chcę się podzielić moją wiedzą z rodzicami gimgówien, którzy dają idiotyczne

zakazy :) Wasze gimgówna się Was nie słuchają, a jak mówią 'idę do koleżanki/kolegi" to robią coś, czego nie chcielibyście wiedzieć :) każdy zakaz da się ominąć

w szkole?

znasz to z autopsji?

o siódmej w szkole :D znam to z obserwacji koleżanek i ich matek-histeryczek-terrorystek, które wiecznie sfochowane nakładają idiotyczne zakazy w stylu 'masz iść tylko za blok' :D

Kołdorzyna

"do koleżanki się uczyć" to chodziłam do chłopaka i tam się dzało Wracałam rano jak grzeczna dziewczynka po śniadaniu :) Ale to było w pierwszej klasie liceum. Miałam różne zakazy ale do koleżanki na jej 10te urodziny w roku, czy ognisko mogłam iść i zostać na noc bo to była córka dobrej znajomej mojej mamy i sama jej matka mówiła że "no x u nas była na noc, uczyły się grzecznie razem" Dodam, że do tej pory nie wpadłam, z tym samym facetem jestem nadal (mam 21 lat) a te ciche wody które udawały święte, do kościoła codziennie z różancem w ręku bo mama im kazała, nigdy "u koleżanek" nie mogły nocować, w domu miały być o 20.00 po kolei powpadały z pierwszym lepszym, większość moich znajomych z gimnazjum i liceum ma już dzieci :o Jedna ma już trójkę i każde z innym :D

dresiaż :) oooo, to dokładnie na tym polega

Ale taka jest prawda rodzice nigdy nie upilnują... Jak dziewczyna chce to zawsze znajdzie sposób żeby popuścić szpary. Chłopaki tak samo

Poza tym to jest chujowe rozwiązanie. Wiem z obserwacji, że Ci którzy byli pod kloszem i mieli zakazy najgorzej na tym wyszli. Jak my w wieku 15 lat eksperymentowaliśmy z alko, zielskiem, szlugami to niektórzy całe dnie w domu przy książkach albo na rozmowach z rodzicami. Za dwa-trzy lata nam przeszło i mieliśmy to w dupie to dopiero tamci to odkrywali i nadrabiali zaległości... Tylko, że u nas to było zaspokojenie ciekawości a u nich robienie czegoś na siłę. Efekt jest taki, że z tych co palili pierwsze zielsko albo wciagali krechę w wieku 15 lat teraz nikt nie ćpa a tamci i owszem.

No ale zauważcie, że im więcej zakazów tym bardziej zaczyna się kombinowanie, jak to mówią zakazany owoc najlepiej smakuje Już nie mówiąc jak grzeczna córeczka nie może iść do chłopaka, tylko może go na godzinkę zaprosić do siebie to wtedy w pośpiechu udając ze oglądają film nie zdążą nawet gumki użyć bo muszą zdążyć zanim mama herbatki zrobi

dresiaż>>> to ciekawe co piszesz o tym popuszczaniu szpary, znasz to z wlasnej autopsji? :D

Ja tak robiłem, moje dzieci tak robiły, moje wnuki też tak będą robić. To są zwyczajne dzieje. :P

Tak, znam. :D tyle że jako gość w popuszczonej szparze :D

Ja wiem, że dla tatusió to coś niesłychanego i niemożliwego pomyśleć o tym że ich ukochana córcia daje ale niech sobie przypomną czasy kiedy sami takie posuwali.

Myrevin-jesteś już taki stary, że masz dzieci :O ? a na jakim topiku dla staraczek Cię znajdę ?

"Jak dziewczyna chce to zawsze znajdzie sposób żeby popuścić szpary. Chłopaki tak samo" a juz liczylam na soczyste opowiesci :( zawiodles mnie dresiaz :(

Kołdorzyna jajec wymemłany w chlepie?

To sobie ić żegname

up up up

up up