Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zatroskana:( :(

Mój mąż codziennie "piwkuje"

Polecane posty

Gość lplplpppiuiummhjhjh
Zatroskana niestety Regres ma racje. To niewazne ile piw dziennie, niewzane ze mimo to wstaje rano do pracy i przynosi dobra wyplate. Nawet lampka wina codzinnie po pracy to moze oznaczac alkoholizm, jeli taka osoba niewyobraza sobie nie wypic tej lampki wina. Alkoholik to nie znaczy ze biedak, bezrobotny zataczajacy sie na chodniku. uwierz mi. mam znajomego ktory mimo zmeczenia po pracy, mimo ze wrocil 2h pozniej niz zwykle i tak idzie do sklepu na rogu po piwo. to nie jest normalne. nawet picie okazjonalne np tylko w soboty moze oznaczac alkoholizm, wiec o czym tu gadac. postaw sprawe jasno, wez sie za niego, nie ma zmiluj, tym poblazaniem pozwalasz jedynie na to by ten "intruz" jakim jest uzaleznienie Twojego meza czul sie u was w domu coraz bardziej jak u siebie. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Prawie wszyscy mężczyźni tak mają po prostu piwkują sobie. My mamy obowiązki a oni piją piwo. " buhaha :D:D niektóre baby same się proszą o chłopów alkoholików :D ale to pewnie wina wzorców wyniesionych z domu, ojciec po pracy siedział w domu z piwem w łapie a matka zapierdalała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justice for All
Do autorki. Codzienne picie piwa nieuchronnie prowadzi do alkoholizmu. Zmiany jakie zachodzą w metabolizmie i mózgu są nieodwracalne. To ciężka choroba, która ciągnie na dno pijącego i jego bliskich. Porozmawiaj z mężem. Może nie jest jeszcze za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie demonizujecie tego sprzątania, gotowania i prania? Jak mieszkałam sama też musiałam to robić- choć czasem miałam chwile buntu i przez 2 tygodnie nie kiwnęłam palcem, i miałam kupe czasu, żeby wyjść, nawalić się (studiowałam w tych pięknych czasach), pójść pobiegać, wyjechać gdzieś, posiedzieć w bibliotece. Potem ohajtałam się i tych rzeczy do zrobienia jest generalnie mniej- można się podzielić. Nie chciałabym mieszkać z facetem, który codziennie chla. Mam większe wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Tak. Niektórym ciężko zrozumieć, że codzienne picie piwa, to już choroba :-( Mój ojciec pije codziennie 2-3 szt. i to musi być "mocne", bo inaczej nie czuje procentów :-( Dlatego jestem wyczulona "na tym punkcie" i nie wyobrażam sobie też takiego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lplplpppiuiummhjhjh
dokladnie. "My mamy obowiazki a oni pija piwo" gratuluje wyboru partnera heheh powinien Ci jeszcze w leb przydzwonic od czasu do czasu :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana:( :(
Tylko cały problem tkwi w tym że ON NIE WIDZI PROBLEMU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" 10:56 [zgłoś do usunięcia] zatroskana:( :( Max Zander nie może być mowy o dłuższej abstynencji bo maksymalnie ta abstynencja trwa 24 h. Od jednego wieczora do drugiego" To niedobrze:O.W takim razie musisz przed piciem bimbru przygotować np. zupkę i przy nim się nią obżerać:classic_cool:.ŻEBY NIE BYŁO NA ZUPKĘ BO WTEDSY SAMA BYŚ ZACHOROWALA;).I PRZY OKAZJI DEMONSTRACYJNIE PYTAJ SIĘ CZY CHCE DUŻO GRZYBKÓW BO WOLISZ SAMA ŁYKNAĆ DUŻO:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""Prawie wszyscy mężczyźni tak mają po prostu piwkują sobie. My mamy obowiązki a oni piją piwo. " JA TYLKO PARĘ RAZY ŁYKAŁEM I TO DLATEGO ŻE KOLESIE MNIE ZACHĘCALI:P.DO TEGO NIGDY DLA SIEBIE NIE KUPOWAŁEM:D.TYLKO RAZ KUPIŁEM KUKUŁKI ALE POZA TYM TO 0:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecyduj się czego chcesz od życia? Masz zamiar spędzić je z alkoholikiem, z którym lepiej raczej nie będzie? Na twoim miejscu postawiłabym sprawę jasno- albo kończy z piciem i pije RAZ w tygodniu i tak przez miesiąc, albo koniec związku. Jeśli nie wytrzyma, to znaczy, że problem jest poważny i dajesz facetowi szanse, żeby zrozumiał co się z nim dzieje. Jeśli nie wytrzyma przez ten miesiąc rozmowa nr. 2- koniec z piciem na zawsze (alkoholik już nigdy nie może się napić, bo wszystko pójdzie w cholerę) i spotkania AA (niebywale pomocne, sam nikt jeszcze z nałogu nie wyszedł) albo koniec. I konsekwentnie- odchodzisz. Możesz też wybrać ponurą wegetację, jaka cię czeka i nie zrobić nic. Rzeczy pozostawione samym sobie zmieniają się ze złych na jeszcze gorsze. Pamiętaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justice for All
Nie wiem jak wyglądają Wasze relacje, ale czy nie lepiej położyć się do łóżka z mężem, który nie zieje alkoholem? Mówiłaś mu o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Wczoraj koleżanki partner, o którym pisałam wylądował w szpitalu i to wojewódzkim, podobno próby wątrobowe ma przekroczone 6-cio krotnie :-( Nie wiem czy to b. dużo, ale widać, pił od dawna :-( Tylko Ona o tym nie wiedziała, bo On jest rozwodnikiem i mieszkają razem dopiero od kilku lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana:( :(
Max Zander przeczytałam co nieco o tym grzybku,ale trochę się boję.... Nie chcę go na miłość Boską otruć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
zatroskana- A długo jesteście małżeństwem i czy macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nad czym ty się zastanawiasz, nie wspomagaj go niczym on sam musi tego chcieć, jak się nie oduczy pić to każde niepowodzenie w życiu będzie topił w kieliszku. Tu silna wola jest potrzebna a nie suplementy diety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana:( :(
Wiele razy poruszałam ten temat z mężem ale przecież piszę że jego odpowiedź to Piję nie dlatego że muszę tylko LUBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lplplpppiuiummhjhjh
grzybki kurwa jeszcze zdechnie i dopiero bedzie powiedz mu ze ma nie pic i juz nie ma zmiluj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana:( :(
Jesteśmy małżenstwem 2 lata. Dzieci nie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne piwko naprzeciwko
Dziewczyno! Obudź się! Co to za terminologia "nie jest pijany tylko wypity" a co to za różnica? Twój chłopak od kilku miesięcy BEZ PRZERWY jest pod wpływem alkoholu. Najprawdopodobniej jest już ALKOHOLIKIEM, chociaż nawet Tobie trudno nazwać rzecz po imieniu. Niczego mu nie podawaj bez jego wiedzy i zgody, bo go otrujesz, toż to zakrawa na jakieś totalne kołtuństwo! Pijący alkoholik NIGDY nie przyzna się, że ma z tym problem. Będzie Cię odganiał, czarował, szukał zastępczych słów typu"wypity" jakby to było równoważne z "trzeźwy". Masz dwa wyjścia: pierwsze to zignorować sytuację i pozwolić mu się staczać i niszczyć przy okazji Twoje życie, druga - zażądać leczenia, a jak odmówi odejść. Wyjść pośrednich NIE MA. Dlaczego? Bo takie jest życie. Znam środowisko alkoholików od lat. I metody ich manipulacji, które stosują na najbliższych od podszewki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lplplpppiuiummhjhjh
lorika niestety ten post zostanie w naszej swiadomosci na baaaardzo dlugo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnego ranka nie wypijasz
i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana:( :(
Jak mam go zostawić skoro kocham i chcę mu pomóc? Jeśli bym go zostawiła to wtedy na pewno by się rozpił na całego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne piwko naprzeciwko
"Piję nie dlatego że muszę tylko LUBIE." Typowy argument alkoholika. Nie piję bo muszę, lecz lubię. Poszukaj sobie informacji na temat alkoholizmu. Nawiąż kontakt z żonami i dziećmi alkoholików, przekonasz się, że każda z nich przerobiła to już na własnej skórze. Zainteresuj się stowarzyszeniem, które zrzesza żony alkoholików, to grupa Alalonek, one Cię wesprą, zobaczysz że nie jesteś sama. Pomogą Ci walczyć. Sama najprawdopodobniej przegrasz. Najgorsze, że własne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lplplpppiuiummhjhjh
czarne piwko noc dodac nic ujac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Zatroskana - A nie możesz spytać męża, czy po prostu może to dla Ciebie zrobić i nie pić codziennie? Jeśli kocha, to chyba nie jest to jakieś wielkie wyrzeczenie z jego strony, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia38
wiesz czym charakteryzuja się ludzie którym pomożesz wyjść z nałogu? - tym że najczęściej zostawiają te osoby, które im pomogły. A wiesz dlaczego? Dlatego że były świadkami ich słabości, czasem upadku. Jak przestanie pić to się okaze że odbiegasz od jego "ideału kobiety" i nie jestes mu potrzebna. Bo byłaś tylko wtedy kiedy tolerowałaś jego zachowania - on może przy Tobie pic i to mu się podoba . Niestety taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązaczka....
Wiele rzeczy się LUBI a nie robi tego codziennie :-) Co to za wytłumaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhgggggg
moj ostatnio tez czesto pije piwo po pracy przewaznie 1 czasami 2 ale zadko ale jak przyjdzie weekend i jest w domu to pije po 4-5 przewaznie w sobote mowi z nei poto pracuje cały tydzien zeby nei mog sie potem napic piwa ale tez mnei to martwi ze musi chocby to 1 wypic po pracy on problemu nie widzi i mowi to samo jak tu ktoras juznapsiala pije bo lubie a nie bo musze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne piwko naprzeciwko
Ależ ona już jest manipulowana! Jeżeli mówi, że skoro odejdzie to się chłopak rozpije, to sorry, ale to jest już typowe przejęcie odpowiedzialności za jego decyzje i czyny. Zdążył jej już wmówić, że po pierwsze: skoro kocha to MA rozumieć, że on pije bo lubi (broń Boże to nie on ma odstawić piwo) po drugie, odpowiedzialnością za tę sytuację obarcza przynajmniej podświadomie ją. Ona już czuje odpowiedzialność, a gdzie przepraszam Twoje życie? Gdzie jego miłość do Ciebie? Póki co wierny jest puszce z piwem a nie Tobie i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×