Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anna88bbb

Nie mam żadnych znajomych - nie potrafię się dogadać z ludźmi ;(

Polecane posty

Gość anna88bbb

Wcale nie miałam nieszczęścliwego dzieciństwa -wręcz przeciwnie - problemy zaczęły się w gimnazjum - uczyłam się b.dobrze ,chciałam się wyrwać z mojego miasta... Inni chodzili na imprezy , czasem po szkole na piwo a ja z kolezanką grzecznie do domu - dwie szkolne ofiary - poszłam dalej do liceum - tu było jeszcze gorzej . Byłam wyśmiewana za to ,że jestem ''ciotą'' - bo nie chodziłam z nimi nigdzie, mało się odzywałam , ciągle głupie żarty - w tym ściągniecie spodni na korytarzu :( popłakałam się i wybiegłam ze szkoły , na szczęscie to było ostatnie półrocze , pracowałam dorywczo w pewnej firmie , głownie faceci 20 kilka lat i pare starszych kobiet - znów stałam się tematem do żartów, nikt nawet nie chciał ze mną rozmawiać nawiazac znajomości ,gruba małolata pewnie na dodatek głupia - byłam trochę puszysta - przy moim wzroście 153 smiesznie to wyglądało - teraz jestem szczupła - z dawnymi ''znajomymi'' nie utrzymuje kontaktu, oni też nie chcą ... Poszłam na studia - głupie zarty się skonczyły - nikt do mnie nic nie ma . Ale nadal jstem sama , niby mozna pogadac na korytarzu , w drodze na autobus i..to wszystko. Jestem niesmiala, ale usmiechnieta - taka zagubiona dziewczynka... Nie wiem co robie zle? Seks bomba nigdy nie bede wiem ,to nie moj charakter zalozyc miniowke i biegac po dyskotekach...ale jednak chcialabym z kims gdzies wyjsc ... Codziennie w domu czeka na mnie tylko komputer,telewizor i pies ktorego sobie kupiłam ,zeby przez wakacje sie nie zakisić... mam dopiero 21 lat a czuje sie jak 50 latka po przejsciach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5 i 6 i 7 i 8
Mam podobnie, co prawda nigdy nie bylam obiektem zartow ale tez taka sierota ze mnie byla, po szkole do domu i komputer. Chcialam gdzies wychodzic ale nie na dyskoteki, chlac w knajpach ale miec paczke znajomych, wyjezdzac za miasto z weekend, razem na wakacje... Z kazda szkola myslalam ze bedzie inaczej, ze mam szanse zaczac od zera a zawsze wygladalo tak jak poprzednio. Studia-myslalam to ostatnia szansa aby cos zmienic. Skonczylam w tym roku studia i dalej gowno. Bylam rok z facetem, bylo fajnie, mialam z kim gdzies pojechac,z kim spedzac czas, czulam sie potrzebna. Potem znowu pustka. Teraz pracuje, oczywiscie schemat sie powtarza czyli mam z kim pogadac w pracy ale zadnych kontaktow nie utrzymuje zeby sie z kims spotykac po pracy (i raczej bym nie chciala bo sa to osoby starsze ode mnie, maja rodziny itd.). Mam faceta, jest dobrze, ale czuje sie jak sierota, on ma znajomych z liceum, ze studiow, spotykaja sie czesto, poznal mnie z nimi ale nie za dobrze sie czuje w ich towarzystwie bo nawet jak rozmowa jest na jakis ogolny temat to po chwili i tak schodzi na takie o ktorych nie mam pojecia bo nie spedzilam z nimi kilku lata oni znaja sie dlugo. Chcialabym miec swoich znajomych, spotykac sie z nimi ale chyab nigdy nie bylo mi to dane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak ty.......
ma podobnie jak ty ale nie identycznie, mam faceta ale nie mamy zadnych znajomych, nigdy nie bylam pośmiewiskiem, ale również mam 21 lat i czuje sie jak baba kolo 50;/ masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak ty.......
mi zawsze sie marzyły wspólne wyjazdy ze znajomymi niestety zfacetem nie mamy z kim, wiec zawsze sami, sami sylwester, sami swietujemy urodziny itd.. to jest okropne, kocham swojego faceta ale brakuje mi czegoś, w pracy tez pogadac owszem ale po pracy nie mam z nikim kontaktu.. porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5 i 6 i 7 i 8
"mi zawsze sie marzyły wspólne wyjazdy ze znajomymi niestety zfacetem nie mamy z kim, wiec zawsze sami, sami sylwester, sami swietujemy urodziny itd.. to jest okropne, kocham swojego faceta ale brakuje mi czegoś" Dokladnie :( To jest smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna88bbb
No własnie i w czym tkwi problem ? moze ktos wie ? Przez to samotne siedzenie w domu zauwazylem ,ze czas strasznie szybko leci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak ty.......
moj facet ma tylko jednego kolege, on tylko imprezuje nie ma stałej kobiety wiec z nim odpada;/ ja mam przyjaciółke,ona ma faceta ale z kolei nigdzie z nami nie chca jechac ;/;o, chetnie bym pojechala nad morze, w góry czy coś posmiala sie, popiła, wybawiła sie, :), ale nie mamy z kim ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie. Zaczęłam zauwazac że się nie odzywam nawet w pracy a jak już coś gadam to nikt nie zwraca uwagi. Masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie wszyscy w******ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×