Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gwegw

To jakiś żart z tymi zabawkami w reklamach powyżej?

Polecane posty

falea wiesz jakbym miała robić takiego krokodyla mojej małej to materiały byłyby najwyższej jakości a elementy dodatkowe porządnie przymocowane więc by sie nie rozpadło po jednym praniu :D i nie chodzi tutaj tak naprawde o to że coś jest lepszej czy gorszej jakości ale o to że niestety ale 70% ceny tej zabawki to jest koszt firmy i metki a nie faktyczny koszt zabawki :) jak byłam mała były klocki lego i były jeszcze jedne niestety nazwy nie pamiętam ale były 5 razy tańsze a identyczne nawet się bezproblemowo łączyły, kolorystyka taka sama i jakość plastiku tez różnica była taka że lego na każdej wypustce ma swoje logo :) do tej pory mam jedne i drugie i moja mała z nimi teraz walczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem ty tylko
duzo lubisz gadac. w takim razie prosze zrob takiego krokodyla i wstaw zdjecie! chetnie zobaczyny efekt twoje pracy skoro taka jestes pewna swoich nieprzecietnych umiejetnosci. co do kwestii tkanin to pieprzysz i to rowno! wiesz jakie sa drogie dobre i ladne kolorowe tkaniny (nie byle badziew)? tez bylam taki kozak jak ty i chcialam uszyc dziecku posciel z fajnych materialow, ale okazalo sie ze cena materialow i robocizny znacznie przewyzszala koszt nowego zestawu glucka z najnowszej kolekcji :o nie znosze takiego bredzenia, a ty beredzisz jak malo kto. o ekonomii tez pojecie masz niestety nie wielkie, bo nie zdarza sie w przyrodzie zeby wartosc marki zawyrzala cene wyrobu gotowego o 70% :o wake up! materialy i robocizna musialy byc drogie i zapewnie nie sa produktem subsydialnym (nie z azji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skąd :D:D:D szkoda mi już moich nerwów a jak tak bardzo ci zależy to kto wie może zrobię takiego krokodyla i sama się przekonasz! a co do materiałów :/ nie masz dobrych jakościowo ciuchów których juz ty albo twoje dziecko nie nosi? ile na takiego krokodyla potrzeba? 5 kawałków 10 na 10cm :/ chyba już pokolenie gimnazjalne jestes że was takich rzczy na zpt nie uczyli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem ty tylko
a jak miałam sobie uszyć tą pościel? :o maiłam zrobić patchwork ze ścinków po pajacach i bodziakach? :o a wracając do krokodyla to musisz mieć bardzo pstrokate te używane ubrania skoro nadają się na zrobienie zabawki. wątpię w tom. jesteś mocna w gębie. i tylko w gębie niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra ja napisze tak
moja siostra zrobiła kiedys szalik na drutach , był w róznokolorowe pasy , to nie była gruba wełna tylko taka jakby nitka- włóczka ( nie wiem jak wytłumaczyc) , ale wyszedł by z niej fajny sweter z dziurkami I ten szaliok tak sobie lezał , az pewnego razu musiałam zaliczyc zpt ( tak to sie chyba nazywało ) , prace reczne , a ze jestem pomysłowa to wziełam ow szalik , zszyłam bok , tak ze wyszła mi gąsienica i wypełniłam srodek , doszyłam guziki jako oczy ( bardzo mocno , nigdy nie odpadły ) i zrobiłam nad oczami czupryne z wełny ( podobnie się robi, pompony do czapek ), koniec węza zszyłam i oddałam do zaliczenia Babka od prac ręcznych była zachwycona , a co najwazniejsze moja siostra urodziła dziecko , jak stworzyłam tą zabawke mały miał kilka miesięcy To była jego ulubiona zabawka Uwielbiał tą gąsienice , była długa , kolorowa , mięciutka , nigdy sie nie rozwaliła Czesto jak ogladamy zdjecia to siostra mówi do mnie " pamiętasz tą gąsienice ? " Mały ją uwielbiał Pisze to , bo chce powiedziec ,ze faktycznie firma i cena nie sa takie wazne i mozna cos stworzyc własnymi rekami i małym kosztem Od tamtej pory nie zrobiłam juz takiej zabawki , bo sie tym nie zajmowałam , ale ta moja gąsienica to był strzał w dziesiątkę :-) Dajcie linka do tego krokodyla , bo nie wiem jak wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie drewniane zabawki
i moja coreczka tez. Fisher jest przereklamowany moim zdaniem i drogi, jak na plastik. O ekologii wspominac nie bede. Moja corka ma mnostwo zabawek, rowniez plastikowaych tzw interaktywnych. A jej ulubiona grzechotka byl prosty trojkacik a Haby i wlasnie wozek chodzik ( jest nadal) z tejze firmy. Teraz juz wiem, ze wole wydac raz na jakis czas wieksza sume pieniedzy na drewniana zabawke niz na polastikowy szajs. a laleczka podana w linku jest urocza!! Wolalabym sto razy kupic taka lake niz jakies barbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha ale mnie rozśmieszyło
"żadnych innych zabawek nie da się do nich przyrównać w sensie wzornictwa." Tak mój 2 latek jak dostaje nowe autko to głęboko się zastanawia czy wzornictwo jest odpowiednie i czy ten szlaczek z przodu na pewno jest na tyle estetyczny i pasujący do całości ze można się autkiem bawić czy też lepiej nie dotykać bo wzornictwo nie odpowiednie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te dwie lalki różnia się tym że ta druga ma ładną buzię :) a dla dziecka to faktycznie bez różnicy jest :) a co do drewnianych zabawek to te tez nie muszą nie wiadomo ile kosztować :/ wszystko zależy od firmy im bardziej znana tym zabawka droższa :) o ile zakład że jakby f-p tą lalkę z ostatniego linka wypromował jaka swoją to koszt nie byłby 25zł tylko 125zł????? no i co do robienia zabawek to jak masz czas i chęci to wszystko można zrobić :) a i do tej pościeli to ja nie kazałam ci jej szyć tylko pisałam o materiałach w kontekście robienia krokodylka bo pościeli faktycznie się nie opłaca robić samemu :) a tu link do tego krokodyla: http://www.dadum.pl/krokodyl-nauczyciel.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra ja napisze tak
faktycznie krokodyl nic specjalnego Raz ,ze mozna go samego uszyc lub jakies inne zwierzatko sciągajac pomysł z suwakiem , guzikami , sznurowadłami A dwa ,ze on juz jest wyblakły , nie ma się co martwic o kolory ,ze nie zejdą w praniu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra ja napisze tak
* samemu uszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba wpadłam na genialny pomysł :D zaraz się dowiem pewnie że durna jestem albo coś ale zrobię kilka takich krokodylków albo zabawek tego typu i na allegro wystawię ciekawa jestem czy zejdą :) bo jakościowo będzie to praktycznie to samo z tą różnica że inna firma to wyprodukuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mr. label jest malutki a
krokodyl duży. poza tym pan metka tez jest firmowy - k's kids

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to robcie te krokodyle
i inne zabawki i je sprzedawajcie a nie narzekajcie na forum. Prawda jest taka, ze krokodyl to swietny pomysl i dobra zabawa dla maluszkow. cena nie wydaje mi sie wygorowana, ale ja mieszkam za granica i tu zabawek, dobrej jakosci za 10 zl nie uswiadczysz. a na fisher price to ja patrzec nie moge bo sa kiczowate i maja wkurzjace melodyjki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda w oczy kole kole
o rany ktoś już to napisał, ale i mnie rzuciło się w oczy- po raz kolejny- że zawiść i frustracja niektórych nie zna granic:o to, że dla Was zabawka za 90 zł to zatrważający wydatek, nie oznacza, że ta zabawka JEST DROGA bo nie jest, tak naprawdę - warta swej ceny, świetne materiały, świetne wykonanie, przemyślany cel i określona -powtarzam, okreslona - gruba docelowa odbiorców nie należycie do niej, to nie - ale to nie powód, żeby mieszac z błotem tych, którym takie zabawki się podobają i którzy są chętni za nie zapłacić wolę 100 razy kupić jednego takiego krokodyla za stówkę, niż pełno jakichś plasitkowych, odrażających i kiczowatych gadżetów z FP albo innych szmirowatych marek mami82- ewidentnie masz jakieś kompleksy, bo rzucasz się w tym temacie w sposób żenujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda w oczy kole kole
lalka jest cudowna i krokodyl też - klasa sama w sobie ale do tego trzeba trochę gustu:) i - powtarzam - to nie są duże ceny tylko normalne, stać mnie kupic dziecku zabawkę raz w miesiącu czy nawet rzadziej za 90 zł. jeśli dla Was to takie chore kwoty- to współczuję, i nie rozumiem, jak Was w takim razie stać na dziecko w ogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten samochodzik to nie kosztuj ---> Jej, mam wrażenie autorko że bardziej ciebie pasjonują te zabawki niż twoje własne dziecko. Przeceniasz wartość zabawek o których piszesz, są to tak naprawde fajne ale nie tak niezwykłe pomysły i wcale nie są niezastąpione. Dziecko może równie dobrze stymulować umiejętności motoryczne i inne najprostszymi przedmiotami (kwestia pomysłowości). Najwięksi geniusze sprzed wieków nie wychowywali się na "krokodylu" i innych beznadziejnie drogich zbawkach które są jedynie miernikiem prestiżu (tak możnaby sądzić). Moje dziecko które ma 10 mies. chętniej bawi się wkładaniem i wyciąganiem różnych kolorowych przedmiotów do plastikowej butelki :D mimo że zabawki (nie tanie) w posiadaniu ma , i nie są to kolorowe plastiki jak mogłabyś sądzić, po porostu szybko się nudzą a "niekonwencjonalne" w tym wypadku zabawki bardziej się sprawdzają także cena a faktczny pożytek danego produktu to kwestia sporna. Ja od początku obserwowałam swojego malucha i badałam co tak naprawdę go interesuje i po doświadczeniach wiem że im droższa zabawka tym większa radość ....ale tylko na początku i na krótki czas. Zgadzam sięco do klocków lego (nadal fajna sprawa). Mój znajomy ma mały zakładzik i produkuje drewniane zabawki dla dzieci do lat 6 , są wykonane tylko z naturalnych surowców (drewno ma się rozumieć) i lakierowane bezpiecznymi lakierami. Exportuje to wszystko do Niemiec i interes dobrze idzie choć. Cena jednego małego samochodziku to 50 - 60 zł a dlaczego? :D Znajomy korzysta na popycie i zainteresowaniu i już zdradził mi na czym polegają ceny tych i innych zabawek:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhdrryjhyj
Moja znajoma prawie całą ciążę spędziła w domu, potem siedziała na macierzyńskim i wychowawczym. Była z wykształcenia menadżerką ale z nudów w domu szukała sobie jakiegos zajęcia więc zaczęła szyć. No i szyła takie szmaciane zabawki dla własnego dziecka. I trzeba przyznać że bardzo dobrze to dla niej szło a maskotki faktycznie były ładne - a robiłą to całkowita amatorka w tej dziedzinie. Znajomi z dziecmi prosili ją o uszycie jakichs zabawek tez i dla ich dzieci, oczywiście płacili jej za to po ok. 20 zł. Gdy była juz na wychowawczym za taką szmacianą maskotke inkasowała od 50 zł w górę.W tamtym roku jesienią wysyłała zabawki jakiemus znajomemu mieszkającemu we Francji i jakiś tam pracownik firmy dla dzieci zabawki zobaczył no i skontaktowali się z nią. I dostałą od nich zlecenie na zrobienie kilkudziesięciu limitowanych zabawek. Ze swojej dotychczasowej pracy zrezygnowała i jest w trakcie zakładania własnej działalności - bo to się opłaca. Dziśludzie powracają do takich zabawek, szczególnie za granicą. Tamta firma chce ponownie zlecić jej uszycie zabawek ale na razie musi się wstrzymać bo po prostu sienie wyrabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×