HIV w ciąży. badania kto mi odpowie?

dlaczego lekarze daja badanie na HIV w ciazy? ale nie wszysacy bo kolezanka byla zdziwiona ze ja dostałam a ona nie. jeszzce inna znajoma tez dostała a np inne nie. od czego to zalezy? od lekarza prowadzacego i czermu jedni dają a inni nie??

ja dostałam. To ponoć standardowe badanie w ciąży, tak samo jak na toxo. Ale nie wiem dlaczego niektórzy lekarze nie wystawiają.

Hmmmm nie wiem ;) Ja też dostałam skierowanie na te badanie.A z kolei przeciwciała różyczki i toxo lekarz nie widział potrzeby ich robić :o!

najczęściej nie wystawiają Ci z publicznej służby zdrowia. Ale badanie to powinno zostać zlecone ( wg.jakiejś tam instytucji ginekologicznej-sorry nie pamiętam nazwy). To badanie jest ważne, bo jeśli wynik jest pozytywny to wchodzi w grę dodatkowa opieka.

badanie jest zalecane i powinno być zlecane każdej kobiecie, ale nie wszyscy lekarze to robią

ja choć jestem w niskiej grupie ryzyka równiez dostałam skierowanie na badanie HIV- lekarka powiedziała, że jesli wynik jest pozytywny, to kobieta nie może rodzić siłami natury i jest przymusowa cesarka, żeby nie zarazic dziecka... także nei ma się co przejmowac takim badaniem- powinno być rutynowo wykonywane, ale jest drogie i nie każdy lekarz daje na nie skierowanie:)

Koszt takiego badania to ok 45 zł. A jeszcze 5 lat temu płaciłam "tylko" 12 zł.

Ja też robiłam. W sanepidzie za darmo i anonimowo.

wszystkie badania lekarz kazał mi zrobić obwiązkowo natomiast na badnie HIV pytał się o moją zgodę. Ja badanie robiłam bezpłatnie.

Ja nie miałam robione może dlatego że jestem krwiodawcą, a wiedziałam że nie miałam jak się zarazić od ostatniego oddawania krwi.

mnie lekarka o zgode się nie pytała, tylko zakresliła badanie na skierowaniu, ale badaniu się poddałam- niby nie prowadziłam ryzykownego zycia, ale nigdy nie wiadomo... zdrowie dziecka najwazniejsze:)

ja tez mam zrobic, a lekarz powiedzial mi, ze wszedl taki przepis i jest to badanie konieczne i ja uwazam, ze potrzebne

"niby nie prowadziłam ryzykownego zycia, ale nigdy nie wiadomo... " wyszłam z tego samego założenia, lepiej dmuchać na zimne :)

myślę,że posiadanie jednego stałego partnera (męża),brak kontaktów z igłami (oprócz badań w czasie ciąży) można śmiało nazwać małą grupą ryzyka hihihi choć w życiu nigdy nic nie wiadomo:/

Bo wielu sobie myśli że jak hiv to ktoś musi być albo prostytutką albo narkomanką, że 'pobożnym' ludziom to się nie przytrafia. A tu wystarczy np. mieć jakiś zabieg, zaszczepić się a komuś nie będzie się chciało zachować odpowiedniej higieny i ostrożności...