Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beem

Brak seksu w malzenstwie. Rozwiazanie zagadki po 3 latach poszukiwan. Przestroga

Polecane posty

Gość aha i achh
matacz, do ksiażek, potem się wymądrzaj spieprzaj, aha i inne takie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...
ja durniem ? co nawyzej tempa strzało mozesz nazac tak moje tu pisanie , mogą ci sie nie podobac moje teksty jak i poczynione załozenia ! nic inaczej , ale skoro wywnetrznilas sie tak a nie inaczej , sama skierowalas na siebie ową durnowatość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...
kobietom nic nie pasuje , maż wierny onanista - NIE Nie wierny majacy kochnkę - NIE I O DZIWO zawsze jest winny wszystkiemu on ! tak przynjamniej twierdzi conajmniej 80% kobiet .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...
wszystkie są bez winy i wszystkie zrobiły wszystko co mozna było zrobic . a tak naprawde nie zrobiły nic - te 80% oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beem po prostu ignoruj
Niestety jego poglądy nie są oparte na żadnej wiedzy, nie mają też żadnego potwierdzenia w stonowanych informacjach, które przekazała autorka (nie wieszała wszystkich psów na mężu), nie mają żadnego potwierdzenia w ogólnej wiedzy o mechanizmie uzależnienia, nie mają po prostu poparcia w NICZYM. Są głupie, napastliwe, jednostronne i pisanie niepoprawną polszczyzną. Wniosek dla mnie - autor jest durniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beem
to przykre, ze topik zszedl na psy i wzajemne ublizanie -------- kazdy ma prawo do wlasnego zdania, ale osady sa jak najbardziej nie na miejscu -------- moze i da sie leczyc, da sie ratowac, ale ja nie mam juz na to sily. Powatpiewam tez w realne skutki terapii. moze i dla mojego M bedzie lepiej, jak bedzie mial czas dla siebie, moze to akurat szansa dla niego, na nowe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety część dzisiejszych kobiet (nie mówię tutaj o Beem) ma trochę wypaczony wizerunek pożycia seksualnego. Jak choć raz nie będą miały orgazmu, to już wielka "tragedia", rozwód, myśli samobójcze itp. Dla mnie to w ogóle się nie różni od faceta uzależnionego od masturbacji. Wam kobietom często brakuje umiejętności wczucia się w sytuację drugiej strony czyli empatii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beem po prostu ignoruj
"kobietom nic nie pasuje , maż wierny onanista - NIE Nie wierny majacy kochnkę - NIE" Pasuje nam wierny mąż nie-onanista, względnie onanista sporadyczny (uprawiający masturbację jedynie jako zastępczą formę rozładowania, mieszczącą się w kategorii zdrowia seksualnego i psychicznego), kapujesz? :) Co więcej - większość związków z facetami tak właśnie wygląda. Więc z łaski swojej nie przelewaj swoich własnych obsesji i doświadczeń (nie chce domniemywać Twoich problemów) na sytuację przedstawioną w topicu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...
aha - ale jak by był on - jej maż, uzalezniony od sexu w dodatku pokryło by sie to z tym, ze owa ilosc aktów sexualnych by jej pasowała - to problemu by nie było . Był by jednak w późniejszym czasie ... Wtedy kiedy ona osiagneła by wiek powiedzmy (tu strzał ) 45 lat i jej libido by spadło , albo po urodzeniu dziecka ... wtedy znowu by był problem , ktorego nie było wczesniej , bo On nadal by był aktywny sexualnie jak był , a ona juz nie , co skutkowalo by niesnaskami , ale ona dalej twierdial by ze pzreciez wszystko jest oki , a to on ma problem . czy sie mylę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa, bardzo normalne jest to, że nie ma seksu przez 3 miesiące i to w sytuacji, kiedy partnerzy są zdrowi, nie mają problemów finasowych, mieszkają razem itd. ... Facet nie chce się zmieniać, to co ma zrobić czekająca na jego inicjatywę kobieta? Na głowie stanąć? Przecież nie była bierna, próbowała chwytać się sposobów, żeby coś się zmieniło na lepsze. Żeby terapia była skuteczna, trzeba brać w niej udział i chcieć. Łatwo mówić: mogłaś zrobić coś wcześniej, skoro widziałaś, tyle, że dopiero po czasie pewne "klocki" zaczynają się układać w pewien ciąg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ermene
Czytam, Beem, i współczuję. I zastanawiam się nad własnym małżeństwem. Trwa 3 miesiące i nie zostało jeszcze "skonsumowane". Ja to mam dopiero "wypaczony wizerunek pożycia seksualnego", co Tad :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 3 grosze...
zalozenie matacza, ze ktos sie onanizuje tylko dlatego, bo partner jest slaby, nudny, nieatrakcyjny moze byc dla niektorych sluszne, dla niego tak wlasnie jest.' ale nie mierz, mataczu, wszystkich swoja miara. dam ci przyklad - sama siebie. zawsze uwielbialam masturbacje mimo, ze moi psrtnerzy byli super, bardzo aktywni w seksie i pozadali mnie jak nie wiem co, o superowym zaspokajaniu nie wspominajac, kilkakrotne orgazmy we wszelkich wydaniach mialam zapewnione. ale ja i tak sie masturbowalam, bo to jest zupelnie co innego i to bardzo lubilam. nawet jeden partner mi zarzucal, ze nie chce mi sie kochac tak czesto jak jemu, bo ciagle sie zabawiam sama. a ja ani nie ciagle, tylko on lubial wiecej niz ja. teraz jestem z gosciem, ktorego poped seksualny jest niemal niewidoczny, ubolewam nad tym bardzo, no ale wszystko inne w naszym zwiazku jest fajne. a u mnie efekt taki, ze mimo, mam slabego w seksie faceta, to wcale sie czesciej nie onanizuje, wrecz prawie wcale, chyba mi przeszlo z wiekiem, czy co. a moj facet wiem ze lubi (tylko nie wiem jak czesto) robic to sam (jak mnie nie ma w domu) i ogladac pornograficzne rzeczy na necie. nie robi tego dlatego, ze ja sie z nim nie lubie seksic i musi sie jakos sam zadowolic, tylko to jest zupelnie inna sfera seksualnosci. ja to rozumiem, bo tez tak mam jesli chodzi o onanizm, nie zamiast seksu, tylko jako cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beem
Tad, Napewno w Twoim sadzie jest sporo prawdy. Ja tez czasami wysylalam zle sygnaly, bez mojej wiedzy, nawet nie wiem jakie, ale nie wykluczam tego. Ale by poznac problem, nalezy na niego wskazac (jesli sie twierdzi, ze jest sie otwartym, w szczerym zwiazku i rozmowa moze zdzialac cuda) lub choc sygnalizowac istnienie takowego. Preferencje seksualne sa rozne, ale mozna sie dostosowac. Mozna rozmawiac, grac etc. Moze czasami moje poglady sa wypaczone, ale moj m je akceptowal i chcial ze mna byc, ciagle chce. Poza tym jest mi ciezko wybronic sie slowem pisanym.. Nie zakladalam tez, ze bede musiala sie wybraniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ermene W czym tkwi Twój problem z mężem ? Są różne sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beem Spróbuj tego o czym Ci wcześniej pisałem, czyli masaże erotyczne najlepiej wzajemne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...
Ja problemów nie mam . Zwaz , mało kiedy jest tak , ze wszystko pasuje tak jak chcemy . Jak by miala meza co by chciał sexu bardzo duzo , to tez by było zle , musi byc tak jak ona chce , tak mi pozostaje domniemać .A sama wiesz , ze o to trudno . Normalnosc jest jak zwykle względna ! to co dla niej jest normalne dla partnera juz nie musi - tego przyszlego oczywiscie . Ten juz został pzreze mnie osoadzony . MECHANIZMY uzaleznien są w wielu przypadkach przesadzane ! Mozna nawet uznać ze ot tego forum jest wiele ludzi uzaleznionych , a to czysta bzdura ! pewnie i tacy sie znajdą , ale nie wszyscy , momo !! ze codziennie tu wchodzą . To ze ktos sie codziennie onanizuje nie czyni go uzaleznionym , bo tym sposobem skoro autorka chce sexu wspanialego itd. codziennie , to też jest uzalezniona , a dwa dni pzrerwy nieuzaleznioną ją nie czyni ! Bo tak to kazdy z nas jest uzalezniony od jedzenia ! a to tylko potrzeba ! nie uzaleznienie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 3 grosze...
a jesli chodzi o sytuacje beem, to jej facet po porstu nie lubi seksu partnerskiego, nie chce mu sie , za duzo z tym roboty, nie ma apalu, bo moze ma depresje, jest w marazmie, tego typu sprawy. moze on jest z tych, co mu wystarczy wlasna reka i czaty internegtowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...
ja mam ludzi mierzyc swoja miarą ? skad takie załozenie ? ja mam jak zone tak kochankę , a też sie onanizuje - tak jak ty i z tych samych powodów byc moze . Wiec do kogo taka mowa ? Jak sama wiesz, jednak ciebie ciagnie do partnera , do faceta na samym onanizmie byc dlugo nie jechała . bo kontakt z facetem to jdnak coś innego , ale jak by facet był dupa blada - tu juz pzrerysuje troche , smierdzial , był niezadbany , nie atrakcyjny , to co ? wybrałas by onanizm zamiast niego , albo kogoś innego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beem
Tad, tego juz probowalam dosyc dawno temu. Ze szczegolna uwaga na sfery erogenne. Otoz moj maz sie masazami delektowal, ale rzadko cos z tego bylo. Przebieranki byly. Bylo spotkanie na neutralnym gruncie. Podrywanie go w restauracji etc. Dla mnie to juz definitywnie koniec. dzisiaj komunikuje to mezowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...
Do głowy nikomu nie moze przyjsc , ze byc moze sama autorka jest powodem jego onanizowania sie tak czestego . zawsze musi byc jak prokurator , tak mecenas :) pozwólcie mi tu byc prokuratorem :) i bez obrazania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i o kanty dupy - dosłownie - idzie rozbić teksty o tym, że liczy się przede wszystkim charakter. autorko, też miałam podobnego typa tyle, że nie byliśmy małżeństwem i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...
ty go masz brac !! a nie podrywać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...
ty nawet jak widze nie wiesz co go pociaga , co go podnieca - mam racje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 3 grosze...
ja mowie, ze ty mierzysz fecea beem swoja miara, bo zakladasz, ze on musial przejsc na onanizm, bo z nia cos nie tak (tak byloby u ciebie, gdyby twoja pani byla nudna czy cos, ty bys sobie powiedial trudno, wolalbym sie kochac z nia, ale skoro ona cos nie teges, to zrobie sobie sam. lepszy rydz nisz nic. tak rozumiem ty masz. ale dla kogos innego onanizm to nie jest ten zastepczy 'lepszy rydz niz nic' tylko cel sam w sobie, preferencja, tendencja NIE wyplywajaca w zadnym stopniu z braku zdolnosci partnera. on mogl wolec onanizm jeszcze zanim ja poznal i zadna kobieta z najwiekszymi zdolnosciami w seksie mu tego onanizmu nie zastapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkjkjhkjuiuytrd
ja ciebie autorko dobrze rozumie,u mnie bylo to samo,moj byly maz wolal sie masturbowac niz sie ze mna kochac,bylismy razem 9lat,w tym seks uprawialismy moze gora 1.5 roku,bylam z nim ze wzgledu na dzieci,drugie dziecko to byla wpadka,akurat po prawie 3 latach nie uprawiania seksu,jeden raz wystarczyl zebym zaszla,pozniej juz moglam sobie pomarzyc,nie zaluje ze sie rozwiedlismy,co to za zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...
czyzby trafiła na az tak skrajny przypadek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ermene
A przed ślubem uprawialiście seks, czy wzięłaś kota w worku? Jak on tłumaczy brak konsumpcji małżeństwa (boże, co za patologia!)? Wiesz, bo póki małżeństwo nie zostało skonsumowane, to ono jest nieważne, więc może nie warto nalegać, skoro od razu widać, że facet jest pieprznięty? Masz prawo do wnoszenia o stwierdzenie nieważności tego małżeństwa w świetle przepisów kościoła, jeśli takie rzeczy są dla Ciebie istotne. Ja myślę, że pewne rzeczy trzeba ucinać szybko i krótko. NIe wierzę w powodzenie małżeństwa, które zaczyna od poważnych problemów seksualnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...
jesli tak, to porazka jest moja jako prokuratora w tym sporze . Cała reszta wystepujaca w roli obronców odniosła sukces . :) trzymajcie sie do nastepnego razu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beem
kkkkkjkjhkjuiuytrd, dawalas szanse? sam Ci powiedzial czy sie ukrywal? jak to odkrylas? jak wyglada zycie po rozstaniu? jeszcze nie mamy dzieci (na szczescie, choc mielismy w planach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 3 grosze...
brac a nie podrywac? owszem moze by sie udalo. ale strach przed odrzuceniem naszych starac moze byc tak wielki, ze branie na sile i jakiegolwiek narzucanie sie, wpraszanie sie do kapieli sieja postrach, bo moze tylko tej drugiej strnonie zawracamy glowe, on to tak moze odebrac. ludzie maja rozne charaktery i, jak juz wczesniej wspomnialam, nie mozemy wszystkich mierzyc swoja miara. ty matacz sie np. ucieszysz, jak kobieta cie seksualnie zaatakuje i to rozbudzi w tobie bestie i bedzie az furczalo dla obopolnej radosci. a ktos inny takie napastliwosci moze odebrac jako stawianie go pod sciane, narzucanie swojej woli, zaklucanie spokoju./

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×