Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szerokie_wody

moje dziecko i nianie-problem-help!!!

Polecane posty

Gość szerokie_wody

Moja córka skończy za chwilkę 11 miesięcy. Od miesiąca szukam niani, były już 2-przy każdej ryczy wniebogłosy i chowa się w moje ramiona. N a spacerach zaczepia ludzi i nie jest nieśmiała, w domu, tylko przyjdzie ktos obcy, od razu ryk, gdy zbliży się do niej. Wracam do pracy, a nie wiem co z tym fantem zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to proste. musisz oswoic dziecko z nowa osoba, zaproponuj komus, wybranej niani by przychodzila ciodziennie np na godzine i posiedzcie tak, nie zostawaij malej oczywiscie troche to meczace, ale nie wiedze innego rozwiazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerokie_wody
no więc robiłam dokładnie tak jak napisałaś. nie wychodziłam, byłam przy niej.rezultaty mizerne.tylko mnie nie było, ryk.a wyszłam do kuchni.ile dziecko trezba przyzwyczajać?miesiąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja polecę coś innego, oddaj córeczkę do żłobka. Moja chodzi o września do prywatnego żłobka i jest rewelacynie! Przede wszystkim kontakt z dziećmi, różne zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do płaczu, moja też płacze jak wychodzę ale zawsze jej mowię "Mama idzie teraz do pracy, ty tutaj ładnie się pobawisz i mamusia o 14 po ciebie przyjdzie" daję jej całuska i wychodzę. Płacze 5 minut jeżeli to płaczem można nazwać bo nawet łzy jej nie lecą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerokie_wody
widzisz Karola, żłobek nie wchodzi w grę. a mopja córka płacze do tego stopnia, że wymiotuje, jak jej nie przejmę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dlaczego anonim
bo juz sie nauczyla ze rykiem dostaje to co chce. Poryczy i przestanie jak cie nie bedzie. A jak sie porzyga z histerii to nic jej na dluzsza mete nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym wymuszaniem to prawda, moja miała taki patent przez chwilę że udawała że przestaje oddychać tzn nabierała powietrza w usta i koniec. ja miałam stracha tak kilka razy ale później zauwazyłam że to jej sposób na wymuszanie. a panie w żłobku mają swoje sposoby, zresztą jak trafi między dzieci to nie będzie miała czasu na płacz. Ja na początku wychodziłam wtedy kiedy Hania się bawiła i nie zauważała że mnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szerokie_wody
a czy Wasze dzieci też ryczały przez godzinę, potem wymiotowały a potem znowu ryk? i tak jeszcze godzinę, a potem sen. to na kiego mi taka niania? zeby dziecko ryczalo, a potem spalo? zalozenie jest takie, niania bawi sie i wychodzi na spacerki. i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest źle
to co mamy ci poradzić, ze co, szukaj do skutku, gdzies jest taki ideał, niania -cud anioł? Trudno, jakiś czas pohisteryzuje, zwymiotuje, pośpi, pokrzyczy i zrozumie, zę nie ma rady, mama musi iść do pracy, koniec i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje tak mialy, z pierwsza niania. Tez wymiotowaly od placzu, po 2 dniach niania sama zrezygnowala :P Potem dzieci 1 dzien zostaly z moja kolezanka, ktora znaly, bylo ok, a nastepnego dnia dolaczyla do nich nowa niania. I z ta byla rewelacja! Miala podejscie do dzieci, potrafila je zabawic. Teraz dzieci sa w przedszkolu i na poczatku tez troche plakaly, zwlaszcza cora, ale po tygodniu juz luzik, nie chciala wychodzic do domu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×