mama nie chce mi dać 20 zł

mama nie chce mi dać 20 zł a chciałam pójść do kosmetyczki i zrobić sobie frencza bo mi się baaardzo podoba a sama nie umiem ;)

dodam, że nigdy nie naciągałam jej na kasę ani nie mam żadnych kieszonkowych :)

To jej kasa i jak nie chce to może nie dać:)

wiem ale to śmieszne. Pierwszy raz rodzice nie wydali ANI GROSZA na książki, bo poszłam na studia i wszystko wypożyczyłam z biblioteki. Poza tym ani się nie wykosztuje na mnie na ciuch, ani kosmetyków nie kupuję ani nic. Wydaję kasę wyłącznie na bilety MPK.

Cholerne skompiradło.

Ja bym ci dał. Mieszkam w Stalowej Woli.

Skoro na studiach to dorosła i zarobić na siebie możesz. A wykosztowują się na Twoje utrzymanie i może to taki sygnał, że czas zacząć się do rachunków dokładać:)

wiesz co, nie przesadzaj. To TYLKO 20zł. Nie 200.

z tydzień ci się utrzyma .

co mi się utrzyma?

Panna dowód ma? To te 20 zł może sobie zarobić, prawda?

ale problem robicie. Super, mogę pójść do pracy na studiach, pewnie! Ale co to ma do rzeczy 20zł! Ludzie! Błagam! Aby uściślić -nasz rodzinny dochód to wcale nie jakieś tam 800 zł z renty czy pracy sprzątaczki. Może i nie mamy wielkich kokosów, ale wielkiej biedy nie ma! A wy od razu o jakiejś tam pracy! Będę pracować aby zarobić głupie 20 zł! Błagam...

to ty robisz nie wiadomo jakie halo z powodu tych 2 dych

no, może ktoś rozsądny się wypowie? Chodzi mi nie o ocenianie mnie, że jaką to ja nie jestem egoistka, bo nie sądzę, bym była (nigdy od rodziców kasy nie wyciągałam w przeciwieństwie do tych głupich nastolatek). Ciekawa jestem co myślicie ogólnie o sytuacji, bo dla mnie to przeginka. Raz w życiu...

słuchaj, robię halo, bo raz w życiu chciałaby coś mieć dla siebie, a nie tylko na bilety MPK. Szczególnie, ze jak mówię -rodziców NA TO STAĆ.

Będę pracować aby zarobić głupie 20 zł! Błagam... :D,:D,:D żartujesz prawda? nie 20 zł tylko na jedzonko, ubranko, dach nad głową i ogrzewanie...a jak ci zostanie to sobie resztę wydasz na manicure :P

och ludzie, chyba z wami nie pogadam...przykro mi , że nie niektórzy ludzie narzekają na to że nie dostali prezentu na urodziny bo coś tam coś tam a ja raz w życiu nie mogę zrobić sobie czegoś, o czym morzę już od kilku miesięcy...

eeee nie wierzę , to musi być prowokacja

marzysz od kilku miesięcy i nawet nie spróbowałas na to zarobić? ... Moja córa pilnowała dzieci sąsiadki aby sobie kupić wymarzoną kieckę ( ja sobie nie kupuję kiecek za 500 więc tym bardziej dziecku nie dam) a mój syn nauczył się robić strony w internecie, bo chciał lepszego kompa... - oboje są jeszcze przed maturą. A ty ciedzisz na kafe i narzekasz na matkę? To do roboty i utrzymaj się całkowicie sama, zaraz ci się śwatopogląd na właściwych miejscach poukłada

ja doskonale o tym wiem, ze to brzmi niewiarygodnie ale to nie prowo, przysięgam. Coś mojej mamie strzeliło po prostu aż musiałam to napisać :)

a ja teraz powiedziałam, że idę na pizze po czym mama dała mi stówkę i spytała czy starczy:) moich stać na to, także nie rozumiem Twoich skoro ich też stać:)

Od powietrza, głodu, ognia i rozpuszczonych nastolatków zachowaj nas Panie... :P

ja tez nie wiem..tak mnie to ruszyło, mówię ci...obiecałam sobie, ze już Nigdy o nic nie poproszę mamy. Nawet o złotówkę, żebym nie wiem jak chciała.

duma to dobra sprawa, prowadzi do zakasania rękawów...:D

wypraszam sobie nie jestem rozpuszczona -przeczytaj moje wcześniejsze posty debilko

ja tez mam lekko mowiac przewalone:/ czuje sie gorsza od wszystkich w klasie, bo chodze w takich ciuchach ze jakbyscie mnie zobaczyli to bylabym wysmiana.buty nawet mam z ciuchlandu:/ moi rodzice nie pracuja i przepijaja wiekszosc kasy, dobrze, ze jakos na jedzenie wystarcza bo na rachunki to nie zawsze.skad jestes autorko ?frencz to ja bym ci mogla za darmo zrobic, bo akurat ladnie umiem.wiem co to znaczy jak sie nie ma pieniedxzy.ja juz wpadm w depresje, jakas fobie spoleczna, normalnie wstydze sie pojsc na ulice, do sklepu, do szkoly:/ a zarobic to nie mam za bardzo jak, jak pomagam sasiadce pilnujac dziecka albo sprzataqjac to ona te kase moim rodzicom daje;/bo jestem niepelnoletnia...jakbym miala odwage tobym skonczyla z soba ale nawet na to mnie nie stac:/

jestem z lublina ile masz lat? Dużo ci brakuje do pełnoletności?

ale motyw ja tez jestem z lublina, dokladnie z kosminka, mam 17lat

wypraszam sobie nie jestem rozpuszczona -przeczytaj moje wcześniejsze posty debilko Przeczytałam wszystkie łącznie z powyższym... i stwierdzam,że brak ci zarówno odpowiedzialności za swoją "dorosłość" jak i kultury osobistej. Chyba tylko bogate zamążpójście ci pozostaję :D A ładna chociaż jesteś?

ja z tatarów :) wiesz co zgadajmy się i zrobisz mi frencha ;) będzie po sprawie :)