Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość architektka od 100 bolesci

Moja milosc do Ciebie jest pomnikiem

Polecane posty

Gość architektka od 100 bolesci

On i tak nigdy tego nie przeczyta, ale gdzies to musialam zasiac. Nasz zwiazek sie skonczyl. Moja milosc do niego zaczela sie na dlugo przed tym, nim zostalismy para. Moja milosc do niego, pomimo zalu, trwa nadal. O dziwo. Postanowilam, ze ta milosc, niespelniona, bedzie teraz dla mnie pomnikiem. Bede wracac do niego od czasu do czasu, zeby, z ta sama czuloscia zlozyc kwiaty lez pod nim, zeby od czasu do czasu, ucalowac go w myslach, w myslach go przytulic. Zawsze bede juz o nim myslec z czuloscia, z szacunkiem. Zawsze. Nie da sie inaczej. Kochalam kiedys, bede kochac zawsze. Byc moze bede juz z kims innym, ale bede wracac pod pomnik, z tym samym uczuciem. Ale tylko od czasu do czasu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kAMAKAMIŃSKA
o la la..A czy to on zerwał?... Pomniki teraz są w modzie ale zastanów się czy warto mu go stawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co to metafora?
a to prawda,ze milosc niespelniona trwa wiecznie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość architektka od 100 bolesci
nie wiem czy warto. To jest wynikiem moich dotychczasowych rozmyslan nad tym wszytskim. Zlosc, zal, tesknota, poczucie winy, analizy bez konca. A i tak u podstaw tego wszystkiego jest milosc. Po rozstaniach z poprzednimi parterami, pojawiala sie po pewnym czasie wreszcie obojetnosc. Ale nie tym razem. Teraz wiem, ze juz nigdy wiecej nie bedzie nam dane byc ze soba, a dalej kocham. Nie chce zabijac uczucia zalem i zloscia. Musze przyznac, ze milosc jest, ale nigdy sie nie spelni. stad ten pomnik. Kto zerwal? W zasadzie, to ja sprowokowalam go do odejscia. I wiem, ze nie mozemy byc ze soba, pomimo milosci, ktora jest we mnie, i jest w nim (z tego co utrzymuje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kAMAKAMIŃSKA
"nie możemy być ze sobą" --cholerne bzdury..jak 2 osoby kochaja to zrobia wszystko , zeby ze soba byc.. Niby czemu nie możecie być razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cieszymir
Pani architektka to również poetka Z czasem będziesz musiała sobie odpowiedź na pytanie, czy powinnaś być w innym związku, skoro naprawdę kochałaś tylko raz, w sumie to trudne pytanie, ja aktualnie nie umiem sobie na nie odpowiedzieć, ale u mnie jest inaczej, nie byliśmy parą, ja się zakochałem bez wzajemności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kAMAKAMIŃSKA
Cieszymir====? bez wzajemności? to najbardziej chujowe oblicze miłości... Zreszta nie wiem, czy coś jednostronnego można nazwać miłościa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cieszymir
kama, i masz rację i nie masz, ale teraz zauważ, czy autorka topiku, gdy już z kimś będzie, to znaczy ktoś ją pokocha, ta jego miłość będzie z wzajemnością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość architektka od 100 bolesci
to nie prawda, ze jezeli sie kocha, to mozna wszystko przezwyciezyc. Mozna kochac kogos, a nie moc z tym kims byc mimo tego. Ja juz ta gorzka prawde poznalam. Mozna sie kochac bardzo, a jednak ranic sie tak, ze codzienne zycie staje sie nie do zniesienia....I nie chodzi mi o przyziemne sprawy. Ja juz mam taki etap, ze wiem, ze najwiekszym przejawem milosci do niego, bedzie, jesli pozwole mu zyc beze mnie. Wiem ze sa ludzie, ktorzy to rozumieja. I tak, on jest tym jedynym. Znalam go przez 70% mojego dotychczasowego zycia, i wiem na pewno, ze trudno bedzie mi spotkac kogos, kto moglby mi sie stac az taz bliski. dodam tylko. ze mam 34 lata, i spotkalam w zyciu wielu facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kAMAKAMIŃSKA
Ja nie wiem, czy w ogóle istnieje miłość obustronna , bo z tego co zauwazyłam zawsze jednej stronie zależy bardziej....chyba nie ma w miłosci równowagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kAMAKAMIŃSKA
architekta--nie pierdol wzniosłości tylko powiedz o co chodzi? on ma zone lu ty masz męza? Jak się ranicie? ...Miłośc to nie ranienie się i nie ból...pomyliłaś pojecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co to metafora?
a juz mialam nadzieje,ze jestes z tych co naprawde kochaja :D a Ty jestes tylko wulgarna:OPrawdziwa milosc zniesie wszystko. I ta nieodwzajemniona i ta pierwsza i ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kAMAKAMIŃSKA
o je...prawdziwa miłość zniesie wszystko..super..Nawet bicie po mordzie, poniżanie i przemoc psychiczną? Co ty gadasz? Jak ktoś sprawia ci ból i cierpisz przez niego, to tak naprawdę cię nie kocha a ty jesteś idiotka, że kochasz jego..ot co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość architektka od 100 bolesci
do Kama...: on nie ma zony ani ja meza. Jestesmy oboje wolnymi osobami. Problem tkwi w nas samych, widzisz, nie zawsze problemy w relacjach miedzyludzkich sprowadzaja sie do tak przyziemnych spraw jak zdrada malzenska, zdrada wogole, klamstwa, brak pieniedzy itd. W naszym przypadku, to jest zestawienie dwoch osobowosci, dwoch osob, o przeroznych cechach charakteru, przeroznych doswiadczeniach, dwojga artystow o byc moze zbyt duzej wrazliwosci. Oboje chcemy dobrze, zeby bylo idealnie, ale kazde realizuje to na swoj wlasny sposob, kochakac sie i walczac ze soba jednoczesnie. Ja juz nie chce tego analizowac, jestem na etapie takim, ze pogodzilam sie z pewnymi faktami. stad ten pomnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co to metafora?
to bylo do : kamakaminska oczywiscie a nie do autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość architektka od 100 bolesci
i zaraz, kto tu jest wulgarny??? Bo ja sie wulgarnosci nie dopatruje ani w swoich, ani w w dotychcczas piszacych osob postach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cieszymir
droga architektko, jak myślisz, czy twoja historia jest ciekawa? Możesz napiszesz o niej jakiś wiersz albo książkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kAMAKAMIŃSKA
architekta--jak dla mnie to pierdolisz farmazony....Niezgodność charakterów mimo wielkiej miłości?.... I dramatyczne rozstanie, bo oboje jesteście zbyt wrazliwi i impulsywni? Coś mi sie wydaje , że sobie tak tłumaczysz to, że facet chce dupy ale niekoniecznie związku z toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość architektka od 100 bolesci
do Kama... : ja nawet nie prosilam o komentarze, chociaz moglam sie ich spodziewac bo to w koncu forum jest. Mam wrazenie ze jestes osoba albo bardzo mloda, albo taka, ktora jeszcze niewiele w zyciu przezyla. stad twoj brak zrozumienia i agresywne komentarze bez powodu w zasadzie. Malo wiesz o zyciu, ale tez, niektoeym nie bedzie dane nigdy sie o pwenych rzeczach przekonac na wlasnej skorze, i akutar, jesli mowa o mejej sytuacji, to nikomu nie zycze. do Cieszymir: zaczelam pisac ksiazke....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kAMAKAMIŃSKA
Zwykle jak kobiety tak mówią, to okazuje się, że facet ma je tak naprawdę gdzieś i nie kocha...smutne ale prawdziwe;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kAMAKAMIŃSKA
autorko, żyjesz w ułudzie i sama sobie wmawiasz cos czego nie ma...on cię nie kocha, choć jakoś tam jest z tobą związany... Ożeni się, założy rodzine i bedzie szczęśliwy ale z kobietą, ż która nie będzie się czubił ale którą pokocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość architektka od 100 bolesci
sorki za literowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość architektka od 100 bolesci
widzisz, on ma 45 lat, i przede mna, kochal tylko jedna kobiete, dawno, dawno temu, ktora teraz ma meza i trojke dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cieszymir
architekta, z chęcią bym przeczytał książkę o miłości dwojga artystów, może wejdźmy na chwilę na jakiś umówiony czat i tam wymieńmy się jakimiś kontaktami, jak już napiszesz i wydasz książkę, chciałbym wiedzieć, że to Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kAMAKAMIŃSKA
architektka----noo to tym lepiej, bo jesteś zamiennikiem tej pierwszej ale nigdy nie będziesz dość dobra...kobieto szanuj się, on cię nie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość architektka od 100 bolesci
nie mialam wcale zamiaru opisywac sytuacji, ale w obliczu komentarzy zrobie to po krotce. On byl w swoim zyciu w jednym tylko powaznym zwiazku z kobieta. Bardzo ja kochal, zwiazek ten trwal 3 lata. Pozniej poznal mnie. Dlugo o mnie zabiegal, ja nie chcialam bo sama bylam po rozstaniu, ktore nardzo przezylam. Pozniej zostalismy para, po kilku latach znajomosci. Rozstalismy sie, i on ciagle twierdzi ze kocha. Ale my sie rozstalismy z milosci do siebie, zeby sie nie ranic. Sorki, ale to nie jest temat dla malolatow.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×