Mam szans dostać mieszkanie? Ile będę czekać?

malena TBS to pułapka...czynsze są takie, zę nie jeden budżet rodzinny wykończą...to tak pięknie tylko wygląda, mam znajomych którzy się na to nacięli...

ej,maleńka,pracuje cięzko i uczciwie...za 1500zł netto, zaden bank nie da mi kredytu !!!!!!!!

cieszy mnie ze ktoś podziela moje zdanie...nie wiem czemu w ludziach jest tyle złośliwości, ja też wziełam kredyt, dziekuję bogu że bylo mnie na niego stać, i współczuje ludziom nie mogą sobie pozwolić na taki komfort:( Aby dostać takie mieszkanie nie mozesz przekraczac mc około 600-700zł brutto ;/ dla mnie to kosmos...

Państwo DAJE MIESZKANIA ludziom, którzy mają niski dochód na osobę w rodzinie. Jeśli źle Wam, że Wy musicie brać kredyt, zwolnijcie się, niech pracuje tylko mąż, może akurat Wam dochód spadnie i dostaniecie takie mieszkanie :] Coś za coś - dobrze zarabiacie, więc nikt Wam nie pomoże. Nie ma tylu miejsc pracy w tym kraju, które byłyby tak dobrze opłacane, że każdego byłoby stać na kredyt itd. Przejrzyjcie oczy, większość prac jest na najniższej krajowej albo gorzej.

Z tym sie zgadzam, TBS to przekręt :-O

Nie wnikam w TBSy, bo nie staram się :) Miałam szczęście dostać w wieku 22 lat mieszkanie po dziadku w centrum Wrocławia.

do a może ja...ja kiedyś zarabiałam 950 netto, ale zamiast siedziec i płakać podnosiłam kwalifikacje, doszkalałam się i szukałam lepszej pracy. tak sie robi jak sie niewiele zarabia wiesz? lepiej czekać aż dadzą?

ALE MY JESTESMI DUMNI Z TAKICH LUDZI JAK TY "kup sobie babo" WZIĘŁAŚ KREDYT !!!!!!!!!!!!!!! DOSTANIESZ NAGRODE!!!!!!SAMA ZAROBIŁAS, JAKAŚ TY OBROTNA KOBIETO!!!! WIESZ POWIEDZ KIEDY SOBIE PIERDNIESZ ŻEBYŚMY WIEDZIELI ŻE TEŻ MUSIMY , A JAK NIE DAMY RAY TO NAS OPIERDOL NA FORUM, OK???

Wiesz co, chetnie bym kwalifikacje podniosła gdyby nie...sparalizowany ojciec którego sumienia nie mam ,oddac do domu opieki :-O,i niestety musze sie nim opiekowac, do tego dochodzi moja rodzina ,wiec nie uogólniaj znowu bo nie w tym rzecz.

zgadza się maleno, ale chyba rozumiesz że nie może być tak że jednych Państwo promuje dając im chatę właściwie nie wiadomo z jakiej paki a inni muszą na nie robić 30 lat? uważasz ze to uczciwe? bo moim zdanie zdrowi ludzie powinni pracować na swój kąt, jak wspomniałam co innego przypadki chorób etc. każdemu jest ciężko a jak ktoś ma dobrą pracę to w większości przypadków musi na to ciężko pracować, z nieba nie leci..

" do a może ja...ja kiedyś zarabiałam 950 netto, ale zamiast siedziec i płakać podnosiłam kwalifikacje, doszkalałam się i szukałam lepszej pracy. tak sie robi jak sie niewiele zarabia wiesz? lepiej czekać aż dadzą? " Gratulacje. Jednak zauważ jaka jest siła robocza w tym kraju a ile jest miejsc pracy powyżej minimalnej krajowej. Szaleńczo mało. Nie każdemu więc uda się mieć dobrą pracą, nawet jak włoży masę czasu w podwyższanie kwalifikacji itd.

a może ja...przecież ja nie piję do Ciebie personalnie...chodzi o postawę, o to że w Polsce mentalnie dalej jest komuna- czy się stoi czy się leży 2 tyś się należy, Państwo da, Państwo załatwi. Chcieliście kapitalizmu to macie i trzeba teraz zyć w tym systemie.

owszem, ale jakie w takim razie widzisz rozwiązanie. przypominam zę to nie komuna i Państwo skończyło rozdawanie. Mamy krwiożerczy kapitalizm gdyby ktoś nie zauważył.

po co te kłótnie? autorka spytała czy ma szansę i ile się czeka a wy od razu że ma się do roboty brac i kredyt zaciągać a nie liczyć na państwo :/ każdy ma prawo składać wniosek do miasta o mieszkanie wkońcu po to sa te mieszkania komunalne i po coś miasto ciągle jakieś nowe buduje :/ i na prawdę nie wszystkich stać na kredyt :/ by dostać kredyt na mieszkanie (więc około 100tyś minimum) to trzeba mieć albo zajebisty dochód albo żyranta z super dochodem a niestety w dzisiejszych czasach i to jeszcze przy 2 dzieci mało jest osób które na to stać :/ większość pracodawców albo daje umowy zlecenia (o kredycie przy takiej umowie możesz zapomnieć), albo umowy o prace ale na najniższej krajowej (i też o kredyt ciężko) bo nawet jak płacą więcej pracownikowi to tego nie wykazują bo by ich podatki i składki zus zjadły :/więc może lepiej zamiast osądzać autorkę to skupcie się na tym jakie było pytanie a nie na waszych poglądach

kup sobie- nie pisałam tego zeby odpierać twój atak na mnie, nie tak to zrozumiałam, chodzi mi tylko o to, ze (tak mi sie wydaje ) jestem przykładem na to ze mieszkanie gminne mi sie nalezy bo innego wyjścia nie mam :-(, autorka co prawda szczegółow nie napisała ale mysleze jest w podobnej sytuacji...

mami wszyscy żyjemy w tej rzeczywistości

ciekawe- płace za neta 39zł, robie na lewo ;-), więc na neta se zarobiłam ,państwo mi za niego nie płaci,i nie porównuj rachunków do raty kredytu hipotecznego.....:-O

Dokładnie praca-pracy nie równa...a swoją droga Państwo od tego jest aby pomagac ludziom i takie jest moje zdanie na ten temat.Ja mialam to szczescie aby miec ta dobra pracę ...ale wiele osób z mojego towarzytwa tez pracuje po 8 h i czasm nawet ciężej też sa po studiach plus dodatkowe podyplomowe , kursy i wcale nie maja lekko i nie stac ich na kredy:(

do a moze ja ...ale takich jak Ty jest wielu (a jeszcze więcej leni którym się nie chce robić bo kredyt to pętla na x lat) a mieszkań tyle nie ma. mieszkania są w Polsce towarem luksusowym bo jest ich dużo mniej niż osób które ich potrzebują

zabrać jej dzieci-...ales ty mądra...fiu,fiu :-O

nie no,leni nie bierzemy pod uwage w dyskusji ;-),chodzi o przypadki losowo-zyciowe,

pomoc a rozdawnictwo to moim zdaniem 2 różne sprawy. zrozum,ze każdy by chciał dostać za darmo. najlepiej na start mieszkanie i samochód+ ciepła posadka. to nie komuna.ludzie sami chcieli zmienić ustrój a teraz jest płacz i zgrzytanie zębów. dziś trzeba do wszystkiego dojść samemu jak się nie ma bogatych rodziców

owszem wszyscy żyjemy ale niektórzy mają więcej a inni mniej szczęścia, bądz możliwości moja koleżanka która stara się o mieszkanie do remontu nie ma szans na kredyt bo po pierwsze w zawodzie nie może pracować bo cofnęli jej prawo wykonywania zawodu a w zawodzie który wykonuje niby ma umowę o pracę ale na okres roku i zawsze o tyle jej przedłużają więc dla banku za mały okres a po drugie robi za najniższa krajową bo dodatki i lewizny banku już nie interesują :/ na rodziców nie ma co liczyć bo ojciec alkoholik i grosza od nich od skończenia liceum nie dostała więc powiedz mi co ona ma według ciebie zrobić? siedzieć z 11 miesięczynym dzieckiem u ojca alkoholika czy starać się o mieszkanie komunalne???? dla mnie sprawa jasna nie wiemy jak dokładnie jest u autorki więc zamiast osadzać lepiej odpowiedziec na pytanie i ewentualnie dopytać o szczegóły najłatwiej powiedziec zarób sobie :/

mami a moze najpierw warto się zastanowić dlaczego ktoś kto nie ma warunków mieszkaniowych i w ogóle nieciekawą sytuację życiową decyduje się na dziecko..no właśnie. i tu kłania się kwestia opowiedzialności i ponoszenia konsekwencji. skoro powołała dziecko na świat to niech teraz staje na rzęsach by zapewnić mu warunki.

ona ma racje, bo mnie też nie stać na dwoje i mam przez to jedno. Ja jak widze, czy oglądam biedną rodzinę mającą dzieci to ma ochotę takiej matce nazwymyślać jaka to idiotka, jaka bezmózgowie, bo jak można rodzić dzieci nie mając warunków na ich utrzymanie. Owszem wynagrodzenie wynagrodzeniu nie jest równie, i przez to jak napisałam mam nieduże wynagrodzenie i mam jedno dziecko i własne mieszkanie.

no i autorka staje na rzęsach :/ chce znaleźć mieszkanie ludzie nie każdy może sobie wszystko super w życiu zaplanować :/ a kto wie może w momencie gdy u autorki pojawiły się dzieci było wszystko super a problemy zaczęły się dopiero później? nie znamy szczegółów więc dlaczego oceniacie? was tez można by ocenić jako wredne nowobogackie :/ i co miło? też nie znamy szczegółów waszego życia a wypowiedzi mogą na to wskazywać... co innego jakby temat brzmiał "czy powinnam składac wniosek o mieszkanie" wtedy można pisać o swoich przemyśleniach ale na temat "mam szansę dostać mieszkanie? ile będę czekać" odpowiada się że szansę bo każdy ma a czeka się latami i tyle :)

mami, ale zawirowania w życiu ma każdy czyli co? każdemu mieszkanie? jak ktoś ma kredyt i straci pracę to Państwo ma to w dupie, sam musi sobie radzić, rat nie będą placić a jak ktoś mieszkania nie ma to Państwo powinno dać...hmm

właśnie przez to, że w życiu różnie bywa mam jedno dziecko, to po co autorka robiła i rodziła dwoje

mami82 zgadzam sie z Tobą w 100% :)

pisząc o stawaniu na rzęsach miałam na myśli coś innego niż liczenie na Państwo.i tu kółko się zamyka, postawa roszczeniowa jest w niektórych tak silnie zakorzeniona że sa niereformowalni