Po co nasi byli sie odzywają?

A ja natomiast mam uraz do swojej eks choć rozstalismy się w zgodzie. Byłem z nią w czasie technikum. Rozstalismy się bo ona stwierdziła że dla niej to nie to czego szuka, no cóż bywa. Po dwóch latach jednak dowiaduje się, ze puszczala się na boku i to z nie jednym, gdzie ja miałem problem ja pierwszy raz do łóżka zaciągnąć oraz wyrobiła mi opinie damskiego boksera wśród znajomych (ze niby ja potrafiłem uderzyć i ja dreczyc ,nekac ). Po tym jak się o tym dowiedziałem chciałem od niej wyjaśnień dlaczego taka opinie mi wyrobiła. Odpowiedzi nie była w stanie udzielić. Paradoks tej sytuacji jest taki, ze jej aktualny mąż ją leje i to dość często. Czyli można powiedzieć, ze sama sobie wykrakala. Czego nauczyłem się z tej sytuacji? Ze można być szaleńczo zakochanym w kobiecie (niby z wzajemnością ) a ona i tak nie ma hamulców by dawać na prawo i lewo innym, w tym między innymi oczywiście swojemu byłemu, który jak chciał po****ać to się odzywal. Miałem kiedyś ogromny szacunek do kobiet i nigdy nie próbowałem podchodami żadnej zaciągnąć do łóżka, ale po tej sytuacji wszystko się zmieniło. Na chwilę obecną jestem w związku w którym jestem szczęśliwy ,ale też utrzymuje kontakt z dwoma kobietami z którymi zanim się z obecną zwiazalem spotykałem się tylko i wyłącznie dla seksu. I nie powiem układ bardzo przyjemny z mojej perspektywy, gdyż jedna z tych kobiet ( mężatka co trzeba zaznaczyć ) każdą wolną chwilę która ma od męża i jak ma z kim dziecko zostawić spędza ze mną na porządnym r****ku z którego oboje jesteśmy zadowoleni ale nic więcej nie będzie. Choć ona potrafi pisać dzień w dzień i czepiać się nawet gdy siedzę dłużej w pracy lub spotykam się ze swoją obecną. Tu pytanie do kobiet, co ona może chcieć osiągnąć tym ze się czepia, jakby była zazdrosna? Układ prosty, tylko seks, ewentualnie pomagamy sobie gdy jest taka potrzeba. I kolejne pytanie do kobiet, znałem ją 4 lata wcześniej zanim wziela ślub i za żadne skarby nie można było jej do łóżka zaciągnąć, choć spotykaliśmy się i dochodziło do bardzo zaawansowanych pieszczot itp ale nigdy nie pozwalała w siebie wejść dogłębnie. Natomiast po ślubie, bzy**laby się nawet codziennie po 2 razy dziennie i to w różnych miejscach nawet publicznych. Skąd ta nagła zmiana w jej zachowaniu? Dla mnie owszem na plus. Ale czemu dopiero po ślubie pozwoliła mi na seks, choć mogła to zrobić o wiele prędzej gdyż okazji nie brakowało.

Pisza jak juz po wszystkim - do gazu

Ja spotykałam się z chłopakiem około 2,5 miesiąca. To niedługo ale poczułam coś pięknego spotykając się z nim. ta znajomość była krótka ale intensywna. Przeżył ze mną swój pierwszy raz. Jednak przez ten cały czas, kiedy się spotykaliśmy, cały czas pisała do niego była dziewczyna, z którą był 2 lata, którą bardzo kochał i która go zdradziła (z nim nie chciała pójść do łóżka ale z innym na boku poszła). Później strasznie mu suszyła głowę. Niestety ON oddalał się ode mnie coraz bardziej... Byłam gotowa duzo dla niego poświęcić, bo coś tam między nami iskrzyło. Ja czułam się przy nim bosko. No ale cóż... Stwierdził, że nie chce miec na razie dziewczyny. I mnie po prostu olał. Minęło 5 miesięcy odkąd przestaliśmy się spotykać a ja głupieje nadal bez niego. Może kiedyś się odezwie... Każdy mój były facet odezwał się do mnie po jakimś czasie pisząc, że tęskni. I to nieważne które z nas od siebie odeszło. Jeden u mnie pobił rekord... Najpierw mnie olał, a potem, po 4-ech latach się odezwał, że tęskni. Czy faceci na prawdę tak wolno myślą?...

Po 4 latach to kretyn jakiś, z żadną mu nie wyszło widać to chciał wrócić na stare sprawdzone śmieci.

Po 15 latach razem, bardzo bolesnym rozstaniu (z jego inicjatywy), byly odzywa się prosząc o emocjonalne wsparcie w kryzysie. Pomagac? Nie wiem juz...

Nie.

Nie pomagać !!!