Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wings of butterfly

Pomóżcie ja chyba wariuję!!!!!!!! Co się dzieje????

Polecane posty

Gość wings of butterfly
nie, to nie paraliż przysenny ja to często w ciągu dnia czuję, cały czas obecność odczuwam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hubba bubba
oj autorko, współczuję Ci :( Chyba bym umarła ze strachu! Tym bardziej w nocy! Miewam czasem takie majaki. Widziałam zmarłego dziadka. Pamiętam, jak dziś, trochę po jego smierci byłam u babula, w nocy się obudziłam, a on siedział w nogach łóżka babcinego i na nią patrzył. Czuwał. Trochę się wtedy wystraszyłam, ale wytłumaczyłam to sobie. Koleżanka miała podobną syt, jak Ty. Postanowiła jeden wieczór spędzić sama, na spokojnie, z butelką wina, żeby się wyluzować. I zaczęła głośno to tego 'Kogoś' mówić, prosiła, żeby jej nie niepokoił, bo się boi. Mówiła, że nie przeszkadza mu "Jego" obecność, ale prosiła, żeby jej nie straszył itd itd I co? I od tej pory spokój. Myślę, że 'musicie' znaleźć tam swoje miejsce wszyscy. Bez księży, wariatkę z Ciebie zrobią, bez leków ( to juz w ogóle, nie miałaś takich sytuacji w starym domu przecież, na to nie choruje się z dnia na dzień) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wings of butterfly
ale w sumie ja sie tego kogoś nie boję, tylko wtedy w nocy się wystraszyłam, poza tym to nawet intryguje to mnie trochę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wings of butterfly
dzisiaj jak myłam naczynia to znów to poczułam jakbym nie była sama, nie wiem jak to wyjaśnić ale to jest taka dyskretna obecność kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wings of butterfly
teraz wrócił mój mąż, odezwę się tu kiedy coś znów się wydarzy, o ile się wydarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wings of butterfly
kurczę rano jak to opisywałam tutaj to się bałam, teraz kiedy mi napisaliście, że to może byc duch to jakoś mi lżej, ducha się raczej nie boję, chyba że by mnie straszył ale to raczej chce tylko zaznaczyć, że tu jest a nie że mnie tu nie chce, jestem zaintrygowana, mąż mnie wyśmiał oczywiście twierdzi, że za długo w domu siedzę, ten kto napisał, że każdy musi znaleźć swoje miejsce ma rację, jak zaakceptuję ducha jako mieszkańca to powinno być dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mieszkaniu mojego chłopaka bywa jego poprzedni właściciel. Mój dwa razy go widział w nocy, jak stał i patrzył się na nas. Ale to jeszcze nic. To mieszkanie komunalne. Okazało się, że jak robole podłączali termę, to zamienili kabelki i terma strasznie nagrzewała licznik w skrzynce. Ten poprzedni właściciel podłączył termę, zasnął i już się nie obudził. Całe mieszkanie spłonęło. Gmina zrobiła podstawowy remont, mój się wprowadził, wrócił kiedyś zmęczony z roboty (nie znaliśmy się wtedy jeszcze), podłączył termę i usiadł przed telewizorem. Zasnął. Po chwili czuje, jak ktoś go szarpie za ramię, otwiera oczy i nikogo nie ma, a ze skrzynki wydobywają się kłęby dymu... Oni chcą nam pomóc. To żywych należy się bać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta twoja stopka
singri mowi sama za siebie:D a co do autorki zbadaj sie czesto takie przezycia jak przeprowadzka i jakies zmiany powododuja pojawienie sie objawow schizo typowych jak omamy wzrokowe omamy sluchowe gdy to sie bedzie nadal pojawiac moga to byc poczatki choroby psychicznej nie palicie jakiegos ziola? albo nie wciagacie innych dragow lub nie naduzywacie alko?bo tez po chemii dzieja sie takie komedie:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i moja stopka mówi sama za siebie. Ale takie rzeczy się zdarzają. Nie wszystkie dusze trafiają do nieba/piekła/czyśćca. Niektóre wolą zostać, żeby pomagać nam. Żeby uchronić kogoś przed śmiercią, jaką sami ponieśli. W mojej okolicy jest autostopowiczka, która zatrzymuje pojazdy z samotnym kierowcą, prosi o podwózkę i przed jednym, konkretnym skrzyżowaniem znika. Na tym skrzyżowaniu zginęła. Jechała małym fiatem i dostała się pod TIRa, który wymusił na niej pierwszeństwo. Próbuje w ten sposób ostrzec innych. Mój dziadek odwiedzał nas po śmierci, dopóki nie podzieliliśmy majątku. I u babci i u swojej drugiej żony przewracał krzesła, otwierał szafki itp. Dopiero gdy podział został dokonany zaznał spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fakt, czasem prześladują. Ale przeważnie chcą zwrócić na siebie uwagę. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby Olewnik straszył policję, która go tak zawzięcie szukała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duchyyyyy
a kto przed toba mieszkał?i ile czas u mieszkal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wings of butterfly
nie palimy zioła, nie pijemy, nic z tych rzeczy. Ja się ogólnie wcale przeprowadzką nie stresowałam cieszyłam się z niej nawet, a mój mąż to racjonalista a też słyszał te rzeczy. Przede mną mieszkała tu samotna matka z dwójką dzieci, tyle tylko wiem a czy ktoś wcześniej to nie mam pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wings of butterfly
nie mam anoreksji a co to ma z tym wspólnego ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12321312
No nie wiem, jedno mi w tym nie pasuje... Przy schizofrenii nie ma omamow na zasadzie widzenia czego co nie istnieje... Co najwyzej - przedmioty zmieniaja ksztalt... Wiec nie bardzo w to wszystko wierze... No i halucynajce to tylko jeden, w zasadzie uboczny objaw schizofrenii, ona daje znacznie wwiecej objawow. Jedyne co pasowaloby to ta zmiana mieszkania - takie rzeczy wywoluja dla orgaznizmu stres, co moze przyczynic sie do choroby, jak ktos ma predyzspozycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego nie potraficie przyjąć do wiadomości, że tam mieszka ktoś jeszcze poza autorką i jej mężem? Ktoś, kto potrzebuje pomocy? Albo chce zwrócić na siebie uwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wings of butterfly
ale dla mnie to żaden stres, cieszyłam się jak dziecko kiedy się tu przeprowadziłam, nigdy nie miałam zaburzeń psychicznych, ja raczej nie wariuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wings of butterfly
singri ja podzielam Twoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12321312
w ogole nie rozumiesz kobieto, co to jest stres. Stres moze byc pozytywny tez - nie tylko negatywny. Wszystko co jest zmiana - powoduje w organizmie stres. Wakacje, wstawanie o innej porze, wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wings of butterfly
wydaję mi się że ktoś tu jest i to mnie fascynuje, jakby mnie tu nie chciał to by mnie straszył i wyganiał a jak narazie ja czuję tylko obecność, chęć takiego pokazania się ze strony tej istoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wings of butterfly
ale ja się już trzeci raz w swoim życiu przeprowadzam i wczesniej nic takiego nie było, nie wmawiaj mi, że się stresuję pozytywnie czy negatywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wings of butterfly
na razie znikam, będę wieczorem albo jutro rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja teściowa (na szczęscie już niedługo była teściowa) też tak ma (miała) - widzi duchy, słyszy kroki, czuje obecność, słyszy płacze i lamenty i ktoś jej drzwi od domu otwiera... ona twierdzi, że to duchy! ale mi wydaje się poprostu, że ma we łbie sieczke bo jest podła i głupia jak but! a moja zona ma podobnie - geny te same to i te same urojenia! ale jesli te problemy nie są natury psychicznej to może egzorcystę trzeba nająć - tylko nie szrlatana z wahadełkiem i różdzką z wierzby tylko księdza katolickiego o odpowiednim przygotowaniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12321312
stres jest terminnem tak naprawde obojetnym , a tylko w potocznym znaczeniiiu jest rozumiany negatywnie - przyjamniej wylacznie. Stres jest potrzebny w jakij dawce. Ale mniejsza z tym... Przy schizofrenii nie widzi sie nieistniejacych osob - to wymysl filmowcow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może w okolicy jest jakis cmentarz? szpital? bądź wydarzył się jakiś wypadek bądź niewyjasniona historia??? na pewno jest jakiś powód dla którego ta "osoba" daje znać, że jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12321312
moja tesciowa identycznie - wszedzie widzi duchy - przy czym duch to dla niej dziwny cien na scianie. i przysiega - ze to niemozliwe zeby byl taki cien akurat w tym miejscu, itp. niedawno widziala tez nad osiedlem UFO-- (czyt. jakies dziwne swiatla). Dodam, ze jej wzrok jest ooooglnie nie teges...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12321312
na pewno jest jakiś powód dla którego ta "osoba" daje znać, że jest jak to kon, to moze chce by go nakarmic?? kupcie mu owies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12321312
no przeciez rzal to chyba kon? Ja sie znam na koniach bo jezdze od lat... Moze choc marchewki mu kup, lubia tez jablka, cukruu lepiej nie bo mu sie popsuja zeby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wings of butterfly
nie jestem anorektyczką, nie ćpam, jestem raczej zdrowa na umyśle i podła też nie jestem, staram się być miła dla wszystkich, wiecie nawet chce żeby to był duch, jestem tym zaintrygowana, nic nie będę robić poczekam na rozwój sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×