Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama zmartwiona29

Przetoka szyjna u dziecka

Polecane posty

Gość gość
Żyje z przetoką juz 44 lata odziedziczylam ją od taty,tata ma 74 lata,ode mnie odziedziczył syn i córka,owszem jest to czasem uciążliwe ale na operacje nigdy bym sie nie zgodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek ma miesiąc. Urodził sie z przetoką na szyjce.Od dwoch dni wycieka z niej biały płyn,dziś pediatra skierował nas do szpitala,dostajemy antybiotyk. Jestem przerażona jak czytam że taka mała dziurka może mieć takie skutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. W 2013 r. urodziłam synka z przetoką boczną szyją. Z przetoki od dnia narodzin ciągnęła się "srebrna nitka". Po ok trzech miesiącach obserwacji pediatra skierował nas do chirurga dziecięcego. Trafiliśmy do cudownego człowieka dr Porzucek, który oświadczył nam że nie jest to rzecz zagrażająca życiu ale konieczna będzie operacja. Po ukończeniu przez synka roku Trafiliśmy na oddział do Pana Doktora i przeprowadzony został zabieg pod pełną narkozą. Po ok 24 godz zostaliśmy "zwolnieni" do domu. Co dwa tyg jeździliśmy do kontroli przez ok 4 miesiące. Później widzieliśmy się po roku. Aktualnie synek za miesiąc kończy 4 lata. Szczęśliwie nie mamy "odnowy" przetoki. Syn nie pamięta nic co mogłoby być dla niego traumatycznym przeżyciem a my z mężem jesteśmy szczesliwi że nie musimy borykać się z problemem wiecznych "wyciekow" i zakażeń przetoki. Ogromne podziękowania da dr Porzucek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie synek ma 5 miesięcy. Urodził się z przetoką. Jesteśmy pod opieką laryngologa. Zalecają nam usunięcie przetoki jak dziecko będzie starsze ok 7 roku życia. Nieusunięta przetoko w wieku późniejszym może (nie musi )być miejscem powstania nowotworu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mając rok
Na szyki mojego syna urosła torbiel środkową szyi która bardzo szybko rosła. Gdy trafiliśmy do szpitala na biopsje to ta torbiel w miejscu po wkłuciu igły znalazła ujście i codziennie łączył się płyn (konsystencja śluzu). Lekarz zalecił oczywiście usunięcie. Torbiel została usunięta w raz z trzonem kości gnykowej (co miało gwarantować że torbiel nieodrośnie). Rana po zabiegu nie zgoła się- syn często dostawał antybiotyki a ż rany cały czas się sączył śluz. Zapadła decyzja żeby znów operować- efekt znów rana się nie goi i znów robi się stan zapalny bo śluz się zbiera i "szukam ujścia. Powiem tak z przetokami i torbielami szyki nie ma żartów. Są niebezpieczne i ciężkie do wyleczenia. Czy ktoś tez boryka z takimi powikłaniami? Problemami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam się z przetoka szyjna 55 lat temu. Nikt wtedy nie wiedział co to jest. Nikt nie proponował zabiegu, operacji. Osobiście jako dziecko doswiadczyłam ze strony rówiesników wyśmiewania, poniewaz w trakcie połykania przetoka na szyi unosi mi sie na kilka milimetrow w gore szyi. Z tego powodu jako nastolatka, a potem jako juz dorosła osoba chodziłam prawie zawsze w golfach, szalach. Czułam sie napietnowana, urosło to do problemów damsko-meskich, az spotkałam kogos dla kogo nie ma to najmniejszego znaczenia. Raz jako dorosła osoba byłam u chirurga, oczywiscie proponował operacje, ale uprzedził ze moga wystapic komplikacje ze strony strun głowsowych, nerwow twarzy, odpusciłam, od czasu do czasu wydobywa sie tresc ropna , czasem nawet z odrobina krwi. Zostawie to tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BoR

Witam. Mam syna z zespołem BOR, szukam rodziców których dzieci również borykają się z tym problemem. Mój mail carolina0018@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×