wiernosc to bzdura. Wystarczy odrobine kogos podbudowac

"rozsadna,pewna i wymagajaca Zreszta jesli potrzebuje bliskosci to raczej wyklucza to udany zwiazek, wiec troche to taki czesto zonaci skarza sie ze "zona mi nie daje" albo jest zimna, odpycha mnie i zrzedzi ja nie twierdze ze ich zwiazki sa udane, ale ze wystarczy kryzys i sa gotowi do pocieszania przez inne" wystarczy nuda, po co od razu kryzys i dotyczy to obydwu stron stosunku małżeńskiego

posuwam sie do momentu, gdy mowi ze stracil dla mnie glowe i zostawi dl mnie swoja dziewczyne, albo gdy zaczyna okazywac zazdrosc, gdy mnie nawet nie ma. Nie, nie chce ich. Nie ufam im, mysle ze patrza na moja fizycznowsc tylko i wylacznie. Ci starsi przynajmniej doceniaja na prawde jaka jestem, dziekuja nierzadko za towarzystwo.To mile, warte miliona nic nie wartych komplementow na temat wygladu

w zeszłym roku było 75 tys. rozwodów w Polsce a nie wszyscy od razu chcą się rozwodzić

ale twoje posuwanie się obejmuje tez seks czy nie?

czy mnie ktos skrzywdzil? to uczucie nie jest mi obce, sadze ze zadnemu czlowiekowi nie jest.

nie upokorzylabym sie idac do lozka z facetem, do ktorego nic nie czuje. Jakos nie mam potrzeby udawadniania swiatu swojej niezaleznosci poprzez sex - to dla mnie bardzo wazne.

"rozsadna,pewna i wymagajaca nie upokorzylabym sie idac do lozka z facetem, do ktorego nic nie czuje. Jakos nie mam potrzeby udawadniania swiatu swojej niezaleznosci poprzez sex - to dla mnie bardzo wazne.' no to szacunek a długo już jesteś sama?

ja juz na dzis skonczylam chetnie poczytam wasze spostrzezenia, dzieki za rozmowe.

hm coraz czesciej mam wrazenie ze zawsze bylam sama.

Z takim podejsciem? ;)

dojrzewa i skoro po 3-ech latach nie wiesz, co się dzieje, to twój problem:)

no proszę, rozsądna, pewna, wymagająca i ... mądra dziewczyna a z jakiego miasta piszesz, tak z ciekawości

Łapanie w pasie? "najgorszy moment to ten, gdy zbliza sie nie wiem kiedy z tylu, lapie mnie w pasie i szpcze idiotyczne propozycje i komplenenty, do ucha nienawidze tego, odraza mnie to." Masz jakiś problem ze sobą? Może tak dalece posunęłaś się w eksperymentach,że wysyłasz sygnały,że jesteś ,hmmm... łatwa. Bywam na różnych imprezach,z różnymi ludźmi,rzadko mi się zdaża,że tak powiem przekraczać barierę mojej strefy osobistej.Jeśli już to z naprawdę sprawdzonymi kumplami.Obcy to wyczuwają i nie łapią mnie w pasie :P

Ja czesto zmieniam miejsca pracy, wciaz poznaje nowych ludzi. Moze swoboda z jaka nawiazuje nowe znajomosci sprawia, ze oni odbieraja mnie jako latwa. Lubie meskie towarzystwo, bo oni sa prosci, nie sa obludni, nie gadaja o dzieciach, pieluszkach, wysypkach na pupach ich pociech, ani kosmetykach, butach, nie obmawiaja i nie sa zawistni... rozmowy z nimi jak juz sa to o czyms, a nie byle czym. No ale niestety przy ladnej, mlodej dziewczyne traca rozum:O