodzinnego. Czy przypadkiem do pewnego stopnia nie przemawia przez ciebie zazdrość? (Przysłów 14:30; 1 Koryntian 13:4; Galatów 5:26). Żeby odpowiedzieć na takie pytania, trzeba dokonać uczciwej samoanalizy. Ale zdobądź się na to. Przecież jeśli kwestie związane z rodzicami są źródłem ciągłych tarć między tobą a współmałżonkiem, w gruncie rzeczy macie problem nie tylko z teściami, lecz także w waszym małżeństwie. Wiele nieporozumień bierze się stąd, że partnerzy nie zapatrują się identycznie na tę samą kwestię. Czy zatem nie mógłbyś spojrzeć na różne sprawy z perspektywy współmałżonka? (Filipian 2:4; 4:5). Tak zrobił Adrin z Meksyku. Opowiada: „W rodzinie mojej żony panowały niezdrowe układy, więc trzymałem się od teściów na dystans. W końcu przestałem się z nimi widywać trwało to całe lata. A ponieważ mojej żonie wciąż zależało na zażyłych stosunkach z rodziną, zwłaszcza z matką, dochodziło między nami do nieporozumień. Z czasem Adrin wyrobił sobie bardziej zrównoważony pogląd. Teraz mówi: „Chociaż wiem, że zbyt bliskie kontakty żony z rodzicami źle wpływają na jej emocje, to jednak całkowite zerwanie wcale nie jest dobrym rozwiązaniem. Na ile to zatem możliwe, postarałem się odbudować dobre stosunki z teściami#. SPRÓBUJCIE POSTĄPIĆ TAK: Niech każde z was napisze na osobnej kartce, co go najbardziej niepokoi w relacjach z teściami. Warto zacząć od słów: „Mam wrażenie, że.... Następnie wymieńcie się kartkami. Wspólnie, w duchu współpracy, porozmawiajcie o tym, jak zaradzić sytuacjom budzącym zastrzeżenia. ZASTANÓW SIĘ... Jakie zalety mają moi teściowie? Jak mogę okazywać rodzicom szacunek, jednocześnie nie zaniedbując współmałżonka? KWESTIA 2: Teściowie ciągle wtrącają się w wasze sprawy i udzielają nieproszonych rad. „Przez pierwsze siedem lat małżeństwa mieszkaliśmy z krewnymi męża opowiada Nelya z Kazachstanu. „Wciąż dochodziło do spięć nie podobało im się to, jak wychowujemy dzieci, a także to, jak gotuję i sprzątam. Próbowałam rozmawiać z mężem i teściową, ale sytuacja tylko się pogorszyła! Co wziąć pod uwagę: Po ślubie nie podlegasz już władzy rodzicielskiej. Według Biblii „głową każdego mężczyzny jest Chrystus, a głową kobiety jest mężczyzna, jej mąż (1 Koryntian 11:3). Niemniej jak już wspomnieliśmy i mąż, i żona powinni okazywać rodzicom szacunek. W Księdze Przysłów 23:22 czytamy: „Słuchaj swego ojca, który cię spłodził, i nie gardź swą matką tylko dlatego, że się zestarzała. Ale co wtedy, gdy rodzice jedni lub drudzy posuwają się za daleko i próbują narzucać swoje poglądy? Co zrobić: Wczuj się w położenie rodziców i rozważ, z czego wynika ich zachowanie, które sprawia wrażenie wtykania nosa w nie swoje sprawy. Cytowany na wstępie Ryan mówi: „Niekiedy rodzice chcą mieć pewność, że wciąż są ważni dla swoich dzieci. Ich ingerencja może więc nie być zamierzona i niewykluczone, że da się z nią żyć, gdy się wprowadzi w czyn następującą radę biblijną: „Dalej znoście jedni drugich i wspaniałomyślnie przebaczajcie sobie nawzajem, jeśli ktoś ma powód do uskarżania się na drugiego (Kolosan 3:13). Co jednak wtedy, gdy teściowie ingerują tak dalece, że wywołuje to konflikty w waszym związku? Niektóre małżeństwa nauczyły się zakreślać odpowiednie granice w stosunkach z rodzicami. Nie znaczy to, że macie im wypunktować, co mogą robić, a czego nie%. Często wystarczy po prostu pokazać swoim zachowaniem, że ze współmałżonkiem liczysz się bardziej. Masayuki z Japonii radzi: „Gdy rodzice wyrażają jakąś opinię, nie przytakuj im od razu. Pamiętaj, że tworzysz nową rodzinę. A zatem najpierw zapytaj, co o ich radzie myśli twój partner. SPRÓBUJCIE POSTĄPIĆ TAK: Omówcie we dwoje, jakie konkretnie zachowania rodziców prowadzą do nieporozumień między wami. Zapiszcie, jakie granice zakreślicie we wzajemnych kontaktach i jak będziecie się ich trzymać, jednocześnie okazując należny szacunek. Nieporozumienia z teściami często można załagodzić, gdy się zrozumie ich motywy oraz nie pozwoli, by te zadrażnienia wywoływały kłótnie między tobą a współmałżonkiem. Jenny przyznaje: „Rozmawiając o naszych rodzicach, niekiedy dawaliśmy się ponieść emocjom. Nietrudno było zauważyć, że gdy wytykaliśmy sobie ich wady, nawzajem się raniliśmy. Z czasem jednak przestaliśmy sobie dogryzać, wyciągając przywary naszych rodziców, a zaczęliśmy skupiać się na rozwiązaniu samego problemu. W rezultacie bardzo się do siebie zbliżyliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy potraficie ze soba rozmawiac ? „LIST miłosny sześćdziesięciolatka. Pod takim hasłem kilka lat temu jeden z japońskich banków zorganizował konkurs z nagrodami. Zachęcono w nim pięćdziesięcio- i sześćdziesięciolatków, by szczerze dali wyraz swym uczuciom wobec partnera małżeńskiego. Pewien mężczyzna napisał do żony: „Może się uśmiejesz, ale żałowałbym, gdybym ci tego nie wyznał. Dlatego powiem wprost: dziękuję, że za mnie wyszłaś. W niektórych kręgach kulturowych, między innymi na Dalekim Wschodzie, swobodne wyrażanie uczuć nie jest dobrze widziane. A jednak we wspomnianym konkursie wzięło udział ponad 15 000 osób. Cieszył się taką popularnością, że przeprowadzono kolejną edycję, a na podstawie nadesłanych listów wydano książkę. Jak zatem widać, sporo osób pragnie dawać wyraz temu, co czuje do ukochanego współmałżonka. Ale inni nie są do tego skłonni. Dlaczego? Być może dlatego, że wymaga to trochę wysiłku i umiejętności. Hitoshi Kato, autor książki o emeryturze, zauważył, że w Japonii wiele małżeństw w starszym wieku rozwodzi się z inicjatywy żon, które dążą do rozstania z powodu nagromadzonych przez lata głębokich uraz. Dodał jednak, że „wynika to również z faktu, iż w trudnych sytuacjach małżonkowie ze sobą nie rozmawiają. Mąż, który właśnie przeszedł na emeryturę, może być zaskoczony wniesieniem przez żonę sprawy o rozwód. Niewykluczone, że latami nie dyskutowali o swych uczuciach. Może podejmowali próby, ale nie potrafili konstruktywnie porozmawiać. Zamiast zacieśniać więź, ciągle się kłócili. Jak małżonkowie mogą pokojowo wyjaśniać nieporozumienia i w miłej atmosferze mówić o swych odczuciach? Okazuje się, że najpraktyczniejsze wskazówki można znaleźć nie w jakimś najnowszym poradniku małżeńskim, ale w starożytnej Księdze cenionej od wieków w Biblii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On: „Po ślubie mieszkaliśmy z Sarą* w moim rodzinnym domu, z rodzicami. Któregoś dnia dziewczyna mojego brata poprosiła mnie, bym ją odwiózł do jej domu. Zgodziłem się. Wziąłem synka i pojechaliśmy. Kiedy wróciłem, Sara była wściekła. Wszczęła kłótnię. Przy całej rodzinie nazwała mnie kobieciarzem. Straciłem panowanie nad sobą i zacząłem mówić rzeczy, które jeszcze bardziej ją rozzłościły. Ona: „Nasz synek jest ciężko chory. W tamtym czasie mieliśmy też poważne problemy finansowe. Kiedy więc Roman wsiadł do samochodu z dziewczyną swego brata i naszym dzieckiem, poczułam się dotknięta, i to z wielu powodów. Gdy wrócił do domu, wygarnęłam mu, co o tym myślę. Wybuchła kłótnia i obrzucaliśmy się wyzwiskami. Czułam się potem okropnie. CZY kłótnia między małżonkami oznacza, że już się nie kochają? Skądże! Sara i Roman bardzo się kochają. Ale nawet w najlepszym małżeństwie zdarzają się konflikty. Jakie są przyczyny takich nieporozumień i co zrobić, żeby nie rujnowały związku? Skoro małżeństwo zostało ustanowione przez Boga, to logiczne, że rad na ten temat należy szukać w Jego Słowie, Piśmie Świętym (Rodzaju 2:21, 22; 2 Tymoteusza 3:16, 17). Przyczyny nieporozumień Większość współmałżonków pragnie odnosić się do siebie życzliwie. Ale w Biblii realistycznie napisano, że „wszyscy zgrzeszyli i brakuje im chwały Bożej (Rzymian 3:23). Gdy więc pojawia się różnica zdań, może być trudno zapanować nad emocjami. A gdy kłótnia już wybuchnie, powstrzymanie się od krzyku i obraźliwej mowy jest jeszcze trudniejsze (Rzymian 7:21; Efezjan 4:31). Co bywa dodatkowym źródłem napięć? Mężowie i żony często wyrażają myśli w odmienny sposób. Michiko wspomina: „Kiedy się pobraliśmy, odkryłam, że zupełnie inaczej zapatrujemy się na prowadzenie rozmów. Ja lubię mówić nie tylko o tym, co się stało, ale też dlaczego i jak do tego doszło. Natomiast mojego męża interesuje tylko rezultat końcowy. Sytuacja Michiko nie jest odosobniona. W wielu małżeństwach jedna strona chciałaby omówić różnicę poglądów bardzo szczegółowo, natomiast druga woli unikać takich rozmów. Bywa, że im mocniej ktoś naciska, tym bardziej współmałżonek się opiera. Czy taki schemat nie pojawia się w waszym małżeństwie? Czy nie jest tak, że jedno z was zawsze chce roztrząsać drażliwe kwestie, a drugie wciąż stara się od tego uciekać? Innym czynnikiem warunkującym sposób porozumiewania się są nawyki wyniesione z rodzinnego domu. Janusz, żonaty od pięciu lat, mówi: „Pochodzę z powściągliwej rodziny i trudno mi otwarcie rozmawiać o moich uczuciach. To irytuje żonę. W jej rodzinie wszyscy są żywiołowi. Dlatego ona bez oporów mówi mi, co czuje. Czy warto się wysilać? Zdaniem specjalistów najbardziej wiarygodnym prognostykiem szczęśliwego życia małżeńskiego nie jest częste wypowiadanie słów: „Kocham cię. Nie jest nim także dopasowanie seksualne ani stabilizacja finansowa. Najważniejszy jest sposób rozwiązywania wyłaniających się konfliktów. Ponadto jak wyjaśnił Jezus, małżonkowie zostali wprzęgnięci we wspólne jarzmo nie przez człowieka, lecz przez Boga (Mateusza 19:4-6). Dlatego szczęśliwe małżeństwo okazuje szacunek Bogu. Kiedy mąż nie darzy żony miłością i względami, Jehowa Bóg może nie wysłuchiwać jego modlitw (1 Piotra 3:7). A gdy żona nie szanuje męża, w rzeczywistości lekceważy Jehowę, który ustanowił go głową rodziny (1 Koryntian 11:3). Praktyczne rady jak w rozmowach wystrzegać się szkodliwych schematów Jeżeli bez względu na wasze pochodzenie czy obecny styl rozmów chcecie trzymać się zasad biblijnych i skutecznie zażegnywać konflikty, to musicie wystrzegać się rujnujących schematów. Zadaj sobie poniższe pytania: Czy potrafię trzymać język na wodzy? Mądre przysłowie powiada: „Uciskanie nosa wywołuje krwawienie, wyciskanie zaś gniewu powoduje kłótnię (Przysłów 30:33). Co oznaczają te słowa? Rozważmy to na przykładzie. Rozmowa o gospodarowaniu pieniędzmi („musimy bardziej uważać z wydatkami) łatwo może się przerodzić we wzajemne oskarżanie („jesteś nieodpowiedzialny). To prawda, że gdy współmałżonek uciśnie ci nos, krytykując twoje cechy charakteru, możesz chcieć odpłacić tą samą monetą. Ale taka reakcja tylko roznieca gniew i pogarsza sytuację. Biblijny pisarz Jakub ostrzegł: „Oto jakże małego ognia trzeba, żeby podpalić jakże wielki las! Tak, język jest ogniem (Jakuba 3:5, 6). Gdy małżonkowie nie panują nad językiem, drobne nieporozumienia potrafią szybko się przerodzić w niekontrolowaną kłótnię. W małżeństwach często nękanych trawiącym ogniem sprzeczek nie ma warunków do pielęgnowania prawdziwej miłości. Zamiast szukać odwetu, starajcie się naśladować Jezusa. „Gdy go obrzucano obelgami, nie odwzajemniał się obelgami (1 Piotra 2:23). Najszybszym sposobem ostudzenia emocji jest uznanie prawa współmałżonka do odmiennego zdania oraz przeprosiny za swój udział w rozpętaniu kłótni. SPRÓBUJ POSTĄPIĆ TAK: Kiedy następnym razem zacznie się sprzeczka, zadaj sobie pytania: „Czy nie powinienem wziąć pod uwagę zdania współmałżonka? Czy sam nie dolewam oliwy do ognia? Czemu nie miałbym przeprosić za własne błędy? Czy poważnie traktuję uczucia współmałżonka? Słowo Boże nakazuje: „Wszyscy bądźcie podobnie usposobieni, okazując wzajemne zrozumienie (1 Piotra 3:8). Zwróć uwagę na dwie sprawy, które mogą wskazywać, że nie uwzględniasz tej rady. Po pierwsze, być może nie wnikasz w sposób myślenia i uczucia współmałżonka. Gdy na przykład bardziej niż ty przejmuje się jakimś problemem, masz ochotę powiedzieć: „Naprawdę przesadzasz. Niewykluczone, że twoją intencją jest zachęta do bardziej racjonalnej oceny sytuacji. Ale takie słowa chyba nikogo nie zachęcą. Mężowie i żony chcą mieć pewność, że osoby, które obdarzyli miłością, rozumieją ich i akceptują. Po drugie, umniejszanie znaczenia cudzych uczuć niekiedy wynika z pychy. Ktoś dumny próbuje wynosić się nad innych, raz po raz ich poniżając. W tym celu posługuje się różnymi epitetami lub niekorzystnymi porównaniami. Przypomnijmy sobie, jak to robili dumni faryzeusze i uczeni w piśmie za dni Jezusa. Jeśli ktokolwiek nawet inny faryzeusz wyraził odmienne zdanie niż oni, obrzucali go wyzwiskami i wypowiadali poniżające uwagi (Jana 7:45-52). Jezus tak nie postępował. Gdy ktoś zwracał się do niego z prośbą, wczuwał się w jego położenie (Mateusza 20:29-34; Marka 5:25-34). Zastanów się, jak ty reagujesz na wypowiedzi współmałżonka. Czy w twoich słowach, tonie głosu i wyrazie twarzy uzewnętrznia się empatia? Czy przeciwnie od razu dajesz do zrozumienia, że uczucia drugiej osoby są dla ciebie mało istotne? SPRÓBUJ POSTĄPIĆ TAK: Zwróć uwagę w najbliższych tygodniach, jak reagujesz na wypowiedzi współmałżonka. Jeżeli przyłapiesz się na tym, że je zlekceważyłeś albo wyśmiałeś, natychmiast przeproś. Czy często zakładam, że partner działa z samolubnych pobudek? „Czyż za nic Hiob boi się Boga? Czy ty sam nie posadziłeś żywopłotu wokół niego i wokół jego domu, i wokół wszystkiego, co ma dookoła? (Hioba 1:9, 10). Takimi słowami Szatan zakwestionował pobudki Hioba, który wiernie służył Bogu. Nierozważni współmałżonkowie mogą się posuwać do podobnych oskarżeń. Zastanów się: Gdy partner zrobi dla ciebie coś miłego, czy zaczynasz podejrzewać, że chce coś osiągnąć albo ukryć? A gdy popełni jakiś błąd, czy uznajesz to za potwierdzenie, że jest samolubny i nieczuły? Czy od razu przypominasz sobie jego potknięcia z przeszłości i wydłużasz ich listę? SPRÓBUJ POSTĄPIĆ TAK: Spisz sobie przysługi, które wyświadczył ci współmałżonek, oraz dobre pobudki, jakie mogły go do tego skłonić. Apostoł Paweł napisał: „Miłość (...) nie prowadzi rachunku krzywdy (1 Koryntian 13:4, 5). Prawdziwa miłość nie jest ślepa. Ale też nie jest pamiętliwa. Paweł napisał również, że miłość „wszystkiemu wierzy (1 Koryntian 13:7). Nie jest jednak łatwowierna, lecz ufna. Nie cechuje jej cynizm ani podejrzliwość. Miłość, o której mówi tu Biblia, chętnie wybacza i rozstrzyga wątpliwości na cudzą korzyść (Psalm 86:5; Efezjan 4:32). Gdy mąż i żona darzą się nawzajem takim uczuciem, ich związek będzie naprawdę szczęśliwy. --------------------------------------------------------------------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×