Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kajajajajja

Problem z mężem

Polecane posty

Gość kajajajajja

Witam,mam problem z mezem i rodzicami.Mieszkamy z mezem i synkiem u moich rodziców gdyz sprzedalismy mieszkanie i sie budujemy.Moi rodzice na poczatku gdy sie wprowadzilismy bardzo sie cieszyli a teraz brak słów, ciagle mi dogryzaja ,wtracaja sie we wszystko.Nie mozemy nigdzie naszym samochodem jechac bo zaraz gadaja ze marnujemy paliwo itp. Wczoraj moj ojciec zaczol na mnie krzyczec przy szwagierce to jestem pierdolonym leniem ze siedze cale dni w domu a nic nie robie,ze po nich nie sprzatam powinnam:( Juz nie daje rady moje dziecko jest bardzo energiczne i ciagle robi balagan co posprzatam to zaraz to rozwali i tak w kołko ...co ja mam robic jestem zalamana nie mam juz sil ,ciagle mnie obrazaja ale wyprowadzic sie nie mozemy bo budowa trwa a tylko maz pracuje ja siedze z malym dzieckiem w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebistych masz rodzicow
nie ma co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajajajajja
a daj spokoj ciagle sie wtracaja ze maz za dlugo pracuje ,ze w soboty chodzi do pracy ,,przeciesz to bez sensu" jedziemy na zakupy 9km dalej samochodem mama mowi poczekajacie jeszcze kilka dni to wiecej rzeczy kupicie bo tak na marne jechac to ,,bez sensu" ciagle wszystko dla niej bez sensu.Dziecku kupilam rajstopki w biedronce to zaraz po co mu kupuje skoro ma duzo ubranek a ubranka wszystkie za male ale ona tego nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajajajajja
ja juz psychicznie nie daje rady :( maz tylko mowi ze musimy tu mieszkac dopóki domu nie pobudujemy i koniec i ze mam to olewac ,ale tak sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylistka_rzęs
A próbowałaś spokojnie z nimi porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kiedy najwczesniej skonczy
sie budowa domu??? To jakas chora sytuacja. Dlaczego sie wtracaja w wasze zycie?? Chcecie to jedziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajajajajja
rozmawialam z nimi ale to nic nie daje ,mama mowi ze to jej dom i bedzie robila co jej sie podoba:( pokoju ktory nam dala zebysmy tam sobie mieszkali mamy czasami balagan wiadomo jak to przy dziecku to ona wchodzi grzebie nam w szafkach i ciagle mowi przy wszystkim zebym ten chlew posprzatala powiedzialam jej ze my tam mieszkamy a ona na to ze to jej dom i ma prawo tak mowic i tam grzebac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezczelna masz matke i to
na maxa Ty idz do niej do pokoju i jej po szafkach pogrzeb. W koncu kiedys to tez byl Twoj dom prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azazxc
masz problem z mężem czy z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajajajajja
budowa za rok sie pewnie zakonczy poniewaz mielismy problem z dzialka , no wprawdzie chcemy to jedziemy ale ona mowi ze paliwo marnujemy , chce malemu zimowy kombinezon kupic to mowi ze bez sensu bo ma duzo ubranek mowie jej ze nie ma kombinezonu na zime ale ona mowi ze moze nie bedzie potrzebny i tak w kolko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylistka_rzęs
No to przykre. I ja bym jej powiedziała, że wiele przykrości ci sprawiają i nie spodziewałaś się tego po nich. Ile twój dzieciaczek ma? A jak długo jeszcze będziecie mieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajajajajja
z mezem tez mam problem bo on uwaza ze na sile tu musimy mieszkac i koniec jego nie ma calymi dniami w domu pracuje a ja tego slucham i ciagle placze a on nawet o tym ze mna nie pogada ani nic bo nie widzi powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajajajajja
syn ma rok ,zapewne jeszcze jakis rok musze tu sie przemęczyć ale juz rady nie daje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylistka_rzęs
To wyłóż kawę na ławę, że to co kupujesz dziecku to twoja sprawa. Skro zgodziła się na to, żebyście mieszkali to niech trzyma się z daleka od twoich rzeczy. Rok - to jeszcze trochę. Najważniejsze, żeby sprzeczek dziecko nie słuchało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tu nie widzę problemu z mężem tylko z Twoją rodziną wynajęłabym kawalerkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajajajajja
z mezem tez mam problem bo on nie chce ze mna na ten temat rozmawiac:( a z rodzina mam wiekszy problem .Eh nie mam juz sil tu dalej mieszkac ale musze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,...
z rodzina ? raczej nie ona ma jedno dziecko JEDNO !!! A ZACHOWUJE SIE jak by miala 10 cioro ! skoro zwą ją leniem to widac tak jest , jeszcze chce poparcia tu na forum ! len jeden nierób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azazxc
najlepszy sposób na takie marudzenie to nie reagować. Jednym uchem wpuszczaj, drugim wypuszczaj. Bez komentowania, tłumaczenia się, tak jakbyś w ogóle nie słyszała co powiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajajajajja
ja jestem leniem tak a to ciekawe,gotuje dla 5 osob zawsze obiad , robie pranie ,staram sie sprzatac ale naprawde nie da sie ciagle sprzatac gdy sie ma dziecko ktore robi balagan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"z mezem tez mam problem bo on nie chce ze mna na ten temat rozmawiac" i się ciesz bo jakby się odezwał i powiedział co mysli o zachowaniu Twojej rodziny to same chvje by leciały, woli iść do pracy i harować na wymarzony biały domek z ogródkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajajajajja
ja mieszkam na wsi zlobek jest w Otwocku 30 km odemnie nie mam prawka nie mialabym jak tam dziecko zawozic a pozatym w tym roku mialam isc na staz ale maly sie do zlobka nie dostal a na prywatny za 1200 zł mnie nie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylistka_rzęs
Chyba bym jeszcze raz spróbowała z mężem pogadać. Mówiąc, że dziecko (również jego) nie musi słuchać sprzeczek, widzieć jak płaczesz. Sama nie wiem jakbym się zachowała Pozdrawiam. Trzymaj się ciepło. Wiem jak ciężko jest zostać sama z problemem i z dzieckiem. Sama tak miałam. Mąż od świtu do nocy w pracy ja sama z dziećmi w domu i z teściową na telefonie non stop i w weekendy na kawce. BLeeeee. Jakoś się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajajajajja
ja mam nadzieje ,poprostu potrzebowalam sie wyżalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym zagryzla zeby i przetrzymala..za rok juz bedziecie miec spokoj..wychodz wiecej na spacery,idz do jakiejs kolezanki pogadac.a jak cos beda sie czepiac to ignoruj i spokoj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok laska jest udupiona i musi tam mieszkać, ale po co ma rozmawiać z mężem? o czym? że płacze? że jej dokuczają JEJ rodzice sytuacja patowa dla faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azazxc
pomyśl sobie że za rok będziesz już we własnym domku ;) wiele małzeństw nie ma tego szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylistka_rzęs
To się wyżaliłaś :) Ja też się tu żaliłam za gorszych czasów. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajajajajja
no juz za rok we wlasnym domku bede robila co bede chciala ale jeszcze tan rok to koszmar,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olicja kowałska
wiesz autorko powinnaś moim zdaniem porozmawiać z mamą,nie na zasadzie wyrzutów tylko spokojnie jak dzieciak będzie spał,poproś mamę na słówko;) przypomnij jej jaka była wspaniała jak byłaś mała,powiedz jej ,że jej dziękujesz że możecie tu jakiś czas być ale..... i tu wszystko co Cię boli,powiedz ,że pewnie milion błędów zrobicie ale to wasze życie i wasze błędy ,że dziękujesz za troskę ale musisz sama stanąć na nogi itd powodzenia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×