Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sademate

Czy dwadziescia lat roznicy to zbyt wiele?

Polecane posty

Gość sademate

Dobrze nam sie rozmawia przy kontaktach w pracy. Dobrze sie przy nim czuje. On nalega, abysmy spotkali prywatnie, na kolacji. Troche boje sie tej roznicy wieku. Ehhh. Ja mam 31 lat, on 50.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Ta różnica jest do przyjęcia. Między ojcem a córką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za duuuuuuzo
nie to pokolenie jak ojciec z corka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to twoj ojciec to tak
poza tym zdecydowanie za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za 10 lat gosc bedzie mial 60. Niestey wileu mezczyzn nie dozywa siedemdziesiatki. Ale jesli by dozyl, to Ty bedziesz miala 50 i dziadka do opieki. Jesli mielibyscie dzieci , to juz w ogole problem. Zamiast z dziecmi czas spedzac , wyjzdzac na wakacje , pomagac w szkole, zyciu... bedziesz musiala zajac sie mezem 8moze schorowanym, moze juz niesamodzielnym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jijioj
nastepna dziwka, ktora jest w stanie rozkladac nogi przed dziadkiem byle tylko zapewnic sobie komfortowe zycie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie poetycko literacki
DO DOrii !Za 10 lat gosc bedzie mial 60. Niestey wileu mezczyzn nie dozywa siedemdziesiatki. Ale jesli by dozyl, to Ty bedziesz miala 50 i dziadka do opieki. jak ja nie znosze takiego uswiadamiania dorosłych ludzi na siłe !!może skańcz z ta matematyka!!! kazdy żyje w/g własnego sumienia ! nikt nie ma prawa wtrącania sie do szczęscia drugiej osoby i psucia tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no pewnie. Wybor nalezy do autorki, ale poki to nie zaszlo za daleko, to moze warto sie zastanowic nad przyszloscia, bo ja bym nie chciala paczec jak moj maz sie starzeje, gdy ja jeszcze jestem w sile wieku. Serce sercem, ale autorka nie ma 15 lat, tylko chyba w wieku 30 mozna sie juz troszke zastanowic i pomyslec tez glowa o przyszlosci. Ja bym sie osobicie bala w to wciagac. Zawlaszcza jesli autorka mysli eszcze o dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie poetycko literacki
no wiec jest dorosłą i nie mysli zwiazać sie z 16 latkiem,..wiec jej wybór aby była szczęsliwa kiedy on nawet bedzie maił 90 lat a ona 70 !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie prościej zostać przez jakiś czas wolontatriuszem w domu starców i zobaczyć jak to jest ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że jesteście na różnych etapach życia, widać gołym okiem, do siedmiu lat różnicy, jeszcze można przełknąć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super para, ojca stracilas w mlodosci, i chcesz te ojcowskie uczucie podbudowac,:-P STARY DZIAD NA CO CI ON POTRZEBNY; BY MU ZA !% LAT PAMPERSY PODMIENIAC:-)))) ON opiekunki szuka na stare lata,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestka plus
sademate, "Czy dwadziescia lat roznicy to zbyt wiele?" Trudno odpowiedzieć na tak mało precyzyjne pytanie. Zbyt wiele, na co???? "Dobrze nam sie rozmawia" - sama sobie odpowiadasz. NIE! "Dobrze sie przy nim czuje" - j.w. "On nalega, abysmy spotkali prywatnie, na kolacji" - nie sądzę aby to było zbyt wiele, żeby wspólnie zjeść kolację. Nie rozumiem czego się boisz. Dlaczego 31 letnia kobieta nie może napisać wprost czemu zadaje takie pytanie? Mogę się próbować domyślać. Ale za mało wiem o autorce, żeby jednoznacznie zrozumieć co ma na myśli. Ale spróbuję. Jeżeli prywatna kolacja jest jednoznaczna z propozycją łóżkową to myślę, że nie masz się czego na zapas obawiać. Sądzę, że facet, który już "nie za bardzo może" nie narażałby się na kompromitację wobec znajomej osoby. Odpowiadam wobec tego (tak trochę w jego imieniu): 20 lat różnicy to nie jest zbyt wiele aby spędzić z facetem upojną noc. No może nie całą, 50 lat to jednak jest już na tyle dużo, żeby na ZBYT dużo nie liczyć. Ale jeden do dwóch numerków? Da radę! Myślę, że nie oczekujesz ZBYT wiele. Do dzieła więc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestka plus
Poczytałam dalej i dochodzę do wniosku, że mogłam się mylić. pisze o mężu. Być może jednak chciałaś zapytać czy dwadzieścia lat różnicy to zbyt wiele jak na TRWAŁY związek. Myślę, że to co pisze może dużo wnieść do Twoich przemyśleń. Pod warunkiem, że napisze coś więcej. Myślę, że dosyć istotną rzeczą, ważną porównawczo, byłaby jej odpowiedź, czy te jej 6 szczęśliwie przeżytych lat zaczęło się z pięćdziesięciolatkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestka plus
Dori30 sasugerowała jeszcze jedną sprawę. Może pytasz o to w kontekście DZIECI? Ale tu różnica wieku nie jest taka ważna jak wiek "obiektów reprodukcji". Teoretycznie u 50 latka to już nie jest TEN "materiał genetyczny". Ale przecież geny samca w każdym wieku mogą nie być doskonałe. Myślę więc, że chociaż Twój niepokój nie jest nieuzasadniny, to może jednak zbyt asekurancko podchodzisz do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestka plus
Dori30 porusza jeszcze problem zdrowia. To dosyć istotne. Zanim umówisz się z 50 latkiem na kolację poproś go jednak o pełne wyniki badań. Przynajmniej tych najważniejszych dla 50 latka, czyli układu krążenia i prostaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódz dzielnych małp
to w dużej mierze zależy od osoby bywają tacy, którzy nie wyglądają na swoje lata nie zachowują się jak przeciętna osoba w danym wieku ich poglądy, zapatrywania są wolne od obciążenia wiekiem fizycznie są sprawniejsi od rówieśników a nawet młodszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bmblondyn
do siedmiu lat różnicy, jeszcze można przełknąć.... Przecież przełknąć można wiele obrzydliwości. Ale nie o to chodzi czy uda się coś przełknąć, a o to żeby się czymś DELEKTOWAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódz dzielnych małp
słuszna uwaga ale różne są smaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wódz dzielnych małp
"to w dużej mierze zależy od osoby" - to jest oczywiste, że między osobnikami jednego gatunku istnieją często nawet duże indywidualne różnice. "bywają tacy, którzy nie wyglądają na swoje lata" - tak, to prawda. Wielu ludzi daje się zwieść tzw pierwszemu wrażeniu. Takiemu bardzo powierzchownemu. "nie zachowują się jak przeciętna osoba w danym wieku" - tak, często ich "pajacowanie" wywołuje politowanie w oczach ludzi patrzących "z boku". "ich poglądy, zapatrywania są wolne od obciążenia wiekiem" - dotyczy to wiecznych Piotrusiów Panów. Przeciętny, normalny człowiek wypracowuje sobie swoje poglądy przez lata. I to "obciążenie wiekiem" jest właśnie jego atutem. "fizycznie są sprawniejsi od rówieśników a nawet młodszych" - ależ nie jest to żadnym odkryciem, że wyczynowcy są sprawniejsi od amatorów. Ale procesy biologiczne można tylko spowolnić, nie da się ich zatrzymać. Statystycznie "wyczynowcy" żyją jednak krócej od "amatorów". Natura odrabia swoje "straty"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestka plus
wódz dzielnych małp, "ale różne są smaki" - tak, właśnie tego mi zabrakło w wypowiedzi autorki. Czego chce skosztować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestka plus
Jak można doradzić przyjaciółce wybór sukienki jeżeli w/w nie mówi na jaką okazję chce ją założyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódz dzielnych małp
do do wódz dzielnych małp pajacowanie pajacujący i udający młodzież, także występują, nawet dość licznie ale nie o takie osoby mi chodziło są tacy, którzy po prostu na skutek sumy cech które opisałem, są młodsi bo jeśli dają im dużo mniej lat ze względu na ich wygląd, ich organizm biologicznie jest mniej zużyty a na dodatek nie popadają w skostnienie myślenia, są otwarci na nowe kwestie, chociaż oczywiście, jak zauważyłaś mają swoje poglądy i wartościowe doświadczenie to nie zaliczają się oni do przeciętnej swojego wieku i tylko o to mi chodziło oczywiście więcej jest takich, którzy udają oczywiście 50 lat dla mężczyzny to może być nic, 60 też ale gdy na horyzoncie pojawi się 70 to pewien etap już musi sie zakończyć jeśli trwały związek to z tych faktów trzeba sobie zdawać sprawę i liczyć z tym, że on pierwszy umrze co także może być zaletą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestka plus
wódz dzielnych małp, generalnie nie mam uwag do Twoich opinii. Ale chciałabym niektóre z nich skomentować. "oczywiście 50 lat dla mężczyzny to może być nic" - masz oczywiście rację. Są takie osoby, ale jednak w zdecydowanej mniejszości. Czasu nie da się zatrzymać. Jest to wiek dla mężczyzn bardzo trudny. Nie chodzi wcale o to co będzie za 10 lat. Prawdopodobieństwo wystąpienia "absolutnie niespodziewanych" problemów zdrowotnych jest bardzo duże. Może one nawet już są tylko nie dały jeszcze o sobie znać w sposób drastyczny. Powiesz, że tak może stać się w każdym wieku. I będziesz miał rację. Ale prawdopodobieństwo problemów z układem krążemia czy prostatą jest nieporównywalne dla 30 i 50 latka. Przejdę jednak do rzeczy czyli tematu topiku. Jeżeli 30 latka zwiąże się z rówieśnikiem to przez dwadzieścia WSPÓLNYCH lat przygotują się do problemów związanych z wiekiem. Ich związek, często wzmocniony przez dzieci pozwoli im przetrwać trudne chwile. Ich wzajemne oczekiwania wobec siebie stopniowo się przewartościują. Oczekiwania 30 latki wobec życia (nawet jeżeli do końca nieuświadomione) są bardzo rozbieżne z oczekiwaniami 50 latka. Początek zapewne będzie wspaniały, przecież on zrobi WSZYSTKO aby ją "kupić". Ale jakiekolwiek zakłócenie tej sielanki spowoduje, że (najczęściej dla obojga) zamieni się ona w piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódz dzielnych małp
czterdziestka plus oboje mamy rację patrzysz na problem rzetelnie cóż można powiedzieć, ponad to, że trzeba by znać dany przypadek, aby powiedzieć coś konkretnego ja opierałem się także na obserwacjach dwu udanych związków, o podobnej różnicy wieku gdy on miał 80, ona 60 to on wyglądał od niej młodziej :D i był sprawniejszy i zdrowszy no cóż takie geny a także sposób życia ale oczywiście to są pewne wyjątki i nie można na ich podstawie wyrokować o każdym potencjalnym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziestka plus
"trzeba by znać dany przypadek, aby powiedzieć coś konkretnego" - dlatego właśnie próbowałam dopytać autorkę. "ja opierałem się także na obserwacjach dwu udanych związków, o podobnej różnicy wieku" - żeby mówić o analogiach oprócz różnicy wieku trzeba uwzględnić jeszcze kilka bardzo ważnych aspektów. Posłużmy się Twoim przykładem. Udany związek. "gdy on miał 80, ona 60" - nic nie piszesz kiedy się poznali, co przeżyli przed poznaniem i co po. Często ludzie po różnych życiowych doświadczeniach, po np "odstawieniu na boczny tor" przez dzieci, spotykają kogoś kto powoduje, że "znów chce im się żyć". Ich oczekiwania wobec partnera są nieporównywalnie mniejsze niż osób młodszych o pokolenie (osób, które praktycznie dopiero życie zaczynają). Znam też osoby w wieku średnim+, które właśnie ponownie odnajdują swoje szczęście. I dla nich różnica wieku (20 lat) nie jest ŻADNĄ różnicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×