Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona meza zonatego

czy mam prawo sie zloscic??czy moze jestem zrzęda??

Polecane posty

Gość zona meza zonatego

do wyplaty 1 lub 2 dni, w portwelu mam jedynie 10zl. Maz pali papierosy, co miesiac kupuje sobie tyton i sam robi, zawsze mu starcza tak na styk do wyplaty. No i wczoraj w poludnie wypalil ostatniego papierosa, wieczorem chodzil i marudzil pod nosem ze mu sie palic chce. A ze nie mamy juz kasy to wiadomo, fajek nie mogl se kupic. To spytal sie zcy moze se chociaz kupic piwo ( ostatnio pil dzien w dzien u kogos po kilka piwek, ja sie wkurzylam ze pszasadza i ze ma z tym skonczyc, przeprosil i powiedzial ze ok, i fakt przez ostatni tydzien nie pil nic, przedwczoraj jedynie razem wieczorem wypilismy po piwku) no i powedzialam mu ze moze, ale czy musi, ze juz i tak pozno, ze sklep zamkniety itp. Sie wkurzyl i pwiedzial ze przestaje mu sie juz to podobac, ze wszystko mu zabraniam(wszystko czyli pic piwo co chwile) i ze i tak pojdzie. Wiec ja po tych slowach stracila ochote na cokolwiek, polozylam sie wiec do lozka i probowalam usnac. A ten wzial pare zl, poszedl na stacje po to piwo(godz 22) i wrocil sam se usiadl i wypil, cos tam jeszcze robil. Pytal sie mne tez wczesniej czy chce, odpowiedzialam ze nie, bo nie mamy kasy i wogole ze nie mam ochoty. Rano wyszlam odprowadzic corke do szkoly, a jak wrocilam to sie mnie pytal czy zla jestem czy cos bo tak dziwnie z nim rozmawiam i wogole. Potem wyszedl do pracy.... i pytanie, czy mial racje czy ja??Jestem zla na niego po tych slowach co wczoraj powiedzial, i na to co zrobil. Ale nie wiem czy juz odpuscic....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×