Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nienawidzę bieli...

wszędzie o tej bialaczce-już dostaję ze strach na głowę:(

Polecane posty

Gość nienawidzę bieli...

dobrze, że o tym mówią, ze sprawa jest nagłośniona bo więcej ludzi uda się uratować, ale jak człowiek non stop o tym słucha i czyta to ma wrażenie,ze prędzej czy później tez zachoruje...:O myślicie, ze to prawda ze co 1,5 godz. ktoś słyszy diagnozę:białaczka? ja znalazłam info , ze rocznie choruje ok. 5 tyś ludzi, więc nijak mi pasują te obliczenia.... też często o tym myślicie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę bieli...
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sterydowaaaaaaaaaaaa
tez sie balam bialaczki i innych nowotworow, a teraz mam inne problemy ze zdrowiem i nagle odkrylam, ze jest cala masa chorob nieuleczalnych innych niz nowotwory. ja mam jakies problemy ze sciegnami i obawiam sie ze to twardzina i umieram ze stachu czekajac na wynik badania ANA. jesli bedzie dodatni to czekaja mnie dalsze rozszerzone badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę bieli...
przykro mi, ja wiem ze jest pełno innych chorób, ale nowotwory szybko "koszą" a ile się człowiek wycierpi to jego... co to za choroba ta Twoja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Nie, w ogóle o tym nie myślę, bo to nic nie da. Staram się dbać o siebie, robić regularnie podstawowe badania (morfologia, badanie piersi, kontrole u ginekologa), bo pełno mam dziadostwa w rodzinie (inne nowotwory, białaczka akurat się nie trafiła) i staram się żyć po prostu. Myśleniem i tak nie zapobiegnę chorobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumpka78
ja poczytałam parę blogów rodziców chorych dzieci itroche stron o chorobach genetycznych i teraz wydaje mi się że moje dziecko to wszystko ma albo bedzie mieć. Masakra. Zastanawiam się jak lekarze dają radę na studiach i w pracy. Jest tyle chorób, o których nie mamy bladego pojęcia, ze jak się trochę poczyta to dochodzi się do wniosku, że nie da się być zdrowym/urodzić zdrowe dziecko itd. Moja przyjaciółka była w ciązy na 6 roku studiów medycznych, wtedy maja też ginekologię, rany śmiałam się z niej że schizuje a teraz dochodzę do wniosku , że to cud, że nie oszalała. Myślę że powszechny dostęp do wiedzy, internet mogą wpędzić człowieka w paranoję. Nieświadmośc jest zła ale jej nadmiar jeszcze gorszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę bieli...
lumpka dobrze powiedziane! ja dopóki nie miałam takiej wiedzy (właśnie internet i inne media) to spałam spokojnie, była tak słodko nieświadoma ...a teraz tyle wiem ze tylko czekam....:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę bieli...
gryczko masz zdrowe podejscie, ale nie każdy tak potrafi:( ja już jestem tak sparaliżowana przez ten strach ze nie mogę normalnie funkcjonować:( boję sie ze popadnę w paranoję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Może dlatego, że miałam tyle nowotworów w rodzinie. I widzę, że nie da się temu zapobiec. I że różnie to bywa, jedni się wyleczą, inni nie. A myślenie o tym, czekanie na chorobę, nic nie zmienia. Oboje rodzice mojej Mamy zmarli na nowotwory, ale byli bardzo starzy, równie dobrze mogli umrzeć ze starości. Mój Tata zmaga się z przerzutem po pozornie wyleczonym raku jelita. Jego siostra miała raka piersi - wyzdrowiała. Mam usiąść i płakać nad swoim losem - że pewnie i mnie to czeka za paręnaście lat?... Wolę żyć normalnie, robić profilaktyczne badania i tyle. Szkoda życia na takie czekanie, bo jak rzeczywiście przyjdzie nam umrzeć zbyt młodo na którąś z tych chorób, to będziemy żałować, że zmarnowaliśmy całe życie - czekając na nią :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laleczkaaaaaaa21
nie trzeba się bać tylko dbac o siebie . nie stresować sie ,dobrze odżywiać. rak przeważnie rozwija się jeśli organizm jest osłabiony no stresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę bieli...
masz gryczko 100% racji i podziwiam,z ę potrafisz przejść nad tym do porządku dziennego-żyć normalnie i nie zadręczac sie...to co ja mam zrobić?:( jak się pozbyć tego paraliżującego lęku? chce żyć normalnie, jak kiedyś (Zawsze byłam hipochondryczką ale w granicach rozsądku;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Laleczkaaaa, w ten zdrowy styl życia to tez nie można wierzyć za mocno :-p Mój Tata zawsze odżywiał się dosyć zdrowo, uprawiał dużo sportów, w ogóle rzadko kiedy chorował, a dopadło go dziadostwo wstrętne :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę bieli...
Laleczko wielu rakom można zapobiec (zdrowy styl zycia, nie palenie itd) ale białaczka kosi zarówno małe dzieci, nastolatki jak i starszych...nie ma na nią mocnych, nawet lekarze nie znają dokładnych przyczyn dlaczego w jednym organiźmie się rozwinie a w innym nie...i to jest najgorsze, bo nie mozesz temu zapobieć...pewnego dnia spadnie na Ciebie wyrok i po krzyku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę bieli...
niedziel ale co innego zginąć w wypadku a co innego umierac miesiącami, w cierpieniu z tą nieznośna świadomością że i tak nie ma ratunku...taka śmierc jest gorsza:( gryczka a jak się Tata czuje? jakie sa rokowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sterydowaaaaaaaaaaaa
ja jeszcze nie wiem co mi dolega ale naczytalam sie o tej twardzinie i bardzo sie boje bo mam zapalenie sciegien w obu dloniach. niby ortopeda zapisal steryd ktory pomaga, ale czekam tez na ten przeciwciala ana czy je mam czy nie i bardzo sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumpka78
Trzeba też pamiętać, że są ludzie którzy dożywają poźnej starości. A rak no cóż towarzyszy ludzkości od zawsze tylko teraz wiemy, że to rak. Kiedyś człowiek umierał na zapalenie płuc i nikt nie wiedział, że złapał je bo mu białaczka skasowała odporność itd. A teraz wie i co ważniejsze potrafi ją leczyć. I to jak skutecznie, weźmy pod uwagę, że białaczki to i tak najlepiej uleczalne i kontrolowalne nowotwory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
nienawidze bieli--> nie wiem co Ci poradzić. Na pewno w miarę mozliwości izolować się od informacji na ten temat. Nie szukać w internecie opisów objawów, nie oglądać w tv programów na ten temat. Robić regularnie profilaktyczne badania, słuchać swojego ciała, nie bagatelizować podejrzanych objawów, ale też nie wpadać w panikę. Bo prawdą jest, że rak najbardziej chyba lubi stres. Wiesz, ja też nie jestem taka wyluzowana wcale, zmagam się z nerwicą, z hipochondrią tez długo wojowałam. Życie mnie uczy spokoju, zwłaszcza teraz, gdy jestem w ciąży - staram się być jak najbardziej spokojna - dla mojego synka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę bieli...
białaczki najlepiej uleczalne? nieprawda. rozmawiałam z osobami które mają do czynienia zawodowo z tą chorobą i większość chorych umiera, jest to bardzo paskudny rak...bardzo:( z mojej wiedzy wynika ze najbardziej wyleczalna jest ziarnica złośliwa-ponad 90% jak jest wczesnie wykryta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienawidzę bieli... niedziel ale co innego zginąć w wypadku a co innego umierac miesiącami, w cierpieniu z tą nieznośna świadomością że i tak nie ma ratunku...taka śmierc jest gorsza Życie to umieranie, z każdym dniem zbliżasz się do swojej śmierci, więc jaka to różnica czy na sam koniec będziesz przykuta do łóżka i otumaniona jakąś morfiną czy będziesz umierać pod kołami samochodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
nienawidzę bieli--> miło że pytasz. Tata czuje się dobrze, jest od samego początku (od pierwszej diagnozy raka jelita minęło 3,5 roku) nastawiony bardzo walecznie, optymistycznie. Jeszcze zdrowiej się odżywia, medytuje, uprawia sport... Jest po dwóch operacjach płuc (tam ulokowały się przerzuty) i po chemii. Właśnie wrócił do pracy po roku urlopu zdrowotnego. Niestety znowu ma podwyższony marker nowotworowy, co oznacza, że gdzieś w organizmie znowu ten smiec siedzi. Za dwa tygodnie jedzie do Bydgoszczy na PET całego ciała. chce znaleźć wroga i znowu zawalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumpka78
Mądra po szkodzie wiem jedno - pod żadnym pozorem nie czytac głupot w internecie. Parę razy się przekonałam, że medycyna jest o wiele bardzij skomplikowana i czytanie ksiązek/ netu to tylko krok do totalnego zamiędleni sobie w głowie. Niech lekarze biorą na siebie ciężar świadomości chorób a my żyjmy, róbmy badania podstawowe i nie lekceważmy objawów. ale precz z netem a zwłaszcza forami chorych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boję się iść do lekarza
wolałabym białaczkę niż to co u siebie podejrzewam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę bieli...
eee no to gryczko gratulejszyn:) hipochondria jest straszna, zatruwa życie, nie idzie normalnie funkcjonować bo człowiek ciągle jest zdołowany...:( ja obsesyjnie obserwuje swoje ciało, szukam objawów...boje się ze wyląduje w psychiatryku, powaznie:( czasami już odchodze od zmysłow....chciałabym cieszyć się życiem jak inni młodzi ludzie zamiast zatruwać sama siebie..a jaki przy tym wszystkim stres to nie wspomne...ostatnio dostałam łojotokowego zapalenia skóry i pani dermatolog powiedziała ze to wynik stresu:( oczywiście nie pochwaliłam się co jest źródłem tego stresu bo chyba by mnie wyśmiała:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumpka78
ziarnica to też rodzaj bialaczki. Uleczalna jest tez ostra bialaczka limfoblastyczna, a przewleklej nie da sie wyleczyc tylko zaleczyc. No i w wielu przypadkach przeszczep szpiku pomaga. Białaczki maja podloze genetyczne o czym swiadczy ich ogromna częstośc u małych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
lumpka dobrze pisze :-) Internet to śmietnisko, można tu znaleźć nie tylko sensowne informacje, ale też (GŁÓWNIE) informacje i opinie kompletnie nieuzasadnione, bezsensowne, fałszywe... Szkoda nerwów :-) Ja już się oduczyłam, choc przyznam, że np. na początku ciązy wiele rzeczy sprawdzałam w necie. A potem stwierdziłam "cholera, po to chodzę do lekarza, któremu ufam, żeby on się zajmował moim i malucha zdrowiem" :-) Już nie sprawdzam, nie szperam, nie kwestionuję każdej decyzji mojego gina (np. dawkowania leku - ile każe brać tyle biorę). Czuję się dobrze, dziecko rozwija się świetnie, a ja jestem dużo spokojniejsza teraz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę bieli...
do boje się iść do lekarza-a co Ci dolega? opisz objawy, moze pomożemy. i co u siebie podejrzewasz... gryczko podziwiam ludzi silnych psychicznie, jak Twój Tata który pomimo takie strasznej choroby jest nastawiony pozytywnie. prawdziwy wojownik:) niedziel ja widze róznice...moim zdaniem choroba to najgorsze co moze człowieka spotkać...nie masz zdrowia nie masz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sterydowaaaaaaaaaaaa
boje sie isc do lekarza--- a co podejrzewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
nienawidzę bieli--> dzięki :-) Moja hipochondria idzie bardziej w stronę stanów nagłych, niż nowotworów (np. obawiam się nagłych kłopotów z sercem, w zeszłym roku zmarł nagle na serce mój kuzyn, miał 45 lat), ale staram się nie doszukiwać objawów, nie nakręcać się. Wiem, że muszę być jak najbardziej spokojna dla synka i wkładam sporo pracy w to, żeby tak się czuć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×