Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość architektka od 100 bolesci

Moja milosc do Ciebie jest pomnikiem

Polecane posty

Gość kjfghj
przyjaźń wcale nie jest bezwarunkowa, od przyjaciela wymagamy wierności, lojalności, wsparcia jeśli tego nie ma to o przyjaźni nie może być mowy. przyjaźń trzeba pielęgnować zupełnie jak związek. przyjaźń jest miłością, kochamy bo wiemy że możemy liczyć na przyjaciela , bo jesteśmy gdy inaczej się nie da, to miłość która jest trwalsza niż miłość fizyczna. przyjaźń może być pięknym początkiem długiego i szczęśliwego związku. i w obydwu przypadkach trzeba coś z siebie dać i starać się o akceptacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjfghj
ale gdy jest lawina uczuć, burzliwe rozstanie, niepewność i stracone nadzieje prawdziwa przyjaźń nie jest możliwa ,przynajmniej na początku a potem zależy od was. takiej prawdziwej przyjaźni życzę wam i sobie również, dzięki niej możemy choć troszkę "dawnych siebie" zatrzymać gdy inaczej się nie da. budując pomnik miłości krzywdzimy siebie, odbieramy sobie szansę na szczęście, dręczymy się i rozdrapujemy rany, które powinny się zagoić. ja też to robię ale wiem że to nie jest dobre dla mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie Przyjaźń to zupełnie inna bajka, inna niż miłość zupełnie.. z wadami przyjaciela łatwiej jest żyć, nie ma konfliktów, nie ma pretensji, nie ma burzliwych rozstań i powrotów .. Przyjaźń jeśli jest, będzie na zawsze, a miłość nie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna na własne życzenie
Po dwu latach zastanawiam się czy to rozstanie to był przejaw miłości,głupoty czy egoizmu. Kochamy i tęsknimy. Ale jesteśmy osobno. Gdybyśmy byli razem też byśmy kopchal ale istniałaby szansa na wypracowanie kompromisów. Podobno jesteśmy istotami rozumnymi. Więc jest szansa na porozumienie. Podam wam kilka linków, Można je znaleźć w necie. Wystarczy tylko sięgnąć ręką tak jak do Niego. Miłość http://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C5%82o%C5%9B%C4%87 http://www.google.pl/search?hl=pl&lr=&q=czym+jest+mi%C5%82o%C5%9B%C4%87&revid=1509471833&sa=X&ei=QXK0TKPGBZKQ4Ab80OCgDQ&ved=0CE8Q1QIoAQ http://wiecek.biz/czym_jest_milosc.html http://www.zosia.piasta.pl/o%20milosci.html http://www.sciaga.pl/tekst/46528-47-czym_jest_milosc http://www.klamerka.pl/54-1-milosc.html i kilka wersów zwykłych ludzi. Czym jest miłość? Co jej daje taką moc? Moc, dzięki której jesteśmy w stanie góry przenosić? Moc, która sprawia, że nawet w czasie największej burzy, dla nas zawsze świeci słońce? Miłość jest uczuciem, które żyje w naszych sercach. Miłość można porównać do czasu czas od zawsze był, jest i chociaż ciągle upływa, to nigdy go nie zabraknie, a mimo tego, zawsze chcielibyśmy mieć go więcej. Miłość można też porównać do gruszki każdy z nas wie co to jest gruszka i każdy z nas przynajmniej raz w życiu widział, dotknął i zjadł gruszkę ale czy ktokolwiek z Was potrafi opisać jej kształt, albo smak? Miłość jest czymś, czego każdy z nas doświadcza, choć niektórzy tego nie dostrzegają, nie doceniają, nie potrafią odwzajemnić. Wiele osób myli miłość z pożądaniem. Czym więc jest miłość? Jak rozpoznać, że to, czego doświadczamy jest właśnie miłością? Miłość jest wtedy, gdy dwoje ludzi potrafi się doskonale zrozumieć nie wypowiedziawszy ani jednego słowa. Miłość jest wtedy, gdy wiemy, że w drugiej osobie jest nasze schronienie. Miłość jest wtedy, gdy chcemy całym sobą żyć dla drugiej osoby. Miłość jest wtedy, kiedy wzajemne relacje między dwojgiem ludzi opierają się na zrozumieniu, na zaufaniu, na cierpliwości Miłość jest potężna, ale powinna być też wyrozumiała i powinna umieć wybaczać. Kasieńko przepraszam za wszystkie moje błędy, za wszystkie zaniedbania, ale najbardziej przepraszam za to, że czasami zapominam, czym jest miłość. A miłość przecież jest w nas! To ty jesteś moją miłością, to przecież Ty zamieszkałaś w moim sercu to Ty masz w nim swoje schronienie! Kocham Cię Kruszynko! Ja Ty MY zawsze, na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chciałam pozostać wspomnieniem
Nigdy nie mów żegnaj... Nigdy nie mów żegnaj, to słowo ma silne znaczenie, życz powodzenia, może to szansa na ponowne odrodzenie. Czas zagoi wszystkie rany, oby nigdy się nie otworzyły, bo wtedy zbyt silne pragnienie zemsty, doprowadza do zguby. Ile trzeba przeszkód pokonać, by liczyć na ponowne spotkanie, jak wiele musiało się zmienić, by odejść w nieznane. Nigdy nie mów żegnaj, życz lepiej szerokiej drogi, by to co dzisiaj gdzieś zgubiłeś, ponownie do Ciebie wróciło. Choć droga tak kręta, kiedyś na jej końcu, może czeka ponowne spotkanie w innym świetle. Tylko tyle mogę dodać onośnie rozstania. Czas wcale nie zacira wspomnień. Wzmacnia te najmilsze, usuwa z pamięci te przykre. Czas wcale nie leczy ran zadanych sobie samemu. Czy warto było ? Nie warto. na pewno nie warto. Wiem to dopiero dzisiaj. Człowiek podobno mądry po szkodzie. Ale ktoś już dawno temu napisał: Jak przed szkodą tak i po szkodzie głupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś też tak kochałam
Ale to przeszłość i już nie wróci, bo tak naprawdę czym jest miłość. Szukałam, szukałam. Wszędzie banalne odpowiedzi. Gdzie jest ten głęboki sens. A może to jest to: Bo miłość moja droga to: --------------------------------- To chcieć czynić drugiego wolnym, a nie uwodzić go, to uwolnić go z jego więzów, jeśli pozostawał więźniem, Aby on także mógł powiedzieć: "kocham ciebie", nie będąc do tego zmuszonym nieposkromionymi pragnieniami. Kochać to wejść do drugiego, jeśli otwiera tobie bramy swego tajemniczego ogrodu, po drugiej stronie okrężnych dróg, kwiatów i owoców zrywanych na skarpie, Tam, gdzie zadziwiony potrafisz wyksztusić: to "ty", moje kochanie, ty jesteś moją jedyną... Kochać to chcieć ze wszystkich sił dobra drugiej osoby nawet z pominięciem siebie, to czynić wszystko, by ona wzrastała i rozwijała się Stając się z każdym dniem człowiekiem jakim być powinna a nie takim, jakiego chciałbyś ukształtować według swoich marzeń. Kochać to ofiarować swoje ciało, a nie zabierać ciała drugiej osoby, lecz przyjąć je gdy daje siebie, To skoncentrować siebie i wzbogacić, aby ofiarować ukochanej całe swoje życie skupione w ramionach twojego "ja", co znaczy więcej niż tysiące pieszczot i szalonych uścisków, Kochać to ofiarować siebie drugiej osobie, nawet jeśli ona przez moment się wzbrania To dawać nie licząc tego, co inny ci daje, płacąc bardzo drogo, nie domagając się zwrotu. Największa miłość wreszcie to przebaczyć, gdy ukochana niestety odchodzi, usiłując oddać innym to, co przyrzekła tobie. Kochać to zastawić stół, aby przy nim zasiadł twój gość i nie sądzić, że możesz obejść się bez niego, Ponieważ pozbawiony żywności, jaką on ci przynosi, na twoje świąteczne przyjęcie nie postawisz dań królewskich lecz tylko suchy chleb biedaka. Kochać to wierzyć drugiej osobie i ufać jej, wierzyć w jej ukryte siły, w życie które posiada, jakiekolwiek byłyby kamienie do usunięcia dla wyrównania drogi. To zdecydować się rozsądnie i odważnie wyruszyć na drogi czasu, nie na sto, tysiąc czy dziesięć tysięcy dni, ale na pielgrzymkę, która się nie skończy, bo jest pielgrzymką, która trwać będzie ZAWSZE. Powinienem ci to powiedzieć, aby oczyścić twe marzenia, że kochać to zgodzić się na cierpienie, śmierć sobie samemu, aby żyć i ożywiać, Ponieważ tylko ten, kto może bez bólu zapomnieć o sobie dla drugiego, może wyrzec się życia dla siebie tak, żeby nie umarło w nim cokolwiek z niego. Kochać wreszcie to jest to wszystko, o czym powiedziano i jeszcze więcej, Bo kochać to otworzyć się na nieskończoną MIŁOŚĆ, to pozwolić się kochać, być przejrzystym wobec tej MIŁOŚĆI, która zawszę w porę. To jest, o wzniosła Przygodo, pozwolić Bogu kochać tego, którego ty w sposób wolny decydujesz się kochać! Michael Quist

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość początek końca
Poznałem dziś nową panienkę. Ma na imię gorzałka. Znałem ją z widzenia już wcześniej, Mijaliśmy się zawsze po drodze. Ona nie przeszkadzała mi wcale. Czy mi pomagała to nie wiem. Lżej mi z nią było zawsze. Ona nie zdradza. Można ją rzucić kiedy się chce, albo kiedy jesteśmy w stanie to zrobić. Nigdy nie pisałem po pijaku. Robię to po raz pierwszy. Piszę po woli. Piję szybko. Żyję krótko. Co można zrobić po pijaku ? chyba wszystko. można się nachlać tak, że człowiek zapomina kim tak naprawdę jest. A może właśnie wtedy wychodzi to prawdziwe oblicze. Nie wiem czego oczekuję jeszcze od życia. Taka jedna co pisała koniec miłości majtki na dupę napisała o mnie że jestem frustratem. Może to i prawda. Może trzeba było gorzały by ta frustracja wyszła na światło dzienne. Ale czy te wszystkie tematy poruszana na forum nie są wynikiem frustracji ? A te odpowiedzi - przecież one też są wynikiem frustracji. No tak gorzała nie jest frustracją. Ona daje ukojenie. Tak jak prochy. Wiem. Sam to przeżyłem. Jak to smakuje. I ile to jest warte. Na początku jest tak niewinnie. Pomaga. A później bez tego nie da się żyć. Musisz wziąć chemię. Musisz zrobić sobie strzał w żyłę. Czasem smugę powąchać. Daje ukojenie. I więcej. teraz za mało. Starcza na krótko. Sięgnąłem dna. Dłonie są zimne. Wręcz lodowate. Krew słabiej krąży. To już się zaczyna. Początek końca. Wystarczy tak niewiele. Jeden strzał. Złoty. Ostatni. I koniec. Wiem, jak to wygląda, już to raz przeżyłem. Znam to uczucie. jest błogie, kochane. Nic więcej nie potrzeba. Już nie chcę miłości, już jej doznałem. Już ją miałem. Czy chcę to przeżyć na nowo ? Nigdy ! Wystarczy. Dosyć już bólu i udręki. Dosyć tej huśtawki nastrojów. Wystarczy tego lęku o jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod wrazeniem... pamieci o mni
podczytuje topik lubie takie trele morele o milosci noca, gdy caly swiat juz spi wlaze po cichutku... nie pij juz nie warto naprawde trudno jest zmienic cokolwiek, gdy przezylo sie tak wiele... bywalo w tych dniach, ze myslalam o mojej szorstkosci wzgledem Ciebie nie jestes frustratem, albo jestes ale jakie to ma znaczenie?... nie jest dobrze i dlugo nie bedzie. Trzymaj sie cieplo frustracie: z pozdrowieniami, koniec milosci majtki...wiesz gdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość początek końca
zasnalem. przebudzenie jest zawsze brutalne. pragnienie. dno we flaszce. następna. jest ich trochę. zbierałem tyle lat. kazdy kiedyś cos przyniosl. skladalem w piwniczce. lezaly. czekaly. ja juz na nic nie czekam. ja juz sie wypalilem. wszystko to co piekne zostalo na zewnatrz. moj jest ten kawalek podlogi. moj. kiedys bylo milo, wesolo. bylo swietnie. teraz jest czas na znikanie. jak zgasnąć najciszej. jak odejść bez komplikacji. kto jeszcze pamieta. kto wspomni. kto świeczkę zapali. nikt. mnie tu nie było. nie istniałem. jeszcze jedna nitka śniegu. jeszcze jeden kop. życie nabiera rumieńców. Jest kolorowe. Tak jest dobrze. gorzała się leje. Już jestem trzeźwy. tak mnie się wydaje. Tylko dlaczego ten szum wodospadu w uszach. wszystko za mgłą już jest w oddali. wszysto już znika. jest jeszcze enter jutro wszyscy idą na groby. mnie znajdą może jutro. w jakim bede stanie. czy będe ? koniec, już wystarczy. czego ja chcę. mnie już nie ma. Ja byłem. . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co Ty wyprawiasz do jasnej cholery. Czy to jest fakt, czy tylko następne próby Twojej " twórczości", a może zabawa w manipulację, na " podkręcenie atmosfery". I dlaczego na czyimś topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co Ty wyprawiasz do jasnej cholery. Czy to jest fakt, czy tylko następne próby Twojej " twórczości", a może zabawa w manipulację, na " podkręcenie atmosfery". I dlaczego na czyimś topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeczytałem wszystko
Jestem pod wrażeniem. Tylko czy to była miłość do mnie ? Czy to tylko było Twoje złudzenie. Ale może tak i lepiej. Niech to zostanie pomnikiem. Widać cierpieć muszą dwie osoby, zamiast być szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pamięć o Pomniku
I jak widać tylko POMNIK pozostał. Pamięć wywietrzała. Tak jak i ta WIELKA MIŁOŚĆ JEJ DO NIEGO. I to by było tyle w pomnikowym temacie. Cześć Architektko od siedmiu boleści. Cześć tej pamięci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Ponad rok minął od wystawienia pomnika. Ciekawe co z tą "PAMIĘCIĄ".....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość architektka od 100 bolesci
Wracam do tego topiku, bo zauwazylam, ze ktos niedawno odswiezyl. Pomnik jest nadal. Pomnik, a zwlaszcza taki "myslowy" pomnik, stawia sie raz na zawsze. Nie trzeba do niego wracac pamiecia co chwile, bo on tam, nawet zapomniany bedzie stal. U mnie nic sie nie zmienilo. Az trudno mi uwierzyc. ze to juz rok ponad rok minal....I choc nie oczekiwalam zadnych wypowiedzi wtedy, to jestem milo zaskoczona odzewem, a szczegolnie tym lirycznym. I w podziekowaniu za zainteresowanie, przychylnym osobom dedykuje wiersz: R.M.Rilke - Zgaś moje oczy Zgaś moje oczy: ja cię widzieć mogę, zamknij mi uszy, a ja cię usłyszę, nawet bez nóg znajdę do ciebie drogę, i bez ust nawet zaklnę cię najciszej. Ramiona odrąb mi, ja cię obejmę sercem mym, które będzie mym ramieniem, serce zatrzymaj, będzie tętnił mózg, a jeśli w mózg mój rzucisz swe płomienie, ja ciebie na krwi mojej będę niósł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×