Brak seksu w malzenstwie. Rozwiazanie zagadki po 3 latach poszukiwan. Przestroga

pieprzysz to Ty ! to ze z nim jest cos nie w porzadku jest dla kazdego logiczne i nikt tutaj tego nie podnosi pod dyskusje ! Pamietajmy jednak , ze my tu mamy pzrekaz jego kobiety , a on moze byc inny nizli by pzrekaz jego samego , co i tak niczego nie zmienia w jego zachowaniu , pod warunkiem ze autorka pisze wszystko szczerze , a co zas ja smiem powiatpiewac z racji iz byla z nim 5 lat zanim zdecydowala sie na slub ! Miesnie kegla nie zaszkodzi cwiczyc , ale musi to wypłynać od partnera ze zachodzi taka potrzeba , ja tylko zadaje pytania ..? by rozwikłac tę łamigłówke

żenua

5 lat mieszkamy razem, przed slubem mieszkalismy rok razem, dwa lata prowadzilismy zwiazek na odleglosc. tak dla scislosci. Odkad mieszkamy razem bywalo roznie, nie wiem od kiedy sie onanizuje, nawet nie o to chodzi! Chodzi o szczera rozmowe, o to ze cale malzenstwo jest zaklamane, budowane na klamstwie. Mam wrazenie, ze jest ze mna bo tak jest wygodniej. Nic nie usprawiedliwia takiego zachowania. Tymbardziej, ze mialam zludzenie szczerosci, zaufania i oddania. Zludzenie.

dajcież już spokój temu chłopinie nie chce seksu, który nie daje mu satysfakcji i tyle seks poza celem prokreacyjnym daje też dużo przyjemności i własnie na tej przyjemności się bardzo skupiamy po co facet ma ćwiczyć głupa i przechodzić na coś co jest dla niego mniej przyjemne? zresztą chyba w życiu są ważniejsze sprawy lączące ludzi niż ta żałosna "do tyłu/do przodu" gimnastyka?

a teraz najlepsze w tym wszystkim, nawet nie ma potrzeby wyjasnienia mi czegokolwiek! Skoro nie pytam, nie mowi. A ja o dziwo te wiadomosc przyjelam spokojnie, zszokowalo mnie to wszystko na tyle, ze uznalam, ze trzeba dzialac. Ukladac sobie zycie. Zakonczyc to jedno wielkie klamstwo raz na zawsze. Nawet bez wyjasnien. I tak watpie w ich prawdziwosc i dobre intencje mojego M

Szanuje taki wybor, samozaspokajanie ponad seks. Ale nie w zwiazku, swiadomie krzywdzac przy tym druga polowke i grajac glupa! SZCZEROSC, UCZCIWOSC, SZACUNEK gdzie? pytam, gdzie?

jak dla kogo ! bo i co jest wazniejsze od udanego zycia sexualnego ? dla mnie przynajmniej jest to wazne bo wszystko inne mam i umie o to zadbac sam , wiec tu mi kobieta do niczego potrzebna nie jest , a dziecko to mogę zrobic kazdej ktora ze mna do łózka poójdzie , wiec i tu zony mi nie potrzeba . Potrzeba jest czułosci , miłosci itd co prowadzi do poządania i sexu nic inaczej !! ale tego nie zrozumie nikt kto ma małe libido i dla takiego sex istniec nie musi , tacy tez są !! I jesli sie dobrali odpowiednio jest oki , beda gloscic wlasnie tego typu teorie ! Ja nie musze miec zony by egzystowac , tym bardziej jzu asexualnej , po co mi ona ? taka ... to tak jak posiadanie zepsutego samochodu , stoi bo czlek przywiazany do niego , ale nim nie jezdzi , miejsce zajmuje a dbac o niego mus ! JA TAKOWY ZLOMUJĘ ! ale to ja innych rozumiem i chce by i mnie zrozumiano . No wlasnie gdyby sex z zona był dla niego wydarzeniem a nie obowiazkiem siegal by po niego co rusz , widac jest inaczej . dlaczego tu nie ma odpowiedzi . i ty piszesz o szczerosci szacunku i uczciwosci ? ty !! chcaca porzucic meza bo cie nie stuka ? wybacz ale inny tez cie stukac nie bedzie tez ucieknie do innej , albo do reki ... obym sie mylił .

gdyby ci ufał - powiedzial by ci o swym anonizmie , skoro nie ufa , nie powiedział ! sex to nie tylko penetracja pochwy czlonkiem . Sex to coś wiecej ! dlaczego skoro piszesz ze kąpał sie godzinami do niego nie dołaczyłaś ? dlaczego ? zabronił ? wszedł bym na siłę i zabrał sie za niego , ale ty nie - ty lezysz jak martwa w łózku i czekasz na co ??

Odchodze, bo mnie oszukiwal. Brak seksu wytrzymuje od ponad 3 lat, kladlam, pomimo wysokiego libido, nacisk na inne wartosci. Bylam oszukiwana, rozumiesz? Nie mam juz sily i ochoty byc sprowadzana do takiej a nie innej roli. Dajmy sobie spokoj z dalsza dyskusja.

matacz nie masz pojecia, rozumiesz?! Nie masz pojecia przez co przeszlam! Wiec nie pier***** glupot!

no nie mam , ale na podstawie tego co piszesz i jak piszesz mus czynic jakies załozenia , inaczej bowiem sie nie da ! nie zadajesz sobie pytania dlaczego wybiera reke zamiast ciebie ? bo ja bym sie zastanawiał dlaczego ma kobieta robi sobie sama dobrze , a nie przychodzi do mnie , jak myslisz dlaczego moja hipotetyczna kobieta zadawalala by sie sama ?

a jakiej ty chcesz wlaściwie szczerości? to są najinymniejsze dla niektórych sprawy może nawet wstydliwe jednak trudno nie robić sobie tych małych przyjemności więc się zaspokaja i nie chce o tym z nikim gadać, bo to intymne myślał, że jakoś to będzie, że moze się przestawi na inny seks nie wyszło ale nie każdemu człowiekowi da się wydzierać siłą jego intymne tajemnice ty uważasz, że to uczvciwość wymaga, by się przyznał nie każdy musi tak uważać są ludzie, którzy powiedzą, że nawet w związku człowiek ma prawo do inymności, do poszanowania jego tajemnic seks był słaby - trzeba było się rozstać a nie na siłę wchodzić z buciorami w jego intymnośc i ją deptać nie każdy traktuje zaspokajanie intymne partnera jako swój największy obowiązek a ty zdajesz sie tak to traktować to takie luźne wnioski do przemyślenia i choć brzmią jak zarzuty to nic ci nie zarzucam autorka :) to tylko inny punkty widzenia :)

Chyba mocno przeginasz "matacz" (i inni). Myślę że prawda jest o wiele prostsza, jeżeli dziewczyna zrobiła wszystko żeby naprawić związek, a ten człowiek niczego to pewnie ma ona rację. Nie musicie jej obrażać. W praktyce takich problemów nie rozwiązuje się na forum tylko u specjalistów. Co więcej nie można ocenić ani nic doradzić takiej biednej kobiecie jeżeli nie zna się tylko jeden punkt widzenia. Myślę że po prostu brakuje jej wsparcia od kogoś bliskiego...

tyle , ze ona nic z tego nie złapie , dla niej liczy sie tylko ona sama ! nie dziwota ze facet sie nie otworzył pzred nią .Moja partnerka otwierała sie pzrede mna 7 lat dzis ja znam na wylot jej preferencje , marzenia sexualne to ktore by chiała zrealizować i te ktore nie ! wiec co robi , wiem kiedy bo ja znam !! jak siebie ! jestesmy jak jedno ! wyczówam jej ewentualne wybryki i robie pewne zreczy wstydliwe dla niej za nią , ona dziala tak samo w zgledem mnie ! ale najlepiej to miec pretensje ! do partnera , swiata i ludzi ! oszukiwał mnie ! no baaaaaa ! jeszcze jak ! :)

"(..) nie zna się tylko jeden punkt widzenia." - oczywiście chodziło o jeden punkt widzenia (bez "nie") :)

wszystko zrobiła czyli co ? co zrobiła ? bo ja tu nie widze praktycznie nic ! poza jakimis pierdołami i checia rozmowy ! a to za mało , on nie chce rozmawiac ! trzeba do niego dotrzec inaczej ! sposobem ! ale ona nie umie znalesc sposobu i wini jego , bo on nie dziala jak ona ! a ona to alfa i omega jesli chodzi o poprawne dzialania .

dlatego odchodze. bez orzekania o winie, biore nie wiecej jak swoje dwie walizki, choc pracowalam na to co mamy. nie chcialam tutaj rozprawy kto jest winny, tylko wsparcia. Nie porzebuje tez obelg pod adresem mojego M, bo potrafie sie rozstac kulturalnie. teraz mam wrazenie, ze jestem wszystkiemu winna bo staralam sie poznac przyczyny, tworzyc wartosciowy zwiazek, stworzyc rodzine ... bez komentarza

skoro sie anonizuje to zdrowy jest , po prostu juz mu ochoty na sex z zoną nie starcza ! gdybym sie codzien anonizował z dwa razy tez bym po swą kobiete nie siegał , a jej zachety ignorował .

ty chcialas te pzryczyny od niego usłyszec !! a nie poznać jak bys je chciala poznac to bys sama doszła dlaczego tak jest

Beem Kocha się nie dla czegoś ale pomimo wszystkiego, więc zastanów się głęboko czy w ogóle kiedykolwiek go kochałaś...

Matacz poczytaj o nalogu onanizowania sie, poczytaj o przyczynach spadku popedu seksualnego, po przyczyny siegania po alternatywy. TO w takim kontekscie jak u mojego M nie jest zdrowe, rozumiesz? To jest choroba i to sie leczy! Najpierw poczytaj o onanizmie, a pozniej sie odzywaj, ok?

nie wiem czy juz ktos o to pytal, nie przeczytalam calego watku, ale moge sie zapytac o narodowosc twojego wybranka? bo jezeli pochodzi z tej grupy 'kulturowej' o ktorej mysle, to mnie absolutnie nie dziwi jego zachowanie

Prosze bardzo, NIE KOCHAM! JUZ NIE KOCHAM! moze i nie kochalam, choc bardzo w to wierzylam ze tak jest

innymi słowy ....strzała :) ja bym sie swj kobiety pytac nie musial dlaczego dogadza sobie sama , bo logicznym dla mnie jest wtedy , ze w te klocki jestem do dupy ! i inne kobiety ci to potwierdzą ! dokladnie tak robią , jak mają faceta co nie trafia w 10 to robią to same z sobą i swymi fantazjami ! i cieko ktorej powiedziec np mezowi , ze ją zerznoł jak swinie (pzrenosnia ) bo co sobie taki maż pomysli , inne mówia i wtedy dopiero kiedy maz na to nie reaguje jest problem ... dobzre jak sie stara , ale mu nie wychodzi , bo sie zle czuje np. rżnać ostro osobę którą kocha ! ale starania powoli daja skutek ...

Moj maz jest szwajcarem.

he he w dzisiajszych czasach ze wszystkiego robi się chorobe a i bez psychologa ani rusz w dzisiejszych czasach ot wymysły, by skubać ludzi z kasy wmawiać im coraz to nowe schorzenia a potem je leczyć nie za darmo rzecz jasna ;)

aaa teraz oytalam ze jest ONANISTA? istnieje cos takiego czy to tylko przykrywka i tak naprawde cie zdradza?

w tych sprawach to ja oczytany jestem jak i nie mam lat 30 bo az 45 ! wiec nie odsylaj mnie do lektur ...sama cos pzreczytałaś i myslisz ze to juz wszystko na temat , a temat jest bardziej złozony niz mylisz ! kazdy chlop majacy duze libido sie anonizuje ! nawet dwa razy dziennie w dodatku nie pzreszkadza mu to uprawiac sex z partnerką ! gdyby tak było sam bym był uzalezniony od anonizmu , a tak nie jest , sex mam regularny jak na mój wiek bardzzzzzoooo czesty co nie pzreszkadza mi sam sibie zadowolic .

Onanizm jest tu raczej skutkiem a nie przyczyną! Chodzi o to dlaczego on wolał TO od seksu z żoną...

Poza tym na tym świecie istnieją różni faceci u jednych onanizm działa negatywnie na współżycie, a u innych wręcz przeciwnie, nawet pobudza libido