Kupiłam już kilka rzeczy dla mojego maluszka:)

paskudny ten wózek

mi sie ten wozek strasznie podoba wydaje sie byc dobry i funkcjonalny..kiedys taki bede miala:D http://allegro.pl/3w1-baby-merc-q7-full-promocja-tylko-za-890zl-i1240639795.html#gallery

co do łóżeczek, to my musieliśmy synka przenieść do kojca po 6-tym miesiącu bo chciał sie o szczebelki zabić ;) jak sie nauczył obracać, wiercić to nie było mowy o spaniu w łóżeczku, żadne ochraniacze nie pomogły więc jeśli trawi Wam się taki "wierciuszek" to nie warto inwestować dużych pieniędzy w łóżeczko. Poza tym dziecku noga może się zaklinować więc trzeba pilnować bardziej niż w kojcu.

trafi*

ja tez mam wierci piętę, ale nie zabija się o szczebelki bo mam zabezpieczenia :) ja jednak przystaję przy normalnych drewnianych łóżeczkach :) kojec też mamy, ale używamy go tylko w wyjazdach :)

Jakie zabezpieczenia? bo mój choć by miał ochraniacze po samo niebo to i tak coś "wycudował" że się uderzył i ryk :( teraz kupiłam porządny materac do kojca i śpi z głową wciśnięta w siatkę, budzi się nie raz z siatką odciśniętą na czole :D taki wierciuch straszny ;)

moje dzieci to samo. miały łóżeczko drewniane i ochraniacze i wiecznie z siniakami na czole. W końcu kupiłam turystyczne i to był strzał w 10. teraz nawet drewnianego nie będę wyjmować bo szkoda zachodu.

osłonkę na szczebelki, ale na całą objętość. nie sam materiał, ale grubą gąbkę obszytą welurem :)

tak i podnosili tą osłonkę bo nic przez nią nie widzieli i się wciskali między szczebelki noskiem.

ale wtedy dziecko jest zabudowane w koło i ani ono nic nie widzi ani Ty dziecka ze swojego łóżka?