Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Faza_1972_S

Dziecko mi się nie chce uczyć jakich sposobów użyć pomocy!!!

Polecane posty

Gość maja9423
no bo są rozne charaktery dzieci - jednemu cos za kare zabierzesz i robi się grzeczny ,na innego to dziala w odwrotną stronę bedzie jescze bardziej robic za zlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się twojemu
synowi nie dziwię, że nie chce mu się uczyć. Dziś uczą głupot, które w życiu się nie przydadzą. No ale musi się uczyć. Może powiedz, żeby po prostu zaliczał przedmioty na dwóje, aby tylko. Uczonego i tak z niego nie zrobicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpalacz
a ja sie nie dizwie ,zę dzieci nie chą sie uczyć - jak rodizce im mowią ,ze i tak do niczego im sie to nie przyda . to moze niech sie podpisuja krzyżykami i potrafią rachować do 100 ? to na pewno im sie przyda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaa112
Dzień dobry.Mam dziecko w wieku lat 17, chodzi do szkoły zawodowej, nie chce się uczyć.Wypróbowałam już wszystkie metody,niestety okazały się bezskuteczne.Uczy się za mechanika samochodowego, dla mnie jest to porażką.Miał warunki ,a jednak wybrał inną droge.Mieszkamy w Bydgoszczy,z pracą jest nieciekawie,tłumacze ,prosze,bez skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goCHa pasztetowa
bo w klasie nie ma reżimu , w takiej zawodówce to uczniowie na lekcjach robią co chcą, palą , śpią, gadają przez komórkę, w "d "mają nauczyciela , z resztą ten na to pozwala. i tak wszyscy skończą. szkoła nie daje motywacji ( kiedyś po 1 semestrze zostawała w klasie polowa uczniów bo reszta wyleciała a teraz...)i dlatego jest coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się twojemu
Nie podniecaj się rozpalacz. Chodziłam do gimnazjum. Wiedzę z tej szkoły mogą sobie wsadzić w dupę :) Tylko przedłużyli dzieciakom szkołę. I wielu niepotrzebnych rzeczy uczą w szkołach, wręcz głupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja9423
przyznam racje ROzpalacz- wlasnie ta moja znajoma jak odrabia synowi lekcje to gada ze a po co sie tego uczą a poco to a po co tamto przeciez to niepotrzebne a glupia nauczycielka ,i prosi syna by jedynie zdał na 2. ze to wystarczy zeby byla jedynie ocena pozytywna .itd....i tak w kólko.A on siedzi drapie sie po jajach i gra na kompie juz tak brzydko napisze bo jak to widze to mnie krew zalewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpalacz
jak widać też niczego z tego gimnazjum nie wynoslaś :) nie uczyli was ,zę ksztalcenie to prosce ciagly ? że nie nauczysz sie niczego o reaktorach jadrowych jak nie bedizesz wieedziala z fizyki co to wektor . no , chyba ,ze na gimnazjum chcialaś zakończć swoja edukacje - wtedy rzeczywiscie nie masz po co sie uczyć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpalacz
rodzice w domu podważaja autorytet nauczycieli - a później dizwia sie ,zę dizeciaki pyskuja , nie ucza sie i podwazają zdanie i nauczycieli i rodziców . nawet jak mi nie pasowalo cośu nauczyciela - to żona o tym pogadlaem , ale przed synem zawsze trzymalismy sztame z nauczycielem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się twojemu
Jak widać? A po czym to widać? :) wlasnie ta moja znajoma jak odrabia synowi lekcje... No skoro tak go nauczyła, że odrabia za niego lekcje to niech teraz nie ma pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja9423
no dokladnie -ile razy jej mówilam to usiądzcie razem do tych zadan domowych przez wspolne odrabianie On sie tez nauczy tego czego nie umie .ale skad On gra w gry i je pizze a matka jedzie z zadaniami . za miekkie serce ma i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten kto przekonuje
( na ogól rodzic) musi miec autoryteti i byc wiarygodny, najlepiej na przykladzie wlasnych sukcesów i porażek przekonac co sie w zyciu oplaca, a co nie. Jak z twoją pracaą, wykszatlceniem, powodzeniem w zyciu? Bo musisz argumentowac - inaczej prozne gadanie i dzialanie. Dzieciak musi zrozumiec, po co mu nauka w gimnazjum, nie mozęsz mówić -" ucz sie, bo zabiorę ci cos tam" Zabierzesz czy zakazesz mu - obejdzie sie bez tego, albo nie daj Bog, ukradnie. To tresura, a musisz postawic na myslenie. Korepetycje tez nic nie dadzą, bo na sile nic mu nikt do głowy nie wcisnie. Czy potrafisz przedstwic mu konkretne argumenty ( jakie?) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrr
a może przeprowadzić rozmowę pt: "dziecko co chcesz w życiu robić". Zapytać jak on sobie wyobraża swoje życie za lat 5? Bo jeżeli chce coś studiować to trzeba delikwenta uświadomić że takie a takie przedmioty na maturze trzeba zdać żeby studiować to i to z reszty mogą być dwóje. Postraszyć go wizją 30letniego bezrobotnego nieudacznika mieszkającego ciągle z rodzicami bo nie ma kasy żeby się wyprowadzić. Czy może widzi siebie jako pana wykładającego towary w tesco (nie mam nic do osób wykładających towar, praca jest praca) ale skoro on taki przywódca trochę, to może wizja jakiegoś nielubianego kolegi w roli klienta dla którego musi być grzeczniutki podziała bardziej mobilizująco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f3f13gf1
czy beda sie uczyc czy tez nie i tak nie maja przyszlosci w tym kraju moze lepiej zeby juz dzis nauczyly sie jakis zawodow typu stolarz czy murarz bo z tego jest najwieksza kasa w tym badziewnym kraju. bo po co komu nastepny wyksztalcony w sumie baran co nic nie potrafi zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten kto przekonuje
zgadzam sie z grrr Powiedz, ze gimnazjum to wiedza ogolna i bazowa, zadna filozofia. Rzeczy oczywiste, ktorych jesli sie nie zna - po prostu siara w towarzystwie i pokazywanie, ze sie jest głąbem. Im lepiej je skonczy, tym wieksza ma gwarancje na przebywanie w sensowniejszym towarzystwie, jasne ,ze moze zamiatac ulice, jak lubi, zreszta pozyteczne, ale lepiej miec wybór i nie musiec tego robic, jak sie mu odechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten kto przekonuje
ok, przeciez moze byc murarzem itd, ale jesli ma to byc DOBRy murarz czy stolarz tez nie moze sie opieprzac i umiec myslec , bo byle jaki nie bedzie sie liczył jako fachowiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten kto przekonuje
(musi umiec myslec, mialo byc;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faza_1972_S
Nie docieraja do niego zadne argumenty, to ze bedzie na budowie cegły nosił za 6zł/h nie robi na nim żadnego wrażenia ,może dlatego że on w to nie wierzy co mu się tłumaczy, stary przecież ma kase to nie dopuści do tego , to ze stryj jest nauczycielem w tej samej szkole też nie świadczy że będzie jakaś taryfa ulgowa wręcz przeciwnie oprócz librusa ojciec jest informowany na bierzaco o efektach jego edukacji z godziny na godzine. Nawet umowa o tym ze wakacje będą w Turcji spaliła na panewce, kiedy okazało się ze będzie jednak poprawka pod koniec wakacji, a taki scenariusz eliminował egzotyczna wycieczkę. Normalnie rece opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moimm
powiedziec ze dopoki jest na waszym utrzymaniu to ma sie uczyc, a jak nie bedzie chcial to opcja taka wypisac ze szkoly jak zmadrzeje to pojdzie do zaocznej a tak niech idzie do pracy zobaczy jak smakuje zycie a moglby miec inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Faza_1972_S
nikt do pracy go nie weźmie -nieletni , już myślę żeby go może paskiem uczyć przez d..ę może zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przytyj troche
jezeli dziekcu na niczym nie zalezy uwazam ze rodzice gdzies poplenili blad z tego co piszesz jest tak jakby on niczego od zycia nie chcial jakby w ogole zyc nie chcial a w te keksty o leniu nie wierze moim zdaniem on czuje sie niekochany i niezauwazony i w ten sposob pokazuje ze skoro nie ma waszje milosci to jest mu wszyskto jedno badz wlasnie takim tumiwisizmem probuje zwrocic wasza uwage a te korepetycje to mnie rozwalialy buheheh super z was rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsfsfsdgfdsf
"grrrrr a może przeprowadzić rozmowę pt: "dziecko co chcesz w życiu robić". Zapytać jak on sobie wyobraża swoje życie za lat 5? Bo jeżeli chce coś studiować to trzeba delikwenta uświadomić że takie a takie przedmioty na maturze trzeba zdać żeby studiować to i to z reszty mogą być dwóje. Postraszyć go wizją 30letniego bezrobotnego nieudacznika mieszkającego ciągle z rodzicami bo nie ma kasy żeby się wyprowadzić. Czy może widzi siebie jako pana wykładającego towary w tesco (nie mam nic do osób wykładających towar, praca jest praca) ale skoro on taki przywódca trochę, to może wizja jakiegoś nielubianego kolegi w roli klienta dla którego musi być grzeczniutki podziała bardziej mobilizująco. " taaaa chyba cie pogrzało ze to na niego poskutkuje? ja idac na studia nie wiedziałam czy chce isc na te czy na inne. sprawa jest prosta. co dziennie ty lub zona siadacie z nim i odrabiacie lekcje. nie to ze sam siada. siada on przy biurku i ty obok i wałkujecie cały materiał bierzacy i nadrabiacie zaległosci. codzienie okoł 3h odrabiacie dzisiejsze lekcje, tłuamzcysz mu co i jak i odrabiacie lekcje na jutro. muszisz miec duzo cierpliwosci przy tym. dobre godziny przy nauce nagradzaj. siedzisz ty z nim nad tymi ksiazkami? czy czekasz az to korepetytorzy zrobia? jak poswiecasz czas dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsfsfsdgfdsf
czy ty tylko mowisz "ucz sie" a jak sie nie uczy to zabierasz mu kolejne rzeczy i zakazujesz netu? siadasz z nim pryz tych ksiazkach? zagladasz mu coedziennie do zeszytu? przerabiasz z nim materiał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrr
"stary przecież ma kase to nie dopuści do tego" a takie pytanie czy tylko ty z nim rozmawiasz czy "stary" też. Bo może problem polega na tym, że ty mu swoje a ojciec nic. Nie mam pojęcia jaką macie sytuację. No dobra ale on sobie wyobraża, że jak będzie mieć lat np 30 to będzie go dalej ojciec utrzymywał? Przecież żadna laska go nie będzie chciała. Nie chodzi mi o grożenie, że będziesz ulice sprzątać albo cegły nosić ale zapytać się jak on to sobie wyobraża później. I niech on to przedstawi. Zadać konkretne pytanie: gdzie będziesz mieszkać? za co żyć? A co jak ojcu się noga powinie i już kasy mieć nie będzie? Może taką rozmowę powinien przeprowadzić ojciec i twardo powiedzieć: kasę daję do pełnoletności ewentualnie do 26 roku życia jeżeli będziesz studiować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przytyj troche
grrrrr bozesz to jest 14 letni chlopiec co za rady jasne 14 letni chlopiec duzo sobie zorbi rozmowa o przyszlosci to jest dziecko i nie w glowie mu praca przyszle zycie mieszkanie zona utrzymanie dzieci itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsfsfsdgfdsf
grrrr ile ty masz lat? przeciez dziecko w takim wieku nie mysli przyszłosciowo, gdzie bedzie pracował, czy bedzie miał laske czy nie i kto go bedzie utrzymywał. czy ty jestes grr chora/y psychicznie? dzieci nie znasz? jego interesuje tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przytyj troche
dfdsfsfsdgfdsf popieram w calej rozciaglosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przytyj troche
ja tutaj widze niestety rodzicow ktorym sie wydaje ze inni za nich wszyskto zalatwia czaus dziecku nie poswiecaja milosc okazuja przez kupowanie rzeczy i w ten sposob materializmem chca dziekco do nauki sklonic pomoc dziekcu rowna sie korepetycje oczywiscie zaplacone a nie czas dla dziecka wspolne odrabianie lekcji itp nawet taka sprawe kolezanka sie zostawia ktore to niby aja pomoc dziecku tragedia jakas co z was za rodzice ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrr
dfdsfsfsdgfdsf "taaaa chyba cie pogrzało ze to na niego poskutkuje? ja idac na studia nie wiedziałam czy chce isc na te czy na inne." ale wiedziałaś mniej więcej co lubisz a czego absolutnie nie lubisz. Ja też nie wiedziałam jakie studia, ale wiedziałam, że matematyka tak a polski absolutnie nie. Poza tym chłopaki są konkretniejsi, mój brat od zawsze kochał dźwigi ;) i co kończy budownictwo. No i wiedziałaś, że chcesz "iść na studia" problemem było "jakie". A może koleś wcale nie chce studiować to po co mu ta cała nauka. Marzy o noszeniu cegieł. Pytanie czy on kurcze czegoś chce. Bo jak niczego nie chce to problem jest nietrywialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I gor my life again 38
Najlepsza metoda Bić paskiem po gołym tyłku. Moje dzieci regularnie dostają tego typu lanie, a przy większych przewinieniach kablem i oprócz sinych pręgów na tyłkach mam takie efekty jak absolutne posłuszeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×